Jump to content

Z mediów - co powiedziano w tematach nas interesujących


damiance
 Share

Recommended Posts

4xRTW? Bez jaj. RTW może być praktycznie dowolnie tanie. Z ostatniej wyprzedaży: ładne, klasyczne marynarki wełniane Massimo Dutti po 300 zł, marynarka sztruksowa (również ładna, starannie wykonana) - 149 zł. Przecena o 70%. Kogo nie stać - pozostaje Allegro i second handy.

Massimo Dutti wygląda ładnie na pierwszy rzut oka, ale niestety podobnie jak Zara, po kilku miesiącach noszenia z ubrań robią się ściery.

Link to comment
Share on other sites

Ja też tak czuję jak Roland, że jednak stać. Przykładowo ja wybieram produkt p. Duranca niż jakikolwiek inny but w podobnej cenie (oczywiście nie uwzględniam wyjątkowych okazji i wyłączam z arsenału p. Duranca golfy :). To jednak jest kwestia świadomego wyboru. Dlaczego facet (postawię tezę, że przeciętny tzw. Kowalski :) woli iść do sklepu Kazara czy Ryłko? Rozumiem do CCC czy na jakiś stragan - tam jest jednak wyraźnie taniej? Może dlatego, że nie wie, że istnieje ktoś taki. Nie wie, że na Poznańskiej w Warszawie można kupić rewelacyjne szczotki a u p. Szydlik uszyć koszulę zamiast kupić koszulę Boss, Joop itd. przykłady same cisną się do napisania :).

Jasne może zajrzeć na forum – to raz a dwa, trzy, cztery?

Czy nie macie takiego wrażenia, że brakuje przemyślanej polityki informacyjnej - o takich miejscach - polityki informacyjnej miasta ale nie tylko miasta, cechów, stowarzyszeń przedsiębiorców, trafiającej do ww. faceta i dającej mu prawo wyboru. Na pewno taka przemyślana "akcja" kosztuje ale czy to są to tak duże pieniądze? Zrobienie na początek porządnej strony internetowej (z notkami o rzemieślnikach , ze zdjęciami) - w każdym mieście gdzie jest rynek na tego typu usługi- o rzemieślnikach i podlinkowanie jej do kilku innych stron to nie jest coś wielkiego.

A

Link to comment
Share on other sites

i jeszcze jedno zacytuję p. Magdalenę Stopę autorkę książki Warszawscy Rzemieślnicy jak urzekająco pisze o historii opisanej w jej książce: "Książka poświęcona jest 14 warszawskim pracowniom rzemieślniczym. Mają zaskakująco długą historię. Połowa z nich powstała jeszcze w czasach zaborów, część korzeniami sięga połowy XIX wieku. Te zakątki dawnego klimatu, często mało znane nawet mieszkańcom miasta, to w większości firmy rodzinne, w których zawód przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Są żywymi śladami przeszłości, które zdawałoby się nie mają prawa istnieć w zburzonej w czasie wojny a potem przeoranej przez komunistyczne półwiecze Warszawie. A jednak do dziś, w ocalonych starych kamienicach Śródmieścia i Pragi, powstają ręcznie wyrabiane buty, gorsety, gipsowe stiuki, mosiężne lampy czy intarsjowane meble. Rzemieślnicze pracownie trwają na przekór i wbrew wszystkiemu, niczym ślady dawno zapomnianej cywilizacji. To świat pełen tajemniczych przedmiotów, dziwnych zapachów, dokumentów i zdjęć nierzadko pamiętających dziewiętnasty wiek."

Pisać i promować Miasto, ludzi w nim mieszkających pięknie z pasją można... nawet w 21 wieku.

Link to comment
Share on other sites

!!!

Teraz na TV4 / program Galileo extra o produkcji bespokowych butów.

siadam i oglądam :)

nie wiem co to za szewc - ale jakiś brytyjski "szewc wszystkich szefów" :)

EDIT:

już wiem - J. Lobb pokazali proces produkcji pary butów na każdym etapie - nakład pracy 150 godzin, cena 6.000 eur, skóra cielęca, brogues ....

