Skocz do zawartości

Co mam dziś na sobie


Korneliuss

Rekomendowane odpowiedzi

Wymiana taśmy w kapeluszu - dobry efekt ucodziennienia klasycznego kapelusza.

Ntomiast nie przekonuje mnie apaszka noszona w taki sposób pod koszulą w zestawieniu z: szlikiem i trampkami. Mam wrażenie połączenia dwóch zupełnie odległych parafii. Wiem, że tak bywa ale tu mi to nie współgra. Z jednej strony bardzo sportowe: trampki, kurtk; następnie poziom wyżej koszula, sweter w serek i spodnie i kolejny ząbek wyżej kapelusz i apaszka. Myślę, że gdyby wymienić tu dwa elementy: w ogóle zrezygnować z apaszki a kapelusz zamienić na jakiś lżejszy, bawełniany lub kaszkiet - to całość zyskała by na harmonii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie można powiedzieć, że góra jest jakaś bardzo żywa, czy, jak to ująłeś, pełna witalności...

ale buty faktycznie tu nie pasują zamszowe. widać ten niezbyt dobrze dopasowany kontrast między butami a spodniami (które, nota bene, wyglądają na dość stare i znoszone)

Wg mnie witalnosci dodaja jej owe pomaranczowe elementy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Prawdę mówiąc najbardziej mi się podobają zestawy, które dopiero stworzę, zresztą nie wiem jakie.

Natomiast wstecz nie więcej niż jeden, dwa.

Jednak temat mamy na dziś, więc pokazuję dzień dzisiejszy.

Zestaw wyraźnie na luzie (trampki).

Od morza dmucha wyjątkowo zimny północno-wschodni wiatr - musiałem więc wrzucić kilka warstw, aby nie zmarznąć.

Generalne założenie to luz w kolorystyce niebieskie, granatów z uzupełnieniem czerwienią.

Spodnie i koszula to cienki bawełniany drelich. Sweterek V-neck też bawełniany i bardzo lekki. Na wierzch kurtka z dość grubo tkanego jedwabiu.

Natomiast pomiędzy lekka ocieplana kamizelka (Burton) - uratowała mi życie dzisiaj na promie, gdy fotografowałem ptaki i wschód słońca z górnego pokładu promu. Oczywiście nie jako ratunkowa, lecz ocieplacz.

Kapelusz ze Skoczowa po lekkim liftingu, czyli wymiana taśmy na otoku.

pozdrowienia Vislav

Mnie sie ta kombinacja podoba ... po dokonaniu malych zmian:

a. albo szalik, albo fular

b. albo kurtka, albo kamizelka (nie mam na mysli sytuacji ekstremalnych, kiedy pragnac ustrec sie przed zimnem ubieramy sie we wszystko, co w tym momencie mamy "pod reka")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Wymiana taśmy w kapeluszu - dobry efekt ucodziennienia klasycznego kapelusza.

Ntomiast nie przekonuje mnie apaszka noszona w taki sposób pod koszulą w zestawieniu z: szlikiem i trampkami. Mam wrażenie połączenia dwóch zupełnie odległych parafii. Wiem, że tak bywa ale tu mi to nie współgra. Z jednej strony bardzo sportowe: trampki, kurtk; następnie poziom wyżej koszula, sweter w serek i spodnie i kolejny ząbek wyżej kapelusz i apaszka. Myślę, że gdyby wymienić tu dwa elementy: w ogóle zrezygnować z apaszki a kapelusz zamienić na jakiś lżejszy, bawełniany lub kaszkiet - to całość zyskała by na harmonii.

Bardziej ogólnie. Temat: Co mam dziś na sobie - rozumiem, jako pokazanie wyglądu w codziennym życiu, a nie wymyślonej stylizacji dla pokazania domniemanego i fajnego wyglądu.

Teraz szczegóły:

- spodnie w kroju to typowe dżinsy, poza tkaniną tzn.drelich. Rozumiem, że do trampków to wyłącznie dresy?

