Skocz do zawartości

Dobrze ubrany vs przebrany


Yukon

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, trafiłem swego czasu na artykuł na temat elegancji ubioru (bodajże magazyn Coaching, ale nic sobie uciąć nie pozwolę), mam jego fragment w postaci wycinka to pozwolę sobie zacytować:

1) Diabeł tkwi w szczegółach... w jakości i dodatkach.

2)Biznesmeni wielką wagę przywiązują do zegarków, spinek do mankietów i przyborów piśmiennych. Wygląd zegarka- bez względu na pozycję zawodową- musi być skromny, a cena- proporcjonalna do tej pozycji. Zegarek Timex będzie pasował do pracownika średniego szczebla, ale u prezesa korporacji wzbudzi podejrzenie o przesadną oszczędność. Z kolei kolekcjonerska, warta kilkadziesiąt tysięcy złotych Omega, nawet odziedziczona po bogatym stryju, na ręku zwykłego menedżera wzbudzi podejrzenie snobizmu albo nawet nieuczciwości (bo skąd go stać na taki zegarek)

I tu rodzą się moje wątpliwości. Co do pierwszego cytatu ja się absolutnie zgadzam, jakość jest ważna tak ze względów estetycznych jak i ekonomicznych, a dodatki pozwalają tworzyć dużo różnych kombinacji. Co do drugiej wypowiedzi już nie jestem taki pewien. Biznesmenem nie jestem (tym bardziej menedżerem, czy prezesem korporacji), obecnie sobie studiuję więc z budżetem różnie bywa, ale osobiście wolę np odłożyć kasę i kupić dobrą torbę, pióro etc. aniżeli kupować byle co. I tu w rozumieniu wyżej cytowanego tekstu jest problem, bo o ile dobrze go rozumiem, to ja- polski student- nie powinienem pokazywać się z teczką za kilkaset złotych ("bo skąd mnie stać?"). Nie mówię o kwotach typu kilkadziesiąt tysięcy złotych a raczej kilkuset.

Jak to wszystko zbilansować?

Edit: błąd nieuczciwości (bo skąd go stać na taki zegarek)[/color]

I tu rodzą się moje wątpliwości. Co do pierwszego cytatu ja się absolutnie zgadzam, jakość jest ważna tak ze względów estetycznych jak i ekonomicznych, a dodatki pozwalają tworzyć dużo różnych kombinacji. Co do drugiej wypowiedzi już nie jestem taki pewien. Biznesmenem nie jestem (tym bardziej menedżerem, czy prezesem korporacji), obecnie sobie studiuję więc z budżetem różnie bywa, ale osobiście wolę np odłożyć kasę i kupić dobrą torbę, pióro etc. aniżeli kupować byle co. I tu w rozumieniu wyżej cytowanego tekstu jest problem, bo o ile dobrze go rozumiem, to ja- polski student- nie powinienem pokazywać się z teczką za kilkaset złotych ("bo skąd mnie stać?"). Nie mówię o kwotach typu kilkadziesiąt tysięcy złotych a raczej kilkuset.

Jak to wszystko zbilansować?

Edit: błąd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zegarek Timex będzie pasował do pracownika średniego szczebla, ale u prezesa korporacji wzbudzi podejrzenie o przesadną oszczędność. Z kolei kolekcjonerska, warta kilkadziesiąt tysięcy złotych Omega, nawet odziedziczona po bogatym stryju, na ręku zwykłego menedżera wzbudzi podejrzenie snobizmu albo nawet nieuczciwości (bo skąd go stać na taki zegarek)

Dołączona grafika Dołączona grafika

Choć może to kwestia urzędu który obaj panowie pełnili / pełnią. Podbno jeszcze Michaił Chodorkowski używał Timexa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę żeby teczka za kilkaset złotych była powodem posądzenia o snobizm lub nieuczciwość. Ważne żeby wizerunek był dość spójny (żeby większość elementów stroju była zbliżonej jakości). Teczka za kilkaset złotych zestawiona z plastikowymi butami za 40 zł będzie wyglądała śmiesznie. Korporacyjnymi zasadami przyporządkowującymi "dozwoloną" markę czy model zegarka do zajmowanego stanowiska bym się nie przejmował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2)Biznesmeni wielką wagę przywiązują do zegarków, spinek do mankietów i przyborów piśmiennych. Wygląd zegarka- bez względu na pozycję zawodową- musi być skromny, a cena- proporcjonalna do tej pozycji. Zegarek Timex będzie pasował do pracownika średniego szczebla, ale u prezesa korporacji wzbudzi podejrzenie o przesadną oszczędność. Z kolei kolekcjonerska, warta kilkadziesiąt tysięcy złotych Omega, nawet odziedziczona po bogatym stryju, na ręku zwykłego menedżera wzbudzi podejrzenie snobizmu albo nawet nieuczciwości (bo skąd go stać na taki zegarek)[/color]

Pozwoliłem sobie pogrubic kawałek tekstu, ktory moim zdaniem jest odpowiedzia na Twoje pytanie. W korporacjach po pierwsze obowiazuje hierarchia, a po drugie na podobnych stanowiskach w podobnych firmach otrzymuje sie podobne pieniadze, dlatego nie ma sensu nosic zegarka drozszego niz Twoj zwierzchnik, jesli zarabiasz mniej, bo wysyłasz sygnały jak te opisane w tekscie.

