Jump to content

Problem natury psychologicznej.


Hercule Poirot
 Share

Recommended Posts

Witam,

 Jestem nowy na tym forum, więc na początku chciałbym wszystkich jego członków serdecznie powitać. Jest to naturalne mój pierwszy temat. Mam 16 lat i od jakiegoś czasu rozpocząłem romans z klasyczna męską elegancją. Stawiam dopiero pierwsze kroki. Nie noszę jeszcze garniturów, narazie czytam, edukuje sie. Tylko mam pewien problem jestem nie śmiały, i odczuwam pewne skrępowanie tym ze bede sie wyroznial. W Polsce osoby ubrane w taki sposób są zazwyczaj postrzegane jako dziwacy lub ludzie którzy muszą się tak ubierać ponieważ taką mają prace, albo w skrajnych przypadkach jako geje, bo i z takimi opiniami sie spotkałem. Jak wy, forumowicze sobie z tym radzicie.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

 

                                                  D.K

 

Link to comment
Share on other sites

Jeśli czujesz się skrępowany w danym ubiorze to znaczy, że ten ubiór się dla Ciebie nie nadaje. Nieśmiałość będzie widać i jeśli ktoś się będzie śmiać, to właśnie dlatego, że wyglądasz na zastraszonego własnymi ubraniami.

Ubranie ma podkreślać osobowość, a nie ją zastępować. 

Ubieraj się tak, żebyś czuł się dobrze, a nie próbował spełniać jakieś wyimaginowane standardy albo się gdzieś wpasować. Najgorsze co można sobie zrobić to się przebrać i udawać. Nie bez powodu dla dobrze ubranych Włochów słowem kluczem jest Sprezzatura. Bez sprezzatury nie ma dobrze ubranego faceta, a sprezzatura to nonszalancja i naturalność. Ubiór który jest drugą skórą.

Ja tak "wyrosłem" z wielu rzeczy, m.in. z noszenia krawata czy muchy na co dzień. Nie z powodu, że ludzie się śmiali, bo większość kobiet reaguje bardzo pozytywnie ;) ale po prostu źle się w tym czułem, a moja praca tego nie wymaga. Tak naprawdę to okazję do noszenia krawata mam tylko na komunie, chrzty, albo pogrzeby. Choć zdarza mi się go też założyć idąc do klubu. Wolę bardziej swobodny ubiór, a wręcz uwielbiam łamać wszelkie zasady. Zdarzało mi się nosić joggery-bojówki do sportowego płaszcza - i co z tego? 

Najbardziej nie lubię myśleć przez pryzmat "czy tak można?". Nuda :) 

  • Like 3
  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Ja podobnie jak @Bażant noszę ubrania eleganckie od wielkiego dzwonu, ale mam bardzo pozytywne doświadczenia z chwil kiedy je zakładam. Dosłownie wszyscy, szefowa, koleżanki nawet czasem panie sprzątające komplementują, że coraz rzadziej ludzie ubierają się ładnie. Kolega ostatnio spuścił głowę i powiedział mi po cichu "cholera, dziś to ja jestem ten najgorzej ubrany" ;)

Kieruję się w tym wszystkim jedną zasadą: musisz zadbać o to, aby w danym pomieszczeniu nie być najgorzej ubranym na daną okoliczność. Nie musisz się stroić, ale najgorsze uczucie to być ubranym poniżej standardu.

Link to comment
Share on other sites

@Bażant bardzo fajnie to ująłeś. Przede wszystkim w ubraniu musimy się czuć dobrze, nie ma co inspirować się blogerami, stylistami, itd. na siłę.

W Twoim wieku (16 lat) proponuję abyś rozpoczął swoją metamorfozę od koszul i chinosów, ew. skórzanych butów. Na studiach dołożysz do tego marynarki i spodnie wełniane. Krok po kroku będziesz coraz bardziej świadomy swojego stylu i wtedy będziesz wiedział w którą stronę podążać. Odradzam od razu rzucanie się na głęboką wodę i zakładanie garniturów, krawatów, szelek, itp. bo rzeczywiście będziesz obiektem wyśmiewania przez rówieśników.

