Skocz do zawartości

Pielęgnacja obuwia - zasady ogólne


saphir.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Tarrago Leather care soap lub Tarrago Nubuck Suede Cleaner do bieżącego czyszczenia. Przed sezonem impregnacja np. Tarrago Protector Classic lub Saphir Protector Invulner.

Dość mocnych odplamiaczy na bazie słabych rozpuszczalników polecam używać sporadycznie i tylko w ostateczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po kilku razach noszenia zamszaków od NC moja pięta i podbicie oswoiły się z butami (a nie było z początku lekko). Jednak profilowanie powierzchni kopyta nie bardzo jest do kształtu spodu moich stóp - u nasady dużego palca (w obu butach) coś mnie wyraźnie uwiera, jak zakładam buty jest OK, natomiast gdzieś po 7-8 godzinach robi się niewygodnie. Czy w tym zakresie but też powinien się jeszcze "ułożyć" czy zastosować jakieś wkładki zwiekszające komfort (jeżeli tak, jakie polecacie)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, szybko - co zrobić, jeśli skórzana podeszwa w bucie zaczyna pleśnieć? :( Podejrzewam, że buty niewystarczająco wyschły po deszczu i przez kilka dni leżały w mało przewiewnym miejscu.

Sprężone powietrze w tubce od strony wkładki. Jeżeli jest przyklejona to należy ją odkleić i wyczyścić dokładnie but od środka. Następnie but na najbardziej dopasowane prawidło jakie tylko posiadamy i ogrzewamy skórę palnikiem. Jeżeli nie mamy palnika można to zrobić nad kuchenką gazową, jednak z dostatecznie dużej odległości. Co jakiś czas dobrze jest doformować skórę podeszwy przy pomocy młotka. Następnie zaimpregnować przy pomocy podwójnej porcji Sohlentonic marki Collonil. Pozostawić do wyschnięcia na ok. 24 h. Jeżeli odklejaliśmy na wcześniejszym etapie wkładkę to nie wklejać jej wcześniej niż po upływie 48 h.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, szybko - co zrobić, jeśli skórzana podeszwa w bucie zaczyna pleśnieć? :( Podejrzewam, że buty niewystarczająco wyschły po deszczu i przez kilka dni leżały w mało przewiewnym miejscu.

Sprężone powietrze w tubce od strony wkładki. Jeżeli jest przyklejona to należy ją odkleić i wyczyścić dokładnie but od środka. Następnie but na najbardziej dopasowane prawidło jakie tylko posiadamy i ogrzewamy skórę palnikiem. Jeżeli nie mamy palnika można to zrobić nad kuchenką gazową, jednak z dostatecznie dużej odległości. Co jakiś czas dobrze jest doformować skórę podeszwy przy pomocy młotka. Następnie zaimpregnować przy pomocy podwójnej porcji Sohlentonic marki Collonil. Pozostawić do wyschnięcia na ok. 24 h. Jeżeli odklejaliśmy na wcześniejszym etapie wkładkę to nie wklejać jej wcześniej niż po upływie 48 h.

Jesli zastosujesz sie do rady Immune, to prosze zebys zrobił z tego film :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, szybko - co zrobić, jeśli skórzana podeszwa w bucie zaczyna pleśnieć? :( Podejrzewam, że buty niewystarczająco wyschły po deszczu i przez kilka dni leżały w mało przewiewnym miejscu.

Sprężone powietrze w tubce od strony wkładki. Jeżeli jest przyklejona to należy ją odkleić i wyczyścić dokładnie but od środka. Następnie but na najbardziej dopasowane prawidło jakie tylko posiadamy i ogrzewamy skórę palnikiem. Jeżeli nie mamy palnika można to zrobić nad kuchenką gazową, jednak z dostatecznie dużej odległości. Co jakiś czas dobrze jest doformować skórę podeszwy przy pomocy młotka. Następnie zaimpregnować przy pomocy podwójnej porcji Sohlentonic marki Collonil. Pozostawić do wyschnięcia na ok. 24 h. Jeżeli odklejaliśmy na wcześniejszym etapie wkładkę to nie wklejać jej wcześniej niż po upływie 48 h.

