Skocz do zawartości

Eleganckie zegarki


macaroni

Rekomendowane odpowiedzi

Grunt to limitowana podaż, a sukces murowany.

nadmiar optymizmu ... chociaż z drugiej strony ta promocja 200 zł może mieć kolosalne znaczenie dla wyników sprzedaży :D

abstrahując od nasycenia rynku, ... niestety już popełniono kilka błędów, wejście na rynek? na kilka dni przed świętami wydaje się spóźniona o co najmniej miesiąc, brak profesjonalnej akcji promocyjnej (nie jestem grupą docelową ale dopiero z forum dowiaduje się o takiej marce), cena !!! jak już ktoś trafnie zauważył 1 000 EUR to wystarczająco na zakup czegoś sprawdzonego

a jeszcze jedno zegarki mają nieproporcjonalne duże/grube wskazówki - taka mieszanka secesji z socrealistyczną estetyką, tym niemniej z zaciekawieniem będę śledził dalsze losy tego projektu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem spokojny o projekt - to nie jest produkt masowy, stojący za firmą ludzie prowadzą inne biznesy od lat ...

Oczywiście za 1000 eur można kupić inne zegarki, ale inne (oprócz Polpory) oznacza całkiem nieporównywalne. W świecie zegarków element nowości ma swoją cenę. Pamiętam jak kilka lat temu ludzie na forum zegarkowym zadawali sobie pytanie kto kupi Polporę z napisem Made in Poland? Ktoś kupuje, a firma wypuszcza kolejne modele i bynajmniej użytkownicy form zegarkowego nie są targetem dla Polpory, tak samo jak wielu użytkowników tego forum nie jest targetem dla MTM. A co do promocji ok. 5% - nie jest to dużo ale ludzie do których celują nie są czuli na obniżki. Wysokie upusty to domena segmentu popularnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawde mówiąc pod względem designu ten stary Atlas podoba mi się bardziej niż te nowe. Ma lepsze proporcje.

Na razie nie skorzystam, niemniej życzę powodzenia temu projektowi i czekam na kolejne modele.

ps

Macie już w planach jakiegos tourbillona? :)

Co do proporcji - to jedyna duża różnica to wskazówki, są szersze ale łamane więc światło się układa inaczej.

właściciele firmy nie są uczestnikami tego forum, nie odpowiedzą na pytanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla osób zainteresowanych zegarkami zamieszczam przeklejone z forum zegarkowego uwagi współtwórcy firmy Copernicus, miedzy innymi dotyczące produkcji i ceny. Trochę wiedzy od kuchni nie zaszkodzi :)

Witam!

.........

Oczywiście w pełni odpowiadamy za nasze ceny, niemniej kolegom, którzy są przekonani o naszej gigantycznej marży proponuję, żebyście sami spróbowali. Jak widać, nie trzeba być zawodowym zegarmistrzem.

Jeśli chodzi o koszty samej produkcji, materiał i wykonanie to była kiedyś dyskusja, że zegarek na Ecie 2824 da się wyprodukować poniżej 1000 zł, ktoś to nawet próbował udowadniać. Powiem tak, jeśli ktoś wyprodukuje mi komponenty na poziomie 1000 zł netto, to obiecuję, że od niego kupię! Tylko, cechy muszą być następujące:

- produkcja w UE (nie w Chinach…)

- koperta według mojego projektu, szczotkowana powierzchnia boczna

- ETA Top Grade (groszkowanie, pasy genewskie) z niebieskimi śrubami

- wykonane na zamówienie, według projektu, wskazówki, koronki i tarcze datownika (font cyfr identyczny z tymi na tarczy)

- szkło szafirowe (wypukłe, spora wielkość z uwagi na stosunkowo wąski bezel)

- tarcza z aplikowanymi indeksami i napisami (nie nadruk), dwubarwna

- grawery na wahniku i koronce.

Jeśli jakość i terminy będą identyczne jak moje obecne, liczba zamówionych egzemplarzy również – kupuję za 1 tys. zł natychmiast.

Nie można moim zdaniem porównywać kosztów wykonania jednej pasówki z produkcją. Przy produkcji trzeba zrobić projekty, co kosztuje (nie tylko wizualizacje, ale również projekty techniczne i oprogramować obrabiarki), wykonać narzędzia, jeśli chce się mieć coś według projektów a nie z magazynu.

