Skocz do zawartości

[Projekt Zaremba] Kwestia upublicznia wizerunku


+Immune+

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem na myśli zamazaną twarz, a nie jej wycięcie z kadru.

Nie żartujmy. Jeśli ktoś nie chce pokazywać twarzy, to niech się nie bawi - ale w sumie im dlużej o tym myślę, a myślę o tym odkąd zobaczyłem Wasze zdjęcia z zasłanianiem, to nie wiem, czemu miałbym tego nie robić. Może jeszcze chwalenie się twarzą w CMDNS może wzbudzić podejrzenia o próżność czy udział w głupkowatych zabawach nie licujących z pełnionymi funkcjami, ale bycie opisanym na blogu o modzie jako osoba, która z jakichś względów zasługuje na uznanie - to chyba nie jest hańba dla nikogo, od hydraulika do premiera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żartujmy. Jeśli ktoś nie chce pokazywać twarzy, to niech się nie bawi - ale w sumie im dlużej o tym myślę, a myślę o tym odkąd zobaczyłem Wasze zdjęcia z zasłanianiem, to nie wiem, czemu miałbym tego nie robić. Może jeszcze chwalenie się twarzą w CMDNS może wzbudzić podejrzenia o próżność czy udział w głupkowatych zabawach nie licujących z pełnionymi funkcjami, ale bycie opisanym na blogu o modzie jako osoba, która z jakichś względów zasługuje na uznanie - to chyba nie jest hańba dla nikogo, od hydraulika do premiera.

Drogi kolego, grzecznie zapytałem. Jeżeli nie ma możliwości zasłonięcia twarzy to nie - moja propozycja się nie pojawi i w pełni to akceptuję. Takie są reguły projektu, który uważam za dobry pomysł. Nie chodzi o hańbę czy sztuczną szczerość, a o zachowanie zwykłej dyskrecji. Nie ukrywam, że również w kwestii wysokości wydatków na cele ubraniowe. Być może się z tym nie zgodzisz lub tego nie rozumiesz, ale mam prawo do takiego stanowiska. Poza tym mam wrażenie, że przedstawiciele wolnych zawodów trochę inaczej patrzą na całe to zjawisko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żartujmy. Jeśli ktoś nie chce pokazywać twarzy, to niech się nie bawi - ale w sumie im dlużej o tym myślę, a myślę o tym odkąd zobaczyłem Wasze zdjęcia z zasłanianiem, to nie wiem, czemu miałbym tego nie robić. Może jeszcze chwalenie się twarzą w CMDNS może wzbudzić podejrzenia o próżność czy udział w głupkowatych zabawach nie licujących z pełnionymi funkcjami, ale bycie opisanym na blogu o modzie jako osoba, która z jakichś względów zasługuje na uznanie - to chyba nie jest hańba dla nikogo, od hydraulika do premiera.

Drogi kolego, grzecznie zapytałem. Jeżeli nie ma możliwości zasłonięcia twarzy to nie - moja propozycja się nie pojawi i w pełni to akceptuję. Takie są reguły projektu, który uważam za dobry pomysł. Nie chodzi o hańbę czy sztuczną szczerość, a o zachowanie zwykłej dyskrecji. Nie ukrywam, że również w kwestii wysokości wydatków na cele ubraniowe. Być może się z tym nie zgodzisz lub tego nie rozumiesz, ale mam prawo do takiego stanowiska. Poza tym mam wrażenie, że przedstawiciele wolnych zawodów trochę inaczej patrzą na całe to zjawisko.

Tylko pytałem, chociaż może ton mojej wypowiedzi na to nie wskazuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żartujmy. Jeśli ktoś nie chce pokazywać twarzy, to niech się nie bawi - ale w sumie im dlużej o tym myślę, a myślę o tym odkąd zobaczyłem Wasze zdjęcia z zasłanianiem, to nie wiem, czemu miałbym tego nie robić. Może jeszcze chwalenie się twarzą w CMDNS może wzbudzić podejrzenia o próżność czy udział w głupkowatych zabawach nie licujących z pełnionymi funkcjami, ale bycie opisanym na blogu o modzie jako osoba, która z jakichś względów zasługuje na uznanie - to chyba nie jest hańba dla nikogo, od hydraulika do premiera.

Drogi kolego, grzecznie zapytałem. Jeżeli nie ma możliwości zasłonięcia twarzy to nie - moja propozycja się nie pojawi i w pełni to akceptuję. Takie są reguły projektu, który uważam za dobry pomysł. Nie chodzi o hańbę czy sztuczną szczerość, a o zachowanie zwykłej dyskrecji. Nie ukrywam, że również w kwestii wysokości wydatków na cele ubraniowe. Być może się z tym nie zgodzisz lub tego nie rozumiesz, ale mam prawo do takiego stanowiska. Poza tym mam wrażenie, że przedstawiciele wolnych zawodów trochę inaczej patrzą na całe to zjawisko.

