arsen Napisano 7 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 7 Wrzesień 2013 przekonywaje? rozumiem, że przekonuje... Tak, poprawione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Galileo Napisano 7 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 7 Wrzesień 2013 Jeśli chodzi o tatuaże to uważam, że takowa ozdoba znajdująca w miejscu niewidocznym podczas noszenia zestawu szorty+koszulka jest prywatną sprawą każdego i stwierdzenia czy jest to w zgodzie z klasyczną elegancją czy nie są bezcelowe - bo nie ma to związku. Natomiast tatuaże widoczne podczas noszenia garnituru (szyja, dłonie, twarz!) są oczywiście nieakceptowalne, bo stanowią element image'u i jako takie nie mogą być elementem "elegancji". 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 7 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 7 Wrzesień 2013 Tatuaże były, są i będą. Dzisiaj tatuaż jest społecznie akceptowany w większości środowisk poza służbami mundurowymi (ABW, policja). Tylko tych spersonalizowanych tatuaży jest coraz mniej w zalewie tandety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mr.vintage Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 To niejaki Zombie Boy. Trudno w to uwierzyć, ale jest jednym z najbardziej rozchwytywanych fotomodeli na świecie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WhiskeyPapa Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Bo niektórzy ludzie chyba lubią być utwierdzani w przekonaniu, że inni mają gorzej. Kiedyś do takich celów służyli m.in. kobieta z brodą, bliźnięta syjamskie i chłopiec-pies. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michał1969 Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Przeglądałem zdjęcia i ilustracje klasycznej elegancji i nie znalazłem żadnej, na której widać by było tatuaż. Dotyczy to także ilustracji elegancji plażowej kilkadziesiąt la temu, gdzie widać nogi i ręce. Dlatego nie widzę za bardzo pola do polemiki z pierwszą częścią odpowiedzi Romana Zaczkiewicza - dla tatuaży nie ma miejsca w "klasycznej elegancji". Dalsza część wypowiedzi to jego opinia "nie podobają mi się" i jasne, że ma charakter "nie, bo nie", ale przy gustach trudno o inne odpowiedzi Zwolennik tatuaży odpowie "tak, bo tak". Dlatego Galileo ma rację - w kwestii wyglądu tatuaże wedle estetyki klasycznej elegancji powinny być niewidoczne. Czy w ogóle robić tatuaże (te niewidoczne) to już sprawa ideologiczna. Uxkull, Ty uważasz, że Zombie Boy nie jest tandetą? Jak dla mnie te tatuaże pasują idealnie do tego złotego serduszka i literek "YSL" na klatce piersiowej. Tylko seersucker powinien być jeszcze czarny. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 @Michał11969 Coraz więcej widzę adwokatów Szarmanta na tym forum. Jasne ilustracje klasycznej męskiej elegancji prawdę Ci powiedzą, zwłaszcza w zakresie proporcji ludzkiego ciała. Zombie Boy z tatuaży uczynił maszynkę do zarabiania pieniędzy i jest zatrudniany do poważnych kampanii reklamowych. Tatuaże mi nie przeszkadzają. Gorzej jak dorosłemu facetowi odbije na punkcie ciuchów i to właśnie uważam za mało męskie. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Dorosłym mężczyznom odbija na wielu punktach i to zjawisko jest określane jako hobby. Śmiem nawet twierdzić że takie często fanatyczne podjęcie do zainteresowań jest raczej męska domeną, kobiety aż tak emocjonalnie nie podchodzą do swoich zainteresowań w większości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michał1969 Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Uxkull - zanim się pojawi adwokat wcześniej musi się pojawić prokurator Co wynika z tego, że klasyczne ilustracje źle oddają proporcje ciała? Czy to przekreśla ja jako wytyczne, które ukazuję pewne autentyczne trendy? Uważasz, że tatuaże były zjawiskiem względnie powszechnym lub akceptowalnym wśród elegantów i elit? Nie wiem też co w tym złego, że dorosłemu facetowi odbija na punkcie ciuchów (i prawdę mówiąc jak to się ma do tematu). Większość użytkowników tego forum ma fioła na ich punkcie (w sensie pozytywnym), co więcej jeden z celów tego forum to sprawienie, żeby jak najwięcej mężczyzn miało na ich punkcie fioła Jest jakiś dopuszczalny wiek, do którego człowiekowi może odbić na punkcie ciuchów, żeby to było męskie? EDIT: Capo, YOU GOT IT <brawo> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 @Michał1969 nie zajmuję się rekonstrukcją z ery Apparel Arts. Z mojej strony EOT. