Skocz do zawartości

[WARSZAWA], Janusz Kruszewski - Pracownia Krawiecka


+Immune+

Rekomendowane odpowiedzi

Immune- dla twojej przyjemnosci zro bie to i juz nigdy na tym forum nie umieszcze wpisu.

Pozdrawiam Panowie i zycze milej zabawy w bespoke.

Nie wiem, która część tej wypowiedzi miała być w zamyślę bardziej obraźliwa - posądzenie o negatywne z założenia nastawienie do Twojej osoby co nie jest prawdą, czy też ironiczne i poniżające stwierdzenie zawarte w ostatnim zdaniu.

Przykro mi to mówić, ale najwyraźniej Savile Row nauczyło Cię rzemiosła, lecz niestety poziom kultury i ogłady to chyba jednak tylko z nazwy ten sam adres. Chcesz szyć dla klientów w Polsce a już po kilku dniach spędzonych na forum okazuje się, że uważasz nas jedynie za dzieci błądzące we mgle i bawiące się w krawiectwo miarowe? Mój komentarz kończy się w tym miejscu, ponieważ dalsze słowa mogłyby urągać zarówno mojej jak i Twojej godności.

Przesyłam na Row pozdrowienia z maluczkiej Warszawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skomentowałeś i to dość szeroko.

Wszystko wskazuje na to, że pan Piotr skomentował na prośbę zainteresowanego. Jeśli tak, to zachował się ładnie, odpisując publicznie.

Wydaje mi się, że temperatura dyskusji niepotrzebnie została podniesiona. Trochę nieporozumień, barier językowych (z tego, co wiem, pan Piotr od wielu lat przebywa poza Polską) oraz pośpiechu i pojawił się niepotrzebny dym. Można byłoby rozdzielić wątek "Co mam dziś na sobie" na część bespoke i zwykłą; na pewno chętnie poczytalibyśmy komentarze p. Piotra do wyników prac nieujawnionych z nazwiska krawców. A tak - wyszło kiepsko, chyba niepotrzebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jedyne o co prosiłem to jakieś porady, co zrobić aby było lepiej. Dziękuje tutaj kolegom za wskazówki, co należy poprawić i spieszę przeprosić, że wyszedłem z tak nieudaną inicjatywą, jak poproszenie Pana Piotra o komentarz, z czego powstał jedynie skok ciśnienia.

W każdym razie nie uważam tego za złe, że każdy może mieć inną opinię, co można by w tym konkretnym przypadku poprawić, ponieważ dążenie do perfekcji polega na próbowaniu różnych możliwości. Prawdą jest jednak, że warto przy tym trzymać jakiś poziom kultury, a nie dworować sobie z mniej doświadczonych użytkowników forum, bo przyznam szczerze, komentarze w stylu "co on tam wie, dwa garnitury uszył u krawca, które uszył bez szczegółowej wiedzy" są trochę nie na miejscu, szczególnie z ust kogoś kto określa się mianem profesjonalisty. Masę stron już przestudiowałem jak powinien leżeć garnitur, jak widać jednak z szyciem u krawca jest jak z jeżdżeniem na rowerze - wymaga praktyki.

Nie licząc technicznych wskazówek kolegi Immune, za które jestem wdzięczny, póki co najbardziej wartościową radę dał macaroni, mówiąc, by po prostu dalej próbować eksperymentować i dążyć do perfekcji ze swoim obranym krawcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Caporegime,

dużo napisano w tym wątku. Zamiast pisać naniosłem poprawki na Twojej marynarce. To co prawdopodobnie można jeszcze zmienić to szersze otwarcie dołu - zapytaj krawca. Poza ty, w kwestii ramion, być może zastosowanie (w przyszłości) ramion w stylu pagoda byłoby dobrym pomysłem. Jeszcze inny wytrych to kieszenie marynarki pod kątem - wyszczuplają. Ostateczne rozwiązanie dopełniające to materiał w prążek, IMO.

Prążka nie potrafię dorobić, słabo znam programy graficzne, jak wiesz to nie moja działka ... Ale kieszeń (prawą), ramiona i otwarcie dołu "podrasowałem".

