Skocz do zawartości

Przedstaw się na forum


macaroni

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Od kilku miesięcy jestem wiernym czytelnikiem macaroniego i innych (a kilkukrotnie zajrzałem na to forum), moja szafa przez ten czas wzbogaciła się o kilka niezbędnych nowości, kilku rzeczy za to od dawna nie używam...

Wystarczy przywitania ;)

Czlowiek zmienia sie przez cale zycie :D. Witaj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,

czytam to forum od jakiegoś czasu (i blog też) i postanowiłem się zarejestrować. Widzę, że jest tutaj także kilku kolegów z forów zegarkowych. Będzie mi bardzo miło do was dołączyć jako że temat męskiej elegancji i dobrego ubioru bardzo mnie interesuje.

Pozdrawiam

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konto założyłem z podobnych pobudek jak przedmówca, tym bardziej, że coraz częściej chcę dodać i od siebie informacje, tylko i wyłącznie bierne korzystanie z dobrodziejstw niniejszego forum byłoby zatem nietaktem.

Pozdrawiam serdecznie,

Otto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum czytam od kilku miesięcy, zarejestrowałem się w zeszłym tygodniu. Bardzo mi się tu podoba - interesujące tematy, inteligentni ludzie...

Jednak nie mogę znieść tak często tutaj używanego zwrotu "ubrać coś". Ubrać można tylko kogoś. Nie można ubrać butów ani swetra. Buty się zakłada.

Elegancja to również dbałość o poprawność językową Panowie. Bardzo proszę zwrócić na to uwagę :-)

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość MonteChristo

Witam serdecznie.

Nazywam się Krzysztof, mam ok. 40 lat, forum odwiedziłem po dogłębnym przeczytaniu blooga Macaroni Tomato. Gratuluję wytrwałości i cierpliwości!

Obecnie pracuję w Londynie, od 2 lat jestem jednym z dyrektorów funduszu inwestycyjnego, wcześniej terminowałem na "niższych piętrach" - wspominam o tym tylko i wyłącznie ze względu na moje NIECO odmienne gusta od Macaroni (heh, te spodnie Italiano i brązowe buty - ale to właśnie te smaczki i powody do dyskusji na forum o tym i o tamtym...) Jednocześnie - muszę powiedzieć, że większości gustów moich kolegów po fachu tez nie mogę zrozumieć- te RÓŻOWE KOSZULE..., ale jest fajnie i kolorowo :)

Bardzo liczę na wpisy Petera P. (Peter Potkansky), nie wiem czy udziela się na tym forum, czy tylko na bloogu. Klientem pewnie nie będę, bo mówiąc szczerze, mam swego stałego krawca od lat. Rozumiemy się już od drugiego garnituru, a więc całkiem nieźle moim zdaniem.

No chyba że w kwestii płaszcza...

Dołączona grafika

***

Swoją "przygodę" z szyciem na miarę ubrań i butów rozpocząłem trochę z przymusu. Jestem dość niski (175 cm i tęższy 98-102 kg) - to co oferował mi tzw. rynek przerażało mnie, kiedy oglądałem siebie w lustrze. Standard - wiszące workowate marynary z poduchami wystającymi za ramiona, spodnie "akordeony" - koniecznie z manszetami. Szukałem sobie garnituru w stylu "lat 30-tych" koniecznie dwurzędówka, z za dużymi jak na sklepowe standardy wyłogami. Nigdzie nie mogłem takiej uświadczyć, aż trafiłem do krawca na Starym Mieście w Warszawie. Obejrzałem wełny jakie oferował i wybrałem bardzo ciemny granat (navy) w dość gruby prążek. Ze zdumieniem kosztorys naprawdę mało różnił się od ceny sklepowej średnio-niższej półki jak to określam czyli szytych "PRAWIE na miarę" garniturów firm uważających się za górną półkę (taki żarcik marketingowy z ich strony)...

