Skocz do zawartości

Sklepy w Polsce: jakość, kompetencje sprzedawcy


gribojedow

Rekomendowane odpowiedzi

pirat, nie cisną, tylko czuje, że mam te szelki po prostu.

A że życie będę miał ciężkie tutaj, to zdaje sobie z tego sprawę.

Bo wiem jak to jest gdy ktoś nowy wstępuje do danego środowiska. Czuje się gotowy na wszelkie (nawet głupie) uwagi, docinki pod moim adresem, ale tak to już u nas jest, że nowi, nie mający doświadczenia, są z góry na przegranej pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pirat, nie cisną, tylko czuje, że mam te szelki po prostu.

A że życie będę miał ciężkie tutaj, to zdaje sobie z tego sprawę.

Bo wiem jak to jest gdy ktoś nowy wstępuje do danego środowiska. Czuje się gotowy na wszelkie (nawet głupie) uwagi, docinki pod moim adresem, ale tak to już u nas jest, że nowi, nie mający doświadczenia, są z góry na przegranej pozycji.

Nie chodzi o to, że jesteś nowy. Chodzi o "niekonwencjonalne" podejście do tematyki tego forum, jakie prezentujesz w swoich postach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to, że jesteś nowy. Chodzi o "niekonwencjonalne" podejście do tematyki tego forum, jakie prezentujesz w swoich postach.

Ja jestem po studiach inżynieryjnych, zajmuje się budownictwem, mam umysł ścisły, zatem trochę inaczej podchodzę do tematu. Poza tym jestem jeszcze laikiem w tej kwestii, i cieszę się z możliwości "nawrócenia" w kwestii mody.

Niekonwencjonalne to jakie? Wezmę to pod uwagę przy następnych wpisach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem po studiach inżynieryjnych, zajmuje się budownictwem

Od dawna chodzi mi po głowie taki "forumowy" pomysł opracowania garniturowej stylówy dla dżentelmena-inżyniera jeżdżącego po budowach albo wykopkach. Rozumiecie, garnitur tweedowy z dodatkową kieszenią na poziomicę, dodatkowymi łatami na ramionach do oparcia statywu od sprzętu geodezyjnego, oczywiście garniak przeznaczony do noszenia z kaloszami, które na budowie bywają niezbędne. To by była jazda!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem po studiach inżynieryjnych, zajmuje się budownictwem

Od dawna chodzi mi po głowie taki "forumowy" pomysł opracowania garniturowej stylówy dla dżentelmena-inżyniera jeżdżącego po budowach albo wykopkach. Rozumiecie, garnitur tweedowy z dodatkową kieszenią na poziomicę, dodatkowymi łatami na ramionach do oparcia statywu od sprzętu geodezyjnego, oczywiście garniak przeznaczony do noszenia z kaloszami, które na budowie bywają niezbędne. To by była jazda!

Świetny pomysł. Keep trying!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem po studiach inżynieryjnych, zajmuje się budownictwem

Od dawna chodzi mi po głowie taki "forumowy" pomysł opracowania garniturowej stylówy dla dżentelmena-inżyniera jeżdżącego po budowach albo wykopkach. Rozumiecie, garnitur tweedowy z dodatkową kieszenią na poziomicę, dodatkowymi łatami na ramionach do oparcia statywu od sprzętu geodezyjnego, oczywiście garniak przeznaczony do noszenia z kaloszami, które na budowie bywają niezbędne. To by była jazda!

[attachment=0]photo.JPG[/attachment]

:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna chodzi mi po głowie taki "forumowy" pomysł opracowania garniturowej stylówy dla dżentelmena-inżyniera jeżdżącego po budowach albo wykopkach. Rozumiecie, garnitur tweedowy z dodatkową kieszenią na poziomicę, dodatkowymi łatami na ramionach do oparcia statywu od sprzętu geodezyjnego, oczywiście garniak przeznaczony do noszenia z kaloszami, które na budowie bywają niezbędne. To by była jazda!

No tak, tyle tylko, że inżynier budowy nie lata z poziomicą, tylko z teczką z papierami, a od poziomic są pracownicy, tudzież kierownik budowy, zaś od sprzętu geodezyjnego są geodeci.