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andershep Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Kilka refleksji:Zabawne jak temat tatuaży zawsze wyzwala silne emocje. Albo na tak albo na nie. Mało kto pozostaje obojętnym.Stąd propozycja ankiety: Czy zombie boy jest elegantem? Najbardziej bawią mnie niektórzy hardcore'owi fani tatuażu, którzy mają ich na sobie całe 'hektary', ale 'swoim kobietom' nigdy by nie pozwolili na choćby jeden mały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Kilka refleksji: Zabawne jak temat tatuaży zawsze wyzwala silne emocje. True, bardzo silne. Wszyscy np. przyjęli bez słowa tango jako sport dla nastolatka... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arche Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 <ciach> Stąd propozycja ankiety: Czy zombie boy jest elegantem? </ciach> Odpowiedź na to pytanie najlepiej uzyskać u samego Zombie Boya. Moim skromnym zdaniem ktoś kto firmuje sobą takie ciuchy jakie sprzedaje się pod jego ksywką, nie może być elegantem, a jeśli już to elegantem-hipokrytą. W sumie to tatuaż to temat rzeka, bo i powodów i sposobów ich wykonania jest całe mnóstwo. http://www.zombieboy.com/ A czy na przykład Nick Wooster jest elegantem? Na pewno niezły z niego modniś, ale czy zestawy, które nosi są eleganckie? No i ma tatuaże... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Wyobraźmy sobie taką scenkę: przychodzi do Studia Szarmant mężczyzna z widocznymi tatuażami w celu zakupu angielskich tkanin, koszul czy innego dobra. Czy na dzień dobry usłyszy od blogera-właściciela: Sorry Panie "na tatuaże nie ma miejsca w klasycznej, męskiej elegancji". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TomekB Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Tatuaże były, są i będą. Dzisiaj tatuaż jest społecznie akceptowany w większości środowisk poza służbami mundurowymi (ABW, policja). W policji tylko teoretycznie, w praktyce nie ma z tym problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michał1969 Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Mam znajomych z tatuażami i nie przeszkadza mi to (no może by mi przeszkadzało jak by mieli na szyi lub twarzy). Niech sobie tatuują co chcą i gdzie chcą a ja mogę z nimi żyć. Mi tylko się nie podobają i podobnie jak RZ uważam, że szpecą skórę i w ogóle nie pasują do klasycznej elegancji. Jestem widocznie dinozaurem kręgu kulturowego, o którym pisał RZ Mnie nawet denerwują pieczątki przybijane w klubach na rękę i opaski w hotelach, a co dopiero trwały podskórny barwnik. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wyvern Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Zastanawiam się często ile osób tatułujących sobie bezmyślnie chinskie czy inne arabskie hasła dumnie nosi napis 'rosół z makaronem' albo 'glazura i terakota'. Tak w tym temacie http://hanzismatter.blogspot.com/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbadwoof Napisano 19 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 19 Wrzesień 2013 (edytowane) Dzisiaj tatuaż jest społecznie akceptowany w większości środowisk poza służbami mundurowymi (ABW, policja). W ABW (i AW) tatuaż już nie dyskwalifikuje, i to od dłuższego czasu (dobre kilkanascie lat). W Policji nie wiem. Edytowane 19 Wrzesień 2013 przez bigbadwoof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 19 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 19 Wrzesień 2013 @bigbadwoof w takim razie z mojej wcześniejszej wypowiedzi należy wykreślić "poza służbami mundorowymi"... Regulaminy się zmieniają, świat nie stoi w miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vince Napisano 24 Luty 2014 Zgłoszenie Share