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Jeśli masz 16 lat, to rzadko będziesz miał okazję, by nosić garnitur. Jeśli chcesz wejść na wyższy stopień elegancji, dopasuj go do okoliczności, w których przebywasz. Chinosy i koszula, zamiast marynarki kardigan w zupełności powinny wystarczyć. Poza tym jeśli dopiero zaczynasz się edukować, na pewno popełnisz sporo błędów (chyba wszyscy tak mają), więc szkoda, żeby dużo Cię kosztowały - garnitur to spory wydatek, niedobraną koszulę czy spodnie łatwiej będzie przeboleć, gdy spojrzysz na nie po jakimś czasie

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Hercule Poirot napisał:

W polsce osoby ubrane w taki sposób są zazwyczaj postrzegane jako dziwacy lub ludzie którzy muszą się tak ubierać ponieważ taką mają prace, albo w skrajnych przypadkach jako geje, bo i z takimi opiniami sie spotkałem.

Primo: w Polsce.

Secundo: nigdy, ani razu, nie zdarzyło mi się spotkać z czysto negatywnym komentarzem względem ubioru. Ciekawość - tak. Pewne drobne uszczypliwości ze strony znajomych (coś w rodzaju: "dzisiaj w cywilu?" kiedy akurat miałem na sobie polo) - też. Ale nigdy nic takiego jak to, co opisałeś.

Tetrio: jeśli masz problem z wyróżnianiem się, jest na to dwie rady. Przestań mieć z tym problem, albo przestań się wyróżniać.

Link to comment
Share on other sites

Ja w liceum (czyli niemal 30 lat temu) ubierałem się zawsze w koszulę z marynarką. Być może koszule były czasem zbyt pstrokate jak na dzisiejsze preferencje, ale marynarki tweedowe to po dziś moje ulubione. Gdybym założył do szkoły "na co dzień" garnitur to byłoby jednak zbyt mocno. 

Moim zdaniem - klasyczna moda męska to nie "garnitury, smokingi i fraki", ale umiejętność ubrania się odpowiednio do okazji z okazaniem szacunku samemu sobie i spotykanym osobom.

18920234_10213596553012721_3682486635617748062_n.jpg

  • Like 3
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

to ja napisze psychologiczny dowcip:

Spotyka się dwóch kumpli:
- Co ty taki zmartwiony jesteś?
- Aaaa... wiesz, mam problem. Sikam w łóżko w nocy....
- Hmmmm... Przykra sprawa. Ale mam dobrego psychologa, może on pomoże? Zadzwoń, spróbuj...
Minal miesiac. Spotykaja sie znowu.
- I jak? Widzę mina wesoła, pewnie pomógł i nie sikasz już w lóżko?
- Sikam. Ale teraz jestem z tego dumny!!!!
 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ja też należę do osób nieśmiałych, niestety ewoluuję w stronę 'dziką'. Od roku postanowiłem się ubierać jak mężczyzna (jestem parę lat przed czterdziestką). Jak jest zimno to chodzę w krawacie/fularze i marynarce (podchodzę do tego praktycznie: jest cieplej ;) ). W ciepłe dni odkładam krawaty i wystarcza dobrze dobrana koszula (len lub dobry oxford) i rozpięty guzik. Na początku czułem się nieco nieswojo, niepewnie (z niepewnością na barkach bałem się nawet wejść do sklepu z elegancką odzieżą). Z dzisiejszej perspektywy śmieję się z tego i myślę że to było normalne. Nie wyobrażam sobie teraz wyjścia z domu w eleganckiej koszuli i dżinsach (dlaczego się tyle męczyłem w tym ciężkim dziadostwie? :D). Tak czy siak musisz się oswoić z tematem, niezależnie czy mieszkasz w tzw. dziurze zabitej dechami czy metropolii. Opinia innych też nie powinna Ci przeszkadzać. Pracuję w centrum Warszawy, gdzie na co dzień mijam różne 'garnitury'. Niestety pracuję z ludźmi prostymi (żeby nie powiedzieć prostackimi) i od kiedy chodzę pod krawatem to momentalnie ze świetnego kolegi stałem się 'pedałem' i 'bontonem'. I nieważne że mój stan umysłu nie zmienił się od czasu kiedy nosiłem koszule Carry, t-shirty i dżinsy. Może bardziej się przez to odciąłem od ludzi, z którymi przebywam na co dzień. Niestety wyróżnianie się w tym kraju powyżej średniej schabowej ma swoje konsekwencje :) (za to że nie jadam jak oni też miałem nieprzyjemności). Zatem trzeba mieć to gdzieś i być sobą. Jesteś w takim wieku, że wszystko przez Tobą, jak to mówią - przyjdzie z czasem ;)

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, bodzixon napisał:

"Psychologia ciuszkowa". Darujcie. Czujecie się w źle w danym ciuszku to go nie noście, a jeżeli czujecie się dobrze to kupcie drugi - niech pani sprzątaczka i zjadacze schabowych podziwiają...