Co do garniaka inżyniera budowy, to nawet ciekawy pomysł, myślę, że w wielu przypadkach można by pominąć kalosze. Jednak większość z nich nie wysiada z auta, jeśli już to raczej chodzą po twardym i pewnym terenie, składają podpisy i jadą dalej.

Taki mały stereotyp się utarł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z rękawami przy koszuli z długim i swetrze (też z długim)?

Czy podciągacie rękawy jednego i drugiego, czy zostawiacie? Muszę przelecieć sobie wątek CMDNS i popatrze ćna foty i komentarze.

Ja czesto podciagam rekawy, co niestety dosc skutecznie rozciaga sciagacze w swetrzanych rekawach. Na ogol podwiniecie jest krotkie, przed lokiec, jak podwiniesz wyzej to ryzykujesz trwale rozciagniecie rekawa swetra, szczegolnie jak masz wielki bajsep;) najczesciej mankiet koszuli zawijam na raz i na rekaw swetra.

Pozdrawiam,

dsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna chodzi mi po głowie taki "forumowy" pomysł opracowania garniturowej stylówy dla dżentelmena-inżyniera jeżdżącego po budowach albo wykopkach. Rozumiecie, garnitur tweedowy z dodatkową kieszenią na poziomicę, dodatkowymi łatami na ramionach do oparcia statywu od sprzętu geodezyjnego, oczywiście garniak przeznaczony do noszenia z kaloszami, które na budowie bywają niezbędne. To by była jazda!

No tak, tyle tylko, że inżynier budowy nie lata z poziomicą, tylko z teczką z papierami, a od poziomic są pracownicy, tudzież kierownik budowy, zaś od sprzętu geodezyjnego są geodeci.

Co do garniaka inżyniera budowy, to nawet ciekawy pomysł, myślę, że w wielu przypadkach można by pominąć kalosze. Jednak większość z nich nie wysiada z auta, jeśli już to raczej chodzą po twardym i pewnym terenie, składają podpisy i jadą dalej.

Taki mały stereotyp się utarł.

Kazuistyka. Chodzi mi tylko o to, że jednym z najciekawszych projektów forumowych byłoby podniesienie pojęcia "garnitur roboczy" do zupełnie nowej rangi. Pierwotnie namawiałem na pomysł tweedowego garnituru do pracy kolegę, który jest właśnie geodetą. Widzę to oczyma duszy, ale żeby to widzieć w praktyce, potrzeba po pierwsze osoby z samozaparciem, po drugie dobrego pomysłu (tu przyda się zbiorowa mądrość forumowa), po trzecie kasa, kasa, kassssa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tyle tylko, że inżynier budowy nie lata z poziomicą, tylko z teczką z papierami, a od poziomic są pracownicy, tudzież kierownik budowy, zaś od sprzętu geodezyjnego są geodeci.

Co do garniaka inżyniera budowy, to nawet ciekawy pomysł, myślę, że w wielu przypadkach można by pominąć kalosze. Jednak większość z nich nie wysiada z auta, jeśli już to raczej chodzą po twardym i pewnym terenie, składają podpisy i jadą dalej.

Taki mały stereotyp się utarł.

Masz rację - stereotyp. Moja rodzicielka jako inżynier-konstruktor jeździ po budowach, w kaloszach i kurtce przciwdeszczowej oraz spodniach (bo jak mówi z parasolem i w spódnicy po drabinie nie wejdzie) a do jej podstawowych narzędzi pracy w terenie należą: zwijana taśma miernicza (chyba 20m), latarka i cyfrówka. Pewnie są i tacy co nie wysiadają z auta a i tacy co nie jeżdżą na budowy ale o partaczach nie mówmy ;)

A swoją drogą nieraz ciekawe propozycje mają firmy szyjące odzież bhp, widziałem nawet przyzwoicie wyglądające golfy ale ze stalowym podnoskiem i podeszwą chyba antystatyczną i odporną na substancje oleiste. Były to buty właśnie dla kadry inżynierskiej.