Jesli zastosujesz sie do rady Immune, to prosze zebys zrobił z tego film :)

Nie jest mi teraz do śmiechu :( ale nie omieszkam zdać sprawozdania z wychodzenia z moich tarapatów.

Krakusie, Macaroni tego słowa użył niedawno na forum. Etymologia zapewne jest taka:

http://de.pons.eu/dict/search/results/? ... -gb&l=depl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też miałem problem pleśniowego nalotu na podeszwie, mimo iż buty nie przemokły imho wtedy. wyczyściłem, chodziłem w nich potem, naciągnałem na prawidła i pozostawiłem do wyschnięcia opierając tak o szafkę, że cała podeszwa była w powietrzu, a oparty but był tylko noskiem i obcasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do podeszwy - moim zdaniem suszenie nad palnikiem może tylko zaszkodzić. Żadna skóra nie lubi gwałtownego wysuszania które dodatkowo wysusza zewnętrzną warstwę skóry gdy wilgoć w wewnętrznych warstwach tak szybko nie "ucieka". Pewnie skóra podeszwowa jest odporniejsza ale nie zdziwiło by mnie gdyby zaczęła pękać tak jak skóra wierzchnia potrafi. Moim zdaniem - założyć na prawidła i postawić w przewiewnym, ciepłym ale nie nasłonecznionym miejscu i czekać.

Po raz kolejny wykazujesz się zupełną ignorancją kolego. W najbardziej renomowanych na świecie pracowniach obuwniczych do zakładu jest dostarczana skóra w fazie tzw. pre-finish. Oznacza to, że proces garbowania zakończył się, ale skóra potrzebuje jeszcze wielokrotnego rozmaczania i rozciągania, dlatego bardzo często można zobaczyć na różnego rodzaju filmach traktujących o produkcji obuwia w najlepszych angielskich lub francuskich zakładach jak skórę moczy się w specjalnie przygotowanych do tego celu kadziach oraz suszy na specjalnych ruchomych suszarkach obracających się nad wolnym ogniem palników. Tak zaprawiona skóra jest następnie goprowana, tzn. ręcznie wyrabiana przez pracownika zakładu, aby poprzez równomierny ucisk powierzchni materiału wmasować wszystkie nierówności pod lico i do zewnętrznych krawędzi płatów. Pozwala to później na łatwiejsze i szybsze formowanie skóry na kopycie.

Co się natomiast tyczy o wiele grubszych skór podeszwowych, bo powyżej była mowa jedynie o gładkich skórach przygotowanych na wyprawę cholewkową, to przechodzą one jeszcze większy test odporności. Bardzo często na wpół rozmoczone skóry hartuje się narzędziem podobnym do młota kowalskiego oraz sprasowuje w specjalnie zaprojektowanym do tego celu imadle. Skóry są wielokrotnie podgrzewane i rozmaczane, a nawet suszone w bardzo wysokiej temperaturze (np. krupon używany do późniejszego formowania obcasa). Tak naprawdę skóra, którą uzyskuje się w tym procesie jest półmartwa, tzn. większość porów ulega zniszczeniu, bądź też jest nieodwracalnie uszkodzonych. Dlatego właśnie skórzana podeszwa nie oddycha tak dobrze, jak wierzchnia i cieńsza skóra cholewkowa, a przez spód buta przechodzi jedynie ok. 30% powietrza (w przypadku cholewki wskaźnik ten zazwyczaj waha się w przedziale 60%-70%). W rezultacie otrzymujemy skórę wciąż przepuszczającą powietrze, jednak niezwykle twardą i odporną na uszkodzenia

mechaniczne i skrajnie ekstremalne warunki atmosferyczne. Skóra sprawia wrażenie przesuszonej, bo tak w istocie jest.

