Ślub studniówka chrzciny i inne - dyskusja i porady

[Clovis]

Ten w garniturze żakietowym to chyba Książę Karol.

Sądząc po tych łapskach, mam nadzieję że nie.

[gohan]

co sądzicie o czymś takim na studniówkę ?

http://imageshack.us/photo/my-images/85 ... ichae.jpg/

[turbo]

Ten w garniturze żakietowym to chyba Książę Karol.

Sądząc po tych łapskach, mam nadzieję że nie.

Nie chyba, a na pewno KK.

co sądzicie o czymś takim na studniówkę ?

http://imageshack.us/photo/my-images/85 ... ichae.jpg/

Myślę, że stać Cię na więcej.

[Clovis]

Czarna koszula, ee... Całość cokolwiek w złym guście.

[Otto]

Zgadzam się, w złym, a dwadzieścia lat temu to był hit.

[michalm1969]

Biała lub kremowa kamizelka wydaje mi się dobrym rozwiązaniem do żakietu, choć bardziej kontrastującym, a więc bardziej zwracającym uwagę. Taki strój nosił np. Fred Astaire.

Pozdrawiam, Dr

Tylko gdzie taką kamizelkę dostać? I na przykład dwurzędową?

Nie znalazłem żadnej strony internetowej, która miałaby klasyczne kamizelki w kolorze białym.

Czy można nawet materiał gdzieś dostać? Gdzie można dostać białą/śnieżną wełnę, która jest zimna i niekremowa?

Co do czarnej koszuli na studniówkę - biel w takich wypadkach jest nie do zastąpienia.

[Pan Janusz]

Może to być ogromnym zaskoczeniem, ale każdy krawiec z chęcią taką uszyje, a na miejscu większość będzie miała masę próbników z których można wybierać do woli materiał. Co więcej, w przypadku kamizelki, nie musi to być topowy krawiec, a materiał najwyższej klasy, więc i koszt nie będzie zbyt wysoki.

[michalm1969]

Dzięki!

Ale czy będą mieli białą wełnę? W sensie białą, zimną. Wiele razy widywałem kremową, ecru itd. Ale białej chyba nigdy.

Myślałem, czy koledze nie doradzić innego materiału, które są w polskich sklepach, ale (polski) len wyglądałby za bardzo casual, a bawełna chyba wyglądałaby śmiesznie na koszuli?

[Otto]

Bawełna piqué, czyli tzw. pika nie będzie wyglądać śmiesznie na koszuli, też swoją drogą bawełnianej. Zachęcam ewentualne do małego rekonesansu po "dobrych sklepach z tkaninami", jeśli wybrany krawiec nie dysponowałby (zadowalającymi) próbnikami.

[pirat]

Taka kamizelka powinna być lniana.

Biała wełna jest u Harrissona (Formal wear) http://www.harrisonsofedinburgh.com/col ... html?cs=hl

[Adam Granville]

@Michalm1969

Słusznie odradzał Pan koledze te koszmarki (kremowe bistory we wzorki), ale po co tworzyć w zamian jakieś pokraczne hybrydy: żakiet + kamizelka od fraka (biała), skoro na ważną uroczystość prywatną (np. ślub) zakłada się po prostu żakiet z kamizelką wełnianą perłowoszarą?

Oczywiście można wyciągać jakieś ubiory estradowe (ale one rządzą się innymi prawami, na scenie można być nawet w białym fraku), czy też dziewiętnastowieczne przykłady, ale żyjemy w XXI wieku i obowiązują zasady XXI wieku.

[pirat]

... żyjemy w XXI wieku i obowiązują zasady XXI wieku.

Nie wierzę, że to czytam. Po tych wszystkich dyskusjach takie oświadczenie.

[michalm1969]

Bawełna piqué, czyli tzw. pika nie będzie wyglądać śmiesznie na koszuli, też swoją drogą bawełnianej. Zachęcam ewentualne do małego rekonesansu po "dobrych sklepach z tkaninami", jeśli wybrany krawiec nie dysponowałby (zadowalającymi) próbnikami.