A poza wszystkim sam wypatruję dnia kiedy pojęcie elegancki ubiór nie będzie się kojarzył tylko z bankierem, ale i listonoszem, konduktorem ... a policjant będzie wyglądał jak policjant, nie jak antyterrorysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza wszystkim sam wypatruję dnia kiedy pojęcie elegancki ubiór nie będzie się kojarzył tylko z bankierem, ale i listonoszem, konduktorem ... a policjant będzie wyglądał jak policjant, nie jak antyterrorysta.

Pojdzmy dalej i czekajmy, aż żołnierze będą latać w trzewikach i kaszkietach;) wezmy pod uwage, ze dawniej garnitur i tkaniny typu przykladowo tweed byly bardziej popularne niz dzis, technologia ruszyla do przodu, pojawily sie tkaniny techniczne i ludzie zaczeli sie najnormalnie w swiecie przerzucac na cos wygodniejszego. Co jest lepsze w polu jak biegasz z miarka, garnitur i krawat czy polar i koszulka? ja rozumiem elegancje, ale sa momenty kiedy wybieram wygode i jak inni to robia to nic dziwnego w tym nie widze.

Pozdrawiam,

dsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak często smarujecie skórzane podeszwy preparatem do konserwacji? Zapewne bardziej wymierne będzie kryterium liczby założeń danej pary butów niż dni. Co z butami sezonowymi, które leżą w kartonach?

Ja wcale, ale są inne poglądy:

http://forum.bespoke.pl/viewtopic.php?f=9&t=590&hilit=konserwacja

Edit: w powyższym temacie nie ma jasnej odpowiedzi jak często, więc przyjmijmy, że moja odpowiedź to wcale. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znacie może jakiś artykuł o materiałach bawełnianych używanych przy szyciu koszul? Konkretnie mam jedną białą koszulę wykonaną ze splotu przypominającego pod względem grubości i wyglądu popelinę, ale bez porównania delikatniejszego i dużo bardziej miękkiego. (praktycznie jak jedwab, ale bez połysku i tego wrażenia śliskości) Marka koszuli nic wam nie powie - została zakupiona w Lidlu (sic!), ale jeszcze nie znalazłem nigdzie lepszej bawełny (a mam kilka Lambertów i koszul T.M. Lewina w szafie). Od dawna szukam koszul wykonanych z podobnego splotu, ale w sklepach stacjonarnych nie idzie niczego zbliżonego znaleźć, a przy zakupach internetowych siłą rzeczy nie można sprawdzić jaki materiał jest w dotyku.

Jeśli to nie tajemnica, to z ciekawości zapytam o markę koszuli - co to za firma?

Z opisu wygląda to na batyst, ale batyst cenowo to raczej nie półka Lidla, aczkolwiek teraz, tak jak z kaszmirem, to nigdy nie wiadomo co z Chin sprowadzają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak często smarujecie skórzane podeszwy preparatem do konserwacji? Zapewne bardziej wymierne będzie kryterium liczby założeń danej pary butów niż dni. Co z butami sezonowymi, które leżą w kartonach?

Bez względu na częstotliwość użytkowania moim zdaniem nie powinno się robić tego częściej niż raz na kwartał lub w przypadku sezonu zimowego (mokro i wilgotno) - co dwa miesiące. Np. producent Collonil'u pisze na etykiecie, że regularne stosowanie optymalizuje efekt, ale moim zdaniem dobrej jakości skóra nie potrzebuje konserwacji tak silnym środkiem chemicznym częściej niż dwa razy w roku. Osobiście stosuję ten preparat przed i po zakończeniu sezonu jesienno-zimowego. W przypadku lekkich butów (mokasyny, monki, loafersy i itp.), które użytkuję przez krótszy okres czasu, 4-5 miesięcy - impregnuję je raz w roku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy taką marynarkę można klasyfikować jeszcze do grupy sportowej elegancji w stylu „tweed”?

Pomijam: firmę, jakość, materiał, kratkę księcia Walii, bardziej mam na myśli krój.

Marynarka posiada: naszyte wszystkie kieszenie, brak możliwości włożenia poszetki (przeszycie na nóż do grzybów ;-) ), łatki na łokciach.

post-1703-13658920864799_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.