Pan Janusz Posted November 24, 2011 Report Share Posted November 24, 2011 Podobnie ze wszelkiego rodzaju "architektami" wnętrz, chcesz mieć coś zrobione dobrze, naucz się i zrób to sam // wydzielone z wątku o stylistach - mosze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frankenstein Posted November 24, 2011 Report Share Posted November 24, 2011 Podobnie ze wszelkiego rodzaju "architektami" wnętrz, chcesz mieć coś zrobione dobrze, naucz się i zrób to sam Masz rację. Kiedy ponad 10 lat szukałem mieszkania do kupienia i widziałem kilka mieszkań urządzonych przez architektów. Nie było w nich miejsca na postawienie półek z książkami. Nawet najmniejszej półeczki. Bo cholera książki im się źle komponują. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mr.vintage Posted November 24, 2011 Report Share Posted November 24, 2011 Podobnie ze wszelkiego rodzaju "architektami" wnętrz, chcesz mieć coś zrobione dobrze, naucz się i zrób to sam Masz rację. Kiedy ponad 10 lat szukałem mieszkania do kupienia i widziałem kilka mieszkań urządzonych przez architektów. Nie było w nich miejsca na postawienie półek z książkami. Nawet najmniejszej półeczki. Bo cholera książki im się źle komponują. Książki to pół biedy, kupisz w IKEA regał Billy i sprawa załatwiona. A krawaty gdzie pomieściłeś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kynio Posted November 24, 2011 Report Share Posted November 24, 2011 Podobnie ze wszelkiego rodzaju "architektami" wnętrz, chcesz mieć coś zrobione dobrze, naucz się i zrób to sam Masz rację. Kiedy ponad 10 lat szukałem mieszkania do kupienia i widziałem kilka mieszkań urządzonych przez architektów. Nie było w nich miejsca na postawienie półek z książkami. Nawet najmniejszej półeczki. Bo cholera książki im się źle komponują. A cóż to za mieszkanie bez książek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frankenstein Posted November 24, 2011 Report Share Posted November 24, 2011 Podobnie ze wszelkiego rodzaju "architektami" wnętrz, chcesz mieć coś zrobione dobrze, naucz się i zrób to sam Masz rację. Kiedy ponad 10 lat szukałem mieszkania do kupienia i widziałem kilka mieszkań urządzonych przez architektów. Nie było w nich miejsca na postawienie półek z książkami. Nawet najmniejszej półeczki. Bo cholera książki im się źle komponują. A cóż to za mieszkanie bez książek? No, właśnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frankenstein Posted November 24, 2011 Report Share Posted November 24, 2011 Podobnie ze wszelkiego rodzaju "architektami" wnętrz, chcesz mieć coś zrobione dobrze, naucz się i zrób to sam Masz rację. Kiedy ponad 10 lat szukałem mieszkania do kupienia i widziałem kilka mieszkań urządzonych przez architektów. Nie było w nich miejsca na postawienie półek z książkami. Nawet najmniejszej półeczki. Bo cholera książki im się źle komponują. Książki to pół biedy, kupisz w IKEA regał Billy i sprawa załatwiona. A krawaty gdzie pomieściłeś? Regały w IKEA rzeczywiście kupiłem, a krawaty zajęły dużo miejsca w garderobie. Żona musiała kupić sobie oddzielną szafę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pirat Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Żona musiała kupić sobie oddzielną szafę Święta kobieta. A może lata ciężkiej pracy z Twojej strony Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 A i tak nikt nie pobije doradców finansowych .. Źle dobrane ubranie to pół biedy - niewłaściwy, "wciśnięty" produkt finansowy bez opcji wyjścia przez wiele lat to dopiero problem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pirat Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 A i tak nikt nie pobije doradców finansowych .. Źle dobrane ubranie to pół biedy - niewłaściwy, "wciśnięty" produkt finansowy bez opcji wyjścia przez wiele lat to dopiero problem. Właściwy, właściwy ale dla doradcy. Ale cicho-sza bo się jacyś na forum ogłaszali Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frankenstein Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Żona musiała kupić sobie oddzielną szafę Święta kobieta. A może lata ciężkiej pracy z Twojej strony Mam wspaniałą żonę. Jest zbyt niezależna, bym mógł ją do czegoś przymusić. To właśnie decyzja wynikająca z niezależności i rozsądku, bo po co męczyć się ze mną, kiedy można wygodnie korzystać z szafy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kobe Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 A co Panowie powiedzą o usługach takich jak np. ta? Biblioteka na miarę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