Wracając do Twojej wypowiedzi – dobrze mieć własne zdanie, ale poparte odpowiednimi argumentami. Nie rekomenduję nikomu moczyć podeszwy pod bieżącą wodą, a następnie przypalać palnikiem. Skóra już wyprawiona nie może bowiem zostać poddana identycznym zabiegom jak w fazie przed- i produkcyjnej. Kolega pisał o podejrzeniu pojawienia się pleśni wewnątrz podeszwy, co jest związane bezpośrednio z zawilgoceniem wnętrzna buta. Dlatego poradziłem mu but odpowiednio oczyścić a następnie dogrzać krupon ciepłem palnika. Powoduje to nie tylko neutralizację grzybów, ale również skurczenie się porów i zamknięcie mikrokanalików w skórze. Odpowiednio ogrzewana i zbita skóra może nawet odzyskać część swoich pierwotnych właściwości względem twardości i trwałości.

BTW

Moim zdaniem - założyć na prawidła i postawić w przewiewnym, ciepłym ale nie nasłonecznionym miejscu i czekać.

Czy jeżeli zapleśniały polar, po tygodniowym pobycie pod namiotem w niepogodę nad jeziorem, powiesisz na wieszaku w miejscu jakie powyżej polecasz do tego typu celów to pleśń sama zniknie? Czy też najpierw dokładnie go suszysz, a następnie myjesz i ponownie pozostawiasz do gruntownego wyschnięcia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprężone powietrze w tubce od strony wkładki. Jeżeli jest przyklejona to należy ją odkleić i wyczyścić dokładnie but od środka. Następnie but na najbardziej dopasowane prawidło jakie tylko posiadamy i ogrzewamy skórę palnikiem. Jeżeli nie mamy palnika można to zrobić nad kuchenką gazową, jednak z dostatecznie dużej odległości. Co jakiś czas dobrze jest doformować skórę podeszwy przy pomocy młotka. Następnie zaimpregnować przy pomocy podwójnej porcji Sohlentonic marki Collonil. Pozostawić do wyschnięcia na ok. 24 h. Jeżeli odklejaliśmy na wcześniejszym etapie wkładkę to nie wklejać jej wcześniej niż po upływie 48 h.

Jesli zastosujesz sie do rady Immune, to prosze zebys zrobił z tego film :)

Nie jest mi teraz do śmiechu :( ale nie omieszkam zdać sprawozdania z wychodzenia z moich tarapatów.

Ee, nie ma co demonizować, jeśli to tylko pleśń na samej powierzchni podeszw, a nie wżarta w głąb, to po prostu ją usuń mechanicznie i dobrze wysusz buty. Miałem tak kiedyś po chodzeniu w deszczu w butach od J. Wielądka i po wyczyszczeniu z pleśni i osuszeniu nie było później problemów. Od tamtej pory buty z przemoczonymi podeszwami kładę zawsze na boku, a nie stawiam na podeszwach - tak, by woda mogła swobodnie parować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do podeszwy - moim zdaniem suszenie nad palnikiem może tylko zaszkodzić. Żadna skóra nie lubi gwałtownego wysuszania które dodatkowo wysusza zewnętrzną warstwę skóry gdy wilgoć w wewnętrznych warstwach tak szybko nie "ucieka". Pewnie skóra podeszwowa jest odporniejsza ale nie zdziwiło by mnie gdyby zaczęła pękać tak jak skóra wierzchnia potrafi. Moim zdaniem - założyć na prawidła i postawić w przewiewnym, ciepłym ale nie nasłonecznionym miejscu i czekać.

Po raz kolejny wykazujesz się zupełną ignorancją kolego.
Po raz kolejny komentujesz moją wypowiedź zaczynając od osobistych wycieczek - widać taki masz styl.

Jak zaznaczyłem kilkukrotnie w swoim wpisie przedstawiłem swoje zdanie pochodzące z własnych doświadczeń. Sądzę, że proces produkcyjny to jednak nieco inna sytuacja (mimo, że jak zauważyłeś w obu przypadkach skóra jest moczona a następnie suszona), zapewne bardziej skomplikowana niż by to mogło wynikać z "różnego rodzaju filmów traktujących o produkcji obuwia w najlepszych angielskich lub francuskich zakładach" z których zaczerpnąłeś wiedzę.

