Skocz do zawartości

Poszetka (chusteczka w kieszonce) - dyskusje i porady


Gość egon

Rekomendowane odpowiedzi

Ja jestem konserwatywny w tej kwestii i uważam, że w ogóle z uwagi na grubość i zgrzebność materiału poszetki bawełniane to nieporozumienie, ale pytałeś o zasady.

Dzięki.

Ale czy nie jest tak, że historycznie poszetka miała służyć jako pomoc dla Pani w potrzebie. Łezka, czy kłopoty z noskiem, trzeba było podać właśnie poszetkę, więc powinna być bawełniania, a nie lniana zgodnie z historyczną tradycją?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że historycznie poszetka spelniala wlasnie tylko jedna role, te estetyczna. W przeciwnym razie nie noszono by jej wyeksponowanej. Role, ktore wymieniasz spelniala zawsze chustka bawelniana noszona luzno w kieszeni lub specjalnej puderniczce, odpowiedniku malej tabakiery lub pokrowca. Bawelna jest delikatniejsza niz szorstki len i lepiej chlonie wilgoc niż przewiewny i sliski jedwab. Trzeba byloby zaglebic się w zrodla, ale dawanie kobietom poszetek z brustaszy to moim zdaniem niezbyt powszechny zwyczaj. Mój dziadek na ten przyklad, nosil zawsze że soba dwie zapasowe sztuki chustek bawelnianych, odprasowanych i zlozonych w elegancki rozek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano właśnie Panowie wydaję mi się, że nie trafiacie w sedno.

Ja nie wyobrażam sobie, żeby dżentelmen wyciągał z wewnętrznej kieszeni marynarki, albo spodni (!) chusteczkę i dawał damie, która właśnie musi otrzeć łzy.

Poszetka co innego. Biała, ładna, widoczna i wiadomo jak się z nią obchodzi dżentelmen. Nie używa jej, a już nawet sam sposób noszenia wskazuje, że dotykał jej swoimi paluchami w sposób minimalny.

Wyciąganie z kieszeni chusteczki i oferowanie jej kobiecie jest kompletnie nieestetyczne. Wyciągnięcie jej jednym ruchem ręki z brustaszy przy minimalnym dotyku jest wykonywane z gracją.

Zresztą wyobraźcie sobie, że Wasza siostra (której jeśli nie macie, to mieć możecie, jak mawiali w "Misiu") nagle musi przetrzeć twarz. I nagle zjawia się dżentelmenów dwóch, z których każdy oferuje jej chusteczkę. Jeden wyciąga białą z tylnej kieszeni spodni, a drugi sięga po swoją białą poszetkę.

Chyba nie muszę pytać, którą wybierze i którą byście chcieli, żeby ona wybrała? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do czego zmierzasz? Chcesz się klocic z przeszloscia czy wprowadzac nowe zwyczaje? Obydwa kierunki moga być zarowno dobre jak i zle. Setki osob zastanawiaja się dlaczego biala lniana a nie bawelniana. Jest szereg powodow natury estetyczno-funkcjonalnej (co zreszta zostalo już wyjasnione w tym i innych watkach na forum), ale poza tym to tylko zwyczaj i tradycja. Powiedz mi dlaczego w marynarkach wszywa się jedna kieszen piersiowa, a nie dwie symetryczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jeśli mam poszetkę lnianą, to chyba nie wypada pozwolić, aby dama wytarła twarz tym szorstkim materiałem. :) Wydaje mi się, że generalny konsensus jest taki, że poszetka pełni funkcję wyłącznie ozdobną, a funkcję praktyczną pełnią osobne chusteczki - jedna do użytku własnego, przechowywana w kieszeni spodni, oraz jedna dla "damy w potrzebie", przechowywana w kieszeni marynarki.

