pol606 Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 Czy klips na banknoty jest elementem elegancji i jest zalecany przez użytkowników forum czy wręcz przeciwnie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mbs Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 Ja uważam, że w dzisiejszych czasach, kiedy można spokojnie używać karty płatniczej, noszenie grubego pliku banknotów to wieśniactwo, chyba że się jest nowojorskim gangsterem, który nie ma konta w banku. ; ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eye_lip Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 To jestem wieśniakiem, jak i moi klienci którzy przynoszą kilka - kilkadziesiąt tysięcy w gotówce. Mój szef też jest wieśniakiem bo woli przyjmować płatności gotówką. Saint Benji jest Niewieśniakiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mbs Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 W tym wypadku to jestem Biedakiem, bo chyba dziesięciozłotówki bym trzymał w tym klipsie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eye_lip Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 Czemu nie - np. 100 dziesiątek wyglądałoby godnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mbs Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 Jak mi ktoś ukradnie kartę, to za wiele z nią nie zdziała. Nie no, czasem widziałem w sklepie gościa, któremu słoma z butów wystawała, a za chwilę podchodził do kasy, ostentacyjnie wyciągał plik banknotów związany recepturką i odliczał należność licząc po cichu. Stąd ta opinia, nie mówię, że wszyscy noszący pliki gotówki to właśnie tacy nuworysze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bigbadwoof Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 Znam inną osobę, która jeszcze nie dawno konta nie miała. Ale na pewno nie nazwałbym jej Nowojorczykiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mbs Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 Znam inną osobę, która jeszcze nie dawno konta nie miała. Ale na pewno nie nazwałbym jej Nowojorczykiem Czy przypadkiem tej osobie nie zdechł niedawno kot? ; ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kamil Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 To jestem wieśniakiem, jak i moi klienci którzy przynoszą kilka - kilkadziesiąt tysięcy w gotówce. Mój szef też jest wieśniakiem bo woli przyjmować płatności gotówką. Saint Benji jest Niewieśniakiem. Ja też jestem wieśniakiem, bo choć korzystam z kart i przelewów, to uważam gotówkę za równie dobrą formę płatności. A jeśli (gdy?) nastąpi upadek obecnego systemu opartego na pieniądzu fiducjarnym i oszukańczym systemie rezerwy cząstkowej, to - zdaniem wielu, w tym również moim skromnym - po masowych runach na bank przez pewien czas (póki banki centralne nie dodrukują banknotów, pieczętując w ten sposób ostatecznie upadek walut papierowych), tylko gotówka będzie się liczyć. Metali szlachetnych nie wspominam, bo to oczywistość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bigbadwoof Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 A jak już naprawdę będzie źle, to tylko papierosy na wymianę będą się liczyć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
roland Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 Gotówka jest o tyle dobra, że nie zawsze można wszędzie płacić kartą. Często mam sytuację kiedy muszę zapłacić jakiemuś kontrahentowi, odebrać od jakiegoś kontrahenta zapłatę. Umawiamy się w kawiarniach czy na stacjach benzynowych. Nie wyobrażam sobie tutaj obrotu innego jak gotówkowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NastyKanasta Posted December 19, 2011 Report Share Posted December 19, 2011 To jestem wieśniakiem, jak i moi klienci którzy przynoszą kilka - kilkadziesiąt tysięcy w gotówce. Mój szef też jest wieśniakiem bo woli przyjmować płatności gotówką. Saint Benji jest Niewieśniakiem. Ja też jestem wieśniakiem, bo choć korzystam z kart i przelewów, to uważam gotówkę za równie dobrą formę płatności. A jeśli (gdy?) nastąpi upadek obecnego systemu opartego na pieniądzu fiducjarnym i oszukańczym systemie rezerwy cząstkowej, to - zdaniem wielu, w tym również moim skromnym - po masowych runach na bank przez pewien czas (póki banki centralne nie dodrukują banknotów, pieczętując w ten sposób ostatecznie upadek walut papierowych), tylko gotówka będzie się liczyć. Metali szlachetnych nie wspominam, bo to oczywistość. w końcu Mad Max, tyle na to czekałem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
