lexonariusz Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Przedstawiam Państwu skórzaną, ręcznie robioną torbę, którą zakupiłem w Grecji. Odpowiada mi pod każdym względem, wyłączając zamek. Jest on niestety bardzo nietypowy; troszkę obawiam się, że za jakiś czas może ulec awarii i sam się otwierać . Zdjęcia mnie zawiodły; torba wygląda na nich gorzej niż na żywo, ale mimo wszystko chyba nie jest źle. Zaczynam studia w październiku. Będzie to moja torba na uczelnię. Mam nadzieje że nie zaczynasz od października studiów prawniczych bo jak wparujesz na pierwszym roku ( z resztą na kolejnych też) z taką "mecenaską" w rączce to gwarantuję Ci że staniesz się pośmiewiskiem i to nie tylko ze strony braci studenckiej ale również pracowników naukowych. Mówię poważnie, nie ma nic bardziej żałosnego niż studenci I roku prawa poubierani w krawaty z dużymi teczkami w rączce którzy idą na zajecia ze wstępu do prawoznastwa. Pamietam że kiedyś na aule wszedł jakiś gość z taką wielką teczką i sam ledwo mieścił się na małym foteliku, dodatkowo nie miał gdzie postawić tej teczki. Następnie okazało się że wyciągną z niej zwykłą kartkę i długopis pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whale Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Cóż, moim zdaniem studenci chodzący w marynarkach często wcale nie chcą pokazać swojego hobby związanego z męską elegancją, a bardziej przynależnośc do hipsterów, albo po prostu zamożność portfela. Poza tym, co już kilka razy padło, nie można być lepiej ubranym od profesora, bo to może wzbudzić jego złość. Moim zdaniem młody student jest jeszcze za młody na codzienne ubieranie się w garnitury, a nawet marynarki bardziej casualowe, chyba, że chce zasygnalizować swój "indywidualizm" na grubą skalę, ale generalnie ludziom kojarzy się to negatywnie z hipsterami. Mam nadzieję, że Koledzy nie zrozumieją mnie źle, sam najlepiej się czuję w garniturze, jednak ubieranie się na zajęcia w garnitur albo po prostu marynarkę może wywołać smieszność i innych studentów i profesorów. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Cóż, moim zdaniem studenci chodzący w marynarkach często wcale nie chcą pokazać swojego hobby związanego z męską elegancją, a bardziej przynależnośc do hipsterów, albo po prostu zamożność portfela. Poza tym, co już kilka razy padło, nie można być lepiej ubranym od profesora, bo to może wzbudzić jego złość. Moim zdaniem młody student jest jeszcze za młody na codzienne ubieranie się w garnitury, a nawet marynarki bardziej casualowe, chyba, że chce zasygnalizować swój "indywidualizm" na grubą skalę, ale generalnie ludziom kojarzy się to negatywnie z hipsterami. Mam nadzieję, że Koledzy nie zrozumieją mnie źle, sam najlepiej się czuję w garniturze, jednak ubieranie się na zajęcia w garnitur albo po prostu marynarkę może wywołać smieszność i innych studentów i profesorów. Pozdrawiam Hipster w garniturze? Meh. Swoją drogą, gdzie Ty żyjesz? W moim świecie student ubrany w sportową marynarkę (np. sztruks) i chinosy lub odd trousers (powiedzmy preppy, ale bez krawata) w nikim nie wzbudzi złości ani nie będzie się kojarzył negatywnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Swoją drogą, gdzie Ty żyjesz? W moim świecie student ubrany w sportową marynarkę (np. sztruks) i chinosy lub odd trousers (powiedzmy preppy, ale bez krawata) w nikim nie wzbudzi złości ani nie będzie się kojarzył negatywnie.To zaczyna wyglądać na syndrom oblężonej twierdzy: my eleganccy studenci kontra reszta niechlujnego świata, aż chciałoby się zaśpiewać: na barykady... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lexonariusz Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Cóż, moim zdaniem studenci chodzący w marynarkach często wcale nie chcą pokazać swojego hobby związanego z męską elegancją, a bardziej przynależnośc do hipsterów, albo po prostu zamożność portfela. Poza tym, co już kilka razy padło, nie można być lepiej ubranym od profesora, bo to może wzbudzić jego złość. Moim zdaniem młody student jest jeszcze za młody na codzienne ubieranie się w garnitury, a nawet marynarki bardziej casualowe, chyba, że chce zasygnalizować swój "indywidualizm" na grubą skalę, ale generalnie ludziom kojarzy się to negatywnie z hipsterami. Mam nadzieję, że Koledzy nie zrozumieją mnie źle, sam najlepiej się czuję w garniturze, jednak ubieranie się na zajęcia w garnitur albo po prostu marynarkę może wywołać smieszność i innych studentów i profesorów. Pozdrawiam Hipster w garniturze? Meh. Swoją drogą, gdzie Ty żyjesz? W moim świecie student ubrany w sportową marynarkę (np. sztruks) i chinosy lub odd