Skocz do zawartości

Twój styl a opinia ludzi: ubierasz się "normalnie"?


zaki

Rekomendowane odpowiedzi

Kończąc offtop:

Nie poruszajmy tematu pozycji Polskich uczelni w rankingu, ponieważ system obliczania rankingów jest bardzo skomplikowany i bierze nie koniecznie miarodajne wskaźniki. Problem jest o wiele bardziej złożony, w praktycznie żadnej mierze nie jest to wina kadry dydaktycznej a sposobu dysponowania środkami (bardzo niskimi poniekąd) przeznaczanymi na szkolnictwo wyższe.

Nie porównuj tatuażu do za dużej marynarki :)

Tu wchodzi dużo więcej czynników, dlaczego ubierają się tak a nie inaczej; pomijając faktycznie niską pensję (nie licząc tych z kierunków bardziej "zawodowych" - WPiA i Medycyna, bo często poza etatem na uczelni wykładowcy pracują w zawodzie), po prostu nie zwracają na to uwagi. Zanim nie zacząłem wchodzić na to forum, to nie zwracałem uwagi na to, że spodnie muszą mieć idealnie jedno załamanie, że krawat musi mieć łezkę, jak wygląda dobrze spasowana marynarka. Co nie zmienia faktu, że wtedy również wrażliwy byłem na sztukę, piękno i doznania estetyczne.

 

Oczywiście że nikt nie nakazuje nam dokonywać wyboru (na szczęście); ale w ogóle nie wiązałbym stroju z oceną danego człowieka; skoro my mamy prawo chodzić w butach za 1,5k zł idealnie wypolerowanych na lustro, tak samo oni mają prawo chodzić w butach z gino rossi, i na prawdę nie widzę problemu. Przed wojną dochodził kolejny czynnik - wtedy siłą rzeczy nikt nie kupował garniturów czy butów z sieciówek (bo ich nie było), a nic innego do noszenia raczej nie było do kupienia - więc chodzili do krawców, tak jak my chodzimy do sklepów. Nie wydaje mi się, żeby wtedy przykładano większą wagę do stroju - po prostu noszono to co było, a że krawcy znali się na robocie, to mimochodem przekazywali pewne wzorce klasycznej elegancji.

Faktycznie, nie warto rozmawiać o pozycji naszych uniwersytetów, ale moim zdaniem ich finansowanie wcale nie jest za niskie, raczej środki są źle dysponowane.

Bez przesady, zarobki kadry naukowej od pewnego szczebla wcale nie są takie niskie. Ale to już zależy od układów i bardziej od stanowiska niż stopnia naukowego. 

Nie uważam, żeby para obuwia za kilkaset złotych co jakiś czas była ponad ich możliwości finansowe. 

Chodzi o to, że elity powinny dawać dobry przykład, moim zdaniem jest to szalenie ważne. Bo jeśli nawet oni zachowują się prostacko i ubierają fatalnie, to co dopiero reszta narodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że dosyć wyraźnie zaznaczyłem, że głównie chodzi o złe dysponowanie, co powoduje, że przy okazji stosunkowo niskie środki są źle wydawane. Więc proponuję zakończyć offtop mimo wszystko, zwłaszcza, że swoje zdanie mam wyrobione na podstawie własnych przemyśleń oraz dyskusji z osobami często zajmującymi się profesjonalnie szkolnictwem wyższym, nie koniecznie w roli adiunkta kosmetologii :)

 

@Hargin - co do krawców - no oczywiście, że ów rynek secondhandowy był, ale inteligencja - a o niej tutaj mowa - raczej z krawiectwa miarowego korzystała :)

 