Nie ma co tego tekstu oczywiscie traktowac jak wyroczni, ale generalnie w kontaktach biznesowych warto miec dress code troche bardziej zachowawczy i nie epatowac ani ubiorem, ani dodatkami - liczy sie twoj profesjonalizm, a nie ciekawa osobowosc i artystyczna dusza. Istnieje tez takie powiedzenie, ze w biznesie orły sa szare, a papugi pstrokate.

Co do teczki i innych dodatków dla studenta, to nie widze problemu - to nie sa sytuacje zawodowo-biznesowe wiec w relacjach z kolegami nikt nie bedzie miał do ciebie pretensji, ze masz cos za drogiego jesli nie bedziesz epatował logo marki. Nikt też nie powiedział, ze wszyscy studenci maja mało pieniedzy, wiec nawet majac cos lepszego wysyłasz predzej sygnał, ze Cie po prostu stac, a nie jak w przypadku pracownika banku - ktorego pensje zna cały dział - że jestes snobem i nie dojadasz, zeby kupic zegarek.

Jesli oczywiscie kupisz Rolexa i trafisz na wykładowce, ktory po pierwsze uwierzy, ze to nie podróbka, a po drugie bedzie chciał Ci utrzec nosa, to moze juz nie byc tak wesoło na egzaminie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli oczywiscie kupisz Rolexa i trafisz na wykładowce, ktory po pierwsze uwierzy, ze to nie podróbka, a po drugie bedzie chciał Ci utrzec nosa, to moze juz nie byc tak wesoło na egzaminie ;)

Choć może też to docenić. Pamiętam jak na wykładzie z prawa karnego profesor podając kazus z kradzieżą u jubilera bardzo wyraźnie zaznaczył, że przedmiotem kradzieży były zegarki marki Patek-Phillipe. ;) Co mnie jednak nie zdziwiło - znakomity wykładowca i człowiek o doskonałym guście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli oczywiscie kupisz Rolexa i trafisz na wykładowce, ktory po pierwsze uwierzy, ze to nie podróbka, a po drugie bedzie chciał Ci utrzec nosa, to moze juz nie byc tak wesoło na egzaminie ;)

Choć może też to docenić. Pamiętam jak na wykładzie z prawa karnego profesor podając kazus z kradzieżą u jubilera bardzo wyraźnie zaznaczył, że przedmiotem kradzieży były zegarki marki Patek-Phillipe. ;) Co mnie jednak nie zdziwiło - znakomity wykładowca i człowiek o doskonałym guście.
Heh tak przypuszczałem ;)

Profesor ma świetnie leżące spodnie, za każdym razem kiedy go widzę. :D Znakomity gust, ale przede wszystkim fantastyczny sposób bycia ;)

EDIT: Pamiętam ten wykład 8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ubrany i z charakterem. Szkoda że ten sposób bycia nie jest szerzej rozpowszechniony na naszym wydziale. Widzę że mamy nadreprezentację na forum ;)

Edit:

@m.z. - wpia uł jak mniemam, chyba że ten sam profesor wykłada jeszcze gdzieś indziej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę żeby teczka za kilkaset złotych była powodem posądzenia o snobizm lub nieuczciwość. Ważne żeby wizerunek był dość spójny (żeby większość elementów stroju była zbliżonej jakości). Teczka za kilkaset złotych zestawiona z plastikowymi butami za 40 zł będzie wyglądała śmiesznie.

Mam dwa pytania w związku z treścią tego postu:

1) Spójność wizerunku- jasne, ale ja np. nie wyobrażam sobie kupować dziesięciu teczek/aktówek/neseserów po to aby każdy pasował do jakiegoś stopnia formalności stroju. Teraz mam jedną torbę i biorę ją do większości zestawów; teraz szukam innej ale jest już topic na ten temat więc tam napiszę:D

2) Teczka za kilkaset złotych plus plastikowe buty. Mhhm, nie chodzi mi o takie zestawienia, ale np. teczka za kilkaset złotych ze skórzanymi butami za porównywalną/ znacznie niższą cenę (np kupione na wyprzedaży, upolowane a ebay)?

PS Czy buty skórzane z gumową podeszwą to plastik?

