Skocz do zawartości

Krawat - kluczowy i niedoceniony, jak dobrać odpowiedni?


Ę-żine

Rekomendowane odpowiedzi

Mosze, obiecywałeś kiedyś, że na blogu zaprezentujesz swoje krawaty... Czekam, czekam, czekam... i nic.

Jestem przyzwyczajony do noszenia krawatów, więc nie dostrzegam niewygody. Raczej czuję się skrępowany w szortach, że jestem na taki nagi... może teraz są niepraktyczne, ale czy wszystko jest praktyczne z modnych rzeczy, raczej wątpię. I kwestia ceny nawet, dobre, nowe markowe krawaty w dzisiejszych czasach mozna kupic stosunkowo tanio, wymaga to oczywiście wysiłku. W Polsce oferta jest dość kiepska, to też prawda. Ale dla krawatow warto się poświęcać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie to mam na myśli. Bez butów nie pójdziesz chyba, że jesteś podróżnikiem, a bez krawata owszem.

Co do tego czy kupować rzeczy dobre jakościowo to chyba nie musimy się przekonywać. Ja osobiście uważam, że nie stać mnie na kupowanie kiepskich rzeczy bo: i) są kiepskie i przestanę ich używać czyt. wyrzucone pieniądze; ii) są kiepskie i się rozwalą czyt. wyrzucone pieniądze.

Edit:

PS uwielbiam dyskusje o wyższości jednych świąt nad drugimi :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie popadajmy w przesadę - bez krawata można wyjść na ulicę, bez butów - dosłownie! - obejść się nie można.

Bez krawata też można wyglądać elegancko. Natomiast jeśli ktoś przykłada wagę do krawata i chodzi w nim codziennie, warto żeby był najlepszej jakości.

Nie wywyższałbym go natomiast. Kobiety większą uwagę zwracają u mężczyzny na buty niż cokolwiek innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta, świętami... ale rozumiem intencje Zakiego. Krawat to jakaś deklaracja estetyczna. Dowód dojrzałości, odwagio, indywidualizmu. Ja odbieram to jako zaproszenie do rozmowy o indywidualnej estetyce i o jej wyrażaniu, bo krawat (lub jego brak) jest tym sposobem. Osobiścier uważam, że krawat współcześnie pełni różne role: 1. tradycyjną, czyli uzupełnia strój, jest jedynie dodatkiem. 2. Podkreśla przynaleźność do jakiejś grupy. 3. Wyraża indywidualną estetykę lub pozycje społeczną. 4. Pełni funkcję artystyczno-publicystyczną. Oczywiście, użytkownicy mogą trzymać się jednej z tych ról lub je mieszać dowolnie.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proceleusmatyk:

Dlatego właśnie krawat pełni zupełnie inną funkcję niż buty. Jest w pewnym sensie zbytkiem i towarem luksusowym, więc trzeba szczególną uwagę przywiązywać do jego jakości. Jeśli go nie nosimy, ok nie ma sprawy. Wtedy tym kluczowym akcesorium są buty.

pirat: Tak możemy to ogólnie nazwać ozdoby szyi, ale fulary czy też muszki są dziś wybitnie ekstrawaganckie nawet w naszym środowisku. Skupiałbym się jednak na krawacie bo dotyczy szerszego grona osób.

frankenstein: bardzo celnie to ująłeś. Krawat noszony w sytuacji nieformalnej to w pewnym sensie wyrażenie własnej estetyki, nonkonformizmu i indywidualizmu. Żyjemy w czasach kiedy krawat stał się symbolem buntu przeciw dyktaturze luzu i gustów większości. Stało się to na przekór rewolucji obyczajowej z lat 60-tych, która nakazała właśnie zdjęcie krawata.

