Skocz do zawartości

Marka Loake


yoshi

Rekomendowane odpowiedzi

Loake 1880 – recenzja z użytkowania (Uwaga będzie długo i z dużą ilością zdjęć J)

 

 

Mam dwie uwagi:

1. stwierdzenie wygody wymaga dłuższego spaceru - czasami buty wydają się wygodne, a po założeniu na dzień, w którym jest jakaś dłuższa wycieczka, potrafią bardzo złośliwie zaskoczyć, boleśnie obcierając nogę. Ostatnio miałem tak z parą Church's Custom Grade - dały radę bez problemu pokonać 4.5 km, ale w drodze powrotnej jednak jeden z butów obtarł mi palec.

2. ciekawe, że tak "bezobjawowo" się łamią - może to kwestia specyficznego chodu. Moje buty (z wyższej półki, niż Loake), w zasadzie wszystkie, łamią się jednak z dość wyraźnymi "falami". Cordovan (którego nie posiadam, ale widziałem wiele przykładów) łamie się jeszcze "grubiej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwie uwagi:

1. stwierdzenie wygody wymaga dłuższego spaceru - czasami buty wydają się wygodne, a po założeniu na dzień, w którym jest jakaś dłuższa wycieczka, potrafią bardzo złośliwie zaskoczyć, boleśnie obcierając nogę. Ostatnio miałem tak z parą Church's Custom Grade - dały radę bez problemu pokonać 4.5 km, ale w drodze powrotnej jednak jeden z butów obtarł mi palec.

2. ciekawe, że tak "bezobjawowo" się łamią - może to kwestia specyficznego chodu. Moje buty (z wyższej półki, niż Loake), w zasadzie wszystkie, łamią się jednak z dość wyraźnymi "falami". Cordovan (którego nie posiadam, ale widziałem wiele przykładów) łamie się jeszcze "grubiej".

 

Ad.1 - Zgoda - dokładnie tak wyszło, że Haydock jednak mają coś nie tak - obtarły po wycieczce po sklepach. Każde z tych butów miałem na nogach przynajmniej raz na cały dzień (powyżej 8 godzin), Każde z nich zaliczyły przynajmniej jedną wycieczkę po centrum handlowym, która według mojego Samsunga zwykle przekracza 6-7 tyś kroków :). Wydaje mi się, że powyższe i wcześniej opisany czas użytkowania, dają już naprawdę dobre podstawy do oceny butów (może za wyjątkiem Haydock'ów). Stwierdzenie wygody zawsze będzie subiektywne i zawsze będzie zależało od indywidualnego dopasowania naszych niepowtarzalnych stóp i chodu do kopyta. Ja subiektywnie oceniam je jako wygodne, w oparciu o sposób użytkowania butów, jaki opisałem. Żeby być fair, możesz zapytać mnie o opinię na temat wygody za kolejne dwa sezony ;)

 

Ad. 2 być może - mnie się to właśnie bardzo podoba. Zresztą dla pełniejszego obrazu sytuacji porównałem je z innymi posiadanymi butami. Najstarsze i najbardziej pomarszczone JS są (o ile dobrze pamiętam) z czerwca 2013 i były dość często i długo eksploatowane. Dodatkowa uwaga - lubię buty mocno dopasowane, otulające stopę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.1 - Zgoda - dokładnie tak wyszło, że Haydock jednak mają coś nie tak - obtarły po wycieczce po sklepach. Każde z tych butów miałem na nogach przynajmniej raz na cały dzień (powyżej 8 godzin), Każde z nich zaliczyły przynajmniej jedną wycieczkę po centrum handlowym, która według mojego Samsunga zwykle przekracza 6-7 tyś kroków :). Wydaje mi się, że powyższe i wcześniej opisany czas użytkowania, dają już naprawdę dobre podstawy do oceny butów (może za wyjątkiem Haydock'ów). Stwierdzenie wygody zawsze będzie subiektywne i zawsze będzie zależało od indywidualnego dopasowania naszych niepowtarzalnych stóp i chodu do kopyta. Ja subiektywnie oceniam je jako wygodne, w oparciu o sposób użytkowania butów, jaki opisałem. Żeby być fair, możesz zapytać mnie o opinię na temat wygody za kolejne dwa sezony ;)

