Skocz do zawartości

Marka butów: Shoepassion


metius

Rekomendowane odpowiedzi

Tzn. kupiłeś buty, które już wówczas nie pasowały? Nie przymierzyłeś połówek rozmiarów dla porównania? Kupowałeś wcześniej tego rodzaju buty, czy SP to Twoja pierwsza lepsza para?

 

Jeżeli buty są za małe to daj szewcowi do rozciągania. Ja bym w nowych butach (bez ich uprzedniego rozchodzenia w sterylnych warunkach w domu)  nie wyszedł w miasto na cały dzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Bierz rozmiar jaki ci zaproponowali, jak będziesz w przyszłości reklamował to przynajmniej nie powołają się, że źle dobrałeś rozmiar. A jeszcze niech Ci wybiorą "kopyto" bo to też może być powód do odrzucenia reklamacji. Mówię oczywiście o sklepie internetowym, bo Warszawa to już inna bajka, tam jeszcze stosują stary numer, "nierówne stopy".

 

pozdr.

Krzysiek

Drogi kolego ,to nie jest stary numer ,tylko stara i udowodniona prawda.U okolo 80% do 90 % ludzi jest znaczna różnica w rozmiarach stopy,każdy szewc robiący buty na zamówienie to potwierdzi jak rowniez ortopeda.To Ty dobierasz sobie rozmiar ,my Ci możemy tylko doradzić ,wiec jak sobie źle dobierzesz rozmiar ,na pewno nie jest to podstawa do reklamacji.

Pozdrawiam

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. kupiłeś buty, które już wówczas nie pasowały? Nie przymierzyłeś połówek rozmiarów dla porównania? Kupowałeś wcześniej tego rodzaju buty, czy SP to Twoja pierwsza lepsza para?

Czy nie pasowały? Nie wszystko wydawało się OK. Normalnie jak z nowymi butami, zawsze gdzieś trochę uciskają. Przymierzałem, te były OK. Mam numer 10,5 i taki najlepiej pasował. Później zrobiłem pomiar według szablonu ze strony internetowej, ponieważ już na początku wymiany maili z Berlinem zwrócono mi uwagę, że prawdopodobnie buty są za duże. Z szablonu wyszło 11.

Jeżeli do tej pory kupowałem buty za 100-150 EUR a teraz za 200 to tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, buty mają prawo tam się załamywać jeżeli są niedopasowane.

Ale to oznacza że sprzedawca przez pól godziny wciskał mi buty aby tylko je sprzedać, a teraz nie poczuwa się do odpowiedzialności za to.

Trochę zaryzykuję burę od bardziej doświadczonych użytkowników tego forum ale napiszę, że Twoja wypowiedź powinna wyglądać tak:

Masz rację, buty mają prawo tam się załamywać . I kropka. Nie jest to wada, a wynika to z wielu różnych czynników, które opisano w jednym z linków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego ,to nie jest stary numer ,tylko stara i udowodniona prawda.U okolo 80% do 90 % ludzi jest znaczna różnica w rozmiarach stopy,każdy szewc robiący buty na zamówienie to potwierdzi jak rowniez ortopeda.To Ty dobierasz sobie rozmiar ,my Ci możemy tylko doradzić ,wiec jak sobie źle dobierzesz rozmiar ,na pewno nie jest to podstawa do reklamacji.

Pozdrawiam

Witam

No właśnie około 80% do 90% i "znaczna różnica" czyż to nie jest dobry argument żeby odrzucać reklamacje, zwłaszcza jak nie ma obowiązku mierzenia tej różnicy? Co do doboru rozmiaru, dlatego też napisałem, żeby brał rozmiar który mu zaproponowali bo inaczej nie będzie maił podstawy do reklamacji.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiekw_wawa:

