roland Napisano 22 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2011 Chciałbym podzielić się z użytkownikami forum swoim sposobem impregnacji skórzanej podeszwy. Poniższy sposób sprawdziłem już na dwóch parach butów. Na początku próbowałem z pokostem, niestety pokost przez zawarte w sobie dodatki miedzi, wysycha i powoduje, że skóra robi się twarda. Teraz impregnuje w następujący sposób: Kupuję bezbarwną pastę kiwi, którą roztapiam na kuchence gazowej (trzeba uważać na możliwość zapłonu pasty), gdy pasta jest już płynna, wyłączam gaz i dolewam do pełna oleju silnikowego, zwykłego mineralnego. Tak wypełnioną puszkę zostawiam do ostygnięcia i stężenia. Pasta po takim dodatku, tężeje, jednak jej gęstość i temperatura topnienia, znacznie spada. Topi się już w palcach. Takim "wynalazkiem" nacieram podeszwy co 12 godzin przez 3 do 4 dni. Na razie metoda ta się sprawdza, podeszwa jest elastyczna, mniej się ściera i jest wodoodporna. Przy obuwiu jasnym trzeba uważać, aby nie pobrudzić cholewy buta, bo zostaje po tym ciemna, tłusta plama. Mam pytanie, jak kolega wpadł na ten pomysł, bądź co bądź dość kontrowersyjny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek Napisano 22 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2011 Będę gotów uznać jakiś sposób impregnacji podeszwy za sprawdzony, gdy ktoś będzie chodził w butach tak zaimpregnowanych kilka lat (3-4), a po zużyciu podeszwy uda mu się wymienić u szewca podeszwę na nową i szewc nie będzie narzekał, że nieprawidłowa impregnacja doprowadziła do jakichś uszkodzeń / rozmiękczeń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Simon Napisano 22 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2011 A póki co nie impregnujesz w ogóle? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek Napisano 22 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2011 P. Januszkiewicz, od którego mam większość butów (5 par, najstarsze 6 lat), zakazał w zrobionych przez siebie butach impregnować podeszw. Więc póki co tego nie robię, bo buty serwisuję u niego i on w pewnym sensie bierze odpowiedzialność za nie. Sam jestem tu elastyczny - wiem, że są różne szkoły, i gdy zamówię buty u innego szewca, który każe mi natłuszczać, to będę to robił, również na jego odpowiedzialność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Simon Napisano 22 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2011 No dobrze, ale zapewne masz też jakieś buty nie od Pana Januszkiewicza. Czy jednak nigdy podeszwy żadnych butów nie natłuszczałeś? Gdybyś impregnował, myślę, że Twoje spostrzeżenia i porównanie buta impregnowanego do nie impregnowanego byłoby bardzo cenne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil Napisano 22 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2011 Tomek, średnio jak często wymieniasz podeszwy w butach od Januszkiewicza? I ile to u niego kosztuje, jeśli mogę spytać? Wiem, że ceny tej usługi u producentów butów różnią się dość istotnie: 100 EUR bierze C&J, 200 EUR - Carmina, 100 USD - Allen Edmonds, a w promocji nawet 90 USD. Na ogół (nie jestem pewien C&J) buty są również poddawane "ogólnej regeneracji", dzięki czemu wyglądają po tym zabiegu jak nowe lub prawie jak nowe, a w każdym razie znacznie lepiej niż przed regeneracją. Dla porównania, ktoś na forum pisał, że u Kurkusa kosztuje to 200 zł. Z kolei podobno John Lobb liczy sobie za to kwotę rzędu 50% ceny swoich nowych butów, czyli stawki wręcz astronomiczne... P. Januszkiewicz, od którego mam większość butów (5 par, najstarsze 6 lat), zakazał w zrobionych przez siebie butach impregnować podeszw. Więc póki co tego nie robię, bo buty serwisuję u niego i on w pewnym sensie bierze odpowiedzialność za nie. Sam jestem tu elastyczny - wiem, że są różne szkoły, i gdy zamówię buty u innego szewca, który każe mi natłuszczać, to będę to robił, również na jego odpowiedzialność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek Napisano 22 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2011 Wydaje mi się, że impregnacja podeszw chroni je w kontekście wody, a przyznaję, że deszczu w niepodzelowanych butach unikam, więc pewnie dlatego - mimo nieimpregnowania - podeszwę dotychczas wymieniałem tylko w jednych butach od p. Januszkiewicza (nie licząc drobnych napraw przodów podeszw). No i nie chodzę codziennie w tych butach. Trudno mi obiektywnie porównać wytrzymałość podeszw nieimpregnowanych od p. Januszkiewicza z impregnowanymi innymi podeszwami. Impregnowane przeze mnie oliwą od p. Wielądka w końcu też się zużyły, ale i więcej w nich przeszedłem. P. Januszkiewicz za wymianę podeszw bierze podobnie, jak p. Kurkus (o ile dobrze pamiętam, trochę mniej w przypadku butów, które sam zrobił). Zabieg ten obejmuje samą wymianę podeszw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bczyn Napisano 22 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2011 