 

Ad. 2 być może - mnie się to właśnie bardzo podoba. Zresztą dla pełniejszego obrazu sytuacji porównałem je z innymi posiadanymi butami. Najstarsze i najbardziej pomarszczone JS są (o ile dobrze pamiętam) z czerwca 2013 i były dość często i długo eksploatowane. Dodatkowa uwaga - lubię buty mocno dopasowane, otulające stopę.

 

1. Ja się tutaj nie czepiam - subiektywne uwagi mogą być cenne dla posiadaczy stóp o zbliżonych parametrach. Po prostu uważam (z własnego doświadczenia), że przy ocenie wygody liczba godzin na nogach ma mniejsze znaczenie, niż buty w ruchu. Buty klasyczne raczej nie służą do biegania maratonów, ale dwugodzinny, dość intensywny spacer (ok. 5 km) powinny wytrzymać, w sensie: nie powodować dyskomfortu.

 

2. To jest oczywiste - najlepiej, żeby buty zawsze wyglądały jak nowe, bez marszczeń, falowań i śladów zużycia :) Po prostu w Twoich butach załamań skóry praktycznie nie widać, co jest rzadkie.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprowadziłem wczoraj na pierwszy, krótki spacer Holborny. Po powrocie zauważyłem, że szwy na prawym bucie zaczynają się przecierać. Wydaje mi się, że szew nie jest schowany do końca w rowku, a raczej nachodzi w kierunku środka podeszwy. Czy to normalne i mam się nie przejmować czy rzeczywiście coś jest nie tak i reklamować? Po lewej stronie zdjęcia zaznaczyłem problematyczne miejsce a po prawej do porównania lewy but.

post-7499-0-61616000-1444037032_thumb.jp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprowadziłem wczoraj na pierwszy, krótki spacer Holborny. Po powrocie zauważyłem, że szwy na prawym bucie zaczynają się przecierać. Wydaje mi się, że szew nie jest schowany do końca w rowku, a raczej nachodzi w kierunku środka podeszwy. Czy to normalne i mam się nie przejmować czy rzeczywiście coś jest nie tak i reklamować? Po lewej stronie zdjęcia zaznaczyłem problematyczne miejsce a po prawej do porównania lewy but.

Proszę się nie przejmować i po szwie chodzić - zdjęcia, które Pan załączył pokazują absolutnie normalne ścieranie się podeszwy, również przy szwie. Mogę jeszcze dodać, że przy szyciu podeszwy Loake stosuje metodę zwaną "lock stitch" (szew ryglowany), który zabezpiecza szew przed pruciem, dlatego spokojnie można po szwach chodzić.

Życzymy słonecznej pogody na dalsze spacery. 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie... nadszedł czas by w końcu zakupić parę jesienno-zimowych broguesów za kostkę z prawdziwego zdarzenia. Już dawno temu wpadły mi w oko dwa modele od Loake: Burford (tęgość F) i Bedale (G). Oba na gumowej podeszwie ze względu na piesze wycieczki jesienią i zimą, kolor TAN, raczej smart casual, niż typowo formalne zestawienia. Z tego też powodu odpadło kilka modeli innych firm, np. Yanko (ich piękne skądinąd buty wydają mi się jeszcze zbyt formalne do codziennego uzytku przez studenta - a i cena nie ta). Niestety zakupu dokonam w sklepie internetowym, stąd moje pytania i watpliwości.