Koledze zapewne chodziło o to, że są dwie szkoły: jedna mówi, żeby kupić buty dopasowane na styk ("uciskające" jak to określiłeś), bo potem się rozejdą i dopasują do stopy. Druga mówi, żeby od razu kupić buty wygodne, które nigdzie nie cisną. Ja po swoich dotychczasowych doświadczeniach zdecydowanie polecam opcję nr 2. Szkoda stóp na długie i bolesne rozchodzenie. Przeciwnicy tej opcji twierdzą, że buty dobre od razu z czasem zbyt mocno się rozejdą i będą za duże. Ja w swoich butach nic takiego nie zauważyłem.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiekw   Czy zakupiony samochód, który był zachwalany przez sprzedawcę i którym odbyłeś jazdę testowa, też będziesz reklamował, po przejechaniu 1000 Km, ponieważ okazał się niewygodny w codziennej eksploatacji? Nawet wtedy gdy sprzedawca, podczas podejmowania decyzji, "przekonał" Cię sformułowaniem iż w "letnim" stroju będzie zdecydowanie wygodniej niż w tej puchowej kurtce, którą miałeś na sobie podczas jazdy testowej? Czy nie mylisz pojęcia praw konsumenta wynikających z zawarcia umowy kupna sprzedaży, z rozwagą kupującego?

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stopa stopie nierówna, nawet jeżeli są w tym samym rozmiarze. Inaczej pracuje każda jej część, wiec i buty każdemu się inaczej łamią. Nie robił bym z tego problemu.

@Zając Poziomka: mam krótki staż w zakresie butow GYW, ale podzielam zdanie, że lepiej kupować takie od razu wygodne.

SP i Loake kupiłem z opcją na rozepchanie i kosztowało mnie to nieco bólu. AS i Yanko kupowałem normalne, a nawet nieco luźne i było od razu ok i jest tak do dziś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiekw   Czy zakupiony samochód, który był zachwalany przez sprzedawcę i którym odbyłeś jazdę testowa, też będziesz reklamował, po przejechaniu 1000 Km, ponieważ okazał się niewygodny w codziennej eksploatacji? Nawet wtedy gdy sprzedawca, podczas podejmowania decyzji, "przekonał" Cię sformułowaniem iż w "letnim" stroju będzie zdecydowanie wygodniej niż w tej puchowej kurtce, którą miałeś na sobie podczas jazdy testowej? Czy nie mylisz pojęcia praw konsumenta wynikających z zawarcia umowy kupna sprzedaży, z rozwagą kupującego?

Witam

To może trochę to zmodyfikujmy. Kupujesz samochód, po przejechaniu 100 km zaczyna ci się zapadać fotel. Okazuje się, że sprzedawca nie powiedział ci, że akurat w tym modelu siedzenia są obliczone na 100 kg a ty ważysz 105. Będziesz miał do niego pretensję, bo przecież nie poinformował Cię o tym, nie ma obowiązku ważenia klienta.

Widzisz, gdybym kupował buty w budzie na Różycu, pewnie bym nawet nie zwrócił na to uwagi, ale po przeczytaniu jeszcze tych wszystkich szczytnych haseł na stronie shopassion o dbaniu o klienta i innych tym podobnych uważam, że takie postępowanie nijak się ma do tego co tam deklarują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stopa stopie nierówna, nawet jeżeli są w tym samym rozmiarze. Inaczej pracuje każda jej część, wiec i buty każdemu się inaczej łamią. Nie robił bym z tego problemu.

 

Witam

To już nie chodzi o to czy załamują się z tego czy innego powodu, ten temat wróci jak będę miał buty, tylko o podejście firmy i sklepu do klienta - dlatego zamieściłem ten tekst.

 

Przychodzę kupić buty to jestem gość, ale jak z reklamacją frajerem, który czegoś chce. Dostaję informacje, że zdjęcia butów wysłano do Berlina i tam odrzucono reklamację. Później okazuje się, że ktoś odrzucił reklamację nawet nie odnosząc się do tego co zgłosiłem. Na stronie internetowej napisano, że otwarto sklep w Warszawie ale zapomniano napisać, że buty zakupione w Warszawie nie podlegają reklamacji w Berlinie i w ogóle to nie nasz sklep tam jedynie sprzedają nasze buty. Nie mówiąc już o cenach. Co innego mówi Berlin, co innego Warszawa w sprawie moich butów. No i Berlin, niczego od nich nie chciałem, sami mi zaproponowali wymianę butów na nowe, później naprawę, a na końcu wygładzanie.

