Lugh Napisano 26 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 26 Sierpień 2011 Najważniejsze jest tak naprawdę poznanie swojego organizmu i ocena tego co jest dla nas najlepsze i po czym czujemy się dobrze. Nie neguję tego, że rozgrzewka jest ważna, ale np. jakiś czas temu gdzieś czytałem, czy słyszałem o badaniach, z których wynikało, że niezależnie od tego czy ludzie się rozgrzewają/rozciągają, czy nie - kontuzje występowały z taką samą częstotliwością Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TYTUS Napisano 26 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 26 Sierpień 2011 Takie spokojne bieganie właśnie buduje naszą wytrzymałość i kondycję, nie naruszając przy okazji tkanki mięśniowej lecz uszczuplając tłuszczową.O ile ja się orientuję, to niezupełnie tak jest. To znaczy takie dłuższe bieganie (powyżej 30-40 min.) średnim tempem rzeczywiście sprzyja spalaniu tkanki tłuszczowej, ale pali się przy tym również mięśnie. Ponoć najkorzystniejsze w tym temacie są biegi interwałowe, bo taki trening jest na tyle intensywny, że spala tłuszcz, a na tyle krótkotrwały, że powoduje nieduży ubytek tkanki mięśniowej. Zamiast walić takie opinie lepiej przeczytaj ten wątek. Osobiście szczerze polecam stronę Scoobiego dla osób, które walczą z tkanką (tłuszczową lub mięśniową jak kto woli). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 26 Sierpień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Sierpień 2011 Saint benji, pisałem o rozciąganiu tylko w kontekście bezpieczeństwa, nie tego, jak można się najbardziej rozciągnąć. Lugh, teorii oraz badań jest wiele, można w nich przebierać; pozostaję wobec nich mocno sceptyczny. Popieram natomiast poznanie własnego ciała (jakkolwiek dwuznacznie to zabrzmi). Trenuję aikido od 8. roku życia i bardzo sobie chwalę atencję, z jaką u nas na treningach traktuje się rozgrzewkę. Znam swoje możliwości i ograniczenia i dzięki temu praktycznie uniknąłem jakichkolwiek kontuzji. PS Scooby +1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lugh Napisano 27 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Sierpień 2011 Zamiast walić takie opinie lepiej przeczytaj ten wątek. Osobiście szczerze polecam stronę Scoobiego dla osób, które walczą z tkanką (tłuszczową lub mięśniową jak kto woli).Przeczytałem i nie wiem do czego zmierzasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Simon Napisano 27 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Sierpień 2011 Dzięki Panowie za podpowiedź, bo nie znałem Scoobiego, a to gość o bardzo fajnym podejściu, który wiele rzeczy super tłumaczy i pokazuje jak ćwiczyć w domowych warunkach. Dużo rozjaśnia i utwierdza w tym co już wiedziałem, jednocześnie obalając niektóre "zabobony". Do tego nie rzuca słów na wiatr, lecz podaje linki do naukowych badań, które potwierdzają jego słowa. Jemu to chyba muszą ubrania za każdym razem szyć na miarę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbadwoof Napisano 27 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Sierpień 2011 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krakus ;) Napisano 28 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Sierpień 2011 bigbadwoof Nie lepiej robić sobie np test Coopera lub podobny? Daje kilkustopniową ocenę i pozwala ocenić rzeczywistą sprawność. Teraz nie wiesz czy do, że dajesz radę to powyżej czy poniżej przciętnej... W sumie twoja metoda jest ciekawa ale zero-jedynkowa. Jak sądzę nadejdzie taki dzień kiedy nie przebiegniesz, lub nie zmieścisz się w limicie czasowym i co wtedy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bigbadwoof Napisano 28 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Sierpień 2011 bigbadwoof Nie lepiej robić sobie np test Coopera lub podobny? Daje kilkustopniową ocenę i pozwala ocenić rzeczywistą sprawność. Teraz nie wiesz czy do, że dajesz radę to powyżej czy poniżej przciętnej... W sumie twoja metoda jest ciekawa ale zero-jedynkowa. Jak sądzę nadejdzie taki dzień kiedy nie przebiegniesz, lub nie zmieścisz się w limicie czasowym i co wtedy? I wtedy