 

Czy ktoś miał już do czynienia z tymi modelami? Mam wąską, ale dosyć długą stopę. Tęgość G w butach marki G&B jest dla mnie stanowczo za szeroka. Domyślam się zatem, że pozostanie mi wybrac model Burford, mimo, że Bedale podoba mi się zdecydowanie bardziej. Jeśli chodzi o długość, obie stopy nieznacznie się różnią: P=29,4 cm, L=28,8 cm. Najczęściej noszony przeze mnie rozmiar to 45 (10,5). Nie wiem jednak jak wypada rozmiarówka Loake, szczególnie przy tych kopytach.

 

Proszę o Wasze cenne rady i sugestie. Z góry dziękuję za pomoc. Mam nadzieję, że zakup będzie udany, a ja stanę się szczęśliwym posiadaczem wymarzonych butów (oczywiście zdam relację). Czołem!

post-5003-0-28925800-1444172930_thumb.jp

post-5003-0-58474500-1444172934_thumb.jp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopyto 024 (Burford) jest niby F, ale jednak jakby odrobinę obszerniejsze. Szczególnie w palcach. Jeżeli Burford ma ten sam kolor skóry co Thirsk, to częściowo zgadzam się z mosze - kolor jest co najmniej trudny do łączenia z czymkolwiek poza jeansem i granatowymi chino - wpada dość mocno w odcień miodowy/żółty (zerknij na moje zdjęcia). Chociaż wg mnie z jeansami wyglądają akurat bardzo ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wskazówki. Nie ukrywam, że nieco powstrzymały mnie od pochopnego zakupu. Faktycznie, nie o tak jasny kolor mi chodzi. Może zależy to od danej partii lub pary obuwia, ponieważ żadne ze zdjęć które widziałem (real foto), nie przedstawia ich w takim kolorze (zdjęcie poniżej). Również planowałem zakupić swoją parę na eBay'u, niestety aktualnie nie ma żadnej okazji. Może ktoś mógłby polecić mi podobne buty innej firmy?

 

mosze -> Czy mógłbyś podesłać zdjęcie swoich Burfordów?

 

Twardy 82 -> Imponująca kolekcja!

post-5003-0-78338000-1444203497_thumb.jp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, to nie bardzo mi się chce, chyba nie są warte wysiłku (musiałbym je odkurzyć, wypastować itp.), ale zobaczę, co się da zrobić.

 

Prawda jest taka, że nie bardzo lubię trzewiki, zakładanie, sznurowanie itp. jest męczące. Mam sztyblety i o ile stylistycznie są mniej ciekawe, niż trzewiki (zwłaszcza z nakładanym noskiem), to jednak wygoda tych butów jest szokująca.

 

Poza tym - dzisiaj kupiłbym bardziej uniwersalne "glany" w ciemniejszym kolorze - burgund, średni lub ciemny brąz itp. Jesienią i zimą ubieram się w ciemniejsze kolory i takie buty lepiej by pasowały. Np. coś takiego: https://www.pinterest.com/pin/401664860493129242/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

Trochę powtórzę to, co napisałem w "zastanawiam się nad kupnem":

 

Doszły dziś do mnie Loake Pimlico w zamszu. Buty z linii 1880, na kopycie Capital. Moje pierwsze wrażenia dotyczące butów:

 

Wygląd: Na plus można zaliczyć ładny ogólny wygląd. Są dosyć smukłe, co w chukka zdarza się rzadko. Ciemnobrązowy kolor też bardzo mi się podoba. 

 

Jakość zamszu: W swojej recenzji butów Loake kolega Twardy82 bardzo pozytywnie oceniał jakość zamszu używanego przez Loake. Może mam gorszą parę, ale na podstawie zamszu użytego w moich butach nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. Zamsz jest po prostu OK, ale na pewno nie jest to wyższa półka (przepaść w porównaniu z mięciutki zamszem w kilku parach Carminy, które mierzyłem). Mam też zamszowe buty Meermin i według mnie zamsz w Loake jest na tym samym poziomie. Może w porównaniu do G&B faktycznie wypada świetnie, ale do droższych marek daleko.