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie dociera do Ciebie co Ci tłumaczymy. Sam jesteś sobie winien jesli uważasz, że kupiłeś za małe buty. Rzadko kiedy się trafia sprzedawca z tak dużym doświadczeniem żeby był w stanie ocenić niuanse związane z dopasowaniem. Ja spotkałem takiego jednego - przez niego zresztą wróciłem na to forum. Ale taki traf to wartośc dodana, a nie coś czego nalezy oczekiwać tylko dlatego, że kupujesz buty za tysiaka. Pewna samoświadomość przy zakupie jakichkolwiek butów jest po prostu konieczna. Poobcierać Cię mogły równie dobrze adidaski z targu - cena tu nie ma znaczenia. Zresztą jakbyś dobrze popytał to by sie pewnie okazało, że niejednego poobcierały Lobby z Tkmaxa - tylko nikt na ten temat nie pisze, bo tak się zdarza. 

Po drugie uważam, że niepotrzebnie panikujesz - prawdopodobnie kupiłeś dobre buty (kolega musa19 jest w mylnym błędzie;), buty się kupuje dopasowane bo się rozejdą :D). Większośc ludzi kupuje buty za duże i potem są płacze, że pięta lata, że wkładkę trzeba, że się rozbiają itd itp ;)

Pokazałbym Ci aktualne zdjęcie mojej pięty po pogryzieniu przez najnowsze buty, ale słabo mi jak na to patrzę. Tak bywało wcześniej - i zawsze się buty rozbijały. 

Jesli miałbym wybierać - to właśnie Warszawa udzieliła Tobie trafniejszej odpowiedzi niż Berlin. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie dociera do Ciebie co Ci tłumaczymy. Sam jesteś sobie winien jesli uważasz, że kupiłeś za małe buty. Rzadko kiedy się trafia sprzedawca z tak dużym doświadczeniem żeby był w stanie ocenić niuanse związane z dopasowaniem. Ja spotkałem takiego jednego - przez niego zresztą wróciłem na to forum. Ale taki traf to wartośc dodana, a nie coś czego nalezy oczekiwać tylko dlatego, że kupujesz buty za tysiaka. Pewna samoświadomość przy zakupie jakichkolwiek butów jest po prostu konieczna. Poobcierać Cię mogły równie dobrze adidaski z targu - cena tu nie ma znaczenia. Zresztą jakbyś dobrze popytał to by sie pewnie okazało, że niejednego poobcierały Lobby z Tkmaxa - tylko nikt na ten temat nie pisze, bo tak się zdarza. 

Po drugie uważam, że niepotrzebnie panikujesz - prawdopodobnie kupiłeś dobre buty (kolega musa19 jest w mylnym błędzie;), buty się kupuje dopasowane bo się rozejdą :D). Większośc ludzi kupuje buty za duże i potem są płacze, że pięta lata, że wkładkę trzeba, że się rozbiają itd itp ;)

Pokazałbym Ci aktualne zdjęcie mojej pięty po pogryzieniu przez najnowsze buty, ale słabo mi jak na to patrzę. Tak bywało wcześniej - i zawsze się buty rozbijały. 

Jesli miałbym wybierać - to właśnie Warszawa udzieliła Tobie trafniejszej odpowiedzi niż Berlin. 

Witam

Berlin mówi, że za duże, Ty, że za małe a ja że rozmiar jest ok. Jeśli chodzi o świadomość, to mam już parę lat i kilka zużytych par butów za sobą. Co do obcierania, przecież tego nie zgłosiłem jako reklamacji, więc nie rozumiem po co ciągnąć ten wątek to było tylko dla dopełnienia całości obrazu. A o co chodzi napisałem Marcinowi_L powyżej.