@marcines - nie uważasz, że nie jest to po prostu aż tak bardzo istotne, aby robić z tego problem? Zresztą, wydaje mi się, że gdyby nawet kadra naukowa chodziła w garniturach na miarę (czy chociażby dobrze spasowanych sieciówkach), to przede wszystkim nie wywołałoby to żadnego skutku wśród młodzieży (pozdrawiam rówieśników ;) ), która preferuje tshirty, bojówki i workowate jeansy, ewentualnie podąża za nowymi modami, między innymi po to, aby podkreślić swój indywidualizm i odcięcie się od starszych od siebie ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcines - nie uważasz, że nie jest to po prostu aż tak bardzo istotne, aby robić z tego problem? Zresztą, wydaje mi się, że gdyby nawet kadra naukowa chodziła w garniturach na miarę (czy chociażby dobrze spasowanych sieciówkach), to przede wszystkim nie wywołałoby to żadnego skutku wśród młodzieży (pozdrawiam rówieśników ;) ), która preferuje tshirty, bojówki i workowate jeansy, ewentualnie podąża za nowymi modami, między innymi po to, aby podkreślić swój indywidualizm i odcięcie się od starszych od siebie ludzi.

 

Ale starsi też nie chodzą ubrani w garnitury. Z moich obserwacji wynika, że garnitury na "okazje" (kościół, święta itp.) zakłada pokolenie dziadków (60+). Pokolenie rodziców chodzi ubrane podobnie, jak młodzież - bluzy, t-shirty, dżinsy. Wyjątek stanowią ci, dla których garnitur jest ubiorem do pracy. Nawet zwykła marynarka jest rzadka i także noszona jako strój służbowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[młodzież] która preferuje tshirty, bojówki i workowate jeansy, ewentualnie podąża za nowymi modami, między innymi po to, aby podkreślić swój indywidualizm i odcięcie się od starszych od siebie ludzi.

 

Obecnie ciężko odróżnić codzienny ubiór przeciętnego licealisty od ubioru przeciętnego 30-40 latka, więc argument o odcinaniu się od starszych odpada. Pogoni za indywidualizmem też bym tutaj nie dostrzegał - przecież wszyscy chodzą ubrani niemal tak samo: adidasy/trampki, dżinsy, koszulka.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do uczelni wyższych to myślę, że porównując się z uczelniami z naszego regionu łatwiej jest ocenić stan tych instytucji niż porównując się z przykładowym MIT. Dla ciekawych link -> http://www.iu.qs.com/eeca2014-rankings-results/ Oczywiście może być lepiej, ale wygląda to już inaczej niż "polskie uczelnie w czwartej setce, wstyd! hańba! kompromitacja!, nie wracajcie do domu!". Oczywiście jest mnóstwo rzeczy do poprawy ale to nie ten temat :)

 

PS Największa polska firma jest w światowym rankingu Forbesa na 743. miejscu. Poprostu mamy jeszcze sporo pracy i porównywanie się z największymi na świecie nie ma w tym momencie większego sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ktoś zadał sobie trochę trudu by sprawdzić, jak te rankingi są przygotowywane? Bo każde dane można tak przedstawić, by osiągnąć zamierzony cel (stary trik dziennikarzy) 

 

Z tego co pamiętam, to te dane które polskie uczelnie kwalifikują gdzieś na końcu, bazowały na przyznawaniu punktów w taki sposób, że premiowane były szkoły ogólne - a w Polsce mamy podział uczelni ze względu na główne kierunki - uniwersytety humanistyczne, szkoły ekonomiczne, politechniki, akademie sztuk. Amerykańskie uczelnie często są zlepkiem tego wszystkiego. Taka politechnika raczej nie miała za dużo punktów dla osiągnięć z dziedziny sztuk pięknych. 

 

Ja raczej spotykałem się z chwaleniem polskich pracowników za granicą na poziomie specjalista techniczny / manager. Nadmiar niepotrzebnego i często dawno przeterminowanego materiału jaki jest na uczelni powoduje, że studenci uczą się kombinowania i Ci ambitniejsi, szukania "teraźniejszych" trendów na własną rękę. Brak zaufania do wykładowców też owocuje pozytywnym w technice nastawieniem - "chyba tamci nie mają racji, sprawdźmy i wypróbujmy swoje rozwiązanie". 