 

Wykonanie: nie powala (niezbyt estetycznie zakończone szwy w jednym miejscu i tym podobne drobiazgi). Nie mają jakichś "większych" wad, które kwalifikowałyby buty jako seconds, ale do Yanko, Meermin Linea Maestro, czy AS sporo im brakuje. Nie jestem jednak osobą, która ogląda buty pod lupą, więc dla mnie nie jest to wielki minus, ale ktoś kto przywiązuje dużą wagę do takich szczegółów poczułby się zawiedziony.

 

Co do wygody się nie wypowiem, bo buty ledwo co przymierzyłem. Natomiast kopyto Capital wydaje się być dobrze dopasowane do mojej stopy i mam przeczucie, jeżeli chodzi o wygodę, to się z tymi butami polubimy.

 

Buty określiłbym na poziomie jakościowym Meermin Classic, a są o jakieś 30% droższe, tak więc relacja ceny do jakości na pewno nie powala. Na przecenie można kupić, ale w cenie regularnej nie jest to interes życia. A już cena 1200 złotych, którą trzeba za nie zapłacić w Polsce wydaje mi się zupełnie nieadekwatna do jakości. W przyszłym tygodniu mają przyjść do mnie Taunton, może one sprawią na mnie lepsze wrażenie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne wrażenia, tylko na podstawie monków Cannon. Przykładowo niestarannie połączona podeszwa z cholewką, nierówno wybite dziurki przy zapięciach. W porównaniu z Yanko gorsza skóra. W sumie zastawiam się nad kupnem modelu Buckhingam i tassel loafers i nie wiem czy nie szukać czegoś innego. Z kolei buty Herring, wykonane przez Loake, które posiadam są wolne od wad i wykończenie jest bardzo staranne. Jednak ta para była wymieniana, bo pierwsza miała drobne wady. Może faktycznie jest to jednak kwestia nierównej jakości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skóra Loake jest cieńsza, nie tak mięsista i nie pracuje tak ładnie, powstaje więcej drobnych załamań, które nie prostują się po włożeniu prawideł. Ale to, co najbardziej mnie denerwuje, to jasne ślady w miejscach gdzie skóra pracuje. W żadnych innych butach nie mam takiego efektu. Wiem, że niektóre osoby uważają, że to normalne, ale mi nie do końca się podoba taki efekt. Być może jest to moje subiektywne wrażenie i nie można obiektywnie powiedzieć, że ta skóra jest gorsza, ale ja widzę różnicę na korzyść Yanko.

 

Mam jeszcze jedno spostrzeżenie, może mniej związane z samą skórą. Gdy po całym dniu zdejmę monki Loake to przednia część buta jest podniesiona do góry. Tak, jakby cała konstrukcja uległa odkształceniu na skutek chodzenia. Oczywiście włożenie prawideł przywraca wszystko do normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skóra Loake jest cieńsza, nie tak mięsista i nie pracuje tak ładnie, powstaje więcej drobnych załamań, które nie prostują się po włożeniu prawideł. Ale to, co najbardziej mnie denerwuje, to jasne ślady w miejscach gdzie skóra pracuje. 

 

Dopiero zwróciłem uwagę, że piszesz o zamszu. Nie wiem jak on wygląda w Loake, a ten w Yanko jest faktycznie bardzo dobry.

W przypadku skór licowych nie zgodziłbym się z taką oceną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie piszę o skórze licowej. :) Oczywiście, możesz mieć inne wrażenia, a przede wszystkim masz inny egzemplarz butów. Partie skór też nie muszą być identyczne. Chyba musimy pozostawić tą kwestię bez ostatecznego rozwiązania. :)

 

Na plus skóry dla licowej od Loake jest to, że lustro powstaje nawet bez użycia wosku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zając Poziomka ... najmocniej Cię przepraszam :) Ja z jakości tego w moich butach jestem bardzo zadowolony...