meqoq Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 To jestem wieśniakiem, jak i moi klienci którzy przynoszą kilka - kilkadziesiąt tysięcy w gotówce. Mój szef też jest wieśniakiem bo woli przyjmować płatności gotówką. Saint Benji jest Niewieśniakiem. Ja też jestem wieśniakiem, bo choć korzystam z kart i przelewów, to uważam gotówkę za równie dobrą formę płatności. A jeśli (gdy?) nastąpi upadek obecnego systemu opartego na pieniądzu fiducjarnym i oszukańczym systemie rezerwy cząstkowej, to - zdaniem wielu, w tym również moim skromnym - po masowych runach na bank przez pewien czas (póki banki centralne nie dodrukują banknotów, pieczętując w ten sposób ostatecznie upadek walut papierowych), tylko gotówka będzie się liczyć. Metali szlachetnych nie wspominam, bo to oczywistość. w końcu Mad Max, tyle na to czekałem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 To jestem wieśniakiem, jak i moi klienci którzy przynoszą kilka - kilkadziesiąt tysięcy w gotówce. Mój szef też jest wieśniakiem bo woli przyjmować płatności gotówką. Saint Benji jest Niewieśniakiem. Ja też jestem wieśniakiem, bo choć korzystam z kart i przelewów, to uważam gotówkę za równie dobrą formę płatności. A jeśli (gdy?) nastąpi upadek obecnego systemu opartego na pieniądzu fiducjarnym i oszukańczym systemie rezerwy cząstkowej, to - zdaniem wielu, w tym również moim skromnym - po masowych runach na bank przez pewien czas (póki banki centralne nie dodrukują banknotów, pieczętując w ten sposób ostatecznie upadek walut papierowych), tylko gotówka będzie się liczyć. Metali szlachetnych nie wspominam, bo to oczywistość. właśnie teraz pracuję nad modelem portfela "bulionowego" w którym jest miejsce tylko na złote sztabki i monety btw - noszenia pieniędzy bez portfela ... kolega mi opowiadał jak dawno temu przyszedł klient zrobić wpłatę do oddziału jego banku z plastikową reklamówką wartą > 100.000 pln Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frankenstein Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 To jestem wieśniakiem, jak i moi klienci którzy przynoszą kilka - kilkadziesiąt tysięcy w gotówce. Mój szef też jest wieśniakiem bo woli przyjmować płatności gotówką. Saint Benji jest Niewieśniakiem. Ja też jestem wieśniakiem, bo choć korzystam z kart i przelewów, to uważam gotówkę za równie dobrą formę płatności. A jeśli (gdy?) nastąpi upadek obecnego systemu opartego na pieniądzu fiducjarnym i oszukańczym systemie rezerwy cząstkowej, to - zdaniem wielu, w tym również moim skromnym - po masowych runach na bank przez pewien czas (póki banki centralne nie dodrukują banknotów, pieczętując w ten sposób ostatecznie upadek walut papierowych), tylko gotówka będzie się liczyć. Metali szlachetnych nie wspominam, bo to oczywistość. Kto żyje z honorarium lubi gotówkę. Zawsze wolę otrzymać pieniądze do ręki. Mój przyjaciel, pewien znany dziennikarz, dla którego pisałem do pewnego tygodnika satyrycznego, lubił nam płacić szybko pieniądze, zawsze kilka dni od oddania tekstu podczas wizyty w redakcji podchodziła księgowa i wręczała kopertę. Jego ideałem była prasa przedwojenna. Dziennikarz przynosił tekst, naczelny czytał, jak zaakceptował otwierał szufladę i wypłacał. Za przelewami kryją się czesto redaktorzy niekompetentni. Po prostu. A poza tym lubię szelest, dotyk i zapach banknotów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaki Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 Płacenie kartą przeciąga zawsze czas stania w kolejce innym osobom. A jak jakiś koleś płaci kartą przykładowe 18 zł, to już w myślach go smaruję jedynymi, słusznymi komplementami. He he. Nośmy gotówkę i płaćmy gotówką Frankie - teraz niestety od dziennikarza oczekuje się, że napisze tekst za darmo w ramach promocji jego osoby. Żarty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Velahrn Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 Płacenie kartą przeciąga zawsze czas stania w kolejce innym osobom. Podobnie jak przeciąga płacenie banknotem 100-złotowym za zakupy warte np. 33,67. Ale tak czasem bywa . