eightwonder Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Prosta sprawa, tak jak na marynarke klubowa trzeba zasłuzyc sobie jachtem, na Paname plantacja tytoniu lub mieszkaniem w Monaco, na fular wiekiem, a na muche etatem akademickim Łatwiej jest zyc szufladkujac jakies zjawiska, ale moze warto sobie odpuscic szczegolnie, ze pewnie za jakis czas bedziesz sie ubieral tak samo jak oni na pierwszym roku lub juz teraz to robisz. mozna sie smiac z tego, ze jakies zjawiska wystepuja, ale to wcale nie oznacza, ze ich nie ma, albo, ze nie nalezy nauczyc sie z nimi zyc. zreszta, pietnujemy tutaj ubieranie sie pod dyktando "reszty" ktorą w tym wypadku jest 'szara masa studencka' gdy jednoczesnie nikogo nie dziwi pytanie "czy te buty sa klasyczne, bo nie wiem, czy nosic?" w innym temacie. mam na mysli to, ze wiele ze zjawisk tego forum tez mozna podciagnac pod konformizm - nie zaloze tego, co mi sie podoba, bo jakas grupa uznaje to za nieklasyczne, a ja chce byc 'klasycznym meskim elegantem'. gdybym na spotkanie forumowe przyszedl w dresie i klapkach kubota, to zapewne mimo (przejaskrawiam, ale tylko troche) ponadprzecietnej inteligencji i humoru bylbym uznany za idiote, bo po prostu grupa spoleczna w ktorej sie znalazlem klasyfikuje moj ubior tak, a nie inaczej. i zapewne nikt nie gratulowalby mi tego, ze potrafie wyrazac siebie mimo sprzeciwu otoczenia. a czym ta sytuacja niby rozni sie od przyjscia na wyklad w panamie i z mecenaska? nie chciabym byc zrozumiany opacznie - jezeli ktos naprawde ma taka potrzebe, niech tak chodzi. ale ze swiadomoscia, ze 9/10 ludzi ubranych jak on to zwykle bufony (geje/hipsterzy). i zeby to wynikalo z przemyslanego stylu, a nie "ide na studia, to jestem dorosly wiec bede ubieral sie jak moj dziadek - on jest elegancki, wiec ja automatycznie tez bede". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 12 Wrzesień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Z tego co wiem to Nestor ostro klikał w "Przekąskach [...]" od Włochów. Dodam, że wiem z drugiej ręki bo sam mało pamiętam. To trochę nie mój target EDIT: warto tez dodac, ze zwrocenie uwagi, a wpadniecie w oko to dwie rozne rzeczy, wydaje mi sie, ze dosc czesto mylone przez mezczyzn (nie odnosze tego komentarza do zadnego z uczestnikow tej wymiany zdan). Pozdrawiam, dsc. Ja po prostu widzę na ulicy od kogo mogę sobie "kliknąć". No tak, ale zupełnie inaczej wygląda sprawa z kobietami na ulicy, a inaczej z kobietami, z którymi mamy częsty kontakt - np. na uczelni. Współstudentki mogą obserwować nasze różne zestawy, a pondato jest to jednak społeczność, więc często "chodzą słuchy" o naszym ubiorze. A to już nie tylko kwestia zrobienia (pierwszego) wrażenia, ale utrzymania dobrego wrażenia przez długi czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jkrol Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 mozna sie smiac z tego, ze jakies zjawiska wystepuja, ale to wcale nie oznacza, ze ich nie ma, albo, ze nie nalezy nauczyc sie z nimi zyc. zreszta, pietnujemy tutaj ubieranie sie pod dyktando "reszty" ktorą w tym wypadku jest 'szara masa studencka' gdy jednoczesnie nikogo nie dziwi pytanie "czy te buty sa klasyczne, bo nie wiem, czy nosic?" w innym temacie. mam na mysli to, ze wiele ze zjawisk tego forum tez mozna podciagnac pod konformizm - nie zaloze tego, co mi sie podoba, bo jakas grupa uznaje to za nieklasyczne, a ja chce byc 'klasycznym meskim elegantem'. gdybym na spotkanie forumowe przyszedl w dresie i klapkach kubota, to zapewne mimo (przejaskrawiam, ale tylko troche) ponadprzecietnej inteligencji i humoru bylbym uznany za idiote, bo po prostu grupa spoleczna w ktorej sie znalazlem klasyfikuje moj ubior tak, a nie inaczej. i zapewne nikt nie gratulowalby mi tego, ze potrafie wyrazac siebie mimo sprzeciwu otoczenia. a