meqoq Napisano 5 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2011 Te twierdzenia sprawdzają się tylko w odniesieniu do osoby, która zakłada krawat okazjonalnie. 1. W rezultacie masz wybór 3 świetne krawaty, czy 9 średnich. Dla osoby, która chodzi w krawacie często (kilka razy w tygodniu) to raczej nie jest alternatywa. Szczególnie, jeśli tych krawatów potrzebuje już teraz i nie może czekać aż zapełni szafę (niezależnie od wieku). Alternatywa 3 vs. 9 nie jest prawdziwa. Sa jeszcze warianty mieszane woly robocze i te na specjalne okazje.Czyli jednak nieZAWSZE lepiej jest odłożyć i czasem dobrze jest kupić 3 średniaki? CBDU. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 5 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2011 Czyli jednak nieZAWSZE lepiej jest odłożyć i czasem dobrze jest kupić 3 średniaki? CBDU.Tak (na naszym klasycznym forum napisałbym QED). To żeby jeszcze skomplikować model "szafa krawatów pełna", dodam, iż rzeczy mogą zmieniać klasyfikację / rangę: super -> średnie -> słabe (zwykle w tym kierunku). Tak jak na początku krawat od lantiera może nam wydawać się super, spadnie do średniaków gdy w szafie pojawi się np. Zegna, a ten z kolei polegnie przy np. Marinelli. Kompletowanie szafy jest procesem ciągłym dochodzą pewne rzeczy inne odchodzą (na strych bądź do kosza). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryshard Napisano 5 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2011 Parafrazując czyjeś słowa - bez krawata czuję się goły. I faktycznie, ja przepraszam, ale już żygam na widok kolejnego zestawu koordynowanego, typu koszula, marynarka i spodnie, w nich zawsze będzie brakować zwięczenia, wisienki na torcie. Krawat jest rzeczą, która właśnie spina wszystie inne elementy garderoby razem w jedną całość i dlatego jest tak ważny. To sie tyczy również i casualu... knity, jak ja je kocham, niby krawat, ale tak nieformalny, że jakby go tam nie było. Z krawatem po prostu zawsze wygląda sie lepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jabberwocky Napisano 5 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2011 Przepraszam, jeśli zwracasz taką uwagę na strój, miło byłoby gdybyś zwrócił uwage i na to jak piszesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
frankenstein Napisano 6 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 6 Sierpień 2011 Nie uważam, by krawat był przeżytkiem. Po prostu jest elementem stroju. A strój pomaga określić naszą pozycję i nasze wyobrażenie o sobie. Nie uważam, że tylko krawat drogi z określoną metką jest krawatem godnym noszenia. Krawaty piękne, z pięknych materiałów są szyte często przez małe firmy. Zresztą dobre materiały (wzory) producentów np. nie są często zastrzeżone dla jednej marki, dlatego zdarza się ten sam wzór spotykać u kilku szanowanych producentów. Świat jest pełen pięknych krawatów! I nie tylko metka potwierdza ważność. Jeśli mamy 30 koszul (a tyle minimalnie powinniśmy mieć) to powinniśmy mieć też ze 30 krawatów na wszystkie okazje poczynając ślubów, pogrzebów, spotkań biznesowych, a na bardziej weekendowo-sportowych okolicznościach kończąc. Na aukcjach allegro i ebayu bywają (w tzw. sprawdzonych źródłach) dość często nowe markowe krawaty, pojedyncze egzemplarze sprzed kilku lat, kupowałem takie, często jeśli mają jakieś wyjątkowe cechy [krótka seria, wyjątkowy design] ich wartość może przekroczyć nawet cenę nowego produktu sklepowego. Generalnie allegro jest tańsze od ebaya, choć nie zawsze; najdroższe w Polsce są tak zwane metki - Armani i Hermes (które osiągają często ceny absurdalne w stosunku do rzeczywistej wartości). Drakes na allegro