- apaszka lub fular jest dla mnie odpowiednikiem krawata - w tym rozumieniu nie kłóci się zbytnio z szalikiem, o ile pogoda tego zbytnio nie wyklucza. Oczywiście zgadzam się, że może to tworzyć wrażenie nadmiaru

- sweter, jako cieniutka bawełna jest wyraźnie sportowy w stylu

- kaszkiety i bawełniane nakrycia głowy wykluczam, to jest poza moim stylem i akceptacją w konkretnym moim przypadku. W kaszkiecie, za przeproszeniem wyglądam, jak d...k. Gdyby nie zimny wiatr to byłaby panama. Z drugiej strony nigdy na zewnątrz nie chodzę z goła głową.

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Nie mój styl ( nie lubię takiego miszmaszu ...) ale kolortyska (o czym już wspominałem ) jak najbardziej tak!

Pozdrawiam

Marcelo

P.S.

Wydaje mi się że taśma kapelusza na 2 i 3 zdjęciu dziwnie odstaje ...

Znam doskonale twoje zdanie nt.miszmasz i kolorystyki - nie jestem zdziwiony. Mamy odrębne zdania.

To nie taśma odstaje, tylko końcówka za klamerką, muszę trochę skrócić.

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

[...]

Mnie sie ta kombinacja podoba ... po dokonaniu malych zmian:

a. albo szalik, albo fular

b. albo kurtka, albo kamizelka (nie mam na mysli sytuacji ekstremalnych, kiedy pragnac ustrec sie przed zimnem ubieramy sie we wszystko, co w tym momencie mamy "pod reka")

Ad.a. - wyjaśniłem wcześniej,

Ad.b. - kamizelka to "ocieplacz" pod spód na chłodniejszą pogodę. Ubiór warstwowy "na cebulkę" jest typowym zabiegiem dla miejsc o odczuwalnie chłodniejszym klimacie. Tak jest na wyspie, na której mieszkam.

Oczywiście mógłbym ubrać znacznie grubszy sweter. Jednak, gdy robi się nieprzewidzianie znacznie cieplej tracimy możliwość manewru. Ta kamizelka zwinięta w kłębek, w takiej sytuacji spokojnie trafia do torby.

pozdr.Vslv

p.s. Marcelo - taśma jest zbyt sztywna na kokardkę. Zresztą jest zapięcie. Pokażę dokładniej po skróceniu.

Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja składam protest. nie uważam, żeby ten zestaw był bardziej elegancki od mojego ostatniego. a mój ostatni (polo, szorty, słomkowy kapelusz i - uważam - dość klasyczne (jeśli można w tym kontekście tego słowa użyć) sneakersy) został bardzo mocno zjechany. był dobrany pod kątem warunków pogodowych (ponad 20 st. C) i sytuacji (dzień poza miastem). na pewno nie był mniej elegancki od Vislavowego (który jest z kolei ok, tylko uważam, że góra do dołu średnio pasuje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komplet kolegi Vislava może faktycznie nie jest klasycznie elegancki, może faktycznie góra gryzię się z dołem a dodatki troszkę ze sobą na wzajem. I ja sam w ten sposób nigdy bym się nie ubrał. Jest jednak drobne ale. Po pierwsze dziwnym trafem na Vislavie według mnie to wszystko pasuje, a po drugie od razu widać, że Vislav to Vislav. Rozumiecie mam nadzieję co mam na myśli :) Od czasu do czasu zerkam na blog Vislava i zawsze jego zestawy mają pewien smaczek, coś co sprawia, że z daleka widać, że to właśnie on. Pal licho jakieś zasady, etc. Chapeau bas za własny, niepowtarzalny styl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

(...)

Bardziej ogólnie. Temat: Co mam dziś na sobie - rozumiem, jako pokazanie wyglądu w codziennym życiu, a nie wymyślonej stylizacji dla pokazania domniemanego i fajnego wyglądu.

