Skocz do zawartości

Z mediów - co powiedziano w tematach nas interesujących


damiance

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedzmy, że tu się to nadaje :)

http://www.thedailybeast.com/articles/2011/10/30/not-in-front-of-the-corgis-juiciest-bits-from-royal-expos.html?fb_ref=article&fb_source=home_oneline

 

 

Prince Charles employs 133 staff to look after him and Camilla, more than 60 of them domestics: chefs, cooks, footmen, housemaids, gardeners, chauffeurs, cleaners, and his three personal valets—gentleman’s gentlemen—whose sole responsibility is the care of their royal master’s extensive wardrobe and choosing what he is to wear on any particular day. A serving soldier polishes the prince’s boots and shoes every day—he has 50 handmade pairs each costing over £800 by Lobb of St James’s—and a housemaid washes his underwear as soon as it is discarded. Nothing Charles or Camilla wears is ever allowed near a washing machine. Particular attention is paid to handkerchiefs, which are monogrammed and again all hand-washed, as it was found that when they were sent to a laundry, some would go missing—as souvenirs. HRH’s suits, of which he has 60, cost more than £3,000 each, and his shirts, all handmade, cost £350 a time (he has more than 200), while his collar stiffeners are solid gold or silver. Charles’s valets also iron the laces of his shoes whenever they are taken off.

 

 

 

W wam kto pracuje sznuróweczki? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zastanawia mnie ta podana cena butów....  Chyba, że mieli na myśli, że jeśli Jego Lobby kosztują np. 3000 Ł  -  to niewątpliwie klasyfikuje to je w kategorii  "over £800"

Może jakoś uśrednili wynik dla wszystkich butów zamawianych na przestrzeni ostatnich np. 40 lat?  :)

 

 

http://www.johnlobbltd.co.uk/main/pricelist.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W polskim magazynie Bloomberg Businessweek z 2-8 września jest artykuł "CECH z SAVILE ROW: igły w dłoń"

 

Artykuł przedstawia zmieniający się biznes krawiecki oraz przytacza ciekawostki z historii. Nie udało mi się znaleźć w polskiej sieci tego artykuł, ale na szczęście został opublikowany wcześniej w oryginale na anglojęzycznej stronie BB. Jedyna różnica - niestety w wersji elektronicznej nie ma zdjęć a w szczególności mapy Savile Row z zaznaczonymi zakładami krawieckimi lub poniższego zdjęcia (znalezione w sieci) przedstawiającego Lorda Carnarvon (po lewej) w tweedowym garniturze z pracowni Norton . Zdjęcie zrobiono przed odkrytym przez niego (wspólnie z Howardem Carterem; po prawej) grobowcem faraona Tutanchamona (1922) ... pomyślcie jaki to musiał być PR kiedy zdjęcie obiegło gazety na całym świecie!

 

SANY0043.JPG

. Wklejam początek::

 

 

 

Savile Row Breaks With Tradition E-Mailing Suit Clients: Retail

 

Visitors to 10 Savile Row are greeted by photographs of the Sultan of Oman in full military regalia. Deeper inside the bespoke tailor shop Dege & Skinner, above a rack of silk handkerchiefs, hangs a smaller picture of Prince William.

There’s a reason for the sultan’s pride of place: Half of Dege & Skinner’s revenue comes from outside of the U.K. and it’s steadily growing. The tailor turned this year to advertising and e-mailing clients for the first time in its 148-year history as wealthy foreigners seek out a piece of British tradition from Savile Row’s first maker of bespoke shirts.

After losing a fight to keep Abercrombie & Fitch & Co. off their Mayfair street that has been home to Britain’s best tailors for nearly 300 years, Savile Row tailors are catching up to modern times. Dege & Skinner and neighbors like Henry Poole, which cut the first dinner jacket, are fighting to stay relevant in a global marketplace where their British clients are increasingly likely to buy from the tailored offering of Italian luxury powerhouses like Ermenegildo Zegna SpA.

 

 

 

reszta tutaj:

 

 

http://www.businessweek.com/news/2013-08-13/goodness-me-savile-row-e-mails-for-foreign-suit-buyers-retail

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z niecierpliwością czekam również na książkę Michała Kędziory, kolegi ze Stowarzyszenia, który prawdopodobnie jako jeden z pierwszych - jako Mr. Vintage - zaczął na swoim blogu edukować Polaków.

 

Tak tylko w ramach sprostowania: Mr Vintage nie jest, z tego co mi wiadomo, w Stowarzyszeniu, a pierwszy był chyba macaroni: 06.2009 pierwszy wpis popełnił :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Głos w temacie o wartości marki (nazwiska) bez projektanta. Czy płacimy za luksusowe wydmuszki czy za coś więcej....
 

 

 

Gdy umiera wielki talent świata mody, zostaje po nim nazwisko. W czasach wielkich holdingów luksusu trudno powiedzieć, czy ojcowie założyciele pochwaliliby obecny kształt ich marki.

(...)

 

więcej tutaj:

 

Wielcy projektantci przeszłości - co po nich zostało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.