Popular Post lubo69 Posted May 11, 2016 Popular Post Report Share Posted May 11, 2016 Melduje się trzeci tester koszul James Button. Oto moje zeznania. Mała czcionka Oświadczam, że przedstawione opinie są wyłącznie mojego autorstwa i nikt na mnie nie wpływał; jeśli uznam, że koszula JB jest wspaniała, to tak napiszę, jeśli zaś beznadziejna, również tak ją nazwę. Pierwszy akapit ma charakter autokreacji i lania wody. Jeśli kogoś moja autokreacja nie interesuje (co bardzo prawdopodobne), bądź nie potrzebuje zaostrzania apetytu, niech przejdzie od razu do konkretów, czyli do punktu "Obsługa klienta". Kwalifikacje zawodowe i metodologia Uważam, że jestem bardzo dobrym testerem koszul i gratuluję organizatorom tego wyboru:-) Koszule noszę od lat ok. 40; T-shirty jakoś nigdy mi nie leżały. Z racji przeżycia młodości w pięknych czasach gospodarki centralnie planowanej, nosiłem takie koszule o jakich Wam młodzieży się nie śniło, czyli takie jakie były dostępne; niektóre były nawet chyba trochę bawełniane. W czasach świadomości (ostatnich ~8) naszam wyroby marek krajowych i zagranicznych w cenach RRP do 500 zł. W tej chwili mam kilkanaście koszul; JB nigdy jak dotąd nie miałem. Postawa ma nikczemna, cherlawa, siłownię łukiem omijająca, przygarbiona od internetów, w miejscu piwnym łagodnie poszerzona. To powoduje, że koszule szyte na normalnych facetów jak agent 007 czy Ferdek Kiepski wiszą na mnie jak wory pokutne i nawet Eton wygląda jak kupiony u Paździocha na bazarze. Z kolei ultra slim fit dla gimnazjalistów generalnie wchodzi, ale zostawia zalotny niedopięty prześwit w miejscu, gdzie gimnazjaliści nic jeszcze nie wyhodowali, bo drożdżówki w szkołach zakazane. Co do wyboru fasonu: nie znam się na gotowaniu (nie znam się na wielu rzeczach, o których się wypowiadam) ale jestem zdania, że aby sprawdzić kucharza nie należy mu kazać zrobić szaszłyk z topinamburu z grasicą pod mgiełką ze zredukowanego mascarpone, ale schabowy z kapustą i ziemniakami; jeśli zrobi prawie tak dobry jak twoja babcia, to może dostać gwiazdkę od producenta opon. Dlatego postanowiłem sprawdzić, jak JB poradzi sobie z klasyką klasyki: białą OCBD. Obsługa klienta Niestety, nie wiem jak JB poradził sobie z białą OCBD, ponieważ koszula nie jest dostępna w moim rozmiarze. Na mojego maila nikt nie odpowiedział, ale udało mi się dogadać na czacie. Termin dostawy określono enigmatycznie na "maj" (rozmowa odbywała się ok. 20 kwietnia), więc odpuściłem i zamówiłem koszulę z tego samego materiału, ale w kolorze cyan: https://jamesbutton.com/pl/koszule/plain-cyan-royal-oxford-slim-fit-shirt I tutaj utknęliśmy. Moje zamówienie miało status "oczekujące" od 26 kwietnia do teraz. Maile były tradycyjnie ignorowane, zaś czat raz działał, raz nie; kiedy działał, otrzymywałem przeprosiny i obietnice, bez konkretów. Naprawdę myślałem, że już nic z tego nie będzie; tymczasem kiedy czekałem na kuriera z teczką od Skalpela, przyszedł kurier z koszulą JB. Dobra, wiem że czekacie na słit focie. Koszula Pierwsze wrażenie bardzo dobre. Gratisowa poszetka nie wszystkim się musi podobać, ale to tzw. nice touch. Opakowanie bardzo profesjonalne. Dalej też nie jest źle. Dopasowanie dobre, takie jak lubię. Ramiona odrobinę szerokie; myślę że jest to fason na sylwetkę nieco bardziej atletyczną od mojej. Kołnierzyk 39 może sprawiać problem osobom które noszą rozmiar 40 (do takich należę), bo jest dość ciasny (nie wiem jak będzie po praniu), a zakładam, że 41 byłby za luźny. Jeśli ktoś nie zrozumiał poprzedniego zdania, dodam że JB nie oferuje rozmiaru 40. Materiał miękki, bardzo fajny w dotyku. So far so good (przepraszam przeciwników wstawek anglojęzycznych, zboczenie zawodowe). Ale dalej mamy zonk. (to dałoby się jeszcze przeżyć, można obciąć; jest tego trochę więcej; ale dalej mamy cios poniżej pasa na wysokości pasa) (zaciągnięcia tkaniny kwalifikujące koszulę