Nie jest dobrze, ale czasami z tych negatywnych rzeczy kiełkują pozytywne, chyba nie do końca zamierzone przez uczelnie rzeczy, ale jednak.  

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugestia, że dżinsy, bojówki, t-shirt, skórzana kurtka są elementami stroju buntownika czy indywidualisty, jest śmieszna. Przecież tak ubrani chodzą wszyscy. Obecnie jeśli chcesz się wyróżnić, zakładasz krawat.

 

Oglądając ,,Buntownika bez powodu" można zauważyć, że kiedyś było zupełnie odwrotnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgadzam,  że do rankingów trzeba podchodzić z dużą ostrożnością i dystansem. Odniosłem się do tego rankingu, gdzie w skali świata nasze najlepsze uczelnie faktycznie są w okolicach 350/370 miejsca, co wygląd mizernie, natomiast w skali regionu + Azja Środkowa są to miejsca 4 i 8. Swoją drogą ciekawe, że lider z naszego regionu jest na 114 miejscu, a 7. w regionie Petersburg 233, o 100 pozycji wyprzedzając wyżej notowany w regionie UW. Kończę z offtopem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ktoś zadał sobie trochę trudu by sprawdzić, jak te rankingi są przygotowywane? Bo każde dane można tak przedstawić, by osiągnąć zamierzony cel (stary trik dziennikarzy) 

 

Z tego co pamiętam, to te dane które polskie uczelnie kwalifikują gdzieś na końcu, bazowały na przyznawaniu punktów w taki sposób, że premiowane były szkoły ogólne - a w Polsce mamy podział uczelni ze względu na główne kierunki - uniwersytety humanistyczne, szkoły ekonomiczne, politechniki, akademie sztuk. Amerykańskie uczelnie często są zlepkiem tego wszystkiego. Taka politechnika raczej nie miała za dużo punktów dla osiągnięć z dziedziny sztuk pięknych. 

 

Ja raczej spotykałem się z chwaleniem polskich pracowników za granicą na poziomie specjalista techniczny / manager. Nadmiar niepotrzebnego i często dawno przeterminowanego materiału jaki jest na uczelni powoduje, że studenci uczą się kombinowania i Ci ambitniejsi, szukania "teraźniejszych" trendów na własną rękę. Brak zaufania do wykładowców też owocuje pozytywnym w technice nastawieniem - "chyba tamci nie mają racji, sprawdźmy i wypróbujmy swoje rozwiązanie". 

Nie jest dobrze, ale czasami z tych negatywnych rzeczy kiełkują pozytywne, chyba nie do końca zamierzone przez uczelnie rzeczy, ale jednak.  

Czyli im więcej niepotrzebnego materiału i braku zaufania do wykładowców tym lepiej? :D 

Bardzo ciekawa koncepcja.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

To i ja się podzielę reminiscencjami z pobytu hotelowego - ja wprawdzie byłem nad jeziorem, ale również były 'gwiazdki' i goście z różnych części świata.

Było dwóch starszych panów (65+) ubranych schludnie - polo+chinos+jakieś mokasyny+ewentualnie kardigan; a reszta w stylu opisanym powyżej.

Jednak największą konsternację wzbudził we mnie pan w lnianej koszuli MD (skąd wiem, że w lnianej i z MD? - bo widziałem taką samą w sklepie kilka tygodni wcześniej).