Pozdrawiam, Dr

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaś radzę zmienić swoje zachowanie, skoro ciągle tym biednym damom w waszej obecności, łzy ciekną po twarzy (nie licząc sytuacji jeżeli ktoś jest gwiazdorem i to łzy szczęśliwa) ;)

W dobie jednorazowych chusteczek i kilogramów makijażu na kobiecej twarzy, radzę jednak zachować bawełniane chusteczki do wycierania w lato potu z własnego czoła. Chusteczka w brustaszy pełni tylko funkcje dekoracyjną. Dawanie jej komuś w celach higienicznych jest prawie tożsame z wycieraniem ust w krawat po posiłku albo smarkaniem w mankiet koszuli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaś radzę zmienić swoje zachowanie, skoro ciągle tym biednym damom w waszej obecności, łzy ciekną po twarzy (nie licząc sytuacji jeżeli ktoś jest gwiazdorem i to łzy szczęśliwa) ;)

W dobie jednorazowych chusteczek i kilogramów makijażu na kobiecej twarzy, radzę jednak zachować bawełniane chusteczki do wycierania w lato potu z własnego czoła. Chusteczka w brustaszy pełni tylko funkcje dekoracyjną. Dawanie jej komuś w celach higienicznych jest prawie tożsame z wycieraniem ust w krawat po posiłku albo smarkaniem w mankiet koszuli ;)

Ale tak jak napisał Pan Adam Granville. Częstujemy poszetką, która wiadomo, że jest bardzo zadbana. Pani z niej korzysta i nie oddaje jej od razu, bo musi ją uprać, co daje kolejną okazję do spotkania.

No dobra, rozumiem argumenty za lnianą. Jest to bardziej "współczesne", bo to inna faktura i obecnie jest to już tylko funkcja dekoracyjna.

Aczkolwiek podnosi to walor właściwej reakcji. Pani bowiem byłaby wniebowzięta, gdyby w razie potrzeby zręcznym ruchem bez zawahania zaoferować jej w potrzebie właśnie zawartość brustaszy. Z wrażenia pewno by oniemiała :)

Tak, czy inaczej, chociaż przy wyborze len/bawełna jestem 60/40 na korzyść lnu, to nie widzę nic nietrafionego w tym, żeby poszetka była bawełniana. Argumenty są na tyle silne, żeby przeważyć na korzyść, ale nie na tyle silne, żeby całkowicie odrzucić wariant bawełniany tak bardzo jak odrzucamy wariant jedwabny, czy nawet poliestrowy.

Gdy mowa o wyborze BIAŁEJ poszetki przy sumie 100 len dostaje ode mnie 40 punktów, bawełna 35 punktów, jedwab 25 punktów, nylon zaszczytne 0.

Aha, pozwolę sobie dorzucić do pieca jeszcze.

Jeśli problem z bawełną leży w tym, że faktura jest ta sama co koszuli, to co w przypadku morning dressa, kiedy to kamizelka jest LNIANA i widać jej znacznie więcej niż koszuli, która jest zakopana pod żakietem i kamizelką?

Nie wspomnę już o tym, że przy winchesterowskiej koszuli biały będzie tylko kołnierz, ha!

I co? Kamizelka się nie gryzie, bo jest zazwyczaj marengo, albo płowożółta? Ale przecież może też być biała (Dr Killroy dopuszcza również lawendową).

Czyż wtedy nie będzie nam się gryzła lniana poszetka z fakturą kamizelki bardziej niż tylko z kołnierzem naszej koszuli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Gdzie można kupić tanio dobrej jakości poszetki? Jaki rodzaj tkaniny tego dodatku będzie najodpowiedniejszy do granatowego garnituru, biała gładka koszula, bawełna egipska, rękawy na spinki. Cel wyjścia: wieczorny event, wysokiej rangi dress code, jednak bez krawatów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie można kupić tanio dobrej jakości poszetki? Jaki rodzaj tkaniny tego dodatku będzie najodpowiedniejszy do granatowego garnituru, biała gładka koszula, bawełna egipska, rękawy na spinki. Cel wyjścia: wieczorny event, wysokiej rangi dress code, jednak bez krawatów.

Tanio i dobra jakość to dwa przeciwieństwa. Proponuję przejrzeć obecny temat oraz ten: viewtopic.php?f=4&t=1268&start=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie można kupić tanio dobrej jakości poszetki? Jaki rodzaj tkaniny tego dodatku będzie najodpowiedniejszy do granatowego garnituru, biała gładka koszula, bawełna egipska, rękawy na spinki. Cel wyjścia: wieczorny event, wysokiej rangi dress code, jednak bez krawatów.