się za siebie wezmę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Taternik Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Zacząłem biegać w marcu 2010 r., od tego czasu staram się biegać 3 razy w tygodniu. W 2010 r. pobiegłem w zawodach na 10 km (2 razy) i raz w półmaratonie. W 2011 r. planowałem przebiec maraton, ale z różnych względów zrezygnowałem z tego pomysłu, mam nadzieję, że w 2012 r. się uda. Wcześniej nie nawidziłem biegania, kilka lat trenowałem na siłowni. Odkąd zacząłem biegać odstawiłem siłownię, schudłem 10 kg i jest ok. Polubiłem bieganie, zwłaszcza w 2010 r. jak byłem w lepszej formie, łapałem się na tym, że nie chce mi się iść, wolę biec, skoro spokojny bieg mnie nie męczy W zeszłym tygodniu pierwszy raz miałem przyjemność przebiec się kilka kilometrów porankiem brzegiem Bałtyku - super sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Dzisiaj 11 kilometrów, spokojnym tempem - miałem w planach kilka więcej, ale coś kolana zaczęły mi dokuczać i nie ryzykowałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 29 Sierpień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Na początku miałem problem z kolanami przy dystansach dłuższych niż 10 km, ale po pewnym czasie się przyzwyczaiły. Używałem czegoś w tym stylu: http://allegro.pl/power-system-sciagacz ... 74088.html Tyle że lepiej wykonane, z dwiema poduszkami pod rzepkę - kupiłem w sklepie ortopedycznym. Pomaga odciążyć kolana i stabilizuje ruchy. Obecnie zakładam tylko na biegi powyżej 25 km. A propos, w niedzielę startuję na 25 km w ramach treningu http://www.maratonwarszawski.com.pl/node/38562 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Taternik Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Też na początku bolały mnie kolana, jak biegałem po asfalcie, jak przerzuciłem się na ścieżki leśne po kilkunastu dniach przeszło i już nie powróciło do tej pory, choć niekiedy zdarza mi się biec również po asfalcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Simon Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 proceleusmatyk - a starasz się podczas biegania lądować bardziej na śródstopiu niż na pięcie, czy nie zwracasz na to uwagi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Zakładasz, że ktoś kto trochę już biega, biega na pięcie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grizz Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Zakładasz, że ktoś kto trochę już biega, biega na pięcie ? OIDP to znaczna część tak. Spór w doktrynie akurat jest, czy bieganie na piecie jest złe, czy dobre, czy obojętne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Ja jestem z tej grupy która stara się biegać tak jak na bosaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aeon Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Witam Wszystkich, jestem nowy na forum, zauważylem wątek o bieganiu otóż ja też lubię czasem włożyć słuchawki, odpalić mp3 i zrobić jakąś delikatną przebieżkę nad morze (6-6,5 km w jedną stronę, a potem spacer spowrotem), średnio zajmuje mi to jakies 35min. wiem, że nie jest to dobry czas, ale nigdy nie bylem fanem biegania i nigdy nie biegałem (wolę chodzić). teraz biegam dystans ok 3-3,5 km dwa razy w tygodniu, a poza tym duuuużo chodzę (średnio 8km dziennie - dlatego nie mogę pozwolić sobie na kupno butów szytych na miarę, bo to marnowanie kasy w moim przypadku) O ile ja się orientuję, to niezupełnie tak jest. To znaczy takie dłuższe bieganie (powyżej 30-40 min.) średnim tempem rzeczywiście sprzyja spalaniu tkanki tłuszczowej, ale pali się przy tym również mięśnie. Ponoć najkorzystniejsze w tym temacie są biegi interwałowe, bo taki trening jest na tyle intensywny, że spala tłuszcz, a na tyle krótkotrwały, że powoduje nieduży ubytek tkanki mięśniowej. jako fan siłowni i optymalnego odżywiania nie mogę się zgodzić z powyższym ku ścisłości przytoczę pewnie to co wszyscy wiedzą, ale ranne bieganie "na czczo" pomaga pozbyć się tłuszczu (z całego ciała, nie tylko z brzucha), oczywiście przy bieganiu ~40min zaczniemy spalać mięśnie, dlatego trzeba się