Wiec to nie jest tak, że wezmę cos z jednego zegarka, coś z drugiego, kupie dwie Ety na aukcji, a tarczę na sitodruku zrobi mi kolega po godzinach za butelkę whisky.

Dodatkowo, jest wiele kosztów, o których wykonawcy pojedynczych sztuk w ogóle nie biorą pod uwagę. Copernicus jest spółką, co wymaga jej rejestracji, kosztów administracyjnych, księgowości, kawałka biura, strony www, wizytówek i wielu innych kosztów , są też przecież podatki. A nawet nie doszliśmy do kosztów ewentualnych pracowników…

Można oczywiście powiedzieć, że jeśli sprzedaż będzie większa, to część kosztów jednorazowych lub stałych się rozłoży na większą liczbę sztuk. Tylko, że zwiększenie sprzedaży wymaga promocji (duże koszty :-)) i dystrybucji – czy naprawdę ktoś sądzi, że salony zegarkowe sprzedają za darmo?

Nie znaczy to, że narzekamy. Zdecydowaliśmy się na coś i mamy zamiar z tego zrobić biznes, który kiedyś zacznie zarabiać.

Z całą pewnością też mamy wyższe koszty jednostkowe niż firmy produkujące po kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy sztuk rocznie. Tylko, że klient w tym momencie musi sam zdecydować, czy woli zegarek od specyficznej firmy, niepowtarzalny i oryginalny, akceptuje przesłanie tej firmy czy preferuje np. Tissota (z całym szacunkiem dla tej firmy). Może wyjdzie trochę taniej.

Kolego whb, nie obawiaj się, zegarków jest więcej niż kilka, dla Ciebie wystarczy :-). Jest pewnym truizmem stwierdzenie, że jakby było taniej to by się więcej sprzedało. Mogłoby być taniej, gdybyśmy wyprodukowali jednorazowo np. 3 tysiące sztuk. Może któryś z Kolegów miałby ochotę się dorzucić do takiej inwestycji? Zapraszamy do rozmów…

Nie chcę oczywiście nikogo przekonywać czy namawiać na siłę. Chciałbym jednak poczynić komentarz do pewnych stwierdzeń, które dotyczą zegarków Copernicus. Dodatkowe informacje wkrótce.

Kolejne komentarze z kuchni zegarkowej …

Komponenty są szwajcarskie i niemieckie, składane i testowane w Polsce. Naszym celem i zamierzeniem jest produkcja jak największej liczby rzeczy i wykonywanie nowych czynności w Polsce. Pracujemy nad tym, jeśli coś się uda, na pewno poinformujemy, niektóre kontakty są obiecujące. Tylko, że nie jest to takie proste…

To nie jest tak, ze od razu poszliśmy po najmniejszej linii oporu, bo tak było najszybciej i najtaniej. Podróże za granicę, hotele, przejazdy też kosztują i to wcale niemało. Produkując coś tam, de facto płacimy za robociznę według tamtejszych stawek. Próbowaliśmy znaleźć polskich dostawców lub producentów. Efekty? Dwa przykłady z kilku. Na naszym forum jest klubowicz, który stworzył zegarek, sygnował go, miał pewne plany. Wywołał bardzo pozytywny oddźwięk. Odwiedziliśmy go. Przemiły człowiek, doskonale się rozmawiało. Uzgodniliśmy, że na podstawie jeszcze bardzo wstępnych projektów zrobi 2-3 tarcze, żebyśmy mogli ocenić ich jakość i powtarzalność. Było to we wrześniu zeszłego roku. Niestety, wykonuje te tarcze do dzisiaj :(

Szukałem kopert. Odwiedziłem pewnego człowieka, tym razem na Pomorzu, który wykonywał koperty do różnych, najczęściej starych mechanizmów. Znów, fantastyczny człowiek, porozmawialiśmy, widziałem jego koperty i mechanizmy (m.in. Patka, widziałem repetiera), które oprawiał. Zaproponowałem współpracę. Niestety, odmówił, bo czymś innym jest zrobienie jednej koperty i wycyzelowanie jej w wybranym przez siebie czasie, a czym innym zrobienie np. 50 czy stu identycznych.