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaki Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 Dla mnie płacenie gotówką to jeden z archetypów męskości we współczesności. A i jaką przyjemność sprawiamy osobie przyjmującej pieniądze (zakładając że jest to właściciel firmy/towaru albo handlowiec na prowizji). Zawsze zostawimy tym dobre wrażenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pirat Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 Dla mnie płacenie gotówką to jeden z archetypów męskości we współczesności (ciach)Płacenie kartą w nocnym klubie jest chyba rzeczywiście trudno wykonalne poza tym nierozsądne (imo) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ernestson Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 Nie lubię gotówki. Niezależnie od noszonej przy sobie kwoty zawsze starczy na maksymalnie dwa dni Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mr.vintage Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 Płacenie kartą przeciąga zawsze czas stania w kolejce innym osobom. A jak jakiś koleś płaci kartą przykładowe 18 zł, to już w myślach go smaruję jedynymi, słusznymi komplementami. He he. Nośmy gotówkę i płaćmy gotówką E tam, teraz większośc teminali daje akceptację w 5-10 sekund, więc w wielu przypadkach nawet szybciej od wydawania gotówki przez kasjerkę. Pomijam już teksty typu "Nie ma pan drobniej? No przecież nie ma jak wydac.", "Jakbym miał, to bym dał". Ja płacę kartą nawet transakcje na 8-10 zł. Dodam jeszcze, że mój bank zwraca 1,5% wydatków opłaconych kartą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaki Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 To już kwestia osobistych preferencji, ale podkreślam płacąc nawet duże sumy gotówką można zostawić po sobie dobre wrażenie a dodatkowo także wynegocjować mały rabacik z właścicielem/kierownikiem sklepu. mr.vintage - straszne. Właśnie tacy goście mnie strasznie drażnią przy kasach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bigbadwoof Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 Dla mnie płacenie gotówką to jeden z archetypów męskości we współczesności (ciach)Płacenie kartą w nocnym klubie jest chyba rzeczywiście trudno wykonalne poza tym nierozsądne (imo) Ale za to pozwala na weryfikację nocnej ścieżki błądzenia losowego: "to tam też trafiłem?" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mr.vintage Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 To już kwestia osobistych preferencji, ale podkreślam płacąc nawet duże sumy gotówką można zostawić po sobie dobre wrażenie a dodatkowo także wynegocjować mały rabacik z właścicielem/kierownikiem sklepu. mr.vintage - straszne. Właśnie tacy goście mnie strasznie drażnią przy kasach Rabacik 1,5-2% bo tyle płacą prowizji Dobrze, że zakupy robię w Kielcach, bo mógłbym dostac parasolem od Szarmanta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaki Posted December 20, 2011 Report Share Posted December 20, 2011 To już kwestia osobistych preferencji, ale podkreślam płacąc nawet duże sumy gotówką można zostawić po sobie dobre wrażenie a dodatkowo także wynegocjować mały rabacik z właścicielem/kierownikiem sklepu. mr.vintage - straszne. Właśnie tacy goście mnie strasznie drażnią przy kasach Rabacik 1,5-2% bo tyle płacą prowizji Dobrze, że zakupy robię w Kielcach, bo mógłbym dostac parasolem od Szarmanta Pogoniłbym waleta Tym bardziej że parasol nosimy tak: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.