 

W żadnym poście nie pisałem, że jest to "wyższa półka" (wśród wszystkich marek). Jest wyższa niż G&B, John White czy nawet moich Barkerów Albert for Herring.

 

Aron  - w moich Canonach, też uważam, że skóra jest gorsza niż Yanko i też mam nierówno wybite dziurki w jednym pasku... ale już Ledbury są w moim przypadku na tym samym poziomie jakości skóry co Yanko. 

 

Wydaje mi się, że kwestią jest z jednej strony stosowanie różnego "poziomu" skór w ramach tej samej serii (różnice jakościowe są między nimi wyraźnie dostrzegalne mimo tego co twierdzi producent),a z drugiej zauważona już nierówna jakość...

 

Loake ogólnie "eksperymentuje" ze skórami, co widać po wystawianych na brytyjskim ebay'u, przez ich fabryczny outlet "trial samples", gdzie w opisie można było znaleźć, że buty wykonano według specyfikacji 1880, ale ze skóry określonej jako "trial" :D

 

Moje doświadczenie wypada tak:

 

Przewinęło się przez moje ręce 8 par Loake (tylko seria 1880, więc być może w niższych jest znacznie gorzej). Lista wad: 1 - krzywy/przesunięty szew na pięcie, 2 - krzywo naszyty medalion i nierównoległość obcasa i podeszwy, 3 - nierówno wybarwiona para (jeden but względem drugiego), 4 - skóra z wadami lica (skazy, ubytek),  5 - źle zszyta pięta wewnątrz buta (na zakładkę , powodując obtarcia).

 

Statystyka butów OK = 37,5%

 

i teraz, żeby nie było tak różowo/czarno (zależy od perspektywy):

 

miałem 5 par Yanko u siebie: 2 odesłałem ze względu na wady (wypadająca przelotka sznurowadeł, bardzo brzydko zachowująca się/ łamiąca skóra na jednym bucie, drugi był w porządku). Trzewiki, które zostawiłem mają wadę - niedokładnie wykonany obcas i "porwane" łączenie pasa (ale kupiłem je -30% więc to akceptuję). Jedne odesłałem ze względu na niekompatybilność kopyta do stóp. Para monków 306, które otrzymałem po wymianie jest tak idealna, jak to na forum przyjęło się zachwycać (opinia z użytkowania pół rocznego, a nie przymiarki).

 

Statystyka dla butów OK = 40%

 

Może ja jestem jakimś pechowcem albo mam zbyt wygórowane wymagania. Oprócz tych butów miałem też wadliwe John White i w prawie wszystkich G&B (z zalando) zawsze było coś nie tak (obcas, skóra, wytarty zamsz, prujące się szwy). 

 

Niemniej rzeczywiście - wykonanie  idealnych parach Yanko vs idealne Loake 1880 Ledbury wskazuje na przewagę Yanko (staranniejsze, ładniejsze szycie, kryty kanał, profil podeszwy, kształt kopyt itd po prostu ładniejsze).

 

Dla mnie Loake ma za to bardzo dużą zaletę - wszystkie ich kopyta w tęgości F i G dobrze leżą na moich nogach i są po prostu wygodne, co nie jest już oczywiste w przypadku innych marek.

 

Podsumowując, pozostanę przy opinii, że 1880 to całkiem porządne buty... uwzględniając, że można je upolować za 70% - 50% ceny (np na wyprzedażach Herringa)

Kupując na przecenach, z tych butów można być zadowolonym... ale w cenach regularnych 1200 vs Yanko 1300... nie wybrałbym Loake.

 

cóż... Funt vs Euro nie pomoże sprzedaży marek brytyjskich takich jak Loake czy Barker w Polsce... 

 

P.S.

 

Zaczynam mieć wrażenie, że pod względem skóry, moje Ledbury na poziomie Yanko są szczęśliwym wyjątkiem, a jakości zamszu albo nie umiem ocenić, albo ponownie mam jakieś nadspodziewanie szczęśliwe egzemplarze...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.