Z moich obserwacji wynika, że to właśnie krawat wywołuje największe zamieszanie. Poszetka jest już zbyt dandy, zbyt ekstrawagancka dla większości, to samo fular czy też muszka. To właśnie krawat potrafi siać największą panikę, bo jest wciąż noszony przez innych mężczyzn. Rzadko, ale jednak. Niestety w Polsce kojarzy się wyłącznie z sytuacją formalną, pracą lub ważną uroczystością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie wydanie 400 zł na krawat to snobizm i przesada. Tak do 100-150 może bym dał, ale nie aktualnie. Za to dzisiaj kupiłem dwa ładne jedwabne krawaty w lumpeksie i dałem za nie 7 zł. Innym razem fajny nabyłem w TK Maxx za chyba 40 zł, też wydaje mi się dobry jakościowo. Tak jak uważam, że w przypadku butów jakość ma pierwszorzędne znaczenie, tak jeśli chodzi o krawat, to jest to trochę sztuczne budowanie ideologii, bo mogę kupić 5 identycznych krawatów za w sumie 200 zł i raczej wytrzymają dłużej niż jeden za 400. Co innego jakieś fajne materiały, rzadkie, typu ta grenadyna czy jedwab shantung, to rozumiem, że może być droższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z tym, bo zaraz dojdziemy do wniosku że wydawanie 2 tys zł za igłę na garnitur + 1000 zł na materiał to też snobizm skoro można kupić dobrej jakości garnitur z wieszaka w outlecie za 500 zł. 5 krawatów za 40 zł każdy, nigdy nie będą wyglądać tak jak jeden za 400 zł. Ja absolutnie nie widzę w tym snobizmu. Co więcej drogie krawaty sprzedają się bardzo dobrze na świecie. Na przecenie w Drake's którą monitoruje już kilkanaście krawatów jest out of stock, a to bagatela 65 gbp z 30% zniżką.

Panowie, Nie oszczędzajmy na krawatach! Są sposoby żeby kupić drogi krawat taniej na ebay.co.uk lub allegro.pl ale zajmują one sporo czasu i wymagają pewnej wprawy i nie są nowe (ukłon do Frankenstein'a).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się zgodzę - jest ogromna jakościowa różnica między krawatami za 100 zł, a 100 euro. A jeśli te drugie można dostać trochę taniej, tak jak teraz podczas promocji w Drake'u, to czemu nie?

Zawsze lepiej odłożyć więcej pieniędzy i kupić jeden superkrawat zamiast trzech średniaczków. Pamiętajmy, że jesteśmy młodzi i jeszcze zdążymy zapełnić szafy krawatami. A one tak szybko się nie niszczą.

PS Ostatnio zorientowałem się, że wszystkie buty, w których chodzę do pracy i po pracy, w których czuję się dobrze i wyglądają dobrze, nabyłem w ciągu ostatniego półtorarocza. Jeśli utrzymam takie tempo, przed trzydziestką będę spał na butach ;) Mam już bazę, mogę zacząć ją spokojnie rozbudowywać bardziej spokojnie wybranymi butami, wolniej, mądrzej i ucząc się na błędach. Podobnie z krawatami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze lepiej odłożyć więcej pieniędzy i kupić jeden superkrawat zamiast trzech średniaczków. Pamiętajmy, że jesteśmy młodzi i jeszcze zdążymy zapełnić szafy krawatami. A one tak szybko się nie niszczą.

Te twierdzenia sprawdzają się tylko w odniesieniu do osoby, która zakłada krawat okazjonalnie.

1. W rezultacie masz wybór 3 świetne krawaty, czy 9 średnich. Dla osoby, która chodzi w krawacie często (kilka razy w tygodniu) to raczej nie jest alternatywa. Szczególnie, jeśli tych krawatów potrzebuje już teraz i nie może czekać aż zapełni szafę (niezależnie od wieku).