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może wie, czy różnica między rozmiarem normalnym a rozszerzonym jest duża? i w którym miejscu głównie wystęuje? dotyczy palcy czy całości buta? Niestety zamawianie par kosztuje te 5 EUR, a moje 591 muszę wymienić na mniejsze i sięzastanawiam czy szerszyc nie kupić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

buty się kupuje dopasowane bo się rozejdą :D). Większośc ludzi kupuje buty za duże i potem są płacze, że pięta lata, że wkładkę trzeba, że się rozbiają itd itp ;)

Kiedy piszesz o tej "większości" to stwierdzasz to na podstawie jakichś wiarygodnych statystyk (jeżeli tak, to chętnie je poznam), czy tak sobie tylko gdybasz? Ja, jak już pisałem, od pewnego czasu kupuję buty które nigdzie nie uwierają juz od pierwszego założenia, nie są dopasowane na styk, tylko po prostu wygodne.... I jakoś nie zauważyłem tego straszliwego rozbicia ani okropnych załamań w rzekomo zbyt dużych butach.
  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Witam

To już nie chodzi o to czy załamują się z tego czy innego powodu, ten temat wróci jak będę miał buty, tylko o podejście firmy i sklepu do klienta - dlatego zamieściłem ten tekst.

 

Przychodzę kupić buty to jestem gość, ale jak z reklamacją frajerem, który czegoś chce."

 

Tak się składa ze ja jestem właścicielem sklepu SHOEPASSION w Warszawie ,znam cala sytuacje ,ponieważ w niej uczestniczyłem od samego początku.

Reklamacja na w złym miejscu powstające załamania został przyjęta i rozpatrzona zgodnie z obowiązująca procedura,czyli uznano reklamacje za bez postawna,o czym powiadomiono na piśmie.To ze wspieramy się kontaktem z firma która odpowiada za produkcje,świadczy o chęci wyjaśnienia sytuacji z każdej możliwej strony..

.

,,Dostaję informacje, że zdjęcia butów wysłano do Berlina i tam odrzucono reklamację. Później okazuje się, że ktoś odrzucił reklamację nawet nie odnosząc się do tego co zgłosiłem."

 

W odpowiedzi pisemnej jest dokładnie opisana rodzaj reklamacji i powód jej odrzucenia.Ten ktoś rowniez podpisał się pod odpowiedzią.

Kiedy jedna reklamacja nie przechodzi ,ponieważ nie ma podstaw do jej uznania ,składamy następną,jeszcze bardziej prozaiczna,nie mającą żadnego wpływu na komfort i jakość użytkowania. Biegły rzeczoznawca sadowy który wydaje opinie na temat wad zgłoszonych poprzez klienta ,nie widzi podstaw do uznania reklamacji,na podstawie oględzin przedmiotowych butów wydaje opinie,dostarczona reklamującemu,odrzuca reklamacje w całości.

 

 

,,Na stronie internetowej napisano, że otwarto sklep w Warszawie ale zapomniano napisać, że buty zakupione w Warszawie nie podlegają reklamacji w Berlinie i w ogóle to nie nasz sklep tam jedynie sprzedają nasze buty".

 

Tak jak napisałem wyżej,ja jestem właścicielem sklepu i sprzedaje produkty SHOEPASSION w związku z powyższym to mnie dotyczą procedury reklamacyjne obowiązujące w naszym kraju,jako sprzedawcy produktu

No cóż nie udało się u sprzedawcy,wiec trzeba wywrzeć presje na producencie samemu go atakując,.

 

 

Nie mówiąc już o cenach

 

Ceny są umowne i zawsze będzie różnica w cenie miedzy sklepem stacjonarnym a zakupem w internecie.

Przy każdym bucie jest wystawiona cena za dany model widoczna dla każdego klienta.

 

Co innego mówi Berlin, co innego Warszawa w sprawie moich butów. No i Berlin, niczego od nich nie chciałem, sami mi zaproponowali wymianę butów na nowe, później naprawę, a na końcu wygładzanie.