W korporacjach po pierwsze obowiazuje hierarchia, a po drugie na podobnych stanowiskach w podobnych firmach otrzymuje sie podobne pieniadze, dlatego nie ma sensu nosic zegarka drozszego niz Twoj zwierzchnik, jesli zarabiasz mniej, bo wysyłasz sygnały jak te opisane w tekscie.

Nie ma co tego tekstu oczywiscie traktowac jak wyroczni, ale generalnie w kontaktach biznesowych warto miec dress code troche bardziej zachowawczy i nie epatowac ani ubiorem, ani dodatkami - liczy sie twoj profesjonalizm, a nie ciekawa osobowosc i artystyczna dusza. Istnieje tez takie powiedzenie, ze w biznesie orły sa szare, a papugi pstrokate.

nikt nie bedzie miał do ciebie pretensji, ze masz cos za drogiego jesli nie bedziesz epatował logo marki.

Ja wiem, że hierarchia istnieje, nie tylko w biznesie, ale nie oszukujmy się niemal wszędzie (z uczelniami włącznie). Dress code zachowawczy- dobra rada dla każdego początkującego, dziękuję :). Jeżeli chodzi o epatowanie: nie znoszę, nie cierpię, jeżeli mam do wyboru no name dobrej jakości albo markę z LOGO to wybiorę no name. Widziałem kiedyś w (prawie) moim mieście- Lublinie przykład takiego epatowania- mam to przed oczami do dziś, wiem, że ja chyba bym się aż tak nonsensownie nie ubrał, ale pewne rzeczy wolę wyjaśnić, pozyskać opinie ludzi bardziej doświadczonych w temacie.

Pytanie dodatkowe, czy jeżeli np. idę na rozmowę kwalifikacyjną na jakieś początkowe stanowisko, powinienem "rzucić w kąt" wszystko "lepszej jakości" (chociażby tą teczkę, zakładając stonowany jej kolor)?

PS Rzeczywiście dużo przyszłych prawników:D, ja się do nich nie zaliczam, ale pozdrawiam brać studencką :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. oczywiście nie, plastikowe buty to przykład wyrobów typu deichmann etc. Po prostu śmiesznie wygląda stojąc w zegarku za 20k i teczce za 2k w komplecie z butami, których tani design i słabą jakość widać na pierwszy rzut oka.

2. nie. powinienieś ubrać się elegancko, bez ostentacji i ekstrawagancji, ale jak najlepiej. dobry wygląd to dobra podstawa do rozmowy kwalifikacyjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podsumowując serio, gdybym miał się dostosowywać do różnych "gór", jakie miewałem musiałbym nosić czarny garnitur, wskazane, aby był za duży. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, zdarzali się też ludzie bardzo dobrze ubrani (zegarki JLC na przykład do tego), ale skrajności w dół też bywały. Dostosowywanie się do szefostwa jest zatem bez sensu. Oczywiście nie nalezy ostentacyjnie przeginać (kredyt konsumpcyjny na Rolexa...), zresztą akurat jestem w pracy znany jako smart buyer, więc i tak oskarżenia o przekręty mi chyba nie grożą 8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak na wykładzie z prawa karnego profesor podając kazus z kradzieżą u jubilera bardzo wyraźnie zaznaczył, że przedmiotem kradzieży były zegarki marki Patek-Phillipe. Co mnie jednak nie zdziwiło - znakomity wykładowca i człowiek o doskonałym guście.

Przepraszam za OT, ale w tym miejscu chciałbym pozdrowić profesora Kuleszę i wszystkich łódzkich studentów prawa!:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden mój dyrektor ma zegarek Q&Q - to jaki ja miałbym nosić ? :lol:

Sugeruję D&G.

W Polsce dominuje zegarkowa tandeta i kwarc, natomiast szacunek wśród ludzi wzbudzają zegarki Armani i Calvin Klein, natomiast kiedy widzą wiekową Delbanę czy współczesną Omegę, robią wielkie oczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maksymalnie budżetowe kwarce, niemniej ciągle to jakaś marka, a nie totalny noname

u mnie w pracy gdyby nie to, że lubię pogadać, to nikt by nie zwrócił uwagi na moje zegarki. Misję spełniam, jeden kolega odkupił ode mnie Seiko (tzw. aviatorka), innemu załatwiłem Hamiltona do garnituru i Orienta Mako na sportowo, kilku następnych gromadzi fundusze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden mój dyrektor ma zegarek Q&Q - to jaki ja miałbym nosić ? :lol:

Sugeruję D&G.

W Polsce dominuje zegarkowa tandeta i kwarc, natomiast szacunek wśród ludzi wzbudzają zegarki Armani i Calvin Klein, natomiast kiedy widzą wiekową Delbanę czy współczesną Omegę, robią wielkie oczy.

Co jest złego w kwarcach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.