Nie mam tak bogatego osobistego doświadczenia w produkcji obuwia, jedynie je noszę, czasem przemoczę i w opisany przeze mnie sposób sobie z tym radzę. Jak do tej pory nie spotkałem ani jednego szewca lub rzeczoznwcy z zakresu szewstwa który by zalecał gwałtowne suszenie skóry czy to podeszwowej czy cholewki. Wręcz przeciwnie, wszystkie opinie jakie znam zgodnie stwierdzają, żeby tego nie robić.

Tak więc pomijając osobiste wycieczki mamy dwie odrębne opinie laików a ostatcznie wiarygodną opinię może wydać jedynie mistrze szewski - w mojej opinii.

Co do drugiego komentarza - oczywiście wszystko należy poprzedzić gruntownym czyszczeniem. Wydało mi się to oczywiste bo podsumowałem tym zdaniem kwestię samego suszenia (chodziło i delikatn suszenie, zamiast gwałtownego) niemniej dobrze, że dopowiedziałeś bo istotnie mogłem zostać źle zrozumiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z "różnego rodzaju filmów traktujących o produkcji obuwia w najlepszych angielskich lub francuskich zakładach" z których zaczerpnąłeś wiedzę.

A skąd ten wniosek? Bo przecież nie z wypowiedzi Immune. Tam nie ma wynikania, które imputujesz. "Tak jest, dlatego to widać na filmach" to nie jest to samo co "widziałem na filmach, więc tak jest".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vislav

Witam,

jak już się zakończyła wzajemna wymiana grzeczności, zabiorę głos w tej sprawie:

[...]

Co do podeszwy - moim zdaniem suszenie nad palnikiem może tylko zaszkodzić.[...]

W pełni popieram zdanie Krakusa w tej sprawie. Nieumiejętne działanie może skutkować na kilka sposobów:

[*:1lz6s4i1] osłabieniu, lub uszkodzeniu mogą ulec połączenia klejone (o ile występują). Złącza zazwyczaj nie są odporne na wyższą temperaturę.

[*:1lz6s4i1] nie wiemy jak zachowają się pod wpływem temperatury środki konserwujące zawarte w skórze.

[*:1lz6s4i1] skóra z woskiem poddana wysokiej temperaturze twardnieje na kamień. Jest to znana przynajmniej od czasów starożytnych metoda produkcji uzbrojenia ochronnego.

[*:1lz6s4i1] nie mamy doświadczenia, jak długo i do jakiej temperatury możemy podgrzać skórę. W przypadku grubych warstw temperatura zewnętrznej podgrzewanej strony może znacznie przekroczyć 100*C.Przy powoływaniu się na procesy technologiczne przy produkcji skór podeszwowych należy brać pod uwagę, że robią to fachowcy precyzyjnie kontrolujący czas i temperaturę podgrzewania doskonale znanej sobie skóry.

Gdyby mi zależało na poddaniu wnętrza buta wysokiej temperaturze dla dezynfekcji, raczej użyłbym pary z dzióbka czajnika.

Ponadto szybkie i nierównomierne suszenie skóry powoduje powstawanie lokalnych miejsc o dużym nasyceniu różnymi środkami chemicznymi (m.in.sól). To są właśnie krawędzie brzydkich plam powstające na skórze butów zimą.

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja tylko napomknę, żeby formalności stało się zadość, że swoją wiedzę na temat podgrzewania podeszwy wyniosłem z dwóch pracowni: Enzo Bonafe oraz Aubercy. Trudno mi było zwłaszcza poddawać w wątpliwość kompetencje pana Xaviera Aubercy, który własnoręcznie rozgrzewał przy mnie krupon podeszwowy palnikiem. Z Waszą (Krakus, Vislav) wiedzą nie chcę natomiast polemizować. Za autorytet się nie uważam i uczulam wszystkie osoby czytające moje posty, żeby mnie za takowy nie uważały.