 

,,niczego od nich nie chciałem" Tylko sam złożyłem kolejna reklamacje ,może się uda.

 

I to by było na ten moment na tyle.

 

 

 

  • Oceniam pozytywnie 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po powyższym, abstrachując od tego iż właściciel butów nie powinien ich reklamować bo mu się pięty obtarły, bo to jakiś absurd, to wynika jasno jedno. Shoepassion ma fatalną politykę rozwoju, jeżeli reklamuje sklep w Warszawie na swojej stronie, a tu się okazuje że sklep to zupełnie co innego, i właściciela dziwi że klient pisze do centrali. Również Pana zdziwienie, Panie Irku, jest tu conajmniej równie dziwne, jak Pana relacje z SP odnośnie takich rzeczy.

 

Mamy XXI wiek, a tu opowieści rodem z Barei. Oni to nie my, to nie oni, my sobie, oni sobie, a klient jak pisze do centrali to już zły klient (pomijając fakt czy słusznie czy nie, bo mam wątpliwości czy w ogóle klient powinien z tym iść, ale są ludzie, którzy myślą że jak coś droższego kupią, to będą cuda wianki i Bóg wie co jeszcze).

 

Wiem że w wielu sklepach nie jest lepiej (szczególnie dotyczących globalnych gigantów) - ale jak czytam takie rzeczy o marce która chce uchodzić za prestiżową (oraz - gwoli ścisłości - nie jest producentem, bo nie produkuje fizycznie produktu). Nie wiem jakie ceny są w sklepie w POlsce, ale wnioskuję że wyższe.

 

Jakby SP miało trochę oleju w głowie, to by wysyłali buty do klientów tego samego dnia z Warszawy a nie po 4 dniach z Berlina. Być może faktycznie wychodzi im to lepiej ekonomicznie (chociaż to by było dziwne).

 

Odnośnie rzeczoznawców butów w Polsce - jedyne przypadki o których słyszałem że reklamacja została uznana, to wtedy gdy trafiła do sądu. Abstrachując od SP - odnośnie rzeczoznawców -  to jest standard w tym  kraju, że sklepy obuwnicze sprzedają wadliwe obuwie - i nie mówię o CCC za 100zł ale często również uznane sportowe marki - a potem zawsze wina klienta albo absurdalne teksty typu "klient chodził w butach dlatego się popsuły".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę cytował postu,ustosunkuje się tylko odpowiadając na zadane pytania.

Sklep w Warszawie jest sklepem partnerskim,sprzedającym produkty SHOEPASSION, i to ten sklep odpowiada za sprzedane w nim  produkty.To on zawiera umowę sprzedaży z klientem. Chyba to jest zgodne z prawem ?

Mnie  nie dziwi ze klient pisze do centrali,ma takie prawo,a jestem wręcz zauroczony jakich argumentów używa strasząc centrale.

Sklep internetowy SHOEPASSION.pl jest własnością Niemców,dlatego jest obsługiwany z Berlin.

 

 

Kiedyś na forum opisywałem przypadek reklamacji sukni ślubnej,który spotkał moja znajoma,Klientka zażądała zwrotu pieniedzy,argumentując ze suknia rozeszła się na szwie,zapomniała tylko dodać ze reklamacje składała już po ceremonii ślubnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po powyższym, abstrachując od tego iż właściciel butów nie powinien ich reklamować bo mu się pięty obtarły, bo to jakiś absurd, to wynika jasno jedno. Shoepassion ma fatalną politykę rozwoju, jeżeli reklamuje sklep w Warszawie na swojej stronie, a tu się okazuje że sklep to zupełnie co innego, i właściciela dziwi że klient pisze do centrali. Również Pana zdziwienie, Panie Irku, jest tu conajmniej równie dziwne, jak Pana relacje z SP odnośnie takich rzeczy.