Z tych samych powodów nie wezmę udziału w projekcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego, grzecznie zapytałem. Jeżeli nie ma możliwości zasłonięcia twarzy to nie - moja propozycja się nie pojawi i w pełni to akceptuję. Takie są reguły projektu, który uważam za dobry pomysł. Nie chodzi o hańbę czy sztuczną szczerość, a o zachowanie zwykłej dyskrecji. Nie ukrywam, że również w kwestii wysokości wydatków na cele ubraniowe. Być może się z tym nie zgodzisz lub tego nie rozumiesz, ale mam prawo do takiego stanowiska. Poza tym mam wrażenie, że przedstawiciele wolnych zawodów trochę inaczej patrzą na całe to zjawisko.

Z tych samych powodów nie wezmę udziału w projekcie.

Ja również po przemyśleniu kwestii "twarzy" i wydatków na "szmatki", co było już poruszane w kilku miejscach oraz priorytetów zakupowych (był zbliżony temat: viewtopic.php?f=7&t=941&hilit=wydatki&start=19) nie wezmę udziału w projekcie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to jest chyba temat w ktorym zapisuja sie ci , ktorzy wezma udzial w projekcie? lub chcieliby brac? moze zalozcie panowie osobny temat ?

To proszę to zgłosić moderatorowi i samemu również nie zaśmiecać tematu mądrymi uwagami.

Ad rem to klika postów powyżej napisałem o swoich pomysłach oraz zapytałem organizatora projektu o kwestię wizerunku stąd uznałem za stosowne je wyjaśnić EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ja niestety też muszę się wycofać i powód jest bardziej prozaiczny niż pokazanie lub nie twarzy. Będziecie się śmiąć, ale ja zawsze jestem szczery. Dziś opowiedziałe o tym projekcie żonie... kazała mi się puknąć w czoło. Zaprowadziła mnie też do salonu Bossa (bylśmy akurat w galerii) i pokazała ile kosztują marynarki. Tłumaczyłem, że to nie to samoa, że to specjalne dla mnie, że słynny krawiec. Ale i tak jestem bez szansa. Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na marginesie omawianej kwestii upubliczniania wizerunku, muszę napisać, że nie od dziś śmieszy mnie publikowanie swoich zdjęć z zamazaną twarzą. Proszę mnie dobrze zrozumieć - doskonale rozumiem opory przed publikowaniem własnych zdjęć w internecie. I dlatego prawdopodobnie w ogóle nie będę ich zamieszczał. Chciałbym jednak spytać, czy panowie, którzy wrzucają swoje zdjęcia z zamazaną twarzą, naprawdę sądzą, że nie zostaną rozpoznani przez krewnych, znajomych, współpracowników itd.? Bo przecież to głównie o te znajome osoby chodzi, a nie o przechodniów na ulicy (nie ta skala, nie ma wśród nas Dody i Nergala, jak przypuszczam).

Stroje są tak charakterystyczne, że z całą pewnością żona rozpozna np. w panu w zielonych chinosach i granatowej marynarce swojego męża, którego rano widziała, gdy wychodził w tym stroju do pracy...

Przypomina mi to sytuacje, w których do talk show przychodzi "Michał (21 l.), gej, który boi się coming outu".

- Michale, czy Twoja rodzina wie o Twojej orientacji?

- Nie nikt nie wie, a teraz mam na głowie perukę oraz wymyśliłem fikcyjne imię, więc z pewnością mama mnie nie pozna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ucięcie głowy/zamazanie twarzy skutecznie zapobiega rozpoznaniu przez znajomych/krewnych/współpracowników. W jaki sposób kolor spodni ma wskazywać, że ja to ja - przecież nie chodzimy przez cały czas w tych samych rzeczach a wymienione powyżej osoby nie szukają naszego wizerunku w Internecie 24/7? :?

Nie wiem jak w mniejszych miastach i wsiach, ale w Warszawie jest na pewno co najmniej kilka tysięcy bardzo dobrze i kolorowo ubierających się mężczyzn. Ja znam osobiście kilkudziesięciu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ucięcie głowy/zamazanie twarzy skutecznie zapobiega rozpoznaniu przez znajomych/krewnych/współpracowników. W jaki sposób kolor spodni ma wskazywać, że ja to ja - przecież nie chodzimy przez cały czas w tych samych rzeczach? :?

Nie mówiąc o tym, że osoby spoza naszego grona hobbystów najczęściej nie zwracają uwagi na (tak ważne dla nas) szczegóły w garniturach, typowych strojach prezentowanych w CMDNS. Garniak to garniak, a kto bym tam pamiętał odcień (no ciemny), liczbe guzików, umiejscowienie kozerki (co to jest?), rodzaj klap (ale o co chodzi?), szlice lub ich brak, liczbe guzików w rękawach, rodzaj kieszeni w marynarce i spodniach, długość butonierki itp. itd.