Link to comment
Share on other sites

Kryzys i styl...

Sprzedawcy eleganckich ubrań męskich marki Thomas Pink przy Cannon Street w londyńskim City uważają, że kończy się epoka nieludzkiej chciwości. Idący w cenę humanizm poznają po wzroście popytu na biurowe koszule w kolorze śnieżnej bieli. Bo w czasach agresywnej hossy wypierane były one przez kolorowe i wzorzyste, w stylu okrutnego Gordona Gekko z filmu "Wall Street".

(...)

Wspinał się po szczeblach kariery w finansach, a gdy został szefem teamu analityków, tłumaczył ambitnemu stażyście: "Tylko ciota nosi koszule z guzikami na kołnierzyku, kieszonką na piersi i wąsko związane krawaty. Tchórzliwe pedały wybierają białe koszule, tracąc szanse na ambitne kontrakty i klientów z fantazją. Spierdalaj na dół i kup u Pinka kilka kanarkowych, różową i fioletową. Jedną z czarnym kołnierzykiem".

[zachowałem oryginalną pisownię]

Ewa Winnicka "Witajcie w życiu pozagiełdowym" w: Niezbędnik Inteligenta Plus, wydanie specjalne 1/2012, str. 81

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 5 weeks later...

W marcowym numerze "Malemena" do poczytania o shoebones, o jockstrapach, polka dot, gatunkach skór, kroju marynarek, gatunkach wełen i o guzikach. Autor: niżej podpisany.

Panie Adamie,

zachęcam do zamieszczenia na forum esencji z tego opracowania - z chęcią poczytamy - nie wszyscy jesteśmy czytelnikami Malemena...

pozdrawiam

Damiance

Link to comment
Share on other sites

Skóra shell cordovan zawiera ok. 30% naturalnego własnego tłuszczu, a więc znacznie więcej, niż np. skóra bydlęca. Stąd też w początkowej fazie noszenia nie wymaga ona pielęgnacji natłuszczającej. Co więcej - może się na niej pojawiać biały nalot. Jest to nadmiar tłuszczu. który usuwa się przez przepolerowanie szmatką.

Link to comment
Share on other sites

Skóra shell cordovan zawiera ok. 30% naturalnego własnego tłuszczu, a więc znacznie więcej, niż np. skóra bydlęca. Stąd też w początkowej fazie noszenia nie wymaga ona pielęgnacji natłuszczającej. Co więcej - może się na niej pojawiać biały nalot. Jest to nadmiar tłuszczu. który usuwa się przez przepolerowanie szmatką.

Panie Adamie,

proszę podać źródło tej informacji, gdyż jak dotąd byłem (jestem) przekonany, że kwestia "białego nalotu" to pochodna roślinnego procesu garbowania (czyli nie jest to naturalny własny tłuszcz).

dziękuję i pozdrawiam,

Damiance

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ciekawy wywiad z G&G

http://claymoor.blogspot.com/2012/05/to ... -made.html

O podeszwach: "we only get our soles and heel leather from a company called Baker, which is a tannery in Devon, England, this tannery has been making leather for over 2000 years".

Ciekawe, jak się mają jakościowo do Rendenbacha. Przypuszczam, że to jeszcze wyższa półka.

Link to comment
Share on other sites

ciekawy art, ale za bespok'owe jedzenie to powinna być anatema :)

ciekawe cytaty:

The Oxford English Dictionary traces bespoke's origins to the shoemaking trade around the mid-1800s. The tailoring industry says the term began to be used to describe the cloth customers picked out in advance for their suits. The cloth then became "spoken for" or "bespoken."

It is unclear when and how bespoke broke out of the tailoring mold. Mark-Evan Blackman, an assistant professor of design at New York's Fashion Institute of Technology, says the bespoke proliferation may be tied to young Hollywood types becoming enamored with custom suits about a decade ago.

Mr. Blackman says the bespoke boom trailed behind the proliferation of a parallel term from high-end women's clothing—couture. "Bespoke has slowly started seeping into our consciousness as a term for our gold standard, as a male equivalent of couture," he says.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.