 

Mamy XXI wiek, a tu opowieści rodem z Barei. Oni to nie my, to nie oni, my sobie, oni sobie, a klient jak pisze do centrali to już zły klient (pomijając fakt czy słusznie czy nie, bo mam wątpliwości czy w ogóle klient powinien z tym iść, ale są ludzie, którzy myślą że jak coś droższego kupią, to będą cuda wianki i Bóg wie co jeszcze).

 

Wiem że w wielu sklepach nie jest lepiej (szczególnie dotyczących globalnych gigantów) - ale jak czytam takie rzeczy o marce która chce uchodzić za prestiżową (oraz - gwoli ścisłości - nie jest producentem, bo nie produkuje fizycznie produktu). Nie wiem jakie ceny są w sklepie w POlsce, ale wnioskuję że wyższe.

 

Jakby SP miało trochę oleju w głowie, to by wysyłali buty do klientów tego samego dnia z Warszawy a nie po 4 dniach z Berlina. Być może faktycznie wychodzi im to lepiej ekonomicznie (chociaż to by było dziwne).

 

Odnośnie rzeczoznawców butów w Polsce - jedyne przypadki o których słyszałem że reklamacja została uznana, to wtedy gdy trafiła do sądu. Abstrachując od SP - odnośnie rzeczoznawców -  to jest standard w tym  kraju, że sklepy obuwnicze sprzedają wadliwe obuwie - i nie mówię o CCC za 100zł ale często również uznane sportowe marki - a potem zawsze wina klienta albo absurdalne teksty typu "klient chodził w butach dlatego się popsuły".

Publikujac kolejny post nie chcę zabrzmieć jak rzecznik, a juz na pewno adwokat SP, sam zostalem obtarty przez jedna z "ich" par :)..., ale do rzeczy.

Czy rownież subway, starbuck, brooks brothers, zenith czy iwc maja fatalną politykę rozwoju. Przecież model biznesowy jest dokładnie ten sam, nie wspominajac o innych bardziej znanych opierajacych swoje funkcjonowanie na tzw. franczyzie. Musisz zrozumiec ten model biznesowy i nieco przyblizyć sobie obowiązujące przepisy, a szczególnie ustawę konsumencką, która daje spore prawa, ale tylko w stosunku do sprzedawcy i w głównej mierze w ramach niezgodnośći dostarczonego towaru z umową, a tutaj z takim przypadkiem nie mamy chyba do czynienia, poza szwem. Uwierz mi, że jest wiele przypadków uznawania reklamacji przez sprzedawcę, sam ich doświadczam, ale muszą być one poparte argumentami, a nie odczuciami.

Mam też wrażenie, że czasami to forum staje sie elementem nacisku w sytuacjach, w których racjonalnych argumentów brakuje.

  • Oceniam pozytywnie 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

...

Witam

Dziękuję za ustosunkowanie się do moich wpisów, natomiast mam parę pytań/uwag:

 

"To ze wspieramy się kontaktem z firma która odpowiada za produkcje,świadczy o chęci wyjaśnienia sytuacji z każdej możliwej strony.

 

Dostaję informacje, że zdjęcia butów wysłano do Berlina i tam odrzucono reklamację. Później okazuje się, że ktoś odrzucił reklamację nawet nie odnosząc się do tego co zgłosiłem."

 

Tak jak napisałem wyżej,ja jestem właścicielem sklepu i sprzedaje produkty SHOEPASSION w związku z powyższym to mnie dotyczą procedury reklamacyjne obowiązujące w naszym kraju,jako sprzedawcy produktu"

 

To jak to jest, wysłaliście Państwo te zdjęcia do Berlina czy nie?

Jeżeli wysłaliście Państwo zdjęcia do Berlina, to po co skoro Pan jako właściciel sklepu realizuje procedury reklamacyjne?

W nagłówku jest Shoepasion. com ul. Krucza, Warszawa, a w piśmie dotyczącym odwołania Shoepassion i ten sam adres. Z tego co wiem nie ma takiej firmy zarejestrowanej w Warszawie przy ul. Kruczej, czy się mylę?

