Skocz do zawartości

Marynarka Seersucker (kora)


Fingor

Rekomendowane odpowiedzi

Większość z nas letnie marynarki kojarzy z tropikalnymi wełnami, ewentualnie z lnem. Szukając marynarki na to lato trafiłem jednak na tyle klasyczną, co niespotykaną w Polsce alternatywę. Z tego, co udało mi się dowiedzieć jest to bawełniana tkanina, tkana w taki sposób, że powierzchnia fałduje się, tworzą się regularne wypukłości i zagłębienia. Dzięki temu mniej tkaniny przylega do ciała, co w połączeniu z faktem, że bawełna jest bardzo przewiewna daje większy komfort latem. Materiał jest zazwyczaj w równy prążek, istnieje też odmiana w kratkę zwana gingham.

W krajach anglosaskich (szczególnie w Stanach) jest to część letniego kanonu ubioru. W Polsce jednak nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Czy ktoś z Was nie widział marynarek z tego materiału w Polskich sklepach, czy chociażby w europejskich internetowych?

Pozostaje jeszcze kwestia tłumaczenia - jeśli ktoś w ogóle tłumaczy nazwę seersucker, to używa słowa "kora". Możliwe, że to to samo, jednak u nas budzi to raczej skojarzenia z marnej jakości pościelą ;)

Poniżej parę przykładów:

http://s7d4.scene7.com/is/image/BrooksBrothers/523M_RED?$ProductImages$

http://s7d4.scene7.com/is/image/BrooksBrothers/373M_BLUE?$ProductImages$

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale te w RC do tanich nie należały. Ja zaś od siebie dodam, że drogo bym takiej marynarki nie kupił - w podanych wyżej przykładach dwa pierwsze wyglądają mi beznadziejnie z niewadomych powodów - być może fizys modela ma na to walny wpływ, a czwarta, na Willu z ASW, wygląda faktycznie jak sprana pościel z kory w nadbałtyckim pensjonacie. Plastikowe guziczki, również charakterystyczne dla bielizny pościelowej, nie ratują tu sprawy. Jedyna z marynarek, jaka mi się podoba, to ta na gościu ze zdjęcia Sartorialista. Ale też trudno się spodziewać, żeby od razu wyglądać jak z sartorialista tylko dlatego, że ma się marynarkę z kory :) Ale tanią w jakimś haemie bym łyknął faktycznie. Może KappAhl w tym roku będzie miał ciekawe i niedrogie kolekcje na taki "nasz" casual?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwszych dwóch zdjęciach fatalnie dobrane są spodnie i muchy. Jak na tak mocno sportową stylizację pierwsza ma także za krótkie klapy. Zdjęcie nr.3 jest najlepsze, bo ta marynarka niesamowicie koresponduje z twarzą noszącego, poza tym nie widzimy jej całej, a tylko idealnie uchwycony kawałek co zaburza ocenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze dwa zdjęcia to Brooks Brothers, nie spodziewajmy się po amerykańskim klasyku lekkich linii niezwykłych stylizacji ;)

Co do RC - w krakowskim sklepie przeceny szybko dobijają do absurdalnych poziomów, trzeba tylko poczekać. Mimo, że wiosenno-letnie kolekcje zadebiutowały już w sklepach, to z letnimi marynarkami posucha, pomijając fakt, że większość znanych marek lansuje fason ledwo zakrywający pas w spodniach z niższym stanem. Z tańszych opcji widziałem w KappAhlu casualową granatową lnianą marynarkę half-lined, niestety leżała jak wór (może to kwestia egzemplarza, ramiona były ewidentnie zdefasonowane). Massimo Dutti ma w swojej ofercie marynarki z bawełny i bawełny z lnem, ale cena prawie tysiąc złotych nie wygląda na zbyt adekwatną do jakości. Może z czasem pojawi się tego więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dzisiaj w jednym z warszawskich TK MAxxów (przy Marszałkowskiej) widziałem kilka jednorzędowych "seersuckerów". W biało-granatowe paski (a może w kratkę?). Rozmiary raczej "komunijne", ale jeśli nosicie polski rozmiar 52 lub mniejsze i chcecie "seercuckera", to szable w dłoń i do TK Maxxa.

Pozdr,

wojvv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jak będzie szansa na weekend w Warszawie, to sprawdzę na pewno ;)

Nie spojrzeliście może na ceny? Szukając letnich marynarek wpadłem już na parę, które mają szanse się sprawdzić, więc chciałbym widzieć, czy w ogóle jest sens wyjeżdżać po seersucker. Akurat rozmiar 52 mi pasuje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seersuckers uwazam za niezbyt latwe do kombimowania z czymkolwiek. Trzeba po prosty stanac przed lustrem przez dluzszy czas.

U Jos A Bank nabylem spodnie seersucker wlasnie te: http://www.josbank.com/menswear/shop/Pr ... 050_102752

I nosze je prawie wylacznie z biala koszula, jako ze z czym innym zawsze sie cos "gryzie". Struktura tego materialu jest kombinacyjnie nadwyraz problematyczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te w TKMaxx były po 289 (przynajmniej w Centrum), w czwartek mierzyłem. Były jednorzędowe (w granatową kratkę) i dwurzędowe (w paski). Leżały świetnie, jak dla mnie nie wymagały poprawek. Nie kupiłem tylko dlatego, że właściwie to nie miałbym specjalnie kiedy tego nosić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Bo Olga J. jest marszczona? :)

No to jeszcze trochę naukowego podkładu. Jak się wytwarza seersucker?

Seersucker należy do tkanin krepowych, czyli mających ziarnistą powierzchnię.

Tkaniny krepowe można uzyskać na następujące sposoby:

a) Przez użycie do tkania nitek krepowych, czyli bardzo silnie skręconych podwójnych nitek. Po utkaniu tkanina się na skutek tego silnego skrętu deformuje. Jeśli wątek i osnowa są z nitek krepowych, to tkanina taka nazywa się prawdziwą krepą, a popularnie żorżetą.

b)Jeśli tylko wątek, albo tylko osnowa jest z nitek krepowych, to jest to półkrepa, popularnie krepdeszyna.

c) Jeśli ziarnistą powierzchnie uzyskujemy przez stosowanie nitek osnowy o różnej kurczliwości, to jest to seersucker.

d) Jeśli efekt krepowy osiągamy w procesie wykańczania (ługowane nitki kurczą się), to taka tkanina nazywa się korą.

e) Jeśli wzór krepowy jest wytłaczany za pomocą specjalnego gofrującego kalandra, to taka tkanina nazywa się gofrem, kreszem lub seersuckerem wytłaczanym.

Seersuckery stosowane w USA na męskie ubiory są najczęściej uzyskiwane w procesie e), często łączonym z c) lub d).

Z punktu widzenia użytkownika końcowego technologia uzyskania seersuckera jest nieistotna, a nawet trudno stwierdzić, jaką technologią efekt końcowy uzyskano. Dlatego śmiało można nazywać seersuckery korą.

Źródło (dla spragnionych): Adam Granville

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.