Uuu, ale pojazd ;)

Swoim komentarzem sprawiasz, że młodzież tłumnie i chętnie zacznie tu wpadać po radę. Coraz bardziej się przekonuję, że istnieją tu jakieś równoległe światy "samych swoich" z setkami lajczków i "nowych", którzy dziwnym trafem po kilku miesiącach zrażają się do forum i przestają z niego czynnie korzystać.

W sumie to nie wiem co chciałeś osiągnąć swoim komentarzem ? Zacząłeś już weekend, zgadłem ?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kolega @bodzixon może i był trochę szorstki, ale wg. mnie trafił w sedno. Źle się czujesz w marynarce i koszuli? Noś bluzę i t-shirt. Zdanie ludzi Cię uwiera i nie chcesz się wyróżniać? Znowu - bluza i t-shirt. Chcesz zacząć ubierać się klasycznie i elegancko? No to zacznij się tak nosić i nie oglądaj się na innych. To naprawdę takie proste jak wygląda i nie wymaga szukania grupy wsparcia. Nie dorabiajmy do tego ideologii. Konfekcjonowana martyrologia i cierpienia już wypełniły jeden temat Forum ("Czy ty ubierasz się normalnie" czy coś takiego-nie pamiętam dokładnie). Nie widzę powodu, żeby zakładać drugi. 

Kolego @Hercule Poirot nie obrażaj się proszę, ale dlaczego trzęsiesz się nad tym jaką orientację seksualną dopiszą Ci ludzie, gdy wyjdziesz z domu w, bo ja wiem, zestawie koordynowanym na przykład? Chyba że boisz się o reakcję upatrzonej przedstawicielki płci pięknej, wtedy rzeczywiście może dojść do nieporozumienia 🙂 W Twoim wieku, rany jak to brzmi 😉, latałem po mieście w glanach, podartych gaciach, łańcuchem spuszczonym do kolan, ramonesce z pięknym napisem na plecach (wykonanym z taśmy izolacyjnej) HATE i włosami do ramion. Jak myślisz ile razy usłyszałem "pedał"? Kilka. Ile razy mnie to obeszło? Zero.

Nie zadręczaj się takimi pierdołami. Masz w cholerę życia przed sobą i większych problemów niż opinie innych na temat Twojej garderoby.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, metius napisał:

Źle się czujesz w marynarce i koszuli? Noś bluzę i t-shirt. Zdanie ludzi Cię uwiera i nie chcesz się wyróżniać? Znowu - bluza i t-shirt. Chcesz zacząć ubierać się klasycznie i elegancko? No to zacznij się tak nosić i nie oglądaj się na innych.

Porada w stylu rób co chcesz i dupy nie zawracaj. Na maturę też ma pójść w bluzie, bo go garnitur uwiera ? Kolega ma 16 lat i chyba jest jasne, że nie rozbierze się dziś z bluzy i jeansów i nie założy garniaka do liceum. Raz, że pewnie "chciałby, a się boi", dwa, że nie ma takiej potrzeby.

Zamiast powiedzieć mu coś jak koledzy powyżej, rób to krok po kroku, zmieniaj pojedyncze części garderoby na elegantsze, żebyś Ty ani otoczenie nie przeżyło szoku to dyżurna rada jest albo "rób co chcesz, inni powinni mieć to gdzieś" (i wyjdź przy okazji na pośmiewisko), albo "nic nie rób, bo w Twoich czasach to ja w glanach". 

@Hercule Poirot jeśli nie masz problemów z angielskim (albo chcesz podszkolić przed maturą ;) ) to pooglądaj sobie kanały typu alpham albo trachingmensfashion na youtube. Wypowiadają się młodzi ludzie i mają kilka odcinków jak płynnie przejść z casualu do smart casualu i dalej.

 

  • Upvote 6
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Kamil1987 napisał:

Porada w stylu rób co chcesz i dupy nie zawracaj. Na maturę też ma pójść w bluzie, bo go garnitur uwiera ? Kolega ma 16 lat i chyba jest jasne, że nie rozbierze się dziś z bluzy i jeansów i nie założy garniaka do liceum. Raz, że pewnie "chciałby, a się boi", dwa, że nie ma takiej potrzeby.