Zobacz to i zastanów się razem z krawcem

pozdrawiam i powodzenia ;)

Dołączona grafika Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masę stron już przestudiowałem jak powinien leżeć garnitur, jak widać jednak z szyciem u krawca jest jak z jeżdżeniem na rowerze - wymaga praktyki.

Nie licząc technicznych wskazówek kolegi Immune, za które jestem wdzięczny, póki co najbardziej wartościową radę dał macaroni, mówiąc, by po prostu dalej próbować eksperymentować i dążyć do perfekcji ze swoim obranym krawcem.

Nie wiem, czy właściwie rozumiem sens tych porad, bo mnie osobiście krew zalewa, kiedy je czytam. Eksperymenty z bespoke kosztują - to nie jest zabawa za stówę, tylko kilka kilo złotych, wydanych dobrze lub wyrzuconych w błoto. Ergo, efekt "dobry" to ja mogę osiągnąc z marynarką z H&M, lekko poprawioną u krawca (jak mi się znudzi albo popsuje, kupię drugą). W przypadku bespoke uważam, że już pierwszy efekt ma byc przynajmniej bardzo dobry, bo inaczej cała zabawa traci sens; potem można ewentualnie szukac perfekcji.

PeterP skrytykował efekt - konkretnie lub nie. Kilka innych komentarzy było również niepochlebnych ("fatalna" marynarka). Jednak jest to krytyka na podstawie zdjęc, które mogą byc mylące. Capo, jak sam odbierasz wynik w porównaniu z innymi marynarkami, np. z wieszaka? Warto było? Będzie kolejna próba? Z tym samym krawcem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocne słowa mosze... Nie sposób odmówić Ci racji w niektórych kwestiach jednak pamiętajmy o tym, że gdyby nikt z nas nie szył marynarek czy spodni to wiele osób nie miałoby pojęcia i nigdy nie dowiedziało się, że efekt "dobrego dopasowania" rzeczy z H&M jest tylko dobry - nawet po dokonaniu niezbędnych poprawek krawieckich. W usłudze szycia, inaczej niż jest to w wypadku zakupu gotowego produktu o uniwersalnym rozmiarze, efekt zawsze jest do pewnego stopnia zagadką i niespodzianką. Tak jest zarówno z marynarką, spodniami, jak i butami na miarę. Z pełnym przekonaniem i bezpiecznie to można sobie co najwyżej uszyć krawat na Solcu. O ile oczywiście będziemy dysponować odpowiednim materiałem, bo później może się okazać że nawet krawaty z SS są jakościowo lepsze. Nie wiem czy niektórzy zdają sobie z tego sprawę, ale nawet tym największym zdarzają się od czasu do czasu potknięcia. Tutaj nie ma żadnego podziału na Polskę i zagranicznych krawców, starych i młodych - wszyscy są ludźmi, a gusta to tylko gusta. Pamiętajmy, że kiedy nasza wizja znacząco odbiega od wizji krawca lub szewca to niestety narażamy nasz projekt na szwank z uwagi na ewentualne pomyłki i niedopowiedzenia mogące wyniknąć w procesie "tranferu" naszej wizji do umysłu rzemieślnika.

Z uwagą odnośnie zdjęć się zgadzam - myślę że co drugi prezentowany zestaw dużo na tym traci. A komentarze i dyskusje są czasami bardzo krytyczne właśnie z tego względu, że prezentowane są marynarki uszyte na zamówienie, a nie RTW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PeterP skrytykował efekt - konkretnie lub nie. Kilka innych komentarzy było również niepochlebnych ("fatalna" marynarka). Jednak jest to krytyka na podstawie zdjęc, które mogą byc mylące. Capo, jak sam odbierasz wynik w porównaniu z innymi marynarkami, np. z wieszaka? Warto było? Będzie kolejna próba? Z tym samym krawcem?

Nie urodziłem się wczoraj i zdaje sobie sprawę jak wielki wpływ na ludzką ocenę ma sama jakość zdjęć. Zdjęcia tej jakości moim zdaniem są troche uwłaczające pracy samego krawca przez ich kiepskie przedstawienie. Jednak, miałem do wyboru albo takie zdjęcia albo żadne, jeżeli kiedyś będę miał okazję zrobić na wyższym poziomie - wymienię je. Moim zdaniem nie oddają one wyglądu marynarki.