bywa rzadko (ceny 60-100 pln za używany, Hober bywa jeszcze rzadziej, nie pamiętam kiedy widziałem ostatni raz...) Istnieją dwie grupy kolekcjonerów: 1. zbierają design, pod względem plastycznym oceniają krawaty; 2. zbierają starocie, im starszy tym lepszy, rzadkie fabryki, krótkie linie, stara egzotyka; to kosztowniejszy i trudniejszy sposób zbierania, bo trzeba wykazać się również znajomością przemysłu tekstylnego. [Ja reprezentuję typ pośredni, ze wskazaniem na 1.] Warto też pamiętać, że drogi nowy krawat, nie musi być wcale wartościowym eksponatem w przyszłości. Ale to już inna opowieść. @proceleusmatyk: Pewnie znam się słabo na kobietach, ale one patrzą inaczej na nas niż my to robimy. Kobiety widzą całość poprzez szczegóły, przy czym szczegóły odbierają dodatkowo emocjonalnie (a więc odrywający się guzik symbolizuje twoje życie osobiste, kolor twojej koszuli przypomina jej traumę z dzieciństwa, a drobna plamka wywołuje odruchy macierzyńskie, krawat (ew. buty) w tym kontekście jest tylko kolejnym elementem). Niewątpliwie klasyczne ubrania przyciąga jej uwagę, bo większości kobiet się dobrze kojarzy, I to jest duży plus. edit: tu kropka, tam przecinek, tak na bieżąco... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciek K Napisano 6 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 6 Sierpień 2011 Panowie, z zaciekawieniem przeczytałem Wasza dyskusję o zasadności kupowania drogich krawatów. Mam na ten temat zdanie wyrobione podczas dyskusji o zasadności kupowania drogich zegarków. Jeżeli kupuje drogi zegarek, jeżeli jestem w stanie wydać na niego powiedzmy całoroczne zarobki kogoś innego, to znaczy, że mnie na to stać. Innymi słowy dojrzałem na tyle, że zarabianie pieniędzy jest dla mnie umiejętnością opanowaną na tyle, bym sobie mógł na to pozwolić. Co będzie jeżeli kupię sobie zegarek za 40K, mając wynajęte mieszkanie, starego opla calibrę i zarobek poniżej średniej krajowej? Ludzie nie znający się na zegarkach, tudzież krawatach, nie zobaczą tego przebłysku luksusu, bo się zwyczajnie na tym nie znają. Zaś ci, którzy mogliby docenić fakt, posiadania przeze mnie tak kosztownej ozdoby, skrzywią się z niechęcią na widok całokształtu w lot łapiąc niespójność i pretensjonalność. Co będzie jeżeli kupię sobie podrobiony zegarek? Ci, którzy się nie znają nie zwrócą na niego uwagi, nie znając się na tym, ci znający się podróbę zobaczą szybciej niż niespójność w pierwszym przypadku. Do czego dążę? Że drogie krawaty, drogie zegarki, buty samochody, lofty i inne "luksusowności" są zasadne dla ludzi, dla których są zasadne. I nie są zasadne dla tych, dla których nie są zasadne. Innymi słowy, możesz bagatelizować buty na rzecz krawatów, gdy w Twojej szafie stoi kilka(-naście? W każdym razie ilość Cię zadowalająca) ślicznych par. Jeżeli będziesz chciał dać swojej Pani pierścionek i bukiet za 30K nie rób tego w Mc Donaldzie. I odwrotnie, nie zapuszczaj się do luksusowych restauracji na luksusowy obiad, warty Twoje miesięczne pobory, tylko po to by uraczyć damę pierścionkiem za 20 PLN. Na wszystko przyjdzie czas, przyjdzie więc i czas by kupować krawaty za 1000 $, przyjdzie może i czas na droższe, wszystko bowiem kurde płynie, a kto mówi, że się nie rozwija-kłamie. Pozdrawiam Maciek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 6 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 6 Sierpień 2011 Nie do końca tak jest, bo zarówno na forach zegarkowych jak i na naszym forum mamy doczynienie z hobbystami. A hobbyści są w stanie wydać więcej na np. krawat lub zegarek niż osoba nie zainteresowana tematyką a zarabiająca podobnie. Często wydajemy więcej niż