Skocz do zawartości

Rowery i masy krytyczne


Tokar

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, Kropek napisał:

^^ Czyli robisz wymianę - 1 dzień samochód, 1 dzień rower?
Ja nawet myślałem żeby zawozić na cały tydzień ciuchy... 
A masz możliwość skorzystania z prysznica?

Hahah :D Podręczny zestaw butów obowiązkowy :D

Jakby była dobra pogoda to i 4 x na tydzień, ale coś czasem pada (a prysznic mam w biurze:) )

@White Haven znalazłem lampkę na YT, tylko nie wiem jak ją zamontować ;) po przewinięciu widać że daję radę w nocy 

 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeżdżę rowerem po nocy, przez las, to korzystam z czegoś takiego:

https://www.centrumrowerowe.pl/akcesoria/oswietlenie-rowerowe/lampki-przednie/p,lampa-przednia-dual-power-ii-2-x-cree-xml-t6-z-akumulatorem-i-ladowarka-prox,531924.html?_pli=e0a49f

Jak dotąd w zupełności wystarczająca, aczkolwiek nie wiem testowana jeszcze w warunkach wybiegającego z boku dzika albo sarny. Z akumulatorem, trzyma dość długo, wszystkie części oczywiście wodoodporne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 godzin temu, Krzysiek_W napisał:

Wracając ostatnio z pracy na rowerze, odniosłem wrażenie że po 16 jest już ciemno - zwłaszcza w lesie ;) doradzicie jakąś lampkę przednią? zastanawiałem się nad Infini Super Lava (300lm), ale z drugiej strony o podobnych parametrach jest trochę innych producentów, w lepszej (niższej) cenie

Ja używam takiej , światła jest baaardzo dużo  , na miasto może aż za dużo  , ale w lesie daje radę . 

http://www.nitefighter.com/product/showproduct.php?lang=en&id=2

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11/24/2016 o 20:57, Krzysiek_W napisał:

Wracając ostatnio z pracy na rowerze, odniosłem wrażenie że po 16 jest już ciemno - zwłaszcza w lesie ;) doradzicie jakąś lampkę przednią? 

do poruszania się po drogach publicznych jednak polecam lampki spełniające normę StVZO, czyli po prostu z wyraźnym odcięciem strugi światła.

Nie oślepiają kierowców, co w przypadku mocnych źródeł światła jest więcej niż możliwe.

Zdecydowany faworyt to Philips SafeRide 80 obecnie już trudno dostępny. Ewentualnie Busch + Müller IXON IQ Premium (mam i daje radę).

 

LXVII

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Kolega wcześniej napisał o tylnej lampce walle wersja I. Jest to według mnie najlepsza lampka jeśli weźmiemy pod uwagę cenę/jakość. Jest widoczna już z daleka. Są oczywiście mocniejsze np. Bontrager flare R ale kosztują dużo więcej.

Ja na przód polecam Solarstorm X2 lub X3. Sam od kilku lat używam X3 i do treningów i do wyścigów nocnych nawet po lesie. Jest bardzo bardzo mocna, minus to niestety wielkość ale nie każdemu musi to przeszkadzać.

Przy okazji zapraszam do polubienia i obserwowania instagrama mojego małego serwisu i prywatnego klubu rowerowego z którym wczoraj ruszyłem. Jeśli ktoś lubi rowery zobaczy tam nie jedna ciekawą rzecz.

 

https://www.instagram.com/p/BN44mJgj9hw/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

Nie chcę zakładać nowego wątku, więc zapytam tutaj.

Czy może ktoś polecić sportową odzież na rower, wyglądającą "klasycznie" i wolną od pstrokatych kolorów oraz banerów reklamowych? Próbuje przerzucić się ze stricte sportowych ubrań na bawełniane, ale nie sprawdzają się. Szybko się przecierają i długo schną.

Sporo jeżdżę na rowerze, ale też chcę w miarę normalnie wyglądać załatwiając sprawy na mieście. Wszelkie obcisłe wynalazki odpadają.

Na dobry początek, jeśli komuś się przyda, to polecę koszulki polo od Crafta. Dobry krój, jednolite kolory i małe logo na boku rękawa, więc nie bije reklamą w rozmówców :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, artb napisał:

Nie chcę zakładać nowego wątku, więc zapytam tutaj.

Czy może ktoś polecić sportową odzież na rower, wyglądającą "klasycznie" i wolną od pstrokatych kolorów oraz banerów reklamowych? Próbuje przerzucić się ze stricte sportowych ubrań na bawełniane, ale nie sprawdzają się. Szybko się przecierają i długo schną.

Sporo jeżdżę na rowerze, ale też chcę w miarę normalnie wyglądać załatwiając sprawy na mieście. Wszelkie obcisłe wynalazki odpadają.