czym ta sytuacja niby rozni sie od przyjscia na wyklad w panamie i z mecenaska? nie chciabym byc zrozumiany opacznie - jezeli ktos naprawde ma taka potrzebe, niech tak chodzi. ale ze swiadomoscia, ze 9/10 ludzi ubranych jak on to zwykle bufony (geje/hipsterzy). i zeby to wynikalo z przemyslanego stylu, a nie "ide na studia, to jestem dorosly wiec bede ubieral sie jak moj dziadek - on jest elegancki, wiec ja automatycznie tez bede". + Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macaroni Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Prosta sprawa, tak jak na marynarke klubowa trzeba zasłuzyc sobie jachtem, na Paname plantacja tytoniu lub mieszkaniem w Monaco, na fular wiekiem, a na muche etatem akademickim Łatwiej jest zyc szufladkujac jakies zjawiska, ale moze warto sobie odpuscic szczegolnie, ze pewnie za jakis czas bedziesz sie ubieral tak samo jak oni na pierwszym roku lub juz teraz to robisz. mozna sie smiac z tego, ze jakies zjawiska wystepuja, ale to wcale nie oznacza, ze ich nie ma, albo, ze nie nalezy nauczyc sie z nimi zyc. zreszta, pietnujemy tutaj ubieranie sie pod dyktando "reszty" ktorą w tym wypadku jest 'szara masa studencka' gdy jednoczesnie nikogo nie dziwi pytanie "czy te buty sa klasyczne, bo nie wiem, czy nosic?" w innym temacie. mam na mysli to, ze wiele ze zjawisk tego forum tez mozna podciagnac pod konformizm - nie zaloze tego, co mi sie podoba, bo jakas grupa uznaje to za nieklasyczne, a ja chce byc 'klasycznym meskim elegantem'. gdybym na spotkanie forumowe przyszedl w dresie i klapkach kubota, to zapewne mimo (przejaskrawiam, ale tylko troche) ponadprzecietnej inteligencji i humoru bylbym uznany za idiote, bo po prostu grupa spoleczna w ktorej sie znalazlem klasyfikuje moj ubior tak, a nie inaczej. i zapewne nikt nie gratulowalby mi tego, ze potrafie wyrazac siebie mimo sprzeciwu otoczenia. a czym ta sytuacja niby rozni sie od przyjscia na wyklad w panamie i z mecenaska? nie chciabym byc zrozumiany opacznie - jezeli ktos naprawde ma taka potrzebe, niech tak chodzi. ale ze swiadomoscia, ze 9/10 ludzi ubranych jak on to zwykle bufony (geje/hipsterzy). i zeby to wynikalo z przemyslanego stylu, a nie "ide na studia, to jestem dorosly wiec bede ubieral sie jak moj dziadek - on jest elegancki, wiec ja automatycznie tez bede". Bzdury gadasz. Widać, że nie byłeś na żadnym forumowym spotkaniu. Myślę, że większość z nas (bywających na spotkaniach) ma do ubrań bardzo duży dystans i traktuje to jako hobby i zabawę. Przepraszm... może czegoś nie złapałem. Ale jeśli myślisz, że hipsterzy ubierają się w garnitury, to ja jestem zaskocozny. Bufon= gej/hipster???? Bufon= kretyn wygłaszający takie komentarze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jkrol Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Prosta sprawa, tak jak na marynarke klubowa trzeba zasłuzyc sobie jachtem, na Paname plantacja tytoniu lub mieszkaniem w Monaco, na fular wiekiem, a na muche etatem akademickim Łatwiej jest zyc szufladkujac jakies zjawiska, ale moze warto sobie odpuscic szczegolnie, ze pewnie za jakis czas bedziesz sie ubieral tak samo jak oni na pierwszym roku lub juz teraz to robisz. mozna sie smiac z tego, ze jakies zjawiska wystepuja, ale to wcale nie oznacza, ze ich nie ma, albo, ze nie nalezy nauczyc sie z nimi zyc. zreszta, pietnujemy tutaj ubieranie sie pod dyktando "reszty" ktorą w tym wypadku jest 'szara masa studencka' gdy jednoczesnie nikogo nie dziwi pytanie "czy te buty sa klasyczne, bo nie wiem, czy nosic?" w innym temacie. mam na mysli to, ze wiele ze zjawisk tego forum tez mozna podciagnac pod konformizm - nie zaloze tego, co mi sie podoba, bo jakas grupa uznaje to za nieklasyczne, a ja chce byc 'klasycznym meskim elegantem'. gdybym na spotkanie forumowe przyszedl w dresie i klapkach