rozsądek nakazuje, bo mamy takie hobby Naszych zainteresowań bespoke nie widzę w ramach snobizmu, a właśnie w ramach hobby. Niestety męska klasyczna elegancja to dosyć drogie hobby, ale z drugiej strony inne hobby np zbieranie szabelek też bywa kosztowne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 6 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 6 Sierpień 2011 Nie do końca tak jest, bo zarówno na forach zegarkowych jak i na naszym forum mamy doczynienie z hobbystami. A hobbyści są w stanie wydać więcej na np. krawat lub zegarek niż osoba nie zainteresowana tematyką a zarabiająca podobnie. To rozróżnienie jest ważne, bo dla mnie meska elegancja nie jest hobby i niczego nie zbieram. Dla mnie jest to sposób na wyrażenie siebie - jeden woli nosic czarny t-shirt z napisem "Piwo to moje paliwo", a ja wole koszule i marynarke. Nie wyrażam sie tylko ubiorem, bo lubie tez spedzac czas w miłym dla oka otoczeniu - pałam taka sama checia posiadania nowych butów jak i "nowego" stolika, ktory mam na oku oraz wielu innych rzeczy. Z tego własnie powodu staram sie wydawac rownomiernie pieniadze, w miare zapotrzebowania na różne rzeczy, a nie np. w wiekszosci na ubrania lub nawet tylko np. na krawaty. Nie przeszkadza mi, ze ktos wydaje fortune na ubrania, ale jesli do tego jeździ przysłowiowym maluchem, a w pokoju stoi PRLowska mebloscianka to jest to dla mnie komiczne, szczegolnie ze inwestujac w ubiór chcemy byc odbierani jako esteci. Czy innym jest oczywiscie sytuacja kiedy nas nie stac (mam tak non-stop) i trzeba wybierac priorytety, a czym innym kiedy wokół siebie mamy za przeproszeniem "syf", a my staramy sie wygladac jak właściciel zamku - to tworzy dysonans o ktorym wspominał kolega. Moim zdaniem jest też różnica miedzy kolekcjonerami zegarków, kolekcjonerami krawatów, kolekcjonerami broni białej, a osobie która ubiera sie zgodnie z zasadami klasycznej meskiej elegancji. Jezeli ktos chciałby byc uwazany za osobe elegancka to powinien sie zastanowic czy chce wysyłać spójny przekaz, czy wygladac na przebranego i troche nieszkodliwego wariata. To nie jest wywód w którym zarzucam cokolwiek komukolwiek, ale tak mi sie nasuneły te przemyslenia po lekturze dyskusji o wyzszosci butów nad krawatem, krawata nad poszetka, uwag kolekcjonerskich oraz dywagacji czy 400pln na krawt to duzo. Zgodze sie z tym, ze to dodatki robią ogólny look i uważam, ze lepiej miec dobre buty, dobry krawat, ciekawa poszetke i pasujace okulary niż bespoke garnitur. Co do samego krawata to nosze go raczej tylko w sytuacjach biznesowych, a do casualu mam muchy lub po prostu gołą szyję. Nie deprecjonuje krawatów i chetnie bym kilkanascie kupił, ale narazie mam po prostu wazniejsze wydatki - wole chociazby kupic cygara i napic sie dobrego alkoholu, niz kupic krawat na "lepsze okazje", ale to juz sa osobiste preferencje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 6 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 6 Sierpień 2011 Ja krawatów nie noszę na co dzień, jednakże jakiś czas zastanawiam się nad kupnem jednego naprawdę dobrej jakości, ogólnego rażenia, żeby właśnie w sytuacji kiedy będę go zakładał, nie będzie on świecił tandetą, na tle nie najgorszej reszty. Dlatego moim zdaniem, jeżeli reszta stroju jest już w miarę zadbana, warto posiadać chociaż jeden lepszy krawat. A co do kupowania coraz to droższych rzeczy - jakbyśmy od razu ubrali się w garnitur z ekstremalnie drogiego materiału, nabyli zestaw drogich zegarków, butów, koszul itp. to tak naprawdę już nic by było dalej, na co moglibyśmy zbierać. Jeżeli dla kogoś strój jest tylko bezrefleksyjną materią, którą się po prostu nosi, a że jest on bardzo drogi wynika ze specyfiki zawodu ( w końcu osobom na wyższych stanowiskach nie wypada nosić chińszczyzny ) to ten argument jest nietrafiony. Jednak hobbysta musi zawsze mieć jakiś cel, po którego osiągnięciu pojawia się nowy, o poziom wyżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
