Skocz do zawartości

Dysputy ekonomiczne


Gość Nereusz

Rekomendowane odpowiedzi

To proste jak drut, ale "ekonomiści" wszystko muszą przekręcić, bo co niby by mieli robić, nic pożytecznego nie potrafią. Z osłabienia waluty może wynikać tylko osłabienie gospodarki, bo gospodarka to dziesiątki milionów konsumentów, a nie jacyś tam pojedynczy eksporterzy. Mówienie, że w krótkim terminie wzmocni, a w dłuższym osłabi jest nielogiczne, bo to jedno zjawisko jest :-) Co, z tego że eksporter będzie mógł więcej sprzedać, jak w każdej innej dziedzinie sam jest konsumentem i będzie miał gorzej. Jak zwykle wszyscy skupiają się na jakiś tam pojedynczych przypadkach i na nich próbują tłumaczyć swoje tezy. Wszyscy będziemy mieli mniej wszystkiego czyli będzie gorzej od samego początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam wątpliwości, że usługi bankowe wzrosną znacznie, i to nawet bardziej przez ten wspomniany "pretekst" niż przez rzeczywistą podwyżkę kosztów działalności.

 

Czyli marnie... Ale jeśli - hipotetycznie - ten podatek zwiększy wpływy do budżetu, a te pieniądze potem pójdą na te sławne 2 PLN za pięćsetne dziecko, czyli wrócą na rynek (bo niewiele rodzin wielodzietnych stać na tezauryzowanie), to może się to jakoś zrównoważy.

 

Ja już tak mam, że jak czytam o jakiejś reformie, która mi się wydaje "dziwna", to w pierwszym odruchu myślę sobie: zaraz zaraz, coś w tym musi być, przecież to mądrzejsi ode mnie wymyślili...

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety. Ale ktoś musiał sformułować jakąś teoretyczną podbudowę tych reform, a ponieważ polskich mediów specjalnie nie śledzę, to pomyślałem, że zapytam tutaj...

 

Marzy mi się pragmatyczny ustawodawca, który odłoży na bok wszelką ideologię i skupi się na merytorycznej analizie i chłodnej kalkulacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....  Ale ktoś musiał sformułować jakąś teoretyczną podbudowę tych reform, ....

 

 

Nie tak to działa. Pierw jest cel polityczny, a później szukanie narzędzi (m.in. ekonomicznych), aby go zrealizować. Jednak, to w cale nie oznacza, że narzędzie będzie pro bono publico

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to rozumiem, ale przecież trzeba się jakoś przed mediami i ekspertami z reform (spróbować) wytłumaczyć! Dlatego ktoś musiał a posteriori sformułować teorię, dlaczego to konkretne działanie jest korzystne (a przynajmniej: nieszkodliwe) dla gospodarki. W tym przypadku taka teoria też na pewno istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to rozumiem, ale przecież trzeba się jakoś przed mediami i ekspertami z reform (spróbować) wytłumaczyć! Dlatego ktoś musiał a posteriori sformułować teorię, dlaczego to konkretne działanie jest korzystne (a przynajmniej: nieszkodliwe) dla gospodarki. W tym przypadku taka teoria też na pewno istnieje.

 

włącz nasze rodzime media i sam oceń: ... czy trzeba? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już tak mam, że jak czytam o jakiejś reformie, która mi się wydaje "dziwna", to w pierwszym odruchu myślę sobie: zaraz zaraz, coś w tym musi być, przecież to mądrzejsi ode mnie wymyślili...

Dobry terapeuta powinien nawet na tak przerażająco niską samoocenę coś poradzić.

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli marnie... Ale jeśli - hipotetycznie - ten podatek zwiększy wpływy do budżetu, a te pieniądze potem pójdą na te sławne 2 PLN za pięćsetne dziecko, czyli wrócą na rynek (bo niewiele rodzin wielodzietnych stać na tezauryzowanie), to może się to jakoś zrównoważy.

Szkoda tylko, że wzrost kursu walut (czyli wzrost zadłużenia i jego obsługi) zeżre kilka (naście?) miliardów, które zostaną wydane na pinćset zeta za drugie (i kolejne) dziecko....

 

'Rajting' obniżyła tylko jedna z trzech agencji, więc zaczynam się obawiać o kurs gdy zrobią to dwie kolejne. A stanie się tak gdy do pomysłów 500+ zacznie wliczać się obniżenie wieku emerytalnego i kwotę wolną od podatku. Budżet się nie zepnie, chyba, że powymyślają kolejne podatki.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdemu życzę równie wysokiej samooceny jak moja :). Od wysokiej samooceny daleka droga do przekonania, że kran naprawię lepiej niż hydraulik, po fińsku mówię lepiej niż Fin, na ekonomii znam się lepiej niż ekonomista, w ręczną gram lepiej niż Karol Bielecki a gospodarką pokieruję lepiej niż ten, kto do kierowania gospodarką został przez ogół moich światłych rodaków wybrany.

 

Bardzo bym się ucieszył, swoją drogą, gdyby takie podejście było w naszym światłym narodzie częstsze.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że wzrost kursu walut (czyli wzrost zadłużenia i jego obsługi) zeżre kilka (naście?) miliardów, które zostaną wydane na pinćset zeta za drugie (i kolejne) dziecko....

 

'Rajting' obniżyła tylko jedna z trzech agencji, więc zaczynam się obawiać o kurs gdy zrobią to dwie kolejne. A stanie się tak gdy do pomysłów 500+ zacznie wliczać się obniżenie wieku emerytalnego i kwotę wolną od podatku. Budżet się nie zepnie, chyba, że powymyślają kolejne podatki.....

 

Czyli dlaczegoście, światły narodzie, ich wybrali?

 

Dlaczego myśmy ich wybrali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Francja też miała parę lat temu obniżony rating i jakoś nic strasznego się nie stało... poza rekordowym bezrobociem i ogólną ekonomiczną depresją. Więc może i Polska wyjdzie obronną ręką.

 

Można obronić zarówno mocną jak i słabą walutę - dlatego dyskusja na ten temat łatwo staje się narzędziem manipulacji. Niski rating też nie jest najgorszy, najgorsze jest nieprzewidziane obniżenie ratingu, tak jak najgorsza jest niestabilna waluta.

 

Nieprzewidywalność wywołuje obawę i asekurację, a te wprost odpowiadają za spowolnienie gospodarcze, budowanie buforów kosztowych, podnoszenie cen, itd. Przeżyć można wszystko, ale samemu prosić się o kłopoty jest nierozsądnie.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że u rządzących często szwankuje myślenie przyczynowo-skutkowe...  

 

Uogólniłbym to stwierdzenie na całą scenę polityczną. Rządzący powinni oczywiście brać odpowiedzialność za podejmowane decyzję i ich konsekwencje, ale opozycja też powinna pamiętać, że czasem burza medialna powoduje więcej szkody niż same decyzje.

 

Nie jestem zwolennikiem ani przeciwnikiem żadnej opcji politycznej, jestem urodzonym racjonalistą i odczuwam głęboki niesmak przyglądając się brakowi poszanowania racji stanu w naszym "młodym" sejmie. Nie ma wątpliwości, że to przełoży się na gospodarkę i nie ma wątpliwości, że negatywnie.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.