Teraz szczegóły:

- spodnie w kroju to typowe dżinsy, poza tkaniną tzn.drelich. Rozumiem, że do trampków to wyłącznie dresy?

- apaszka lub fular jest dla mnie odpowiednikiem krawata - w tym rozumieniu nie kłóci się zbytnio z szalikiem, o ile pogoda tego zbytnio nie wyklucza. Oczywiście zgadzam się, że może to tworzyć wrażenie nadmiaru

- sweter, jako cieniutka bawełna jest wyraźnie sportowy w stylu

- kaszkiety i bawełniane nakrycia głowy wykluczam, to jest poza moim stylem i akceptacją w konkretnym moim przypadku. W kaszkiecie, za przeproszeniem wyglądam, jak d...k. Gdyby nie zimny wiatr to byłaby panama. Z drugiej strony nigdy na zewnątrz nie chodzę z goła głową.

pozdr.Vslv

Tak oczywiści i szczerze doceniam w Twoim blogu właśnie to, że pokazujesz swoje codzienne ubiory. Sam (na razie mam nadzieję), nie mam na tyle odwagi, żeby pokazać własne, nawet te w moim mniemaniu lepsze stylizacje ;)

Nie traktuj tego jako osobistej krytyki, raczej ogólną dyskusję nad harmonią, której poczucie sam staram się w sobie wyrabiać choćby poprzez przeglądanie blogów takich jak twój.

- Co do spodni i trampek - oczywiście racja. Chodziło mi o to, że są tu aż 3 poziomy i ten fakt wydaje mi się przesądzać o ogólnym efekcie.

- Fuluar/apaszka - oczywiście funkcjonalnie to jak krawat, ale jednak nie jest to krawat. Poza tym pamiętać trzeba od współczesnym odbiorze ubioru. To podobnie jak sweter - pochodzi z mody sportowej, ale dziś mamy bluzy i polary i sweter "awansował" niejako. Podobnie fuluar - nie jest odbierany jak krawat, tylko jak apaszka.

- W tym wypadku rzeczywiście pozostaje kapelusz. Ale może warto pomyśleć o jakimś innym kolorze na taką pogodę. Może jakiś jaśniejszy brąz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Kolegami. Ja bym się tak za skarby nie ubrał, a Tobie pasuje. Czary jakieś ;)

OK, nie żadne czary, tylko zmysł kolorystyczny i konsekwencja. Widać, że to ubranie jest w zgodzie z Twoją osobowością, dlatego dobrze w nim wyglądasz i dobrze się w nim czujesz. Tyle mogę spróbować powiedzieć po moim jednym semestrze psychologii. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym się nigdy nie ubrał (co nie oznacza, że bym się z jakiejś okazji nie przebrał) tak jak dr Kilroy ma zamiar się nosić ;)

Vislav - nie wiem czy słusznie ale mam czasami wrażenie, że jesteś skłonny poświęcić np kolor czy dopasowanie za cenę dobrej jakości materiałów - takie wrażenie, ciekawi mnie Twoja odpowiedź.

Poza tym mam prośbę w kontekście codziennych stylizacji i Tojego osobistego stylu. Czy mógłbyś wskazać być może z blogu, lub pokazać tu kilka przykładowych stylizacji które uznałbyś za szczególnie dopracowane, właśnie takie "niecodzienne". Ale nie szczególnie formalne, tylko szczególnie upodobane przez Ciebie - stylowo bezkompromisowe (nie wiem czy jasno wyłuskałem intencję). Na codzień każdy musi wprowadzać jakiś kompromis (a przynajmniej ja muszę) bo pada, albo za ciepło na któryś element albo akurat czeka na pranie itd... niemniej mamy jakieś ulubione zestawy. Więc chciałbym zobaczyć Twoje jesli to możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Simon - tak, mniej więcej tak myślę, niekoniecznie wyłącznie o sobie zresztą. Poza wysoce formalnymi sytuacjami, gdy strój jest dokładnie skodyfikowany, powinniśmy dążyć do stworzenia personalnego stylu.