Pozdrawiam,

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stchórzyłem i nie dałem w palnik ;)

Ponieważ pleśń była świeża :) i powierzchniowa (tu pani z biologii wygraża linijką - przecież pleśń zakorzenia się głęboko!), żywię oby nie płonną nadzieję, że dokładne wymycie wodą z mydłem, dwudziestoczterogodzinne wysuszenie i nałożenie podwójnej warstwy środka regenerującego wystarczy. Dodam, że wmasowałem go w podeszwy palcami i czule pieściłem - liczę na wyrozumiałość podeszwy - w końcu kobieta (r.ż.)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+Immune+, liczymy na szczególnie spektakularny wpis nr 2000!

Stchórzyłem i nie dałem w palnik ;)

Ponieważ pleśń była świeża :) i powierzchniowa (tu pani z biologii wygraża linijką - przecież pleśń zakorzenia się głęboko!), żywię oby nie płonną nadzieję, że dokładne wymycie wodą z mydłem, dwudziestoczterogodzinne wysuszenie i nałożenie podwójnej warstwy środka regenerującego wystarczy. Dodam, że wmasowałem go w podeszwy palcami i czule pieściłem - liczę na wyrozumiałość podeszwy - w końcu kobieta (r.ż.)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+Immune+, liczymy na szczególnie spektakularny wpis nr 2000!

Stchórzyłem i nie dałem w palnik ;)

Ponieważ pleśń była świeża :) i powierzchniowa (tu pani z biologii wygraża linijką - przecież pleśń zakorzenia się głęboko!), żywię oby nie płonną nadzieję, że dokładne wymycie wodą z mydłem, dwudziestoczterogodzinne wysuszenie i nałożenie podwójnej warstwy środka regenerującego wystarczy. Dodam, że wmasowałem go w podeszwy palcami i czule pieściłem - liczę na wyrozumiałość podeszwy - w końcu kobieta (r.ż.)!

Jutro przy piwie wypijemy za jego zdrowie i następny tysiąc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vislav

To ja tylko napomknę, żeby formalności stało się zadość, że swoją wiedzę na temat podgrzewania podeszwy wyniosłem z dwóch pracowni: Enzo Bonafe oraz Aubercy. Trudno mi było zwłaszcza poddawać w wątpliwość kompetencje pana Xaviera Aubercy, który własnoręcznie rozgrzewał przy mnie krupon podeszwowy palnikiem. Z Waszą (Krakus, Vislav) wiedzą nie chcę natomiast polemizować. Za autorytet się nie uważam i uczulam wszystkie osoby czytające moje posty, żeby mnie za takowy nie uważały.

Pozdrawiam,

Bartek

Absolutnie nie podważam kompetencji fachowców, co zresztą wyraźnie wcześniej napisałem. Z pewnością wiedział co robi.

Natomiast przy różnych pokazach umiejętności zawodowców, czasami pojawia się napis: "Nie róbcie tego sami w domu!".

Eksperymentowanie z wysoką temperaturą na podeszwach zazwyczaj niezbyt tanich butów, może się skończyć różnie. Dokładnie tego dotyczył mój i jak przypuszczam Krakusa wpis.

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja tylko napomknę, żeby formalności stało się zadość, że swoją wiedzę na temat podgrzewania podeszwy wyniosłem z dwóch pracowni: Enzo Bonafe oraz Aubercy. Trudno mi było zwłaszcza poddawać w wątpliwość kompetencje pana Xaviera Aubercy, który własnoręcznie rozgrzewał przy mnie krupon podeszwowy palnikiem. Z Waszą (Krakus, Vislav) wiedzą nie chcę natomiast polemizować. Za autorytet się nie uważam i uczulam wszystkie osoby czytające moje posty, żeby mnie za takowy nie uważały.

Pozdrawiam,

Bartek

Nikt nie podważa tego, że w procesie garbowania i późniejszej produkcji butów, skóry się moczy i obrabia termicznie. Ale zwróć uwagę, że pytanie dotyczyło gotowego produktu, nie skór na etapie półproduktów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.