tutaj zabezpieczyć (jakieś BCAA czy odżywka białkowa) wspominając interwały to najlepszy jest tzw HIIT (może się przyda dla eye_lip), czyli max przyspieszenie przez 30 sek, potem 30 sek truchtu, i tak 5-10 razy w zależności od formy (rozgrzewka 5min truchtu, HIIT, końcówka 5min truchtu) mam nadzieję, ze nie wyszedlem na "mądralinskiego" pozdrawiam, Daniel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Czy tylko mi się wydaje, że 12-13 km w 35 minut, z czego połowa tego dystansu to spacer, to jednak dość szybkie tempo? No chyba, że chodziło jedynie o czas przebieżki w stronę morza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aeon Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 biegam w jedną stronę a spacer to 1h Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 przy bieganiu ~40min zaczniemy spalać mięśnie,Jak biegasz w pierwszym zakresie to możesz sobie tak i 1h biegać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grizz Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Ja jestem z tej grupy która stara się biegać tak jak na bosaka Heh, akurat to co pisałem, było oparte m.in. na wypowiedzi propagatorów biegania boso Na trójce była kiedyś ciekawa audycja... ... o można tutaj ją przesłuchać : http://www.polskieradio.pl/9/396/Artyku ... i-biegacze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Simon Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Zakładasz, że ktoś kto trochę już biega, biega na pięcie ? Zakładam że nie, ale dziwi mnie to ponieważ proceleus do grubasków nie należy, wręcz przeciwnie, a zakładam że długi dystans raczej nie jest jedyną przyczyną problemów z kolanami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aeon Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 przy bieganiu ~40min zaczniemy spalać mięśnie,Jak biegasz w pierwszym zakresie to możesz sobie tak i 1h biegać.jeżeli biegasz "na czczo" to ryzykujesz spaleniem masy mięśniowej bo w mięśniach nie ma juz glikogenu inaczej sprawa się ma jak biegasz w ciągu dnia jutro pobudka o 6 i 35min truchtania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 29 Sierpień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 Ja wpół do 6 i godzinka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 29 Sierpień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 29 Sierpień 2011 proceleusmatyk - a starasz się podczas biegania lądować bardziej na śródstopiu niż na pięcie, czy nie zwracasz na to uwagi? Oczywiście zwracam na to uwagę. W moim przypadku problem polega na monotonności ucisku przez długi czas, więc staram się urozmaicać sposób stawiania kroków w biegu. Przeważnie - gdy się wyłączam i nie zwracam uwagi na kroki - kolana wysuwają mi się na zewnątrz, przez co większy nacisk kładę na zewnętrzną część stopy. Ma to na pewno przełożenie na pracę i ucisk kolana, więc dla urozmaicenia co kilka minut przypominam sobie o tym i przysuwam kolana do środka, przerzucając punkt nacisku na wewnętrzną część stopy. Nie jestem na poziomie, który wymagałby dogłębnej analizy techniki biegu do cyzelowania wyników, więc póki co obserwuję, co się sprawdza w moim przypadku. A że mięśnie, ścięgna i stawy bolą coraz mniej, wnioskuję, że idę w dobrym kierunku Czytałem w literaturze fachowej, że przy rozsądnej technice biegu rzepka może się nawet regenerować. Nie przeczę, że kiedyś zrobię wszystkie potrzebne badania, dobiorę odpowiednie buty, kupię pulsometr i na zawsze ustabilizuję dietę. Na razie traktuję bieganie jako dobrą zabawę - mam parę butów do biegania z niskiej średniej półki, dwie pary skarpet do biegania, dwa zestawy szortów i koszul na lato, dwa porządne zestawy ciepłe na zimę (tu trochę zainwestowałem) - czyli minimum. Niemniej - gdy w rybryce wieku dwójka zmieni się w trójkę, a swoje problemy będę rozpatrywał w tysiącach/ dziesiątkach tysięcy, a nie w setkach złotych - przyjdzie czas na wczesną fazę kryzysu wieku średniego i rzucanie sobie wyzwań typu triathlon a za tym pójdzie zainteresowanie detalami, gadżetami i statystykami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.