[...]

Tak oczywiści i szczerze doceniam w Twoim blogu właśnie to, że pokazujesz swoje codzienne ubiory. Sam (na razie mam nadzieję), nie mam na tyle odwagi, żeby pokazać własne, nawet te w moim mniemaniu lepsze stylizacje ;)

Nie traktuj tego jako osobistej krytyki, raczej ogólną dyskusję nad harmonią, której poczucie sam staram się w sobie wyrabiać choćby poprzez przeglądanie blogów takich jak twój.

- Co do spodni i trampek - oczywiście racja. Chodziło mi o to, że są tu aż 3 poziomy i ten fakt wydaje mi się przesądzać o ogólnym efekcie.

- Fuluar/apaszka - oczywiście funkcjonalnie to jak krawat, ale jednak nie jest to krawat. Poza tym pamiętać trzeba od współczesnym odbiorze ubioru. To podobnie jak sweter - pochodzi z mody sportowej, ale dziś mamy bluzy i polary i sweter "awansował" niejako. Podobnie fuluar - nie jest odbierany jak krawat, tylko jak apaszka.

- W tym wypadku rzeczywiście pozostaje kapelusz. Ale może warto pomyśleć o jakimś innym kolorze na taką pogodę. Może jakiś jaśniejszy brąz...

Pokazanie codziennego stroju w fragmentach to wciąż nie jest wszystko. Jeżeli jest pokazywany to albo we wnętrzu, albo na zewnątrz. To drugie, to zazwyczaj tylko zewnętrzna warstwa, bez pokazania "zawartości".

Mnie interesuje całość. Od momentu zamknięcia drzwi od mieszkania, do miejsca docelowego i "rozpakowania".

Oczywiście, że wypowiedzi zazwyczaj nie traktuję jako krytykanctwo tylko krytykę. Krytyka jest przyczynkiem do dyskusji i wniosków aprobujących, bądź odrzucających.

Współczesny odbiór może być utrudnieniem, ponieważ zależy od wielu czynników i jest bardzo zróżnicowany. Jednak biorąc go pod uwagę, jako czynnik determinujący trzeba by wykreślić 3/4 tego forum.

Sam fakt, że w moim wieku zajmuję się "modą", jeżdżę na rolkach i nartorolkach i robię wiele "dziwnych" rzeczy jest już ekstrawagancją samą w sobie.

Wiele elementów stroju, jakie używam rzeczywiście awansowało na niebotyczne wyżyny już nie elegancji, lecz właśnie ekstrawagancji - jestem tego całkowicie świadomy. Niestety lub stety - w mojej szafie nie ma żadnych polarów, blue jeans, bawełnianych czapek, pseudosportowych butów. W związku z tym nie mogę się "wtopić" w tłum.

Wracając do dzisiejszego zestawu. Trampki jakie używam to w pełni prosty i klasyczny model, z historią nie krótszą niż dżinsy. Dawno przestały być wyłącznie obuwiem sportowym, stając się elementem powszedniego stroju. Ponadto podobnie, jak dawniej dżinsy mają również w sobie element kontestacji.

Kapelusz świadomie wybrałem granatowy, jako pewną konsekwencję kolorystyczną w odniesieniu do reszty. To jest lekki, filcowy model różniący się trochę od typowej klasyki, wygląd dodatkowo zmieniła kolorowa taśma.

Nawiasem mówiąc aktualnie mam w swojej kolekcji sześć kapeluszy, jednak jasnego brązu nie posiadam. Zresztą poszukuję brązu od pewnego czasu, niestety odpowiedniego nie znalazłem. Zdalne zakupy odpadają, nie kupuję nic zanim nie dotknę i przymierzę.

Wiem też, że w swoich wyborach i kompozycjach mogę się mylić. Widzę to wyraźnie przeglądając dokumentację swoich zestawów z przeszłości. Może tego nie widać, lecz mój styl stale ewoluuje.