trousers (powiedzmy preppy, ale bez krawata) w nikim nie wzbudzi złości ani nie będzie się kojarzył negatywnie. Koledze raczej chodziło o studenta paradujacego w granatowej marynarce klubowej ze złotymi guzikami z wielką skórzaną aktówką pod ręką. Szczególnie chodzi o studentów początkowych roczników Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Koledze raczej chodziło o studenta paradujacego w granatowej marynarce klubowej ze złotymi guzikami z wielką skórzaną aktówką pod ręką. Szczególnie chodzi o studentów początkowych roczników Wiadomo, student powinien byc skromny i najlepiej gdzies cichaczem przebiegac do autobusu z plecaczkiem na plecach. Jak ubierze sie lepiej to wiadomo, ze buc, hipster albo gej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Swoją drogą, gdzie Ty żyjesz? W moim świecie student ubrany w sportową marynarkę (np. sztruks) i chinosy lub odd trousers (powiedzmy preppy, ale bez krawata) w nikim nie wzbudzi złości ani nie będzie się kojarzył negatywnie. W moim też . U mnie w grupie (ostatni rok medycyny) połowa facetów nosi koszule i odd trousers na co dzień. Marynarek nie nosimy, bo mamy fartuchy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Wiadomo, student powinien byc skromny i najlepiej gdzies cichaczem przebiegac do autobusu z plecaczkiem na plecach. Jak ubierze sie lepiej to wiadomo, ze buc, hipster albo gej Albo nawet wszystko na raz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Swoją drogą, gdzie Ty żyjesz? W moim świecie student ubrany w sportową marynarkę (np. sztruks) i chinosy lub odd trousers (powiedzmy preppy, ale bez krawata) w nikim nie wzbudzi złości ani nie będzie się kojarzył negatywnie.To zaczyna wyglądać na syndrom oblężonej twierdzy: my eleganccy studenci kontra reszta niechlujnego świata, aż chciałoby się zaśpiewać: na barykady... Martyrologia męskiej klasyczne elegancji to jedna z cech charakterystycznych naszego forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Ludzie mają różne, często odmienne doświadczenia życiowe. Dla jednego, widok osoby na pierwszym roku studiów w garniturze to szok, a dla innej osoby - czekanie do 5 roku studiów aby tak się ubrać na zajęcia. Widzę tutaj duży związek pomiędzy tym czym dla studenta są studia oraz sam strój. Są osoby, które równolegle studiują i pracują oraz takie, które traktują studia wyłącznie jak zabawę i przedłużenie liceum. Jest też grupa osób, która próbuje połączyć jedno z drugim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whale Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Koledze raczej chodziło o studenta paradujacego w granatowej marynarce klubowej ze złotymi guzikami z wielką skórzaną aktówką pod ręką. Szczególnie chodzi o studentów początkowych rocznikówDokładnie o to mi chodziło. Często chodzi o szpan, a nie o ubranie, w którym człowiek po prostu dobrze się czuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lexonariusz Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Koledze raczej chodziło o studenta paradujacego w granatowej marynarce klubowej ze złotymi guzikami z wielką skórzaną aktówką pod ręką. Szczególnie chodzi o studentów początkowych roczników Wiadomo, student powinien byc skromny i najlepiej gdzies cichaczem przebiegac do autobusu z plecaczkiem na plecach. Jak ubierze sie lepiej to wiadomo, ze buc, hipster albo gej Jak dla mnie to zwykły pozer. Wiem że to wyda się śmieszne ale na moim wydziale panowała taka niepisana reguła zgodnie z którą na odpowiedni wygląd tzn. ubranie, teczka itp trzeba sobie "zasłużyć". Przynajmniej ja to tak zawsze rozumiałem. Jeżeli jakis gosciu biegał z teczką i w marynarce to tylko na "wyższych latach" + był dobrym studentem, lub pełnił jakieś funkcje w samorządzie itp. Przynajmniej ja i moi znajomi zawsze to tak rozumieliśmy. Oczywiście nie mam osobiście nic przeciwko aby studenci młodszych roczników śmigali po wydziale w marynarkach bespoke ale przynajmniej bez tych "mecenasowskich" aktówek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Prosta sprawa, tak jak na marynarke klubowa trzeba zasłuzyc sobie jachtem, na Paname plantacja tytoniu lub mieszkaniem w Monaco, na fular wiekiem, a na muche etatem akademickim Łatwiej jest zyc szufladkujac jakies zjawiska, ale moze warto sobie odpuscic szczegolnie, ze pewnie za jakis czas bedziesz sie ubieral tak samo jak oni na pierwszym roku lub juz teraz to robisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lexonariusz Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Żeby było jasne ja wypowiadam się na temat wydziału prawniczego czyli ten który ukończyłem. Dlatego mówię o regułach