frankenstein Napisano 6 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 6 Sierpień 2011 Panowie, z zaciekawieniem przeczytałem Wasza dyskusję o zasadności kupowania drogich krawatów. Mam na ten temat zdanie wyrobione podczas dyskusji o zasadności kupowania drogich zegarków. Jeżeli kupuje drogi zegarek, jeżeli jestem w stanie wydać na niego powiedzmy całoroczne zarobki kogoś innego, to znaczy, że mnie na to stać. Innymi słowy dojrzałem na tyle, że zarabianie pieniędzy jest dla mnie umiejętnością opanowaną na tyle, bym sobie mógł na to pozwolić. Co będzie jeżeli kupię sobie zegarek za 40K, mając wynajęte mieszkanie, starego opla calibrę i zarobek poniżej średniej krajowej? Ludzie nie znający się na zegarkach, tudzież krawatach, nie zobaczą tego przebłysku luksusu, bo się zwyczajnie na tym nie znają. Zaś ci, którzy mogliby docenić fakt, posiadania przeze mnie tak kosztownej ozdoby, skrzywią się z niechęcią na widok całokształtu w lot łapiąc niespójność i pretensjonalność. Co będzie jeżeli kupię sobie podrobiony zegarek? Ci, którzy się nie znają nie zwrócą na niego uwagi, nie znając się na tym, ci znający się podróbę zobaczą szybciej niż niespójność w pierwszym przypadku. Do czego dążę? Że drogie krawaty, drogie zegarki, buty samochody, lofty i inne "luksusowności" są zasadne dla ludzi, dla których są zasadne. I nie są zasadne dla tych, dla których nie są zasadne. Innymi słowy, możesz bagatelizować buty na rzecz krawatów, gdy w Twojej szafie stoi kilka(-naście? W każdym razie ilość Cię zadowalająca) ślicznych par. Jeżeli będziesz chciał dać swojej Pani pierścionek i bukiet za 30K nie rób tego w Mc Donaldzie. I odwrotnie, nie zapuszczaj się do luksusowych restauracji na luksusowy obiad, warty Twoje miesięczne pobory, tylko po to by uraczyć damę pierścionkiem za 20 PLN. Na wszystko przyjdzie czas, przyjdzie więc i czas by kupować krawaty za 1000 $, przyjdzie może i czas na droższe, wszystko bowiem kurde płynie, a kto mówi, że się nie rozwija-kłamie. Pozdrawiam Maciek. Nie chcę byśmy Panowie mylili pewne pojęcia. Tu nie chodzi, że by ktoś widział, że nas stać, ani nawet żebyśmy mieli poczucie, że wiemy, iż nas stać. Tu chodzi o poczucie zupełnie abstrakcyjne, że nam jest tak w tym przyjemnie. I o tę przyjemność nam chodzi przede wszystkim. edit: korekta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 6 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 6 Sierpień 2011 Nie chcę byśmy Panowie mylili pewne pojęcia. Tu nie chodzi, że by ktoś widział, że na stać, ani nawet żebyśmy mieli poczucie, że wiemy, iż nas stać. Tu chodzi o poczucie zupełnie abstrakcyjne, że nam jest tak w tym przyjemnie. I o tę przyjemność nam chodzi przede wszystkim. edit: korekta +++ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