 

"W odpowiedzi pisemnej jest dokładnie opisana rodzaj reklamacji i powód jej odrzucenia.Ten ktoś również podpisał się pod odpowiedzią."

Treść reklamacji: "But prawy: załamanie skóry przed poziomym przeszyciem na nosku"

Odpowiedź: "... dopasowania butów są różne co może powodować większe lub mniejsze załamania w innych miejscach na prawym i lewym bucie"

 

Jak widać nie reklamowałem różnego załamania na prawym i lewym bucie, a konkretnie jedno miejsce.

 

"Kiedy jedna reklamacja nie przechodzi ,ponieważ nie ma podstaw do jej uznania ,składamy następną,jeszcze bardziej prozaiczna"

Złożyłem kolejną reklamację na prującą się podszewkę - została uznana, Natomiast w zakresie pierwszej złożyłem Odwołanie od odmowy uznania reklamacji. Rozumiem, ze kwestionuje Pan moje prawo do tego.

 

"Biegły rzeczoznawca sadowy ..." Nie wiem, czy to biegły sądowy, ponieważ na pieczątce jest Rzeczoznawca Polskiej Izby Przemysłu Skórzanego.

Z opinii ".. w połączeniu indywidualnymi cechami stóp użytkownika" - jak widać tu rzeczoznawca już nie pisze o różnicach w stopach (nawiązując do wypowiedzi Pana parę postów wcześniej)

 

Mój rzeczoznawca sądowy powiedział, że przed wydaniem opinii musi mieć dodatkowo wymiary moich stóp i ich zdjęcia.

 

"No cóż nie udało się u sprzedawcy,wiec trzeba wywrzeć presje na producencie samemu go atakując,."

Szanowny Panie, nie dokładnie rozumiem, czy Chodzi Panu o atak na Pana czy na producenta.

Jeżeli uznać, że dążę do wyjaśnienia sprawy u producenta opisując całą sytuację, to faktycznie jest to atak na Pana. Co do producenta, to jedynie czego od niego oczekiwałem było:

cytat z pisma do shoepassion

"

Mając powyższe na uwadze, zwracam się do Państwa o dokonanie zmian na stronie internetowej http://www.shoepassion.pl/ w zakresie dotyczącym sklepu w Warszawie, ponieważ zamieszczone obecnie informacje sugerują, że zakup obuwia i obsługa klienta

w sklepie stacjonarnym jest prowadzona na takich samych zasadach jak w sklepie internetowym.

 

Jednocześnie, chciałbym zasugerować, że skoro właściwy dobór buta jest tak istotny, proponuję aby rozważyli Państwo wyposażenie sklepów stacjonarnych (jeżeli oczywiście macie Państwo na to wpływ) w odpowiednie szablony, które w jednoznaczny sposób pozwolą klientowi na wybór odpowiedniego modelu i rozmiaru obuwia."

 

 

",,niczego od nich nie chciałem" Tylko sam złożyłem kolejna reklamacje ,może się uda."

Nie wiem czy i jak dokładnie przeczytał mój pierwotny post.

To Berlin odezwał się do mnie proponując wymianę butów na nowe.

Jeśli chodzi o reklamacje, to powiedziano mi, że podstawą do rozpoczęcia procesu naprawy jest wypełnienie i złożenie druku reklamacji, więc nie ja byłem tego inicjatorem.

Jeżeli chciałbym coś wyciągnąć to już teraz mógłbym powiedzieć, że nie naprawiono botów w ciągu 2 tygodni w związku z tym mają uznać reklamację, a dalej wszystkie kolejne zgłaszał bym w Berlinie. Natomiast moja decyzja jest aby zwrócono mi buty bez wykonywania naprawy.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie  nie dziwi ze klient pisze do centrali,ma takie prawo,a jestem wręcz zauroczony jakich argumentów używa strasząc centrale.

Witam

Rozumiem, że ma Pan dostęp do mojej korespondencji z centralą.

Więc proszę w takim razie zacytować jakich argumentów użyłem do straszenia. Chętnie do tego się odniosę.

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.