Może jeśli ktoś ma wyjątkowo charakterystyczny krawat (w Kaczora Donalda?) i go często nosi, to jest szansa, że ktoś to zapamięta. Albo buty typu caponki, najlepiej we wściekłych kolorach. Ale jak dotąd nie zauważyłem takich zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na marginesie omawianej kwestii upubliczniania wizerunku, muszę napisać, że nie od dziś śmieszy mnie publikowanie swoich zdjęć z zamazaną twarzą. Proszę mnie dobrze zrozumieć - doskonale rozumiem opory przed publikowaniem własnych zdjęć w internecie. I dlatego prawdopodobnie w ogóle nie będę ich zamieszczał. Chciałbym jednak spytać, czy panowie, którzy wrzucają swoje zdjęcia z zamazaną twarzą, naprawdę sądzą, że nie zostaną rozpoznani przez krewnych, znajomych, współpracowników itd.? Bo przecież to głównie o te znajome osoby chodzi, a nie o przechodniów na ulicy (nie ta skala, nie ma wśród nas Dody i Nergala, jak przypuszczam).

Stroje są tak charakterystyczne, że z całą pewnością żona rozpozna np. w panu w zielonych chinosach i granatowej marynarce swojego męża, którego rano widziała, gdy wychodził w tym stroju do pracy...

Przypomina mi to sytuacje, w których do talk show przychodzi "Michał (21 l.), gej, który boi się coming outu".

- Michale, czy Twoja rodzina wie o Twojej orientacji?

- Nie nikt nie wie, a teraz mam na głowie perukę oraz wymyśliłem fikcyjne imię, więc z pewnością mama mnie nie pozna.

Po pierwsze, chodzi raczej o dalszych znajomych, kontrahentów, etc. To jednak oznacza chociaż, że będą to ludzie o zbliżonych zainteresowaniach.

Po drugie więc, ja np. nie robię tego bardziej mając na uwadze, że za jakieś 2-3 lata google wdroży system rozpoznawania twarzy i wówczas już znajdzie mnie każdy, kto dysponuje choć jednym oficjalnym zdjęciem. Czyli każdy będzie mógł równocześnie poznać moje zainteresowania i dowiedzieć się trochę o mojej sytuacji osobistej. A tego akurat zupełnie sobie nie życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - zgadzam się z Immune i Kamilem. Zdjęcie na charakterystycznym tle (np. budynek firmy z widocznym logo) lub zdjęcie z jakimś bardzo charakterystycznym przedmiotem (zielony płaszcz w różowe paski) prawdopodobnie znacznie ułatwi identyfikację - osoby rozpoznające tło/przedmiot mogą zwrócić uwagę na zdjęcie, próbując zidentyfikować osobe na zdjęciu.

Zauważ (@Kobe), że inaczej jest w sytuacji, kiedy ktoś wie, że w wątku CMDNS jest Twoje zdjęcie i go szuka - prawdopodobnie będzie w stanie je zidentyfikować. Inaczej jest wtedy, gdy przez przypadek natrafi w sieci na Twoje zdjęcie "bez głowy" - jeśli nie będzie bardzo charakterystyczne, nie zwróci na nie większej uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z Panami. M.in. w temacie CMDNS są pokazywane tak charakterystyczne stroje, że trudno nie zostać rozpoznanym (oczywiście musi się przy okazji zdarzyć przypadek, że ktoś znajomy na to zdjęcie trafi, tu się zgadzam). Mam tu na myśli zwłaszcza stroje koordynowane. Do tego dochodzi sylwetka, fryzura (wielu forumowiczów zamazuje twarz, a włosy pozostawia).

Faktem jest, że osoby niezainteresowane tematyką elegancji nie zwrócą uwagi na krój marynarki, ale zwrócą uwagę na fioletowe skarpety, które pół biura rano komentowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz tego nie rozumieć, ale nie pisz że to śmieszne bo mnie osobiście takie sformułowanie obraża. W naszym CMDNS w porównaniu chociażby ze style forum to stroje są tak samo szare jak Warszawa późną jesienią. Jesteś kolejną osobą, która przecenia zjawisko postrzegania i oceny stroju ze strony naszych znajomych i współpracowników. Tak jak napisał Kamil, dla większości garnitur to garnitur.

Nikt tutaj nie napisał, że identyfikacja jest niemożliwa tylko raczej - bardzo utrudniona. Mnie to wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Immune obraziło Cię moje sformułowanie, to przepraszam, nie miałem tego absolutnie na celu.

Niemniej podtrzymuje swoje zdanie względem możliwości bycia rozpoznanym dzięki zdjęciom ubioru.

Jestem antropologiem i zajmuję się badaniami społecznymi, w związku z czym zwracam pilną uwagę na rozmaite szczegóły np. podczas tzw. obserwacji uczestniczących, więc może to faktycznie zboczenie zawodowe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.