meqoq Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 A co Panowie powiedzą o usługach takich jak np. ta? Biblioteka na miarę Mówisz, masz: http://www.klimek-klus.pl/oferta/biblioteki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arkadyjczyk Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Dom z książkami to przybytek słońca a ten, gdzie ich nie ma to ciemny kryminał - K. Makuszyński. Mi biblioteczkę robił kolega - stolarz, według moich wskazówek, zwłaszcza co do wysokości poszczególnych półek, z opcją rozbudowy, tudzież montażu przesuwnych szklanych drzwi, jak się dorobię. problem w tym, że jak się dorabiam to wydaje na książki i (ostatnio) również ciuchy - to forum mnie niestety zdeprawowało pod tym względem. co do książek na miarę to w dawnych dobrych czasach wymiary książek regulował tzw. format bibliograficzny (uzależniony od arkusza papieru czerpanego), książki były w formacie Folio, quatro, octavo itd. bardzo to ułatwiało pracę nie tylko bibliotekarzom ale i stolarzom. Obecnie książki bywają niewymiarowe i trzeba zostawić większy odstęp między półkami. No i niestety już nie ma tradycji, żeby np. cały księgozbiór oprawiać jednolicie - jak u nas np. zrobił to król Zygmunt August w swojej bibliotece. Miałem przyjemność trzymać w reku jedno z dzieł pozostałych z tego księgozbioru tzw. monumentum. Wspaniałe uczucie - trzymac w reku książkę, która trzymały i kartkowały ręce, które dotykały Barbare Radziwiłłównę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kynio Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Panowie, czy na pewno doczytaliście link? Nie chodzi o regał, ale jego zawartość: Dobieramy kolekcje do Twojej osobowości oraz potrzeb, tak abyś w swoim domu miał inspirujące i przykuwające uwagę pozycje. Książki mądre, ale lekkie, dobrze napisane i wciągające. Oszczędzamy Twój czas, który możesz przeznaczyć na czytanie, a nie na szukanie interesujących pozycji! Tworzymy i rozbudowujemy księgozbiory domowe w oparciu o indywidualne oczekiwania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mr.vintage Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Karl przechowuje w taki sposób: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dsc Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Kurde jaka sofa fiftin-siter:) Pozdrawiam, dsc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomek Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Aforyzm Makuszyńskiego zacytowany powyżej należy traktować z przymrużeniem oka. Nie zgodzę się, że mieszkanie z sążnistą biblioteką znamionuje mądrość właściciela, a bezksiążkowe - prostotę. Należy rozdzielić czytelnictwo od zbieractwa. Znane mi osoby czytające bardzo dużo po prostu chodzą do bibliotek, a w ich mieszkaniach stoi mniej książek, niż w moim ; przy dużym przerobie to najlepsze wyjście (oczywiście w bibliotekach o nowości trudniej, ale samej klasyki jest w końcu też sporo). Wspomniane przez Arkadyjczyka oprawianie wszystkich posiadanych książek jednakowo, albo ex librisy - trzeba tu uważać, by nie narazić się na posądzenie o drobnomieszczański snobizm. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 u mnie niestety tempo zapełniania półek przewyższa tempo czytania - notorycznie jestem w niedoczasie ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frankenstein Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 W bibliotekach publicznych teraz jest całkiem sporo nowości, szczególnie jeśli chodzi o beletrystykę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arkadyjczyk Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Oczywiście sam fakt posiadania książek w domu jeszcze o niczym nie przesądza. Znane są przypadki kupowania książek na metry, żeby ładnie wyglądały w biblioteczce . Niemniej, być może to moje osobiste odczucie, ale nie wyobrażam sobie mieszkania, w którym miałbym żyć, bez książek - i przy obecnym dostępie do książek nie wyobrażam sobie osoby ciekawej świata i człowieka, który nie ma w domu jakichkolwiek książek - choćby słowników i podręczników! Oprawa książek w jednakowe