2. Krawat, szczególnie jedwabny, niszczy się stosunkowo szybko, jeśli jest intensywnie używany. Jeśli zakładam jakiś krawat 2-3 razy w miesiącu na cały dzień, raczej nie ma szans, żeby wytrzymał więcej niż 2 lata. Wytrze się w narożnikach. Mówię o krawatach średniej jakości (od Lantiera do Pelo), ale nie sądzę, żeby droższe krawaty były znacząco lepsze pod tym względem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te twierdzenia sprawdzają się tylko w odniesieniu do osoby, która zakłada krawat okazjonalnie.

1. W rezultacie masz wybór 3 świetne krawaty, czy 9 średnich. Dla osoby, która chodzi w krawacie często (kilka razy w tygodniu) to raczej nie jest alternatywa. Szczególnie, jeśli tych krawatów potrzebuje już teraz i nie może czekać aż zapełni szafę (niezależnie od wieku).

Alternatywa 3 vs. 9 nie jest prawdziwa. Sa jeszcze warianty mieszane woly robocze i te na specjalne okazje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te twierdzenia sprawdzają się tylko w odniesieniu do osoby, która zakłada krawat okazjonalnie.

1. W rezultacie masz wybór 3 świetne krawaty, czy 9 średnich. Dla osoby, która chodzi w krawacie często (kilka razy w tygodniu) to raczej nie jest alternatywa. Szczególnie, jeśli tych krawatów potrzebuje już teraz i nie może czekać aż zapełni szafę (niezależnie od wieku).

Alternatywa 3 vs. 9 nie jest prawdziwa. Sa jeszcze warianty mieszane woly robocze i te na specjalne okazje.

+++

Trudno oczekiwać, że będziemy chodzić codziennie w krawacie za 400-500 zł. Na woły robocze TM Lewin sprawdza się świetnie, ale myślę że wypada mieć przynajmniej jeden/dwa krawaty od renomowanych producentów jak Hober lub Drake's. Można sobie ustalić zasadę, że do każdego garnituru bespoke zakupujemy drogi krawat. Przy wydatkach rzędu 3 tys zł lub więcej na garnitur 400 zł na krawat to nie tak dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaki, powiedzmy, że wydaję na garnitur bespoke 2300 złotych (tyle prawdopodobnie zapłacę za ten, który już wisi gotowy u krawca, chociaż p. Górka lubi pozytywnie zaskoczyć). Na koszulę bespoke 200-250 złotych. buty nie-bespoke 320-350 złotych (włoszczyzna iii). po prostu nie stać mnie na krawat za 400-500 złotych w takim zestawieniu. i tu nie chodzi o cenę, nominalnie, ale o udział cenowy krawata w pełnym zestawie. chociaż nawet jakbym za to wszystko zapłacił 2 razy tyle, to dalej bym na krawat nie dał 500 złotych. 1. nie stać mnie; 2. miałbym opory. jednak garnitur bespoke to co innego niż krawat za taką cenę.

ja się nie mam czym pochwalić, bo nie wliczając krawata z herbem szkoły (jakości wręcz podłej) posiadam tylko 2, co równa się liczbie moich garniturów, a już niedługo będzie to wartość równa liczbie moich garniturów bespoke. (smokingu nie liczę).

myślę, że zasłużyłem na miano pierwszorzędnego ignoranta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam krawaty Hobera i może dlatego, że są to moje jedyne krawaty grenadynowe, uważam je za wyjątkowe. Nie ukrywam też, że jestem wielkim fanem krawata na co dzień. Nie wiem, jak bym ocenił jego krawaty ze zwykłego jedwabiu lub kaszmiru, może Ty lub ktoś inny z forum ma takowe i mógłby się wypowiedzieć?