Tanio i dobra jakość to dwa przeciwieństwa. Proponuję przejrzeć obecny temat oraz ten: viewtopic.php?f=4&t=1268&start=0

Caporegime Ty tutaj zwracasz uwagę na szczegóły, a tu jest znacznie poważniejszy błąd:

Cel wyjścia: wieczorny event, wysokiej rangi dress code, jednak bez krawatów.

ja się pytam, żeby nie łamać regulaminu, o co chodzi!?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odesłanie. Wieczorny, ekskluzywny event, bankiet. Jest elegancko, wytwornie, ale mimo wszystko w luźniejszej, bardziej swobodnej tonacji, gdzie ludzie raczej "uciekają" od krawatów. Przepraszam, nie doprecyzowałem tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już nie tak do końca "wytworny bankiet" i "wysokiej rangi dress code", skoro ma być luźniejszy, bez krawatów. Nagle z towarzystwa smokingowego spadliśmy do rangi imprezy firmowej, czego się łączyć nie da. To tak jakby pieścić kobietę, a gdy już będzie cała czerwona, powiedzieć nagle "no to dobranoc" i położyć się spać.

Spuszczając już zasłonę miłosierdzia, odpowiem: albo zwykła biała jedwabna, albo jakaś jedwabna w krzykliwy wzór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tanie poszetki można dostać w Pawo. Zdaje się, że po 29 złotych, a jeśli ma się zniżkę, albo kupuje się w godzinach pracy, to można kupić nawet po 23 zł.

Jedwabne. I niektóre dosyć małe, jeśli ktoś nie lubi efektu wypchanej brustaszy.

Niestety poszetki są dosyć drogie. Polecam wycieczki do lumpeksów. Tam na wagę można kupić wiele ciekawych materiałów (najczęściej są to jakieś dziwne szale dla Pań) i potem wyciąć z nich odpowiedni kwadrat i obszyć na poszetkę. Dzięki temu można mieć naprawdę unikalne poszetki po mniej niż 10 złotych za sztukę.

Edit: A w Marksie i Spencerze mają chusteczki bawełniane z wzorami. Nie sprawdzałem ich dokładnie, ale na pierwszy rzut oka można je wykorzystać jako poszetkę. Wolę nawet bawełnę, bo jedwab się świeci.

Jeśli chodzi o len, to myślę, że tylko biała poszetka i to przy białej koszuli powinna być lniana. W każdym innym wariancie dopuszczalna jest bawełniana, czy jedwabna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

mam pytanie do bardziej doświadczonych "poszetkowiczów". Jakie formy, style składania poszetek preferujecie na co dzień w pracy? Ja codziennie układam swoje "chusteczki" w tv fold (choć to pewnie najbardziej oficjalny sposóB) i nie za bardzo mogę się przełamać, by inaczej je układać (np. na uczelni lub w biurze), postrzegając te style wtedy jako zbyt...wybujałe:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie do bardziej doświadczonych "poszetkowiczów". Jakie formy, style składania poszetek preferujecie na co dzień w pracy? Ja codziennie układam swoje "chusteczki" w tv fold (choć to pewnie najbardziej oficjalny sposóB) i nie za bardzo mogę się przełamać, by inaczej je układać (np. na uczelni lub w biurze), postrzegając te style wtedy jako zbyt...wybujałe:-)

Ja zupełnie nie przywiązuje uwagi do tego w jakim stylu układam poszetkę na co dzień do pracy.

Czasem starannie układam poszetkę np. we wspomniany przez Ciebie tv fold, a czasem układam ją w sposób bardziej "niedbały".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie do bardziej doświadczonych "poszetkowiczów". Jakie formy, style składania poszetek preferujecie na co dzień w pracy? Ja codziennie układam swoje "chusteczki" w tv fold (choć to pewnie najbardziej oficjalny sposóB) i nie za bardzo mogę się przełamać, by inaczej je układać (np. na uczelni lub w biurze), postrzegając te style wtedy jako zbyt...wybujałe:-)

Ja zupełnie nie przywiązuje uwagi do tego w jakim stylu układam poszetkę na co dzień do pracy.

Czasem starannie układam poszetkę np. we wspomniany przez Ciebie tv fold, a czasem układam ją w sposób bardziej "niedbały".

no właśnie wydawało mi się, że styl układania poszetek uwarunkowany być powinien i sytuacją tzn. na bardziej formalne okazje tv-fold a na mniej - inne (np. puffy). a możne to zależny od indywidualnego charakteru "nosiciela" :-). kłaniam się poszetkowiczom!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.