Dzięki! Miałem trochę watpliwości do bawełny, bo bałem się, że szybko się pogniecie i będzie wyglądać jak nie kamizelka.

Sensownej bawełny nie będzie trudno znaleźć.

"Dobre sklepy z tkaninami" tak prawdziwie dobre chyba są tylko w Warszawie? Na liniach trójkąta Poznań-Wrocław-Kraków chyba ciężko znaleźć taki sklep, gdzie będzie biała wełna?

Taka kamizelka powinna być lniana.

Biała wełna jest u Harrissona (Formal wear) http://www.harrisonsofedinburgh.com/col ... html?cs=hl

Dzięki. Coś mi się wydaję, że cena za Harrissona nie będzie przekonująca dla kolegi

Słyszałem o lnie, ale taki tradycyjny, chropowaty wygląda chyba za bardzo casual?

Ten sławetny len na kamizelki to chyba jakiś specjalny len?

@Michalm1969

Słusznie odradzał Pan koledze te koszmarki (kremowe bistory we wzorki), ale po co tworzyć w zamian jakieś pokraczne hybrydy: żakiet + kamizelka od fraka (biała), skoro na ważną uroczystość prywatną (np. ślub) zakłada się po prostu żakiet z kamizelką wełnianą perłowoszarą?

Kamizelka od fraka jest nie tylko biała, ale ma specyficzny kształt. Zupełnie inny niż ta tradycyjna do żakietu.

Po co coś takiego? Bo po prostu podoba się, a nie przekracza to pewnych sztywnych granic męskiego stylu, co widać na zdjęciu z morningdress.com.

Poza tym czy naprawdę to jest "dziwaczna hybryda"?:

Dla mnie klasa i dużo lepsza od wersji z szarą kamizelką. Właśnie tym zdjęciem zauroczyłem kolegę.

Rozumiem, że tradycyjne kolory to żołty i szary, ale nasyceniem można zawsze manipulować, w stronę ciemniejszego (gdzie skrajnością jest czarny na uroczystości państwowe) i jaśniejszego (gdzie skrajnością aż będzie prawie biały kolor, kojarzący się ze ślubem).

[Otto]

1. Dzięki! Miałem trochę watpliwości do bawełny, bo bałem się, że szybko się pogniecie i będzie wyglądać jak nie kamizelka.

Sensownej bawełny nie będzie trudno znaleźć.

2. "Dobre sklepy z tkaninami" tak prawdziwie dobre chyba są tylko w Warszawie? Na liniach trójkąta Poznań-Wrocław-Kraków chyba ciężko znaleźć taki sklep, gdzie będzie biała wełna?

3. Słyszałem o lnie, ale taki tradycyjny, chropowaty wygląda chyba za bardzo casual?

Ten sławetny len na kamizelki to chyba jakiś specjalny len?

4.Kamizelka od fraka jest nie tylko biała, ale ma specyficzny kształt. Zupełnie inny niż ta tradycyjna do żakietu.

Ad. 1. To jest propaganda producentów syntetyków o "wiecznie mnącej się bawełnie".

Ad. 2. Polecam dział Forum "Przewodnik miejski"

Ad. 3. Len nie jedno ma imię.

Ad. 4. Kamizelka frakowa może mieć bardzo różny krój, na Forum jest nie jeden wątek w temacie kamizelkowym i dobrymi przykładami.

Powodzenia!

[Pan Janusz]

Jak już to lepsze byłoby fresco na kamizelkę, i będzie oddychać tak jakby się jej nie miało na sobie i nie będzie się giąć jak bawełna lub len. Ale nie widziałem śnieżnobiałego fresco w żadnym próbniku.

[Adam Granville]

Wracając jeszcze do koloru...

Wszyscy mamy taki odruch nr 1968, żeby łamać wszelkie żelazne, opresywne zasady. Tymczasem one już od dawna nie są żelazne, tylko kruchutkie, podgryzione ciągłą kontestacją.

Ale nadal każdy, kto włoży białą kamizelkę do żakietu, czuje się bohaterem i niesamowicie oryginalnym facetem, bo złamał, bądź też "tfurczo" zinterpretował zasady.