Mam krawaty Hobera i nie uważam ich za jakieś wyjątkowo lepsze od innych. No ale nie mi oceniać - ja należę do tych, którzy nie są wielkimi fanami krawata na co dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kset - Uważam że popełniasz fundamentalny błąd. Wydajesz 3 tys zł i 10-15% tej kwoty żałujesz na krawat?! Hardy Amies pisał, że to właśnie akcesoria są najważniejsze i robią za cały "look". Na krawat i buty można wydać proporcjonalnie najwięcej. 15% końcowej kwoty garnituru, butów i koszuli wydane na krawat to nie jest zbytek, tak wręcz powinno być. Potem chodzisz w krawacie za 50 zł do garnitur za 3 tys. Dla mnie tu jest dysonans. Takie krawaty pasują do rzeczy z wieszaka i garnituru za 500 zł. To był między innymi powód tego wątku, zauważyłem że krawaty są niedoceniane wśród forumowiczów, a jakości i wykończenia nie oszukamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam krawaty Hobera i może dlatego, że są to moje jedyne krawaty grenadynowe, uważam je za wyjątkowe. Nie ukrywam też, że jestem wielkim fanem krawata na co dzień. Nie wiem, jak bym ocenił jego krawaty ze zwykłego jedwabiu lub kaszmiru, może Ty lub ktoś inny z forum ma takowe i mógłby się wypowiedzieć?

Mam krawaty Hobera i nie uważam ich za jakieś wyjątkowo lepsze od innych. No ale nie mi oceniać - ja należę do tych, którzy nie są wielkimi fanami krawata na co dzień.

Gdzie w Polsce (najchętniej w Poznaniu/sieciówkach) można kupić grenadynowe krawaty?

Czy one zawsze mają dużo mniejsze dysproporcje między grubszym i cieńszym końcem? (na zdjęciach często widzę, że faceci mają luźno wiszące obie części zawiązanego krawata i nie różnią się one bardzo szerokością. We wszystkich moich (zwykłe, jedwabne) jest różnica co najmniej tych 5-6cm).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaki, koszt alternatywny takiego krawata jest po prostu bardzo wysoki. ja jestem w trochę innej sytuacji niż większość użytkowników tego forum - mam malutką garderobę, więc kupienie dodatku za cenę butów od Duranca jest z mojej perspektywy czymś zupełnie innym niż dla Ciebie. ja muszę niestety ponosić pewne wyrzeczenia i mając do wyboru kupić dobre buty, na których niedostatek wiecznie cierpię, które pozwolą mi odciążyć zbyt często użytkowane inne buty, czy krawat - długo się wahał nie będę. dla mnie krawat jest dobrem luksusowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że nigdzie, ale chętnie dam się wyprowadzić z błedu. Dysproporcje powinny być podobne jak w zwykłych krawatach, a może nawet nieco większe, bo grenadyna to gruby materiał i zbyt szeroki krawat na odcinku wiązania utrudniłby zrobienie dobrego węzła. David Hober na swojej stronie podkreśla, że te krawaty proszą się o węzeł four-in-hand (potwierdzam), a jeśli ktoś koniecznie chce je wiązać Windsorem, to powinien poprosić o dodatkowe zwężenie na końcu, żeby węzeł miał szansę się udać.

Gdzie w Polsce (najchętniej w Poznaniu/sieciówkach) można kupić grenadynowe krawaty?

Czy one zawsze mają dużo mniejsze dysproporcje między grubszym i cieńszym końcem? (na zdjęciach często widzę, że faceci mają luźno wiszące obie części zawiązanego krawata i nie różnią się one bardzo szerokością. We wszystkich moich (zwykłe, jedwabne) jest różnica co najmniej tych 5-6cm).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochwalę się. Mój pierwszy krawat z grenadyny w drodze. To także pierwszy z krawatów z naprawdę wysokiej półki. Drakes of London. Czekam z niecierpliwością :) Dobrze że się pospieszyłem, bo kupiłem dosłownie ostatni egzemplarz. Krawat w pewnym sensie uniwersalny. Pasuje zarówno do brązu, jak i granatu i szarości.

