Skocz do zawartości

Poszetka (chusteczka w kieszonce) - dyskusje i porady


Gość egon

Rekomendowane odpowiedzi

Krawat szerokości twarzy, masa błędów.

Ja natomiast mam krawat "śledzik" z lekko połyskującego materiału

rozumiem, że z tą szerokością twarzy to figura retoryczna. Krawat względnie szeroki (powiedzmy ok. 8 cm w najszerszym miejscu) jest uniwersalny i zawsze będzie OK, a tzw. śledzik to chwilowa metoda, i pasuje do - rzekłbym - metroseksualnych sylwetek. No ale w tym wieku rozumiem, że bardziej zależy Ci, żeby iść z trendem, a nie trzymać się klasyki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krawat ( mniej więcej dla uproszczenia ) powinien mieć szerokość klap marynarki, jak nie jesteśmy pewni, zawsze można się wspomóc tą uniwersalną zasadą.

Co do śledzia, to ja jestem przeciwnikiem tego typu krawatów - na bardziej rosłych i wysokich mężczyznach wyglądają po prostu komicznie i śmiesznie, a chuderlawym tylko podkreślają "chłopięcą" figurę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie gdyby poszedł ubrany wg naszych standardów, to w oczach studniówkowych koleżanek wyglądałby jak stary ramol.

Myślę, że nie do końca musiałoby tak być. Mam młodszą siostrę, która namiętnie ogląda serial "Plotkara (Gossip Girl)". Pojawia się w nim postać Chuck'a Bass'a, który jest jednym z wielu bohaterów serii. Ubrany jest naprawdę świetnie, a w dalszym ciągu pozostaje idolem nastolatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK:)

niestety nie mam zupełnie kontaktu z tą grupą wiekową.

Z drugiej strony siostra może nie być reprezentatywna - możecie mieć wspólny gen odpowiedzialny za poczucie estetyki.

Mnie 17-20 kojarzy się z Nike Air Force, wąskimi, opuszczonymi dżinsami, dużą chustą pod szyją i właśnie krawatem śledziem, chociaż to pewnie też warszawska specyfika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać wszelkie generalizacje są dokładnie tym czym są-generalizacjami.

Mam młodszych braci- bliźniaków w wieku maturalno-studniówkowym i nie powiedziałbym, że śledzik i czarna marynarka z przydługimi rękawami jest czymś w co lubią się ubierać.

Jedynym więc problemem młodych ludzi nie jest brak stylu, a brak wskazówek jak ten styl odnaleźć.

I dlatego min ten blog jest tak świetna inicjatywą:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ze swoich obserwacji mogę tylko dodać, że pojawienie się na próbnej maturze w garniturze z poszetką wywołało niemałe zdziwienie w oczach kolegów. Dziwne coś wystające z kieszonki marynarki... ;) Tak przy okazji, czy kieszonka do której wkładamy poszetkę ma jakąś swoją nazwę?

E: Ok, wystarczyło odpalić google by dowiedzieć się, że to brustasza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ +immune+, włączam wczoraj "Fakty", a tu rehabilitacja czarnego gajera i krawatu. Najpierw Obama szczerzy kły, przyodziany w gajer tak czarny, że aż wydaje się, że właściciel pozostawia za sobą smugę sadzy. Kiedyś - podobno - brązowy garnitur uchodził za "nieodpowiedni dla dżentelmena", i wylansował go jeden z poprzedników Obamy. Tu łatwiutka zagadka - "wiedziane jest" (wyrażenie red. Pochanke), o którego prezydenta USA chodzi?

Potem nasz Sejm - Pan Premier w czarnym krawacie, świetnie dobranym moim zdaniem do koszuli o marynarki (szczegółow nie pamiętam). Potem rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim - również czarny krawat, zestawienie nieco mniej mi się podobało (szczegółów nie pamiętam, chyba ciemniejsza marynarka niż u Tuska).

Ja osobiście czarnego garnituru "nigdy i za nic", ale czarny krawat (tylko nie śledź) uwazam za klasyk.

99% ma zbyt szerokie marynarki, spodnie, ogółem wszystko mają za szerokie, jakby zabrane otyłemu ojcu. Krawat szerokości twarzy, masa błędów.

Ja natomiast mam krawat "śledzik" z lekko połyskującego materiału, klapy marynarki wykonane są z podobnego materiału, szerokością do siebie pasują. Moim zdaniem wszystko starannie dobrane, choć kupione w popularnej sieciówce.

To pięknie, bored, ale nie popadałbym w zbytni samozachwyt. I daruj sobie śledzia - jesli chcesz wygladac jak mężczyzna :)

pzdr

montalbano

{e. - wykończą mnie te literówki...}

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj Cary Grant moim zdaniem wygląda bardzo porządnie.

No tak - ale CG to ikona. Każdy wie, że ON sobie na to może pozwolić. Piszę to pół żartem - niemniej JA bym czarnego garnituru nie założył. I to pomimo, iż bardzo dobrze się czuję w czarnych marynarkach "typu" kaszmir czy sztruks. Czarny krawat (ulubiony też chyba przez CG - wystarczy wpisać w google "CG + foto") dobrze wygląda moim zdaniem w pokazanym przez Ciebie niżej zestawie.

pzdr

montalbano

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile popieram krucjatę przeciw czerni w strojach dziennych - nie rozumiem kompletnie co złego jest w czarnym garniturze, jeśli jest przeznaczony do noszenia wieczorem. Rozumiem, że kiedy ktoś kupuje na studniówkę swój pierwszy garnitur, to granatowy jest lepszy z racji uniwersalności. Ale kiedy mowa o stroju na wieczór - czerń jest moim zdaniem ciężka do pobicia. Mam wrażenie, że większość uważa midnight blue za bardziej stylowy głównie dlatego, że jest mało popularną alternatywą dla czerni. W dzisiejszych czasach nie pełni tej roli, co kilkadziesiąt lat temu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nereusz

Wracając do tematu poszetek

Dzisiaj byłem w sklepie z materiałami w Białymstoku połączonego z krawcem i powiedziałem, ze szukam materiału na poszetki. Oczywiście pierwsza reakcja to totalna konfuzja pań sprzedawczyń. Na początku zapytały się mnie czy nie chodzi mi o podszewke :D Dopiero po jakimś czasie się skapowała starsza z pań ekspedientek i tu ciekawe, powiedziała, że chodzi mi o tzw. "fantazyjkę" i że niby tak się poszetki zawsze nazywały, co zważywszy na wiek pani sprzedawczyni można datować na 20-30 lat nawet wstecz.

Btw, w nowo otwartym u nas w Białymstoku salonie Massimo Dutti też obsługa za groma nie wiedziała co to poszetki :) , może wiedzieli co to fantazyjki ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nereusz

Swoja drogą, ciekawe czy to określenie to jakiś regionalizm czy charakterystyczne nazewnictwo branżowe z czasów PRL, bo może francuska poszetka brzmiała zbyt kapitalistycznie :lol: , notabene również uważam, że słowo fantazyjka ma trochę uroku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoja drogą, ciekawe czy to określenie to jakiś regionalizm czy charakterystyczne nazewnictwo branżowe z czasów PRL, bo może francuska poszetka brzmiała zbyt kapitalistycznie :lol: , notabene również uważam, że słowo fantazyjka ma trochę uroku :D

Trzeba by po prostu zobaczyć, jak mówiono na ten element męskiej garderoby przed wojną. Ja nie jestem [aż takim] pasjonatem [historii] mody, ale może wojvv by poszperał? :)

pzdr

montalbano

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.