Oczywiście, z uwagą śledzimy postępy Pawła Jankowskiego i kibicujemy. Zaczęliśmy rozmawiać o współpracy.

Na pewno, nie zapytaliśmy wszystkich, być może przeoczyliśmy kogoś kto ma kompetencje i urządzenia. Jeżeli ktoś z Was zna kogoś, kto mógłby być partnerem produkcyjnym, prosze o informację. Tylko, pisze to bez złośliwości, nie na zasadzie „kumpel szwagra mojej żony zna kogoś kogo brat podobno coś takiego zrobił dla lata temu” albo „wie pan, na Kole podobno stoi taki facet, który to robi”, bo takie informacje i „namiary” też się zdarzały ;) .

Podsumowując, chcemy wykorzystać tę wiedzę i możliwości które są w Polsce, ale postanowiliśmy zacząć od jakości, która jest niekwestionowana i będzie punktem odniesienia.

Acha, jeszcze jeden komentarz… Jeden z kolegów stwierdził, ze pasek cielęcy to zbyt mało, że lepszy byłby aligator. Być może, jednak kiedyś przysłuchiwałem się rozmowie kilkorga długoletnich klubowiczów i usłyszałem zdanie, że polski zegarek nie powinien mieć z paska z aligatora, bo u nas nie występują… jak widać, nawet w tej sprawie poglądy mogą być różne :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan z tej firmy do swojej przedługiej liczby kosztów powinien dopisać jeszcze mądrego człowieka od marketingu i PRu. Naprawdę żenuje mnie opowieść o tym ile to kosztuje. Panowie wymyślili sobie zegarek za 4400 (w promocji 4200!) i teraz się tłumaczą z kosztów, to wszystko sprawia, że wizerunek tej firmy w moich oczach leci już teraz lotem koszącym.

Nie spotkałem się kiedykolwiek z taką formą promocji, ten przemiły (na pewno taki jest) dżentelmen powinien pomyśleć przypadkiem, czy w ogóle pisać takie rzeczy na jakimkolwiek forum, a jeżeli już, to powinien pisać o niepowtarzalności i doskonałej jakości produktu tylko i wyłącznie. A tu jakieś opowieści, cuda, wianki. Jedna wielka żenada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zegarek nie jest wart 4,4k, jakaś toporna rozmowa mogłaby się zacząć za połowę tej ceny. Szkoda, bo akurat design bardzo mi się spodobał, ale nie znajduję w w tym zegarku potwierdzenia ceny realną wartością, akurat "wyjątkowość" to ostatnia rzecz za która skłonny jestem wyskąpić jakiś grosz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zegarek nie jest wart 4,4k, jakaś toporna rozmowa mogłaby się zacząć za połowę tej ceny. Szkoda, bo akurat design bardzo mi się spodobał, ale nie znajduję w w tym zegarku potwierdzenia ceny realną wartością, akurat "wyjątkowość" to ostatnia rzecz za która skłonny jestem wyskąpić jakiś grosz ;)

Kiedy właśnie na tym ma polegać pomysł na sprzedaż tych zegarów, że są wyjątkowe bo Polskie, dlatego mają Polskie nazwy, napisy itp...

Z tego co widzę są dwie takie firmy - to jest wyjątkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zegarek nie jest wart 4,4k, jakaś toporna rozmowa mogłaby się zacząć za połowę tej ceny. Szkoda, bo akurat design bardzo mi się spodobał, ale nie znajduję w w tym zegarku potwierdzenia ceny realną wartością, akurat "wyjątkowość" to ostatnia rzecz za która skłonny jestem wyskąpić jakiś grosz ;)

Caporegime, a jaki zegarek w takim razie jest wart dla Ciebie te 4.4 k? Co to jest realna wartość? Muszę Ci powiedzieć, że jak chcesz realną wartość to trzeba kupić zegarek za 200zł, bo wszystko powyżej tego to fanaberia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz złotym zegarku dobrej marki z prawdziwego zdarzenia, czy o najtańszym złotym wyrobie z 14k lub niżej, wyklepanym na kolanie, z bateryjkowym mechanizmem za 3$ i nazwanym np. Geneve?

Najtańsze szwajcarskie zegarki mechaniczne kosztują około 8k zł, kwarce z niskiej półki w 14k (Certina, Roamer) około 3k zł, i te koperty są tam cieniutkie i leciutkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.