Odwaga staniała.

Jak to się kończy? Można to prześledzić na przykładzie tej stylizacji z czarną koszulą na studniówkę, która tak okrutnie (i słusznie!) została zjechana przez forumowiczów.

Tymczasem dwadzieścia lat temu to był hit. Podobnie będzie z tą białą kamizelką do żakietu. Proszę pamiętać, że zdjęcia ślubne ogląda się i po dwudziestu latach. Potomkowie młodej pary będą rechotać, podobnie jak my, widząc tę czarną koszulę.

Naprawdę nie lepiej trzymać się zasad?

Na okładce mojej książki zamieściłem zdjęcie prezydenta Raczkiewicza zrobione przed 1945 rokiem. To zdjęcie prezydent Raczkiewicz mógłby dziś umieścić w wątku CMDNS i nikt nie mógłby mu podskoczyć, choć na ogół jest się tu bezlitośnie ocenianym. On po prostu trzymał się standardów. Na tym polega prawdziwa męska elegancja. Keep the standards high!

[michalm1969]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Wracając jeszcze do koloru...

Jak to się kończy? Można to prześledzić na przykładzie tej stylizacji z czarną koszulą na studniówkę, która tak okrutnie (i słusznie!) została zjechana przez forumowiczów.

Tymczasem dwadzieścia lat temu to był hit.

Stawianie przez Pana znaku równości między czarną koszulą i białą kamizelką jest przesadą.

Czarna koszula nigdy nie stała się elementem eleganckiego męskiego stroju, podczas gdy kamizelki od kilkudziesięciu lat mają różne barwy. Nie tylko żółtą i szarą (dużo razy widziałem niebieską).

[Adam Granville]

Dla mnie klasa i dużo lepsza od wersji z szarą kamizelką. Właśnie tym zdjęciem zauroczyłem kolegę.

Ten strój, którym Pan tak zauroczył kolegę, to przecież istny gargamel odzieżowy, pomieszanie elementów fraka i żakietu przypominające dom z gotyckimi oknami i korynckimi kolumnami.

Dlaczego nie nosi Pan jedwabnych lampasów na sztuczkowych spodniach, dlaczego marynarka żakietowa nie ma klap krytych jedwabiem, dlaczego nie nosi się do żakietu lakierek?

Bo obowiązuje ogólna zasada, że błyszczące elementy zarezerwowane są dla strojów wieczorowych. Dotyczy to także formalnego nakrycia głowy. Do żakietu nosi się cylinder filcowy, a nie jedwabny (choć ta reguła jest najczęściej łamana), w zależności od koloru kamizelki czarny lub szary. Gdyby ta zasada "błyszczące elementy tylko na wieczór" nie obowiązywała, to w ogóle nie miałoby sensu dzielenie strojów formalnych na dzienne i wieczorowe, moglibyśmy przez całą dobę paradować we fraku.

Tu mamy frakowatą w kolorze kamizelkę, żakietową marynarkę i frakowy cylinder.

[Clovis]

Istotnie, swoisty przeszczep. I żakiet rozpięty jako reakcja na frakowatość kamizeli.

[michalm1969]

Dlaczego nie nosi Pan jedwabnych lampasów na sztuczkowych spodniach, dlaczego marynarka żakietowa nie ma klap krytych jedwabiem, dlaczego nie nosi się do żakietu lakierek?

Bo obowiązuje ogólna zasada, że błyszczące elementy zarezerwowane są dla strojów wieczorowych. Dotyczy to także formalnego nakrycia głowy. Do żakietu nosi się cylinder filcowy, a nie jedwabny (choć ta reguła jest najczęściej łamana)

Polecam lekturę http://www.morningdressguide.com/hats-m ... k-top-hat/

Sztywny, świecący, czarny jedwabny cylinder jest najbardziej tradycyjną opcją (przyp.do stroju dziennego)

Prosiłbym o niestosowanie zabiegów erystycznych w stylu "jasna kamizelka=czarna koszula" albo "jasna kamizelka=lampasy na spodniach sztuczkowych". Jest różnica między jednym a drugim.