Druga sprawa to jak mówiłem wcześniej, w moim mniemaniu jest ona świetna, nie doskonała, ale też nie jest kiepska. Nawet pomimo krytyki, z która w paru miejscach się nie zgadzam, np z obwodem klatki piersiowej - zdjęcia były robione z pustą marynarką, a nigdy nie wychodzę bez portfela, komórki, kluczy itp i to wszystko własnie ląduje na klatce piersiowej. Tutaj moim zdaniem Kruszewski naprawdę pokazał kunszt, bo nie można poznać, że marynarka jest wypchana, a raczej efekt jest powiększonego torsu ;)

Całkowicie obiektywnie mówiąc ( bo jednak wiadomo, że będąc dumnym posiadaczem czegoś, ma się najcześciej bardziej subiektywną opinię ;) ) dla mnie obie marynarki nosi się wspaniale w porównaniu z wieszakowymi które mam. Konkretne argumenty znajdują się w recenzji pierwszego garnituru. Może optycznie nie wydają się super-hiper dopasowane, ale pod względem wygodny na pewno są. Zaczynając od szerszych rękawów, przystosowanych do koszul z mankietem ( a zapewniam, że jeżeli rękaw marynarki jest za wąski to fatalnie pracuje mankiet pod spodem, blokując się ), po ukrywanie skoliozy w ramionach ( parę osób pytało w pierwszym zamówieniu, czy w ogóle jest wkładka w ramionach, jak widać po porównaniu bez i z, jednak jest ), aż po właśnie konstrukcje na piersi, która umożliwa upychanie rzeczy po kieszeniach.

Bespoke to nie tylko optycznie dopasowanie, ale dopasowanie też do zachowań i stylu posiadacza, to też należy mieć na względzie ;)

Kończąc, pomimo krytyki, która obiektywnie patrząc może było miejscami zbyt przesadzona, jednak wynikły z tego pewne konkretne propozycje zmian, co do konstrukcji marynarki. A że angielskim szlachcicem nie jestem, by chodzić całe życie w tych samych garniturach, to zapewne jeszcze parę zamówień będzie w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, masz rację, bez wątpienia.

Moje podejście to trochę poszukiwanie rozwiązań value for money - krawiec technicznie sprawny, ale do prowadzenia za rękę w kwestii nowocześności stylistyki, za to z niższej kategorii cenowej.

Wychodzi na to, że najbezpieczniejszym rozwiązaniem (garnitur dobrze skrojony, dobrze wykonany i o dzisiejszej stylistyce) jest niestety wyższa i najwyższa półka cenowa (Zaremba, Turbasa, Gest Moda, inni).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę jednak że do Kruszewskiego warto przejść się ze zdjęciem. IMO wykonanie bardziej otwartej na dole marynarki nie jest absolutnie czymś nie do przeskoczenia przez krawca, nawet jeżeli nigdy tak nie robił.

Niestety krawiec to nie projektant i może nie mieć tego zmysłu, wyczucia - jeżeli jest w pierwszej kolejności rzemieślnikiem (jak większość naszych krawców).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem niektóre posty i dyskusję o rzemieślnikach warto by przenieść do innego tematu - z szacunku dla sztuki Kruszewskiego.

A co do noszenia rzeczy w marynarce - tak, materiał się rozciągnie i zdefasonuje, chyba, że właśnie marynarka jest szyta tak, aby było miejsce na te rzeczy w kieszeniach. Marynarka ma podwyższone kieszenie wewnątrz, tak, że schowane rzeczy nie leżą na wysokości lekko powyżej pępka jak w RTW, ale własnie na klatce piersiowej. Stąd własnie efekt nadmiaru przestrzeni w klatce piersiowej, gdy owych rzeczy nie ma. Można się spierać, czy nie lepiej nosić teczkę, ale po to szyłem tę marynarkę u krawca, aby to ja wybierał co gdzie chce nosić, a nie strój mnie zmuszał ;)

Możemy się Panowie z tym sprzeczać, ale mi akurat powiększenie klatki piersiowej się podoba i jest na rękę. Akurat ten element jest całkowicie świadomie zaakceptowany przeze mnie z propozycji krawca

Przy okazji to będąc dziś w tej marynarce muszę przyznać, że jednak rzeczywiście zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia, no ale jedyne co pozostaje użytkownikom to wierzyć mi na słowo w tej sprawie :D ( co nie zmienia faktu, że myślę nad większym rozcięciem na dole )

Co do spodni: zdjęcie jest bez paska, żeby można było trochę więcej szczegółów zobaczyć, ale faktem jest, że zawsze go noszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Dziękuję. Oczywiście przeszukałem wątek, ale najciemniej pod latarnią :?