kubota, to zapewne mimo (przejaskrawiam, ale tylko troche) ponadprzecietnej inteligencji i humoru bylbym uznany za idiote, bo po prostu grupa spoleczna w ktorej sie znalazlem klasyfikuje moj ubior tak, a nie inaczej. i zapewne nikt nie gratulowalby mi tego, ze potrafie wyrazac siebie mimo sprzeciwu otoczenia. a czym ta sytuacja niby rozni sie od przyjscia na wyklad w panamie i z mecenaska? nie chciabym byc zrozumiany opacznie - jezeli ktos naprawde ma taka potrzebe, niech tak chodzi. ale ze swiadomoscia, ze 9/10 ludzi ubranych jak on to zwykle bufony (geje/hipsterzy). i zeby to wynikalo z przemyslanego stylu, a nie "ide na studia, to jestem dorosly wiec bede ubieral sie jak moj dziadek - on jest elegancki, wiec ja automatycznie tez bede". Bzdury gadasz. Widać, że nie byłeś na żadnym forumowym spotkaniu. Przepraszm... może czegoś nie złapałem. Ale jeśli myślisz, że hipsterzy ubierają się w garnitury, to ja jestem zaskocozny. Bufon= gej/hipster???? Bufon= kretyn wygłaszający takie komentarze. Może fragment o hipsterach jest naciągany, ale z całą resztą się zgadzam - dobierasz sobie grupę społeczną i siłą rzeczy do niej jakoś się dopasowujesz, jednocześnie na nią wpływając. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macaroni Napisano 12 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2011 Ja myślę, że sprawa jest inna - nie ważne co nosisz, ale jak to nosisz. Jeśli nosisz swoją marynarkę i krawat, żeby przedłużyć sobie... ego, to podejrzenie o bufonadę jest zasadne. Jeśli nosisz je z pewnością siebie, bo taki masz styl to wszystko ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eightwonder Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Jak ubierze sie lepiej to wiadomo, ze buc, hipster albo gej macaroni, gdybys uwazniej czytal watek zauwazylbys to nawiazanie, ktore oczywiscie nie bylo do konca serio (tylko buca z bufonem pomylilem). poza tym, z calym szacunkiem - nie uwazam, zeby to, co mowie bylo bzdurami. mowisz, ze nie bylem na zadnym spotkaniu i nie doceniam dystansu do ubran uczestnikow - to prawda, ale zauwaz, co sie dzieje w "co mam dzis na sobie" gdy pojawi sie jakis casualowy zestaw. xx komentarzy "to forum o klasycznej meskiej elegancji, gdzie tu bluza do krawata". dalej uwazasz, ze ten dystans dotyczy kazdego? uzywajac przykladu z dresem i klapkami nie mialem na mysli tylko i wylacznie kilku uzytkownikow, ktorzy chodza na spotkania (wydawalo mi sie to oczywiste, swoja droga) tylko cala grupe ktora uwaza sie za "klasycznych elegantow" - tak samo, jak nie rozmawiamy o konkretych osobach na konkretnym wydziale, tylko o szerokiej grupie "studentow". chcialem tylko pokazac, ze negatywne zjawisko oceniania ludzi po ubiorze oraz dobieranie garderoby pod dyktando jakiejs grupy spolecznej istnieje takze tutaj. mentalnoscia kalego zalatuje mi pietnowanie studenta, ktory pyta kolegi "nie bede wygladal jak hipster/buc/gej w tej marynarce?" i niezauwazanie pytania "czy w tych butach bede wygladal elegancko?" bo oba sprowadzaja sie do tego samego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macaroni Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Przeczytałem wątek dość uważnie jak sądzę i jakoś nie wyczułem żartu. Jeśli Cię jednak nie zrozumiałem to przepraszam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eightwonder Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Przeczytałem wątek dość uważnie jak sądzę i jakoś nie wyczułem żartu. Jeśli Cię jednak nie zrozumiałem to przepraszam.w porzadku, przeprosiny przyjete. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Na forum głośniej zawsze krzyczą Ci, którzy z tematem mają najmniej wspólnego. Taka jest niestety prawda. Wszystkie osoby z forum, które znam osobiście mają bardzo duży dystans do ubioru i traktowania go jako hobby. To właśnie przez całą tą bufonadę zakompleksionych Internautów tak mało osób przychodzi na spotkania, na których BTW żaden dress code nigdy nie obowiązywał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Był raczej subtelny dress code Skoro użytkownik A będzie pod krawatem, to ja też założę. Oczywiście nie wszyscy tak to odbierali i zdażyły się także bardziej współczesne kreacje w stylu każual bez krawata, a nawet marynarki. Ostracyzmu z tego powodu nie było. Tym niemniej gdzie się nie pojawiliśmy, wywoływaliśmy zainteresowanie gawiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Przy czym należy zauważyć, że większość spotkań odbyła się w tygodniu, zaraz po godzinach pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Jeden to nawet kiedyś bez marynarki przyszedł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jkrol Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Patrzcie, jaka fajna preppy koszula Nie wiem, co to jest Pako Lorente, ale naprawdę podoba mi się i krata, i kołnierzyk http://allegro.pl/xl-43-44-koszula-pako ... 34540.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Patrzcie, jaka fajna preppy koszula Nie wiem, co to jest Pako Lorente, ale naprawdę podoba mi się i krata, i kołnierzyk http://allegro.pl/xl-43-44-koszula-pako ... 34540.html Nie wiem czy jest to miejsce na link z allegro, ale... tkanina - 80% bawełna, 20% polyester ( duża łatwość prasowania, wygoda noszenia - GWARANTOWANE! ), Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jkrol Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Nie wiem czy jest to miejsce na link z allegro, ale... tkanina - 80% bawełna, 20% polyester ( duża łatwość prasowania, wygoda noszenia - GWARANTOWANE! ),Nie no, odnosiłem się do samego designu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsc Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Może przeceniam swoją intuicję, ale wydaje mi się, że można rozpoznać czy to spojrzenie WTF czy takie po którym klikasz. Zgadzam sie, mozna:) jednak mi sie z koleii wydaje, ze mezczyzni czesto zle interpretuja sytuacje, widzac zainteresowanie gdzie go nie ma. No tak, ale zupełnie inaczej wygląda sprawa z kobietami na ulicy, a inaczej z kobietami, z którymi mamy częsty kontakt - np. na uczelni. Współstudentki mogą obserwować nasze różne zestawy, a pondato jest to jednak społeczność, więc często "chodzą słuchy" o naszym ubiorze. A to już nie tylko kwestia zrobienia (pierwszego) wrażenia, ale utrzymania dobrego wrażenia przez długi czas. W takich wypadkach stroj moze miec niewielkie znaczenie, jesli masz okazje z kims rozmawiac dosc regularnie, albo przebywac z ta osoba, tak, ze jestes przez nia obserwowany to sytuacja jest zupelnie inna niz w przypadku przechodniow. Czlowiek moze byc zainteresowany Toba, a stroj moze byc milym dodatkiem. Tak jak pisal Macaroni gdzies wyzej, jesli stroj to dodatek w sensie stylu, cos co jest naturalne i nie jest wymuszone (uzylbym sformuowania 'in your face') to wrazenie bedzie pozytywne prawie zawsze (z wyjatkiem osob, ktore maja jakies uprzedzenia do osob konkretnie ubranych, co z koleii pewnie wynika z poprzednich niezbyt ciekawych sytuacji w kontakcie z kims, kto byl podobnie ubrany). Jesli jest na sile, to raczej marne szanse. Wydaje mi sie, ze GMS (grown man style - zapozyczone z MostExerentBrog) jest doceniane przez osoby, ktore same nosza sie GMS, a do takiej grupy mozna na ogol zaliczyc panie w okolicach 30stki (mlodziencze lata za soba). Pozdrawiam, dsc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgadzam się im dłuższy kontakt z daną osobą lub nawet środowiskiem, tym mniejszy wpływ ubrania na nasze relacje. W pewnym momencie ogranicza się do minimum. Bo czy byśmy chcieli, żeby nasze partnerki kochały nas za to że ubieramy się w garnitury i chodzimy pod krawatem