A jak jest z czarnym świecącym cylindrem sam Pan widzi.

... pomieszanie elementów fraka i żakietu ...

Może ma to związek z faktem, że żakiet i frak nie są sobie obcymi formami. Jedna z drugą ma wiele wspólnego. W końcu żakiet to FRAK dzienny.

I żakiet rozpięty jako reakcja na frakowatość kamizeli.

Rozpięty żakiet to chyba norma. Niezwykle często go widać na zdjęciach

[Clovis]

"Rozpięty żakiet to chyba norma. Niezwykle często go widać na zdjęciach"

Ze zdjęć powyższych niezbyt wynika. Rozpięty jest w jednej ósmej przypadków. Roboczo przyjąłbym, że normą jest zapięty.

[michalm1969]

"Rozpięty żakiet to chyba norma. Niezwykle często go widać na zdjęciach"

Ze zdjęć powyższych niezbyt wynika. Rozpięty jest w jednej ósmej przypadków. Roboczo przyjąłbym, że normą jest zapięty.

Książe Karol notorycznie chodzi w rozpiętym https://www.google.pl/search?q=prince+charles&rlz=1C1VEAD_enPL417PL417&aq=f&sugexp=chrome,mod%3D6&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=cCjLULn_GMSxhAfP-4HQAg&biw=1536&bih=753&sei=cijLUMLLJ82JhQe5j4HgAg#um=1&hl=pl&tbo=d&rlz=1C1VEAD_enPL417PL417&tbm=isch&sa=1&q=prince+charles+morning+suit&oq=prince+charles+morning&gs_l=img.3.0.0i19.3426.4449.0.6234.8.5.0.3.3.1.93.265.5.5.0...0.0...1c.1.VSP2iY4mO8M&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.&bvm=bv.1355325884,d.ZG4&fp=c1502d269ac0a426&bpcl=39967673&biw=1536&bih=783

Nie spotkałem się z zasadą, że żakiet musi być zapięty. Wychodzi na to, że to kwestia gustu (coś jak z wariacjami kolorystycznymi kamizelki w odcieniach żółtym, szarym i niebieskim).

Sam jestem ciekaw, jak to jest. Ma ktoś informacje?

Zresztą w sumie na logikę to nic dziwnego - warto się chwalić kamizelką. Zwłaszcza dwurzędową, więc warto rozpinać żakiet. Karol tak robił nawet na ślubie.

Podobnie było z gośćmi na ślubie Williama (tymi obytymi z żakietem).

[Adam Granville]

To zdjęcie nie pochodzi z XIX wieku, tylko z tegorocznego Ascot.

Można się oczywiście licytować, kto pokaże więcej czarnych, błyszczących cylindrów, a kto więcej szarych, ale chyba nie warto się w to bawić.

Problem leży - moim zdaniem - gdzieś indziej. Sporo Polaków ma taką postkolonialną mentalność i jeśli coś jest napisane po angielsku, to jest to absolutnie wiarygodne i niepodważalne. Śmiano się kiedyś z Francuzów, którzy bezkrytycznie naśladowali angielski styl: "gdy w Londynie pada, w Paryżu podwijają mankiety spodni".

Tymczasem naprawdę nie musimy, jak kolonialni Murzyni, we wszystkim naśladować Białego Massy.

Możemy sami, korzystając z własnego zdrowego rozsądku i logiki, wyrobić sobie zdanie na jakiś temat. Czerpiąc, rzecz jasna, z doświadczeń innych, szanując ich tradycje i dorobek, ale nie podchodząc do wszystkiego bezkrytycznie.

[Ernestson]

Możemy też krytycznie podchodzić do przedstawianych przez innych teorii i samodzielnie wybierać sobie wzorce.

Gdybym miał kiedyś zastanawiać się jaki cylinder kupować, książę Filip będzie dla mnie pewniejszym punktem odniesienia niż szerzej nieznany dr Nowak-Krogh alias Dr. No alias Adam Granville.

[Clovis]

"Książe Karol notorycznie chodzi w rozpiętym"

Och, stary poczciwy Karol... Zbytnik...