Wracając do współczesnego odbioru. Co mają począć "czciciele" surdutów, fraków, smokingów i podobnych bezeceństw. W maszych polskich realiach to jest dopiero ekstrawagancja. No chyba, że ograniczają się do teoretycznych rozważań.

pozdrowienia Vislav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... zanim zdążyłem napisać, doszły kolejne komentarze - dziękuję.

@Vislaw

1. W życiu nie ubrałbym się tak, jak Ty na przedstawionym zestawie

2. Masz swój styl - to jest jak najbardziej komplement - szacun.

Zgadzam się z Kolegami. Ja bym się tak za skarby nie ubrał, a Tobie pasuje. Czary jakieś ;)

OK, nie żadne czary, tylko zmysł kolorystyczny i konsekwencja. Widać, że to ubranie jest w zgodzie z Twoją osobowością, dlatego dobrze w nim wyglądasz i dobrze się w nim czujesz. Tyle mogę spróbować powiedzieć po moim jednym semestrze psychologii. ;)

A ja bym się nigdy nie ubrał (co nie oznacza, że bym się z jakiejś okazji nie przebrał) tak jak dr Kilroy ma zamiar się nosić ;)

Vislav - nie wiem czy słusznie ale mam czasami wrażenie, że jesteś skłonny poświęcić np kolor czy dopasowanie za cenę dobrej jakości materiałów - takie wrażenie, ciekawi mnie Twoja odpowiedź.

Poza tym mam prośbę w kontekście codziennych stylizacji i Tojego osobistego stylu. Czy mógłbyś wskazać być może z blogu, lub pokazać tu kilka przykładowych stylizacji które uznałbyś za szczególnie dopracowane, właśnie takie "niecodzienne". Ale nie szczególnie formalne, tylko szczególnie upodobane przez Ciebie - stylowo bezkompromisowe (nie wiem czy jasno wyłuskałem intencję). Na codzień każdy musi wprowadzać jakiś kompromis (a przynajmniej ja muszę) bo pada, albo za ciepło na któryś element albo akurat czeka na pranie itd... niemniej mamy jakieś ulubione zestawy. Więc chciałbym zobaczyć Twoje jesli to możliwe.

To może w całości. Tak zgadza się, trzeba akceptować swój wygląd, aby wyglądać naturalnie. Kiedyś napisałem na ten temat:

Robiąc to co robimy (mniej lub bardziej poważnie), czyli zajmując się ciuchami, stylami, modą - wędrując po różnych witrynach, sklepach, outletach, second handach - natrafiamy czasami na ciekawe i oryginalne rzeczy i pomysły, które nam się podobają, ale mamy obawy czy nie będziemy zbyt ekstrawaganccy lub śmieszni.

No właśnie, problem wcale nie polega na tym jak my w tym będziemy wyglądać.

Polega to na tym: co Ty sobie myślisz - co sobie o mnie ludzie pomyślą, jak mnie w tym zobaczą.

Dochodzi do tego jeszcze jeden element, który nazywam "oswajaniem stroju". Na początek gdy zakładamy coś innego/nowego i ewentualnie wyróżniającego nas od otoczenia - czujemy się sztucznie.

Czując się sztucznie, oczywiście wyglądamy sztucznie.

Z czasem jednak dopasowujemy się do stroju i co ciekawe, chociaż to rzecz nieożywiona - strój dopasowuje się do nas. Zaczynamy wyglądać naturalnie, a nowy element staje się częścią całości, czyli stylu w jakim się ubieramy.

Warto jest czasami poeksperymentować i nie przejmować się aż tak bardzo tym co jest w nas i dookoła.

Tak zgadza się - jakość tekstyliów ma dla mnie podstawowe i pierwotne znaczenie, kolejno jakość wykonania, lolorystyka, a na końcu dopasowanie. To ostatnie z "zachłanności" nie zawsze się udaje i czasami popełniam błędy.

Zdarza mi się też zaopatrywać w rzeczy niemodne i stylowo przestarzałe.