Mam pytanie, jak kolega wpadł na ten pomysł, bądź co bądź dość kontrowersyjny? Moja dziewczyna jest z wykształcenia i zawodu wykonywanego chemikiem, ja sam też mam zacięcie do różnego rodzaju eksperymentów i "zabaw" z chemią i fizyką. Pewnego wieczoru siedzieliśmy i rozmawialiśmy o impregnatach, po czym moja lepsza połowa przyjrzała się składowi i specyfikacji gotowych impregnatów, dalej była już tylko zabawa jak w warunkach domowych to podrobić. Chciałbym zaznaczyć, że moje "zabawy"nie są efektem szukania na siłę, oszczędności tylko lubię takie zabawy w stylu Adama Słodowego. Zdradzę jeszcze, że tak naprawdę większość impregnatów ma swój początek w ropie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damiance Napisano 22 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2011 (...) Zdradzę jeszcze, że tak naprawdę większość impregnatów ma swój początek w ropie. vide stearyna i benzyna ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Barrett, przypomniany kurtuazyjnie przez kolegę Parmigiano, to kolejna firma która poleca konserwować skórzaną podeszwę buta przy pomocy rozgrzanego oleju lnianego: To keep leather soles clean and polished, we recommend rubbing in some lukewarm linseed oil with a cloth, when necessary. Źródło: http://www.barrett.it/pagine/barrett-lo ... chase.aspx Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość gccg Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Jeszcze nigdy niczego nie impregnowalem i nie mam zamiaru tego czynic. Gdy duzo chodzimy po deszczu badz sniegu nalezy po prostu ubrac buty na gumowej podeszwie. To o wiele bardziej przyjemne w takich warunkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Jeszcze nigdy niczego nie impregnowalem i nie mam zamiaru tego czynic. Gdy duzo chodzimy po deszczu badz sniegu nalezy po prostu ubrac buty na gumowej podeszwie. To o wiele bardziej przyjemne w takich warunkach.Cóż, wkleiłem to bardziej jako ciekawostkę dla zainteresowanych. Jeżeli nie impregnujesz podeszwy w swoich butach - to Twój wybór. Dla mnie to jest to jednak obowiązkowa czynność związana z dbaniem o buty. Nie za bardzo rozumiem co ma do tego pora roku. Tutaj nie chodzi tylko o narażenie podeszwy na jakieś ekstremalne warunki atmosferyczne ale przede wszystkim o nawilgotnienie (przez cały rok od potu) oraz obtarcia mechaniczne, które przyspieszają starzenie się skóry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damiance Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 rozmawiałem z szewcem z Łodzi, który twierdzi, że przy współczesnych butach, gdzie podeszwa jest klejona nie ma potrzeby impregnowania w celu uchronienia przed przemakaniem. Z kolei, jak mówił, dawniej kleje nie były znane więc buty były tylko szyte (?). Z ciekawości sięgnąłem dzisiaj jeszcze raz po L. Vass'a i: 1. nie ma przykładu buta bez zastosowania kleju, czy to jest but typu "welted" czy "double-stitched" 2. klej podobno szewc robi sam z mąki, ziemniaków i wody (podobny do kleju do tapet ) - ale czy tak prostego kleju nie potrafiono zrobić dawniej? Czy może ten klej jednak przepuszcza wodę? (jakim klejem kleją szewcy? Kauczukowym Butaprenem? - on zakładam nie przepuszcza wody ...) i jak patrzę np. na buty B. Kurkusa, gdzie podeszwa nie jest zszyta z lamówką tylko klejona, to jestem skłonny uwierzyć, ze impregnowanie w celu uchronienia przed przemakaniem nie jest kluczowe. Natomiast argument o wolniejszym ścieraniu się podeszwy impregnowanej przekonuje mnie ... pozdrawiam damiance Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Falk Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Nie jestem chemikiem, ale skoro klej jest na zawiesinie skrobi w wodzie, to raczej kiepsko to wróży jego właściwościom wodoodpornym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 http://szewski.pl/index.php?cPath=73_65 Różne odmiany Bonatermu i SAR z linii 300 są używane przez prawie każdego szewca. Butapren jest z tego co mi wiadomo używany jedynie przy wykonywaniu prostych napraw oraz usług takich jak instalacja płyty zelówkowej czy wymiana fleków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damiance Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 ze strony wynika że ten Boterm = butapren. edit: prawie jak butapren Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 ze strony wynika że ten Boterm = butapren. edit: prawie jak butapren Chodziło mi o Bonaterm nie Boterm. Nie wiem czy to miałeś na myśli edytując post. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek Napisano 15 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Kwiecień 2011 Natomiast argument o wolniejszym ścieraniu się podeszwy impregnowanej przekonuje mnie ... P. Januszkiewicz twierdzi, że impregnowanie podeszwy nie powoduje, że się wolniej ściera. Ale jak już wcześniej wspominałem - co szewc, to inne rady. Warto by zrobić obiektywny test... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 15 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Kwiecień 2011 Tutaj nie chodzi tylko o narażenie podeszwy na jakieś ekstremalne warunki atmosferyczne ale przede wszystkim o nawilgotnienie (przez cały rok od potu) oraz obtarcia mechaniczne, które przyspieszają starzenie się skóry.Oryginalnie pisałem o przyspieszaniu procesu starzenia się skóry, co może skutkować np. nadmiernym pękaniem podeszwy i w rezultacie jej szybszym ścieraniu ponieważ traci pierwotną sprężystość. Ani olej lniany, ani żadne inne smarowidła nie zapewnią podeszwie nieśmiertelności i odporności na otarcia, podobnie jak impregnat do drewnianej podłogi nie zabezpieczy jej w razie "ataku" damskich szpilek. Myślę jednak, że każdy szewc zgodzi się z tym, że dobrze konserwowana skóra po prostu lepiej się starzeje i przez to dużo dłużej broni się przed mechanicznym wytarciem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gk1 Napisano 17 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2011 A ja konserwuję podeszwy, używam do tego preparatu CHELSEA LEATHER FOOD. Wg mnie podeszwy są po tym bardziej sprężyste i mniej podatne na uszkodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 17 Czerwiec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 17 Czerwiec 2011 Do konserwacji skórzanej podeszwy zdecydowanie polecam produkt firmy Collonil - SOHLEN TONIC. Cena od kilkunastu do dwudziestu paru złotych. http://www.butyplus.pl/pielegnacja-skor ... p-184.html http://www.collonil.net/pl/produkte/col ... 4530000000 W przeciwieństwie do większości kremów, których tak nie lubię używać - ST wnika głęboko w skórę z racji małej gęstości i dużym stopniu rozpuszczalności w wodzie, jednak nie rozmacza on podeszwy jak inne detergenty. Preparat świetnie się sprawdza zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym kiedy to zagrożenie wilgocią jest największe. Pomimo, iż kilkukrotnie słyszałem wcześniej o tym produkcie - zdecydowałem się na zakup dopiero po wizycie w zakładzie Settantatre, co dla mnie jest wystarczającą dla niego rekomendacją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil Napisano 17 Czerwiec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 17 Czerwiec 2011 Zamiast czy oprócz tłuszczu Sahpira? Do konserwacji skórzanej podeszwy zdecydowanie polecam produkt firmy Collonil - SOHLEN TONIC. Cena od kilkunastu do dwudziestu paru złotych. W przeciwieństwie do większości kremów, których tak nie lubię używać - ST wnika głęboko w skórę z racji małej gęstości i dużym stopniu rozpuszczalności w wodzie, jednak nie rozmacza on podeszwy jak inne detergenty. Preparat świetnie się sprawdza zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym kiedy to zagrożenie wilgocią jest największe. Pomimo, iż kilkukrotnie słyszałem wcześniej o tym produkcie - zdecydowałem się na zakup dopiero po wizycie w zakładzie Settantatre, co dla mnie jest wystarczającą dla niego rekomendacją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 17 Czerwiec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 17 Czerwiec 2011 Chodzi Ci o Dubbin od Saphir'a? Moim zdaniem ten tłuszcz nie powinien być używany do konserwacji podeszw. Owszem impregnuje je zapewniając odpowiednio grubą warstwę ochronną aby zabezpieczać skórę przed wilgocią, ale nie zapewnia skórze odpowiedniej pielęgnacji, ponieważ nie wnika w jej głąb. Kremy natomiast wnikają, ale ze względu na swoją konsystencję rozmaczają ją i rozmiękczają. Krupon podeszwowy powinien być jednak traktowany w inny sposób niż miękka i bardziej plastyczna skóra cholewki buta. Collonil natomiast wnika w skórę powierzchownie, pozostawiając jednocześnie cienką warstwę preparatu na zewnątrz. Z tego powodu obtarcia mechaniczne są nieco innego charakteru, skóra nie złuszcza się i nie pęka a jedynie ściera warstwami - nie ma tzw. efektu ziarnistości otarcia. Użycie preparatu ułatwia również sposób nakładania toniku przy pomocy pędzla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kynio Napisano 3 Lipiec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 3 Lipiec 2011 Immune, czy próbowałeś także innych produktów marki Collonil i mógłbyś coś powiedzieć o ich jakości? Ich zaletą jest na pewno łatwa dostępność, widziałem je w wielu galeriach handlowych. W Krakowie Sohlen Tonic kupiłem w sklepie Clarks w Bonarce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jkrol Napisano 3 Lipiec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 3 Lipiec 2011 Reasumując, z takich najbardziej sprawdzonych rozwiązań, które mam wybrać (jestem przed pierwszym impregnowaniem pierwszych butów na skórze): - podgrzewany olej lniany (do jakiej temperatury? jak tego użyć?) - Dubbin HP Saphir - Collonil Sohlen Pozdrawiam z mżącego Poznania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.