do natychmiastowego odesłania) Konkluzja jak dotąd Fail. Beznadziejna obsługa klienta i towar który nie powinien przejść kontroli jakościowej, gdyby takowa była. Koszuli jednak nie odsyłam, bo nie mam do tego zdrowia - z firmą JB kontakt jest nie przymierzając taki, jak z obcą cywilizacją. To koszula testowa, nie zapłaciłem za nią, będę nosił i testował dalej. Zaciągnięcia nie są widoczne przy zapiętej marynarce. Na plus opakowanie i miękkość materiału; dopasowanie OK. Edit: zamówienie na stronie ma status "oczekuje":-) 13 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hargin Posted May 11, 2016 Report Share Posted May 11, 2016 @lubo69: pranie... i prasowanie do znudzenia... zastanawiam się jak takie "dobre" dopasowanie ma się do naturalnego kurczenia bawełny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lubo69 Posted May 11, 2016 Author Report Share Posted May 11, 2016 Tego bym się w przypadku tej tkaniny nie obawiał - cechuje się też naturalnym rozciąganiem się. Mam oxford od Tomka Milera, dopasowany jeszcze lepiej, prany już kilkanaście razy, trzyma rozmiar. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swordfishtrombone Posted May 11, 2016 Report Share Posted May 11, 2016 Czyli mamy już: dziurę u Arona, plamę u mnie i uszkodzenie materiału u Ciebie... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lubo69 Posted May 11, 2016 Author Report Share Posted May 11, 2016 Ja na razie to widzę tak: gdyby JB posadził trzy osoby "na pełen etat" - do rzeczowej i błyskawicznej obsługi maila/czatu, wysyłek i do bardzo dokładnego oglądania każdej koszuli przed wysłaniem, mógłby rozbić bank. Koszule od Milera i Osovskiego są droższe, a z CT/TML/H&C czy TKMaxx nie każdemu chce się bawić. No, ale jak wiadomo każdy kto nie prowadzi biznesu najlepiej wie jak się go powinno prowadzić Tak jak to wygląda teraz, nie ma żadnego sensu. Co z tego że koszula ładnie zapakowana, jak wysłana po prawie 3 tygodniach bez podania przyczyny i posiadająca widoczne wady. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zajac Poziomka Posted May 11, 2016 Report Share Posted May 11, 2016 Koszule od Milera i Osovskiego są droższe, a z CT/TML/H&C czy TKMaxx nie każdemu chce się bawić. Z CT koszula dochodzi po max. dwóch tygodniach od złożenia zamówienia, jakość (w przypadku casualowych) jest dobra, uszkodzenia mechaniczne koszul jeszcze mi się nie przytrafiły (a już trochę zamówień u nich robiłem). Ceny bywają lepsze niż JB i to nawet nie w multibuy (dziś odebrałem 3 koszule, z przesyłką wyszła około 110 złotych za sztukę). Nie wspominając już o bardzo przyjaznym podejściu do klienta, błyskawicznej komunikacji mailowej i pozytywnym, bezproblemowym rozpatrywaniu reklamacji. Nie nazwałbym tego jakąś wymagającą wysiłku zabawą Szczególnie w porównaniu do Waszych przejść z JB. Generalnie jak czytam Wasze recenzje, to JB praktycznie w każdym aspekcie, może poza wyborem materiałów, musiałby się mocno podciągnąć żeby móc konkurować z angielskimi firmami. Czego im życzę, bo zawsze jakoś przyjemniej jest mi coś kupić w polskiej firmie. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hargin Posted May 11, 2016 Report Share Posted May 11, 2016 Nie nazwałbym tego jakąś wymagającą wysiłku zabawą Wysiłku, jak wysiłku... tu bardziej chodzi o koszty. W obecnej chwili JB zakupił pewnie obsługę w firmie wykonującej podobne zlecenia dla innych podmiotów. Gość na mail/chat może równolegle prowadzić "wsparcie" dla pił spalinowych,armatury łazienkowej czy właśnie koszul. JB niestety wygląda jak "wydmuszka" i działa jak "wydmuszka". Niestety nie da się zbudować jakości, na ekstremalnym wyżyłowaniu kosztów, braku KJ i ludzi prawdziwie zaangażowanych w cały proces. