Skocz do zawartości

Zapachy


Arkadyjczyk

Rekomendowane odpowiedzi

A ja mam mieszane uczucia, kojarzy mi się z kadzidłem kościelnym :D

Cóż o tym nie będę dyskutował z czym Ci się kojarzy. Kościelne zapach to np. Durbano i jego czarna kompozycja (ona w mojej butelce już jest brązowa), pod nazwą black tourmaline. Jedna z moich ulubionych ... i nie jestem księdzem  :mrgreen: 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś przymierzałem się do niego w perfumerii, można napisać że to pierwsza przygoda.

Pytam pod kątem stosowania tego zapachu (wiem jak to brzmi ;-). Gdzieś trafiłem na opinię, iż jest to typowo wieczorowy zapach. 

Jestem ciekaw opinii osób, które maja ten zapach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam pod kątem stosowania tego zapachu (wiem jak to brzmi ;-). Gdzieś trafiłem na opinię, iż jest to typowo wieczorowy zapach. 

Jestem ciekaw opinii osób, które maja ten zapach. 

Osobiście nie zakwalifikował bym tego zapachu jako wyłącznie wieczorowy, ale ile nosów tyle opinii ;)

Dla mnie to zapach na co dzień ale raczej na jesień, zimę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie dotarła dzisiaj stara wersja, ten zapach ma to coś, jest świetny, zostanie ze mną na dłużej.

Nie chcę mieszać ale ja pisałem o starej wersji encre dostępnej tak z dwa lata temu , ponieważ zapach po drodze pszeżył ze dwie trzy reformy więc to co dzisiaj do Ciebje dotarło to raczej nie jest stare dobre encre , które jak pisałem obfitowało w aromatyczny dym drzewny .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę mieszać ale ja pisałem o starej wersji encre dostępnej tak z dwa lata temu , ponieważ zapach po drodze pszeżył ze dwie trzy reformy więc to co dzisiaj do Ciebje dotarło to raczej nie jest stare dobre encre , które jak pisałem obfitowało w aromatyczny dym drzewny .

Posiadam wersję 78% którą bardzo ciężko obecnie dostać, od jakiegoś czasu zastąpiona wersją 79% którą właśnie krytykują znawcy zapachów. No chyba że piszesz o jeszcze wcześniejszej wersji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe rzeczy opisujecie Panowie. Na zapach ten trafiłem gdzieś około 2011/12 roku (jeśli dobrze pamiętam). 

Ponoć były to jego początki w Polsce. Mam teraz trzeci flakonik i... jakoś nie zauważyłem wielkiej różnicy. 

Nie uważam się za znawcę ale albo zapach mi się podoba albo nie. Zawsze jestem ciekaw opinii znawców ale nie mają ich opinie 

większego wpływu na moje decyzje. 

Aż się zaczynam zastanawiać czy kupiłem Encre, czy może coś innego? Biegnę sprawdzić  :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam wersję 78% którą bardzo ciężko obecnie dostać, od jakiegoś czasu zastąpiona wersją 79% którą właśnie krytykują znawcy zapachów. No chyba że piszesz o jeszcze wcześniejszej wersji.

 

Oczywiście piszę o jeszcze wcześniejszej wersji .Wersja 78 procent poza walorami użytkowymi jak trwałość nie odbiega podobno od 79 , tak przynajmniej słyszałem.

Natomiast ostatnio zrobiłem sobje test na jedną rękę opisywana przez Ciebje 78 na drugą stara wersja .Różnica w kompozycji(opisywane przeze mnie wersje różnią się nawet kolorem cieczy ) jest od razu odczuwalna i i jak dla mnie bardzo duża .

Co nie zmjenia faktu że ta nowsza wersja tego zapachu jest napewmo dobra i ciekawa , a która lepsza to jest kwestja gustu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś spotkał w Douglasie szklane, transparentne flakoniki które zawierały bardzo mocny ekstrakt...? Nie wiem jak to określić, ale były to małe buteleczki z plastikowym aplikatorem z płynem o bardzo silnym zapachu. Nie mogę sobie przypomnieć nazwy - było to coś w stylu „PCM”.

W zasadzie nie wiem jaką rolę pełniły w Douglasie ale stały wśród testerów.

 

Hermesa Voyage również polecam, ale możesz spróbować także coś z Bentleya (szczególnie „Intense”) - mi się te zapachy bardzo podobały, kadzidlano - przyprawowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś spotkał w Douglasie szklane, transparentne flakoniki które zawierały bardzo mocny ekstrakt...? Nie wiem jak to określić, ale były to małe buteleczki z plastikowym aplikatorem z płynem o bardzo silnym zapachu. Nie mogę sobie przypomnieć nazwy - było to coś w stylu „PCM”.

W zasadzie nie wiem jaką rolę pełniły w Douglasie ale stały wśród testerów.

 

Hermesa Voyage również polecam, ale możesz spróbować także coś z Bentleya (szczególnie „Intense”) - mi się te zapachy bardzo podobały, kadzidlano - przyprawowe.

Może pytasz a atomizery podróżne? Tylko one nie zawierają płynu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pytasz a atomizery podróżne? Tylko one nie zawierają płynu...

 

Nie nie... to były takie flakoniki dość tradycyjne, proste - z informacyjną etykietą, plastikowym koreczkiem który posiadał aplikator będący w zanurzeniu w tym płynie, który przypominał wręcz olejek. Stały one na każdym regale... Po dłuższym zastanowieniu sądzę, że były to jakieś olejki zapachowe - ale w internecie nie znalazłem nic podobnego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aplikator bardzo podobny ale tamta buteleczka była sporo większa (sądzę, że około 70ml) i okrągła, a korek z aplikatorem był duży i miał kształt ośmioboku :) To nie mogły być perfumy bo z tyłu podany był skład (ekstrakt z czegoś...) - ale zapach bardzo mi się spodobał, choć był bardzo intensywny - znacznie silniejszy niż zwykłych perfum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aplikator bardzo podobny ale tamta buteleczka była sporo większa (sądzę, że około 70ml) i okrągła, a korek z aplikatorem był duży i miał kształt ośmioboku :) To nie mogły być perfumy bo z tyłu podany był skład (ekstrakt z czegoś...) - ale zapach bardzo mi się spodobał, choć był bardzo intensywny - znacznie silniejszy niż zwykłych perfum.

Douglas na każdy swoim testerze umieszcza informacje o nutach zapachowych. Może to były perfumy.

Np. Serge Lutens?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś spotkał w Douglasie szklane, transparentne flakoniki które zawierały bardzo mocny ekstrakt...? Nie wiem jak to określić, ale były to małe buteleczki z plastikowym aplikatorem z płynem o bardzo silnym zapachu. Nie mogę sobie przypomnieć nazwy - było to coś w stylu „PCM”.

W zasadzie nie wiem jaką rolę pełniły w Douglasie ale stały wśród testerów.

 

Hermesa Voyage również polecam, ale możesz spróbować także coś z Bentleya (szczególnie „Intense”) - mi się te zapachy bardzo podobały, kadzidlano - przyprawowe.

 

Dior Homme, Hermes Voyage.

 

 

Czy dla Was Hermes Voyage nie sa zbyt "damskie" ? Kupiłem je przez pomyłkę i podarowałem mamie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.