Zamiast powiedzieć mu coś jak koledzy powyżej, rób to krok po kroku, zmieniaj pojedyncze części garderoby na elegantsze, żebyś Ty ani otoczenie nie przeżyło szoku to dyżurna rada jest albo "rób co chcesz, inny powinni mieć to gdzieś" (i wyjdź przy okazji na pośmiewisko), albo "nic nie rób, bo w Twoich czasach to ja w glanach". 

 

Litości, to tylko ciuchy, a Ty ekscytujesz się jakby chodziło o jakiś "coming out" i strach przed brakiem akceptacji.

Kolega Poirot nigdzie nie pisał, że chodzi o "strój na maturę", ani inną specjalną okazję. Tutaj nie ma wątpliwości co do wyboru i nie wierzę że w tym upatruje jakiś tam problem. "Zamiast powiedzieć mu coś jak koledzy powyżej" napisałem swoje zdanie, a sądząc po "like'u" jaki od Kolegi dostałem, chyba zgodził się ze mną. Serio, nie szukaj problemów, gdzie ich nie ma.

Link to comment
Share on other sites

@lubo69 Cytat pochodzi z "Misia" 🙂 Ja się zgodzę oczywiście, że Forum jest świetnym miejscem , dla szukających porad dot. szeroko rozumianej elegancji. Sam wiele razy korzystałem z porad Forumowiczów. Nie potrafię jednak zrozumieć w jaki sposób Forum ma stanowić wsparcie, hmm, psychologiczne(?) Jeśli ktoś czuje się przeze mnie atakowany, to przepraszam. Naprawdę nie mam takiego zamiaru. Widocznie nie potrafię dobrze sklecić posta 🙂  

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tak jak napisał @lubo69 plus:

1. Ciuchy mają bardzo wyraźny aspekt "sygnalizacyjny" (nie, nie nosi się ramoneski i glanów dla samego siebie, jak byśmy się nie zaklinali) więc w tym kontekście rady w rodzaju "noś co chcesz, nie przejmuj się opinią innych" są na podobnym poziomie jak np. "ucz się jak chcesz, nie przejmuj się ocenami i opinią nauczycieli". 

2. Nie bagatelizujmy tego, jak nastolatek jest odbierany i funkcjonuje w grupie. Twarde i porządne badania psychologiczne wskazują, że  środowisko rówieśników ma większy wpływ na to, jak rozwinie się człowiek, niż wychowanie w rodzinie, czyli koledzy z klasy są ważniejsi niż "rodzice po odfiltrowaniu genów" (oczywiście to bardzo niepoprawna politycznie konkluzja, więc jest zamiatana pod dywan i wypierana). Rada o płynnym przechodzeniu do smart casuaiu jest w tym kontekście bardzo dobra - nie dość, że unika się stygmatyzacji, to jest szansa na zostanie klasowym "trend-setterem".

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

@Hercule Poirot rozpocząłeś całkiem niezły temat. Poczucie Twojego skrępowania jest całkowicie naturalne, wyróżniasz się pewnie swoim ubraniem, celowo nie piszę strojem. Najważniejsze teraz jest byś, jak pisali koledzy powyżej, znalazł pewność siebie, by się ubierać jak chcesz. Na pewno przestrzelisz w swoich staraniach, będziesz "za bardzo" w stosunku do potrzeb czy sytuacji. Jak sobie poczytasz forum, to na pewno zauważysz, że część użytkowników, pewnie starszych, ma też wątpliwości, wobec czego poddaje się ocenie pozostałych forumowiczów, niejako podbudowując swoje poczucie pewności siebie, gdy owi wyrażą aprobatę. Przy dezaprobacie szybko wycofują się ze swoich propozycji.

Znajdź swój styl, z pewnością go kontynuuj i rozwijaj. Powodzenia.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, metius napisał:

w jaki sposób Forum ma stanowić wsparcie, hmm, psychologiczne(?)

Temat wątku jest chyba niefortunnie dobrany, zwłaszcza że problem (z perspektywy forum) ma raczej charakter socjologiczny. Fakt, że mamy już bardzo zbliżony temat:

 

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że ten cytat z tamtego wątku najlepiej pasuje:

W dniu 25.10.2010 o 21:00, Typowy Janusz napisał:

Coś mi się wydaje, że to nie otoczenie się "gapi", ale po prostu jak ktoś czuje się nieswojo w danym stroju to każde spojrzenie odbiera jako "wytrzeszczanie oczu na strojnisia".

 

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.