Panowie (zwłaszcza klienci JK), jaki jest nr telefonu do Janusza Kruszewskiego? Szukałem w internecie, ale bezskutecznie... Z góry dziękuję!

Pierwsza strona wątku:

(22) 622-12-41

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, chciałbym napisać, że Pan Kruszewski bardzo sumiennie i uczciwie podchodzi do roboty.

Jakieś czas temu opisywałem problem z polskim materiałem z którego uszyłem spodnie u p. Kruszewskiego - materiał który kupiłem na spodnie okazał się tak cienko tkany, że zaczął się rozwarstwiać na szwie na pośladkach, przy tylnej kieszeni i w miejscach naprężeń. Zaniosłem spodnie i opisałem problem - p. Kruszewski podkleił mi na pośladkach szew, fizeliną, zszył jeszcze raz, dodatkowo obszył kieszenie. W tweedowych które miałem i nosiłem już od dłuższego czasu, materiał (tweed ma grubą nić ale też jest rzadki) przy kieszeniach z tyłu się lekko rozciągnął i również zostało to naprawione i obszyte - wszystkie poprawki zostały wykonane gratis, sugerowałem, że jak trzeba to zapłacę, ale zostałem "wyśmiany" i nakazano mi nosić spodnie, aż zedrę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Byłem w tygodniu w pracowni w sprawie małej poprawki krawieckiej, przy okazji wypytałem z ciekawości o bespoke. Wygląda na to, że dzięki forumowym zachętom, które wiele osób czyta, po powrocie z urlopu pana Kruszewskiego ceny poszły w górę.

No chyba, że ja nie znałem tajnego kodu dla wtajemniczonych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można prosić o szczegóły? Bo ja w zeszłym tygodniu zamówiłem spodnie i cena była taka, jak przed urlopem krawca (to moje pierwsze zamówienie u JK, więc nie mogłem liczyć na żadne szczególne względy)

Byłem w tygodniu w pracowni w sprawie małej poprawki krawieckiej, przy okazji wypytałem z ciekawości o bespoke. Wygląda na to, że dzięki forumowym zachętom, które wiele osób czyta, po powrocie z urlopu pana Kruszewskiego ceny poszły w górę.

No chyba, że ja nie znałem tajnego kodu dla wtajemniczonych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podwyżka mnie zupełnie nie dziwi. Pan Janusz ledwo wrócił z wakacji i najbliższe wolne terminy ma dopiero we wrześniu. Cena 200 zł za spodnie była jednak zaniżona w porównaniu nawet z innymi budżetowym zakładami w Warszawie (zwykle 250- 300 zł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, to w takim razie zapłacę już wyższą cenę (250). Jednak jeśli krawiec będzie trzymał poziom (w co wierzę, sądząc po licznych pozytywnych opiniach na jego temat), to nadal jest to świetne value for money.

Podwyżka mnie zupełnie nie dziwi. Pan Janusz ledwo wrócił z wakacji i najbliższe wolne terminy ma dopiero we wrześniu. Cena 200 zł za spodnie była jednak zaniżona w porównaniu nawet z innymi budżetowym zakładami w Warszawie (zwykle 250- 300 zł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Z przyjemnością zawiadamiam, że ulubiony krawiec forumowy przyjął pod swoje nożyce próbnik Fine Classics. Schował do szafki, więc proszę pytać jeśli chcecie zobaczyć.

O ceny nie pytałem, natomiast dowiedziałem się, że p. Kruszewski ma 70 lat. A nie wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ceny nie pytałem, natomiast dowiedziałem się, że p. Kruszewski ma 70 lat. A nie wygląda.

Ha! A nikt mi nie wierzył. Szkoda, że nie zapytałeś o nawał pracy, bo mi ostatnio powiedział że dla nowych klientów zakład jest praktycznie zamknięty do odwołania, zapewne z drobnymi wyjątkami, których przecież nie wymieni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.