Napisano 24 Luty 2014 Odświeżę temat moim spostrzeżeniem. Mniej więcej na pół roku przed zmianą stylu założyłem na uczelnię koszulę wypuszczaną na spodnie z miękkim kołnieżykiem, nic specjalnego i nigdy nie uznałbym tego za eleganckie. Wtedy usłyszałem komentarz "Co tak dziś elegancko?". Natomiast niedawno, czyli gdzie mój ubiór można uznać za elegancki zauważyłem, że ten człowiek sam zaczął nosić takie wypuszczane koszule(wcześniej tylko t-shirty) - mam wrażenie, że się zainspirował elegancją. Inne sytuacje to bardziej standard typu: knit = skarpeta na szyi, do fryzury z przedziałkiem brakuje wąsika etc. Jednak ogólny odbiór jest pozytywny. Wiele osób, które najbardziej przeżywają czyjąś zmianę ubioru same później to lubią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ingvar Napisano 24 Luty 2014 Zgłoszenie Share Napisano 24 Luty 2014 U mnie na uczelni krawat i poszetka wywołały kilka uwag ale po paru dniach stało się to zupełnie normalne. Ciekawe jaka będzie reakcja na muchę, którą niedawno dołączyłem do swojej garderoby :> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 24 Luty 2014 Zgłoszenie Share Napisano 24 Luty 2014 U mnie było podobnie. Krawat ubieram na specjalne okazje, ale poszetka pojawia się u mnie już o wiele częściej. Z początku ludzie się pytali po co to, na co to itd. ale przyzwyczaiłem otoczenie i jest okey. Zauważyłem nawet, że parę osób z mojej uczelni postanowiło zacząć eksperymentować ze swoim ubiorem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wyvern Napisano 27 Luty 2014 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2014 Ja właśnie wracam na uczelnię - trzeba dokończyć tego inżyniera, ciekawe, jakie będą opinie nowych kolegów. Jakiś czas temu jako sprzedawca w sklepie usłyszałem od klienta: Oj, każą Ci się tak ubierać do pracy? Biedaku, ja mogę chodzić do roboty jak chcę... Rzecz w tym, że byłem właścicielem owego sklepu 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Le Cravate Napisano 6 Kwiecień 2014 Zgłoszenie Share Napisano 6 Kwiecień 2014 W temacie poszetki Ingvar, Victor, na uczelni to troche inna sprawa niż w pracy. Pracuję w dużej, znanej i międzynarodowej firmie gdzie na codzień panują jeansy + sweter + buty z kwadratowym noskiem. Noszenie krawata to oznaka szczytu elegancji i szyku, a poszetka jest jedynie na zdjęciach w folderach firmowych. Prawdę mówiąc to ochroniarzez ubierają się lepiej niż niektórzy bardziej eksponowani pracownicy. Przyjąłem zasadę że poszetkę noszę jedynie w dni kiedy nie załadam krawata i ku mojemu zaskoczeniu spotkałem się z bardzo pozytywnymi komentarzami. Tak czy inaczej z poszetką jest trochę jak ze skokiem na bungee, tj. na początku wymaga odwagi ale potem już samo leci BTW. w temacie poszetek : http://lecravate.pl/poszetka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin_L Napisano 15 Czerwiec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 15 Czerwiec 2015 Nie wiedziałem, gdzie to napisać, więc założyłem nowy temat. Dzisiaj miałem śmieszną rozmowę. Jakiś czas temu spotkałem się z dyrektorem potencjalnego klienta. Rozmowa trwała około godziny i w pewnym momencie do gabinetu weszła (całkiem nadobna )kobieta, którą mój rozmówca przedstawił jako panią prezes. Co mieliśmy omówić, omówiliśmy, spotkanie się skończyło, pojechałem w swoją stronę. Potem jeszcze wymienialiśmy jakieś maile, etc. No i dzisiaj pan dyrektor dzwoni i mówi, że mnie zapraszają ponownie, że są zainteresowani nawiązaniem współpracy. Umówiliśmy się zatem na spotkanie, a na koniec on do mnie: "i wie pan, podoba nam się pańskie podejście i sposób komunikacji, doświadczenie i referencje, no i ten, wie pan, pani prezes była pod dużym wrażeniem, bo pan tak elegancko ubrany!". Starawy ze mnie dziad, ale o mało nie zarumieniłem się Nie pamiętam co wtedy miałem na sobie, ale pewnie roboczy standard, czyli granatowy lub szary garnitur, błękitna koszula, krawat, poszetka i tyle. Wiele się zmienia, ale stara zasada, że jak cię widzą, tak cię piszą, nadal działa.... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.