okładki to według mnie gest raczej renesansowy: wspomniane Monumenta Zygmunta Augusta (który zresztą te książki czytał), czy tzw. Srebrna biblioteka - i dziś już może niekonieczny. Czy własny ekslibris jest jednak drobnomieszczański? Tu bym polemizował. Każdy szanujący się bibliofil (a kilku znam) ma swój ekslibris, bądź inny znak własnościowy - ja mam np. pieczątkę z moim gmerkiem. pozdrawiam Arkadyjczyk p.s. zbieractwo to problem, książki mnie niedługo przywalą w mieszkaniu a jednak nie potrafię przestać. Co więcej, jak trafie na książkę, którą czytałem kiedyś i uważam, że jest dla mnie z różnych względów ważna, to ją kupuję, mimo że pewnie będzie tylko stać na półce i nie wiem czy kiedyś po nią sięgnę jeszcze-ale jakoś nie chcę się z tej choroby psychicznej leczyć, jakąś trzeba mieć . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arkadyjczyk Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Sposób składowania książek Karla L. to tzw. sposób księgarski, w ten sposób układano książki w bibliotekach średniowiecznych i wczesnorenesansowych. Można to zobaczyć w ikonografii. np. w obrazach ze św. Hieronimem w pracowni. Według na tych zdjęciach to wygląda świetnie i jest taka biblioteka łatwiejsza w utrzymaniu jeśli chodzi o kurz, natomiast troszkę trudniejsza w obsłudze jak np. trzeba sięgnąć szybko po książkę z dołu stosika. Gdy pracuje się naukowo często sięga do niektórych książek może to być pewien problem, choć oczywiście do rozwiązania. niemniej pomysł inspirujący Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jan Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Sposób składowania książek Karla L. to tzw. sposób księgarski, w ten sposób układano książki w bibliotekach średniowiecznych i wczesnorenesansowych. Można to zobaczyć w ikonografii. np. w obrazach ze św. Hieronimem w pracowni. Według na tych zdjęciach to wygląda świetnie i jest taka biblioteka łatwiejsza w utrzymaniu jeśli chodzi o kurz, natomiast troszkę trudniejsza w obsłudze jak np. trzeba sięgnąć szybko po książkę z dołu stosika. Gdy pracuje się naukowo często sięga do niektórych książek może to być pewien problem, choć oczywiście do rozwiązania. niemniej pomysł inspirujący Widzialem te zdjecia kiedys w Gali czy czyms podobnym (panie przeprowadzajaca wywiad to dziewczyna pana Kulczyka) i te ksiazki nie leza na sobie w stosach - co kilka ksiazek jest przegrodka/poleczka ktora ulatwia wyjmowanie poszczegolnych egzemplarzy. Z tego co wiem, Karl traktuje ksiazki dekoracyjno/emocjonalnie, a nie intelektualnie - nie czyta zbyt wiele. Chetnie bym wylozyl wiekszosc scian w domu ksiazkami, ale niestety mam uczulenie na kurz i po przeczytniu ksiazki laduja w kartonach, bo jeszcze sie nie dorobilem biblioteczek z przeszklonymi drzwiami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mbs Posted November 25, 2011 Report Share Posted November 25, 2011 Właśnie z powodu braku miejsca coraz poważniej rozważam zakup Kindle'a. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted November 26, 2011 Report Share Posted November 26, 2011 Ja też mam pieczątkę, którą sobie zrobiłem jeszcze nw czasie studiów. Dzisiaj bym zrobił inną ... pewnie zostanę przy tej, która mam. Swego czasu zdobyłem się na skatalogowanie wszystkich moich książek w excelu. Oczywiście plik mi się zawieruszył przy zmianie komputera. Więcej do skatalogowania książek nie zabrałem się. I przez to nigdy nie wdrożyłem planu naniesienia numerów katalogowych na książki. Czy to dobry (porządek) / zły (książki jak z biblioteki) pomysł? Jakie jest Wasze podejście? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jan Posted November 26, 2011 Report Share Posted November 26, 2011 Ja też mam pieczątkę, którą sobie zrobiłem jeszcze nw czasie studiów. Dzisiaj bym zrobił inną ... pewnie zostanę przy tej, która mam. Swego czasu zdobyłem się na skatalogowanie wszystkich moich książek w excelu. Oczywiście plik mi się zawieruszył przy zmianie komputera. Więcej do skatalogowania książek nie zabrałem się. I przez to nigdy nie wdrożyłem planu naniesienia numerów katalogowych na książki. Czy to dobry (porządek) / zły (książki jak z biblioteki) pomysł? Jakie jest Wasze podejście? Pomysl doskonaly, ale chyba bym tego nie dokonal. Moze kiedys Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.