A konsternacja wynikała z tego, że widywałem go w niej (i tylko w niej) przez cztery dni z rzędu... :?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to sam potrafię kupić przykładowo 12 takich samych koszulek, gdy się w nich dobrze czuję. Jestem świadom, że później może to dziwnie wyglądać bo ktoś będzie myślał, że mam jedną i ciągle w niej chodzę, jak na przykładzie powyżej, dlatego staram się tego unikać, ale... no mam tak czasami po prostu. Z jedzeniem mam podobnie - też bywam w ten sposób "praktyczny" i zamawiam ulubione potrawy z częstotliwością jakiegoś maniaka. Czasami mnie to lekko przeraża... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj pierwszy raz na nogach miałem krwistoczerwone mocksy - w pewnym momencie z otwartej na rynek restauracji słyszę, że pewnej pani podobają się moje buty - mąż skwitował to stwierdzeniem "weeeź, buty czerwone, pedalskie" - jako, że miałem dobry humor to cofnąłem się o krok i z uśmiechem stwierdziłem, że ma bardzo ładne adidasy, pana nieco zawstydziło :-)

 

Jeśli chodzi o meritum wątku, to niestety - dla ludzi obcych jest to egzotyka (kobietom się podoba ;) )

  • Oceniam pozytywnie 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że Wrocław jest dość wyrozumiały (szczególnie Rynek) jeśli chodzi o wygląd.

Tak też, mając przyjemność, gościc ostatnio forumowego kolegę, staliśmy wieczorem na przystanku zbierając pochwały za "świetny garnitur" lub "dobry wygląd" przez przechodniów.

 

Co ciekawe, nigdy nie spotkałem się z negatywną reakcją na mój sposób ubierania, choć oczywiście wiem, że nie jest to normą.

Po za tym, na forum też panują pewne kanony i prawdy, wg. których kategoryzuje się ubiór, ciężko więc się dziwić większej części społeczeństwa ;)

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się podzielę reminiscencjami z pobytu hotelowego - ja wprawdzie byłem nad jeziorem, ale również były 'gwiazdki' i goście z różnych części świata.

Było dwóch starszych panów (65+) ubranych schludnie - polo+chinos+jakieś mokasyny+ewentualnie kardigan; a reszta w stylu opisanym powyżej.

Jednak największą konsternację wzbudził we mnie pan w lnianej koszuli MD (skąd wiem, że w lnianej i z MD? - bo widziałem taką samą w sklepie kilka tygodni wcześniej).

A konsternacja wynikała z tego, że widywałem go w niej (i tylko w niej) przez cztery dni z rzędu... :?  

 

Cztery dni z rzędu?

No co ty.

Majtki zapewne zmieniał co 4 dni  (No chyba że w łaziencie był bidet, o ile wiedział do czego służy).

To koszulę prał raz na tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garnitur, zestaw koordynowany to raczej standard w większym mieście.

 

Zwraca się uwagę nietypowymi butami np. balmorale, monki, tassel loafers.

Oczywiście wąskie spodnie (np. Massimo Dutti w ostatniej kolekcji już przegina bo mi łydki nie wchodzą) to już domniemanie pedalstwa.

 

Takie "miarodajne" opinie można usłyszeć od gości noszących na nogach plastikowe klapki +skarpety.

 

Kiedyś młody leszcz rzucił do mnie teks o "fajne okulary- damskie czy męskie?" oraz "te kapcie to po dziadku" (na nogach miałem driving mocs).

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się podzielę reminiscencjami z pobytu hotelowego - ja wprawdzie byłem nad jeziorem, ale również były 'gwiazdki' i goście z różnych części świata.

Było dwóch starszych panów (65+) ubranych schludnie - polo+chinos+jakieś mokasyny+ewentualnie kardigan; a reszta w stylu opisanym powyżej.

Jednak największą konsternację wzbudził we mnie pan w lnianej koszuli MD (skąd wiem, że w lnianej i z MD? - bo widziałem taką samą w sklepie kilka tygodni wcześniej).

A konsternacja wynikała z tego, że widywałem go w niej (i tylko w niej) przez cztery dni z rzędu... :?  

 

Jeśli jej nie zabrudził, a jedynie przepocił, to wystarczy ją prasować na najwyższej temperaturze z parą.

Ewentualnie na noc do zamrażarki.

Bakterie takiej terapii nie przetrwają ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.