Wczoraj to była dwurzędówka z firmy McNEAL. Lekko przyduża i staromodna w kroju, natomiast doskonała tkanina.

Mieszanka 60% wełna, 20% wiskoza, 10% jedwab. Z zewnątrz wygląda, jakby właśnie była zdjęta z sklepowego wieszaka. Natomiast lekkie "zużycie" podszewki i krój sugeruje kilka ładnych lat używania.

Dziękuję za miłe przyjęcie przez forum/

pozdrowienia Vislav

p.s Krakus - nie mam ulubionego zestawu, inaczej - najlepszy będzie jutro, albo pojutrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum się nam rozwija i zaczyna rodzić się instytucja protestu. Powinniśmy to jakoś sformalizować i wybrać komisję która będzie rozpatrywała kolejne protesty :D

A czy bedzie mozna protestowac przeciwko protestowaniu z swietle zasad dzialania komisji? :geek::)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego też nie mówiłem, że na miasto, bo cały dzień spędziłem na wsi. było ciepło, połaziłem z psem wokół domu, itd.

nie wstydzę się za ojca, po prostu irytuje mnie to jego zbyt praktyczne i nieeleganckie podejście do tematu ubioru.

stylówka to właśnie taki skrót od stylizacja ;) a polówka to chyba jest od gry polo... tak mi się wydaje. w każdym razie była to koszulka polo christiana berga, z bardzo fajnego, nota bene, materiału.

gccg, no postępowanie powinno być przynajmniej dwuinstancyjne ;)

edit: aha, nie no jak protestować przeciwko protestowaniu? komisja powinna być kompetentnym do tego organem chyba. nie? i odrzucać lub nie-odrzucać protesty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

a ja składam protest. nie uważam, żeby ten zestaw był bardziej elegancki od mojego ostatniego. a mój ostatni (polo, szorty, słomkowy kapelusz i - uważam - dość klasyczne (jeśli można w tym kontekście tego słowa użyć) sneakersy) został bardzo mocno zjechany. był dobrany pod kątem warunków pogodowych (ponad 20 st. C) i sytuacji (dzień poza miastem). na pewno nie był mniej elegancki od Vislavowego (który jest z kolei ok, tylko uważam, że góra do dołu średnio pasuje).

przepraszam przeoczyłem odniesienie do mojego zestawu.

Prostuję więc - nie protestuję. Zamieszczając mój zestaw zastrzegłem od razu, że jest wyraźnie na luzie, bez żadnych aspiracji do tzw. elegancji. Właściwie to był odreagowaniem poprzedniego dnia, w sam raz miałem na karku trochę VIP'ów i trochę inny wygląd.

Ponadto motywem przewodnim tego zestawu były kolory, a właściwie różne odcienie niebieskiego.

Trampki używam od czasu do czasu, jako prowokację stylistyczną. Zresztą w swojej klasycznej wersji pełnią właśnie taką "historyczną" rolę. Obuwiem sportowym przestały być od dawien dawna - mniej więcej 40 lat.

Tworząc choć trochę "stylówkę" przede wszystkim wymieniłbym buty na skórzane. Na temat spodni/dżinsów można podyskutować, chociaż w wersji na fotkach nie są zbyt eleganckie.

Twój zestaw.

Być może zostałeś "zjechany" bardziej, niz z Twojego wyglądu wynikało. Podzielam jednak opinie współdyskutantów, że poza plażą, lub pokładem łódki - krótkie spodnie są dla faceta przedsięwzięciem dość ryzykownym wizerunkowo.

Trudno jest stworzyć coś sensownego. No może jako element prowokacji, jak moje trampki.

Być może zabrakło też stylowego kontekstu. Jakiś plecaczek, wielki parasol, koszyk z wiktuałami i butelką wina :-).

Jeszcze jeden minus to brak opalenizny.

pozdr.Vslv

p.s. zanim skończyłem pisać pojawiły się nowe wpisy - przepraszam i przyrzekam eot

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.