które tam panują. Jeżeli jakiś student prawa np. I roku chce chodzić z muchą , w clubowej marynarce noszcząc mecenaske to już jego prywatna sprawa. Ale osobiście uważam że to żenujące. Co innego gdy chodzi o studenta 4 lub 5 roku , wówczas jestem w stanie takie zachowanie zaakceptować. Byc mozę na innych wydziałach panuja inne reguły wiec nie ma problemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Herbert Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Duże znaczenie mają też poprzednie etapy edukacji, zarówno w gimnazjum jak i liceum standardem były obowiązkowe "mundurki" w postaci granatowych wełnianych garniturów, białych koszul + w zimie/jesienią kaszmirowe swetry/bezrękawniki. Każdy idąc do szkoły wiedział jakie są reguły i były one respektowane bezwzględnie ( niezgodność w/w elementów=nie wpuszczenie do szkoły). Uważam że sprawy stosunkowo błahe jak traktowanie tradycyjnego ubioru na uczelniach przez studentów/kadrę jako powód do docinek czy jawnego chamstwa w połączeniu ze sposobem sprawowania przez nie zadań instytucji akademickiej jest świadectwem upadku tradycji uniwersyteckiej w Polsce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 12 Wrzesień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Panowie, myślę, że cała dyskusja została oparta na złej podstawie. Kogo obchodzi, czy inni studenci oceniają nas jako geja/mecenasa/żałobnika? Nie okłamujmy się, przecież - koniec końców - chodzi o zdanie studentek A tu akurat staranny i elegancki ubiór (ze szczególnym uwzględnieniem butów) robi swoje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macaroni Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Przećwiczyłeś krawaty i buty na studentkach? Bo ja jestem przekonany, że "nasze" ciuchy działają na kobiety koło 30-stki. A że działają to nie mam wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsc Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Bo ja jestem przekonany, że "nasze" ciuchy działają na kobiety koło 30-stki Well said. Pozdrawiam, dsc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 12 Wrzesień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 A nie jest Wasza ocena związana z wiekiem, kiedy Wy zaczęliście nosić krawaty i porządne buty? (To pytanie, nie zarzut.) Ja zacząłem świadomie dobierać garderobę w wieku 23 lat. Obecnie mam okazję studiować ze znacznie młodszymi studentkami (współczynnik feminizacji na moim kierunku 70:3) i widzę, że krawaty i buty działają, choć oczywiście mam nadzieję, że gdybym przyszedł we flanelowej koszuli w kratę i bojówkach, to też zwróciłyby na mnie uwagę ze względu na przymioty osobowościowo-intelektualne PS Co do granicy ws. wieku kobiet - osobną kategorią są sekretarki nierzadko znacznie młodsze. Mam nadzieję, że nie ma wśród nas kobiet. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macaroni Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Ja po prostu widzę na ulicy od kogo mogę sobie "kliknąć". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Z tego co wiem to Nestor ostro klikał w "Przekąskach [...]" od Włochów. Dodam, że wiem z drugiej ręki bo sam mało pamiętam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsc Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Zalezy jak 'z mordy' wygladasz;) przystojny facet bedzie przystojny prawie we wszystkim. EDIT: warto tez dodac, ze zwrocenie uwagi, a wpadniecie w oko to dwie rozne rzeczy, wydaje mi sie, ze dosc czesto mylone przez mezczyzn (nie odnosze tego komentarza do zadnego z uczestnikow tej wymiany zdan). Pozdrawiam, dsc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macaroni Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Miałem nadzieję, że opowisz nam kiedyś co NAPRAWDĘ stało się owej nocy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macaroni Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Zalezy jak 'z mordy' wygladasz;) przystojny facet bedzie przystojny prawie we wszystkim. Pozdrawiam, dsc. No ja z mordy kiepsko. Muszę się posiłkować poszetkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macaroni Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Zalezy jak 'z mordy' wygladasz;) przystojny facet bedzie przystojny prawie we wszystkim. EDIT: warto tez dodac, ze zwrocenie uwagi, a wpadniecie w oko to dwie rozne rzeczy, wydaje mi sie, ze dosc czesto mylone przez mezczyzn (nie odnosze tego komentarza do zadnego z uczestnikow tej wymiany zdan). Pozdrawiam, dsc. Może przeceniam swoją intuicję, ale wydaje mi się, że można rozpoznać czy to spojrzenie WTF czy takie po którym klikasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.