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lubo69 Posted May 11, 2016 Author Report Share Posted May 11, 2016 Odbiegam od tematu - jestem wielkim fanem CT, ale trochę zaczyna boleć, jeśli koszulę chce się zwrócić i nie jest to reklamacja. Przesyłka do UK to spory koszt. Wiem, można spróbować sprzedać na naszym bazarku, ale to zawsze półśrodek, dlatego JB z darmowym zwrotem wygrywa - no ale po tym zwrocie jeszcze trzeba dostać zwrot na konto, poza tym na razie wygląda nam na to, że zwroty stanowią 100% transakcji - czy ktoś dostał koszulę JB, z której był całkowicie zadowolony? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zajac Poziomka Posted May 11, 2016 Report Share Posted May 11, 2016 Hargin: Kiedy pisałem o zabawie, miałem na myśli zacytowany fragment wypowiedzi lubo69 o "bawieniu się z CT". lubo69: Podobno jeżeli płacisz za pośrednictwem Paypala, to pokrywa on koszty ewentualnych zwrotów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aron Posted May 11, 2016 Report Share Posted May 11, 2016 Wysiłku, jak wysiłku... tu bardziej chodzi o koszty. W obecnej chwili JB zakupił pewnie obsługę w firmie wykonującej podobne zlecenia dla innych podmiotów. Gość na mail/chat może równolegle prowadzić "wsparcie" dla pił spalinowych,armatury łazienkowej czy właśnie koszul. JB niestety wygląda jak "wydmuszka" i działa jak "wydmuszka". Niestety nie da się zbudować jakości, na ekstremalnym wyżyłowaniu kosztów, braku KJ i ludzi prawdziwie zaangażowanych w cały proces. Wydaje mi się, że gość od maila/chatu akurat jest pracownikiem JD. Jednak wysyłki odbywają się chyba z innej galaktyki, z którą kontakt jest ograniczony albo fale internetu pokonują lata świetlne (posługując się terminologią lubo69 ). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
blekit Posted May 12, 2016 Report Share Posted May 12, 2016 W CT chyba PayPal nie obsługuje Polski. Obsługuje, ja zawsze płacę przez PayPal. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
artisan Posted May 12, 2016 Report Share Posted May 12, 2016 @Lubo69 nie żałuję, że przeczytałem wstęp setnie się ubawiłem tylko zastanawiam się gdzie ty masz ten "zalotny niedopięty prześwit" bo ja nic nie widzę (Uprzedzając komentarze kolegów - jestem hetero dowód: żona i dwoje dzieci ) a bardziej chodzi o to, że po prostu zazdroszczę Ci dobrej sylwetki. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lubo69 Posted May 15, 2016 Author Report Share Posted May 15, 2016 Koszula po praniu i prasowaniu. Pranie z maksymalnym dopuszczanym przez producenta ryzykiem: pralka 40 stopni. Wymiary po praniu nie uległy zmianie, koszula nie zdeformowała się. Prasowanie za pomocą stacji parowej dość trudne - koszula nie ciągnie się, ale zagniecenia trudno rozprasować (widać to na zdjęciu). Prana przy tej samej okazji i w tych samych warunkach, identycznie prasowana popelina innego polskiego producenta koszul luksusowych jest gładka jak z magla. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aron Posted May 15, 2016 Report Share Posted May 15, 2016 Royal oxford tak wyglądający po prasowaniu (plus zmięcia na rękawie), to chyba rzadkość. Nie spodziewałbym się takich efektów bo tym rodzaju materiału. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lubo69 Posted May 15, 2016 Author Report Share Posted May 15, 2016 Dlatego dodałem "disclaimer" o innej koszuli, żeby nie było, że nie umiem prasować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aron Posted May 15, 2016 Report Share Posted May 15, 2016 "Disclaimer" nie potrzebny. Oxford, czy royal oxford powinien się dać uprasować nawet przez osobę, która pierwszy raz prasuje koszulę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan Janusz Posted May 16, 2016 Report Share Posted May 16, 2016 Royal oxford tak wyglądający po prasowaniu (plus zmięcia na rękawie), to chyba rzadkość. Nie spodziewałbym się takich efektów bo tym rodzaju materiału. Niektóre materiały wymagają plus minus 3 iteracji pranie + prasowanie by zaczęły się dobrze prasować. Więc dla mnie