post-235-13658920624574_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie widzę, że na Sam Hober te krawaty po 85 dolców to nawet nie jest jakiś olbrzymi wydatek. Przy lepszym kursie, tak koło 2,50 zł i mniej byłbym skłonny się zdecydować. Niemniej uważam, że kupowanie raz w roku krawata, ale drogiego jest gorszą opcją, niż raz w miesiącu taniego (do 150 zł). Chyba że kogoś stać, niech sobie kupuje nawet za 10000 krawaty co tydzień. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaki, powiedzmy, że wydaję na garnitur bespoke 2300 złotych (tyle prawdopodobnie zapłacę za ten, który już wisi gotowy u krawca, chociaż p. Górka lubi pozytywnie zaskoczyć). Na koszulę bespoke 200-250 złotych. buty nie-bespoke 320-350 złotych (włoszczyzna iii). po prostu nie stać mnie na krawat za 400-500 złotych w takim zestawieniu. i tu nie chodzi o cenę, nominalnie, ale o udział cenowy krawata w pełnym zestawie. chociaż nawet jakbym za to wszystko zapłacił 2 razy tyle, to dalej bym na krawat nie dał 500 złotych. 1. nie stać mnie; 2. miałbym opory. jednak garnitur bespoke to co innego niż krawat za taką cenę.

ja się nie mam czym pochwalić, bo nie wliczając krawata z herbem szkoły (jakości wręcz podłej) posiadam tylko 2, co równa się liczbie moich garniturów, a już niedługo będzie to wartość równa liczbie moich garniturów bespoke. (smokingu nie liczę).

myślę, że zasłużyłem na miano pierwszorzędnego ignoranta.

Kset jesteś, z tego co widziałem na zdjęciach, standardowo zbudowaną osobą. Sklepowe wieszaki mają dla Ciebie pasującą ofertę. Biorąc pod uwagę Twój wiek, bardziej przyłożyłbym się do dodatków (kosztem bespoke garnituru). W szczególności: buty, krawaty, zegarek. Są to rzeczy stosunkowo trwałe (jeśli się o nie dba), którym nie grozi że szybko z nich wyrośniesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaki, powiedzmy, że wydaję na garnitur bespoke 2300 złotych (tyle prawdopodobnie zapłacę za ten, który już wisi gotowy u krawca, chociaż p. Górka lubi pozytywnie zaskoczyć). Na koszulę bespoke 200-250 złotych. buty nie-bespoke 320-350 złotych (włoszczyzna iii). po prostu nie stać mnie na krawat za 400-500 złotych w takim zestawieniu. i tu nie chodzi o cenę, nominalnie, ale o udział cenowy krawata w pełnym zestawie. chociaż nawet jakbym za to wszystko zapłacił 2 razy tyle, to dalej bym na krawat nie dał 500 złotych. 1. nie stać mnie; 2. miałbym opory. jednak garnitur bespoke to co innego niż krawat za taką cenę.

ja się nie mam czym pochwalić, bo nie wliczając krawata z herbem szkoły (jakości wręcz podłej) posiadam tylko 2, co równa się liczbie moich garniturów, a już niedługo będzie to wartość równa liczbie moich garniturów bespoke. (smokingu nie liczę).

myślę, że zasłużyłem na miano pierwszorzędnego ignoranta.

Kset jesteś, z tego co widziałem na zdjęciach, standardowo zbudowaną osobą. Sklepowe wieszaki mają dla Ciebie pasującą ofertę. Biorąc pod uwagę Twój wiek, bardziej przyłożyłbym się do dodatków (kosztem bespoke garnituru). W szczególności: buty, krawaty, zegarek. Są to rzeczy stosunkowo trwałe (jeśli się o nie dba), którym nie grozi że szybko z nich wyrośniesz.

Zgadzam sie w całej rozciagłosci - za chwile ze wszystkich garniturów i smokingu wyrosniesz (tzw. "zmężnienie", zmiana wagi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.