Nie wiem, czy na forum można mówić o cenach, bo na blogu dżentelmeni o tym nie wspominają. W każdym razie cena mniej więcej odpowiadała produktom z wieszaka pewnego sklepu obok hotelu Bristol (żeby nie wymieniać z nazwy i nie robić niepotrzebnej reklamy). Zapłaciłem z góry za całość (mój błąd, ale to temat na dłuższy wpis) i oczekiwałem na telefon. Przymiarka nr1, przymiarka nr2, no i gotowe. Trochę to trwało, ale cóż... Nie do końca byłem zadowolony z efektu, tj. do samego rzemiosła naprawdę nic nie mam, żeby była jasność. Chodzi o to, że uległem namowie krawca i JEDNAK wybrałem spodnie z manszetami, nawet znacznie wyższymi niż zazwyczaj. Wyglądały owszem, pięknie i pięknie leżały na bucie (tak chciałem Macaroni :D) bo były krojone na skos, ale jednak dla kogoś mojej postury chyba lepsze są jednak inaczej skrojone nogawki. Druga rzecz, były za wąskie (wiem, ze i tu się różnimy). Chciałem żeby podobnie jak wyłogi marynarki były "absurdalnie szerokie". Miały 21 cm i to było za wąsko (pour moi). Buty - klasyczne czarne wingtip brogue z ażurem (tak jakoś mam do tego modelu sentyment).

Tu jest na zdjęciach, tylko wiadomo, zdjęcia były robione do albumu, nie pod kątem pokazania garnituru. Zdjęć spodni niestety nie mam w żadnym archiwum. W ogóle już nie mam tego garnituru :( Tu jednak widać, że garnitur był uszyty jak trochę więcej brzucha miałem - jak schudłem trochę, to już był zbyt workowaty. Niemniej był to MÓJ PIERWSZY garnitur od krawca i najmilej go wspominam - do dziś, mimo że wiele, wiele lat już upłynęło...

Dołączona grafika

Zestaw jednak w całości prezentował się dobrze (przy odbiorze ważyłem z 10 kg więcej), ale ważniejsze było to, że JA CZUŁEM SIĘ W TYM DOBRZE :) Garnitur szyty na miarę to jednak jest komfort noszenia, jak by na to nie patrzeć. Wreszcie poczułem, że mogę fajnie czuć się w spodniach, że nie muszę "czuć" już swojej wagi itd., itp. Od tej pory - tylko i wyłącznie szyte na miarę ubrania. To wcale AŻ TAK drogo nie wychodzi. W Polsce jeszcze nie, bo niestety Londyn ma już ZDECYDOWANIE inne ceny, a naprawdę nie zawsze ceny te odpowiadają jakości... Marketing robi swoje ! Jednakże co do wyboru i cen wełny - TYLKO LONDYN ! (no muszę coś jednak miłego napisać w ramach małego ukłonu do miasta, które mnie utrzymuje ;).

Oczywiście, że nie jest to idealny garnitur, ale jak pisze sam MISTRZ MACARONI :) Pierwsze spotkanie z szyciem na miarę nie zawsze jest pełnią szczęścia.

Jeśli czas i możliwości pozwolą, oraz oczywiście będzie taka potrzeba, to postaram się zrobić zdjęcia garniturów które obecnie są moimi strojami roboczymi. Nie jestem aż takim purystą stylu jak Macaroni, więc moje szaty nie są takie fajne, ot klasyka gatunku w miarę poprawnie uszyta. Do pracy w sam raz.

p.s.

Przejrzałem dziś wątek "Co mam dziś na sobie" i trochę jestem zszokowany - ale jak rozumiem ma być to wątek w zdecydowanej OPOZYCJI do tytułowej KLASYCZNEJ MĘSKIEJ ELEGANCJI. Taki misz-masz - ot, mam aparat, pstryknę se fotkę jak DZIŚ wyglądam. Świetny poradnik działkowca i deskorolkowca, te trampki, czapeczki bejsbolówki, t-shirty ! :D :D :D

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :)

Pozdrawiam, witając się w ten nieco rozwlekły sposób :)

Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone..

Dziękuję Autorowi za stworzenie takiego forum w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztofie, witamy w naszych szeregach i dziękujemy za obszerny wpis. Z przyjemnością się go czytało. Brakuję nam facetów z dużym doświadczeniem w szyciu na miarę. Liczę szczególnie na Twój wkład pod tym względem w nasze forum. Nieśmiało napomknę, że forum żyje już swoim własnym życiem, niezależnie od bloga MT. Na forum aktywnie działa kilku specjalistów naprawdę wysokiej klasy. Peter P. się niestety nie udziela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mamy Turbasę. :)

Zazdroszczę Ci, też chciałbym mieszkać w Londynie, a raczej nie będę. :) Mam pytanie - czy tamtejszy klimat pozwala Ci na noszenie garnituru trzyczęściowego przez większą część roku?

Witam i pozdrawiam, Dr

Nie wydaje Ci sie, ze troszke idealizujesz to miasto ... tzn. masz na mysli to, co tylko w jakims stopniu bylo tam obecne przed stu laty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.