Na dobry początek, jeśli komuś się przyda, to polecę koszulki polo od Crafta. Dobry krój, jednolite kolory i małe logo na boku rękawa, więc nie bije reklamą w rozmówców :)

klasyczne czyli jakie? długi rękaw i podwójny mankiet? ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.09.2017 o 22:43, Krzysiek_W napisał:

klasyczne czyli jakie? długi rękaw i podwójny mankiet? ;)

 

Nie wiesz? Podwójne monki z blokami SPD. I garnitury z mieszanki wełny 120s oraz lycry, z jedwabnym pampersem wypełnionym homogenizowanym lnem. 

Strellson kiedyś chwalił się garniturami tworzonymi pod kątem rowerzystów, kampania sprzed 3-4 lat.

Sam szukam odpowiednio wytrzymałych ubrań, by je można było bez obaw użytkować na rowerze. Niestety, raczej korzystam z możliwości przebierania się przed jazdą/po jeździe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/7/2017 at 1:54 PM, abnegat said:

Jeśli budżet nie jest problemem, to ubrania kolarskie w stonowanej stylistyce robi Rapha...

Rapha ciekawa, nie znałem wcześniej. Nie pobili Assossa cenami, nie jest źle:)

Zaciekawiła mnie  oferta szortów. W cenie około 500zł mogli się wysilić i podać wymiary krótkich spodni, przypadkowo podają rozmiary długich spodni. Pierwsze wrażenie przypomniało mi śmieszny napis  na koszulkach - tired of being awesome.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...
  • 3 weeks later...

Odświeżam!

Ciepło się robi, wiosna nadchodzi. Zaczynam rozważyć powrót do dojazdów do pracy na rowerze. Jak radzicie sobie z wyglądaniem przyzwoicie w pracy po dojeździe na rowerze? Poprzednio przebierałem na czas dojazdu spodnie na krótkie spodenki, ale wtedy do pracy chodziłem w dżinsach, tiszercie i butach sportowych, teraz już to raczej chino, koszula i jakieś godne buty. Z jednej strony nie widzę jakoś jeżdżenia w koszuli na moim wysłużonym rowerze górskim (w stroju sportowym jest wystarczająco niewygodnie), z drugiej strony jestem leniwy i nie chce mi się przebierać w pracy i nie wiem jak bym miał przewieźć koszulę żeby jako tako wyglądała.

Czy może zacząć ciułać pieniążki na jakiś rower miejski godny dżentelmena?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic to nie da. Jeżdżąc dużo na rowerze, zniszczysz wszystkie swoje spodnie. Przetarcia w kroku, wystrzępione nogawki - norma. Sam jeżdżę ponad godzinę dziennie na rowerze, także zimą, pomijam błoto, i nie wyobrażam sobie inaczej niż w stroju rowerowym lub "gorszych ciuchach". Koszula i lepsze buty do torby i na bagażnik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ciasteczkowy napisał:

Odświeżam!

Czy może zacząć ciułać pieniążki na jakiś rower miejski godny dżentelmena?

Godny rower nie zmieni spocenia, pogniecenia ubrań i ryzyka bycia ochlapanym. U mnie ludzie robią przyjazd-prysznic-kompletna przebierka. Z chino, koszulą i butami powinno przejść, gorzej jak masz się wcisnąć później w garnitur to nie wiadomo jak to przechować - chyba, że wcześniej dowieziesz do pracy.

A tak na marginesie to nigdy nie rozumiałem dojeżdżania rowerem do pracy gdzie masz być elegancko ubrany. Jest to środek lokomocji dość wydajny energetycznie, czyli spalisz raczej mało kalorii w porównaniu do godziny biegu, więc element pro-zdrowotny jest taki sobie (plus inhalacja spalinami). Nie rozpedzisz się zanadto w mieście, chociaż pewnie będzie szybciej niż autobusem na niektórych trasach, ale to samo załatwia skuter. Ja zostawiam sporty na po pracy.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebieram się po jeździe, gdy jadę do pracy na góralu.

Gdy pożyczę rower od córki (fajna, miejska damka, wygodny przekrok) to jadę spokojnym tempem, żeby niespecjalnie się wysilić. Problemem są zmiany aury w ciągu dnia, wciąż też nie rozwiązałem problemu śliskich podeszew skórzanych butów po zamoknięciu, strasznie się ślizgają na pedałach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebieram się po jeździe, gdy jadę do pracy na góralu.
Gdy pożyczę rower od córki (fajna, miejska damka, wygodny przekrok) to jadę spokojnym tempem, żeby niespecjalnie się wysilić. Problemem są zmiany aury w ciągu dnia, wciąż też nie rozwiązałem problemu śliskich podeszew skórzanych butów po zamoknięciu, strasznie się ślizgają na pedałach.

Noski?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.