i z poszetką? Chyba nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eightwonder Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Na forum głośniej zawsze krzyczą Ci, którzy z tematem mają najmniej wspólnego. Taka jest niestety prawda. Wszystkie osoby z forum, które znam osobiście mają bardzo duży dystans do ubioru i traktowania go jako hobby. To właśnie przez całą tą bufonadę zakompleksionych Internautów tak mało osób przychodzi na spotkania, na których BTW żaden dress code nigdy nie obowiązywał.czuje sie wywolany jako "zakompleksiony internauta", skoro twoj post pojawil sie bezposrednio po mojej wymianie zdan z macaronim i nie ma zadnego zwiazku z tematem "student elegant". temat spotkania pojawil sie tylko jako przyklad i to tak przejaskrawiony, jak tylko mozna (dres i klapki kubota, serio?) + w nastepnym poscie wyjasnilem, co bylo tego celem. nie wiem, zabolala aluzja? uwlaczajace dla kogos, kto chociaz troche mysli wydaje im sie bronienie tezy, ze gdybym na spotkanie z ludzmi, ktorzy swojego czasu prowadzili taka dyskusje (viewtopic.php?f=1&t=4&p=36321&hilit=stylowo#p36321) przyszedl w dresie i klapkach, to bylbym z otwartymi ramionami przyjety w grono klasycznych elegantow. postujac na forum zakladam pewna inteligencje ludzi czytajacych, najwyrazniej trzeba kazdy przyklad opatrywac wielostronnicowym komentarzem, bo mozna oberwac wiaderkiem, grabkami i "zakompleksionym internautą". a teraz, po raz ktorys odslylajac do poprzedniego posta, w ktorym jasno wyjasnilem, o co chodzilo, czekam na kolejne komentarze, ktore zarzucaja mi szkalowanie biednych forumowiczow-spotkaniowiczow. a z tematem "student..." mam akurat sporo wspolnego, wiec gdzie indziej mam krzyczec? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 # Eightwonder, zanim zaczniesz się pienić, napiszę tylko, że termin "zakompleksiony Internauta" w moim poprzednim poście miał odwoływać się do osób, o których Ty z kolei napisałeś tak: poza tym, z calym szacunkiem - nie uwazam, zeby to, co mowie bylo bzdurami. mowisz, ze nie bylem na zadnym spotkaniu i nie doceniam dystansu do ubran uczestnikow - to prawda, ale zauwaz, co sie dzieje w "co mam dzis na sobie" gdy pojawi sie jakis casualowy zestaw. xx komentarzy "to forum o klasycznej meskiej elegancji, gdzie tu bluza do krawata". dalej uwazasz, ze ten dystans dotyczy kazdego? Nie był to przytyk do Ciebie, chociaż z Twoim tokiem myślenia również się nie zgadzam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eightwonder Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 ok, w takim razie ja zle zrozumialem, przepraszam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Jeden to nawet kiedyś bez marynarki przyszedł Albo to o mnie, albo nie jeden. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 13 Wrzesień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgadzam się im dłuższy kontakt z daną osobą lub nawet środowiskiem, tym mniejszy wpływ ubrania na nasze relacje. W pewnym momencie ogranicza się do minimum. Bo czy byśmy chcieli, żeby nasze partnerki kochały nas za to że ubieramy się w garnitury i chodzimy pod krawatem i z poszetką? Chyba nie. Sporo racji w powiedzeniu: Mężczyznę wita się według ubioru, a żegna według rozumu. (które swoją drogą The Kozlow ma w opisie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pszemau Napisano 13 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 A ja w nawiązaniu do wątku o kobietach 30+ doceniających klasyczny ubiór wrzucę dla draki, że pierwszy raz, jak pamiętam, że płeć przeciwna doceniła moją marynarkę, był kiedy mieliśmy po 15 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 13 Wrzesień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2011 No proszę, kolega chyba najdłuższy stażem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.