efekt po jednym praniu nie jest miarodajny. Miałem kiedyś koszulę Oxford która po 1 praniu była ok, po 3 rękawy skurczyły się o 7cm! (oczywiście zareklamowana i uszyta nowa w ramach reklamacji z innego materiału) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Meander Posted May 16, 2016 Report Share Posted May 16, 2016 @Lubo69, a miałbyś możliwość porównać porównać prasowanie oxfordu od JB z innym oxfordem? Mam podobne doświadczenia z ichnim oxfordem i jestem ciekaw jak to wypada w przypadku materiału tego samego typu, ale innego producenta. Bo np. twille prasują mi się łatwo, popeliny nieco gorzej, ale znośnie, a z oxfordem nieco się ostatnio namęczyłem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lubo69 Posted May 16, 2016 Author Report Share Posted May 16, 2016 MTM od Tomka Milera praktycznie nie wymaga prasowania. Miler Luxury - wymaga, ale idzie bardzo łatwo. Jacques Britt - podobnie jak Miler Luxury, może odrobinę gorzej. Van Laack - wymaga trochę wysiłku, ale dużo łatwiej niż JB. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Meander Posted May 17, 2016 Report Share Posted May 17, 2016 MTM od Tomka Milera praktycznie nie wymaga prasowania. Miler Luxury - wymaga, ale idzie bardzo łatwo. Jacques Britt - podobnie jak Miler Luxury, może odrobinę gorzej. Van Laack - wymaga trochę wysiłku, ale dużo łatwiej niż JB. Dzięki za odpowiedź. Zobaczymy jak sprawi się moja po kolejnym praniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lubo69 Posted May 24, 2016 Author Report Share Posted May 24, 2016 Stacja parowa Bosch na pełną moc, ok. 15 minut, wilgotność powietrza 36%. Front jeszcze jako tako, ale musiałem dodatkowo namaczać. Reszta jak u początkującego prasowacza, ale nie miałem już siły. Koszula po drugim praniu w 40 stopniach zaczyna wykazywać bardzo nieznaczne oznaki zmęczenia; jak tak dalej pójdzie, po 10 praniach będzie widać wyraźną różnicę między nową a moją. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Velahrn Posted May 24, 2016 Report Share Posted May 24, 2016 Stacja parowa Bosch na pełną moc, ok. 15 minut, wilgotność powietrza 36%. Front jeszcze jako tako, ale musiałem dodatkowo namaczać. Reszta jak u początkującego prasowacza, ale nie miałem już siły. Koszula po drugim praniu w 40 stopniach zaczyna wykazywać bardzo nieznaczne oznaki zmęczenia; jak tak dalej pójdzie, po 10 praniach będzie widać wyraźną różnicę między nową a moją. Czyli krótko mówiąc dramat. Dla kolegów używających żelazek - stacja parowa zapewnia nieporównywalnie większy komfort i łatwość prasowania. Mam jeden z tańszych modeli Tefala, ale nie spotkałem jeszcze koszuli, której dokładne uprasowanie zajęłoby mi więcej niż kilka minut. Jeśli Lubo musi się bawić z ta koszulą 15 minut, to bardzo źle świadczy o materiale. Poziom doświadczenia "prasowacza" nie ma znaczenia - przy maksymalnym uderzeniu pary rzeczy wręcz prasują się same . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lubo69 Posted May 24, 2016 Author Report Share Posted May 24, 2016 No niestety potwierdzam, nie mam innej koszuli (w ogóle innego elementu odzieży) z którym muszę się tak męczyć. Pierwsze prasowanie było łatwiejsze, może to dzięki fabrycznej apreturze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dziaku Posted May 25, 2016 Report Share Posted May 25, 2016 A czy to, że koszuli z tkaniny oxford nie da się wyprasować nadaje się na reklamację? Mam podobny problem z koszulą Lantiera, niby materiał Canclini, a doprasować nie idzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
artisan Posted May 25, 2016 Report Share Posted May 25, 2016 Ja mam dokładnie takie same doświadczenia z tą koszulą i również używam stacji parowej Bosha. Oprócz nieopatrznie kiedyś kupionej koszuli z Bytomia, koszula JB z tkaniny royal oxford jest moją najgorszą koszulą w prasowaniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.