betterpriceforall Napisano 6 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 6 Sierpień 2011 Krawaty....mmmm...piękna sprawa, elegancja idzie przede mną- powiedzenie mojej żony:) Uważam że są one wizytówką mężczyzny. Gatunkowe jak najbardziej nie stać mnie by kupować tanio:) Ostatnio nabyty KILGOUR- POLKA DOT RICHARD JAMES- błękitna kratka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsc Napisano 7 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 7 Sierpień 2011 Zgodze sie, ze krawat domyka ubior, ale jednoczesnie wymusza tez pewne elementy, typu odpowiednie obuwie np. w zestawach nieformalnych. Osobiscie jesli wybieram eleganckie klasyczne obuwie to glupio sie czuje bez krawata (ewentualnie ujda koszule button-down), zmienia on kompletnie wyglad calosci i rzutuje na to jako komponuje ubior. Pozdrawiam, dsc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parmigiano Napisano 12 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Sierpień 2011 Antonio Muro,piekne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jkrol Napisano 28 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Sierpień 2011 Jak się nazywają takie krawaty nie jedwabne, ale tez nie knity. Na g... - absolutnie nie mogę sobie przypomnieć. Gdzieś online w Polsce można je znaleźć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mbs Napisano 28 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Sierpień 2011 Grenadyna? Ale to jest chyba rodzaj tkaniny jedwabnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jkrol Napisano 28 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Sierpień 2011 Grenadyna? Ale to jest chyba rodzaj tkaniny jedwabnej.O, właśnie! Dzięki Faktycznie, to chyba splot albo odmiana? "Grenadine silk", więc to jedwab. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartek Napisano 28 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Sierpień 2011 Jak na "g", to może shantung? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nereusz Napisano 28 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Sierpień 2011 Grenadyna? Ale to jest chyba rodzaj tkaniny jedwabnej.O, właśnie! Dzięki Faktycznie, to chyba splot albo odmiana? "Grenadine silk", więc to jedwab. Macaroni kupuje u Sama Hobera, bo podobno w Polsce o nie bardzo ciężko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AndrzejR Napisano 8 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2011 Jakim węzłem jest zawiązany krawat na tym zdjęciu? Mam na myśli to pierwsze które pokazuje się po kliknięciu w link. http://www.ctshirts.co.uk/men%27s-shirt ... 1,|||||||| Z góry dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 8 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2011 Jakim węzłem jest zawiązany krawat na tym zdjęciu? Mam na myśli to pierwsze które pokazuje się po kliknięciu w link. http://www.ctshirts.co.uk/men%27s-shirt ... 1,|||||||| Z góry dzięki Ja bym powiedzial, ze jest to zwykly "four in hand". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AndrzejR Napisano 8 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2011 Dziwnie "symetryczny" (a raczej prawie symetryczny), "równy" jak na four in hand. Ale jeśli tak, to tym lepiej bo węzeł stosunkowo łatwy PS: ten jeszcze "równiejszy" mi się wydaje... http://www.ctshirts.co.uk/men%27s-shirt ... 1,|||||||| Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 8 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2011 Wszystko zależy od tego ilu palców użyjesz do uformowania łezki. Wszystkie zdjęcia to ten sam węzeł. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mbs Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Jestem zdania, że na krawat można nawet się zapożyczyć i wydać ponad budżet bo jest to taka nasza męska biżuteria. Wydaje mi się, że jest to taka sama bzdura jak to, co teraz napiszę: Kobiecą biżuterią są drogie apaszki i szaliki. Męską biżuterią są raczej spinki do krawata, mankietów itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grizz Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Męską biżuterią są raczej spinki do krawata, mankietów itp. ... zegarek! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.