Skocz do zawartości

[ŁÓDŹ], Stanisław Siedlecki - szewc, ul. Jaracza 1


trybek

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję Panowie.

Buty kosztowały... 300 zł ("przepasowane").

Koszt takich na miarę to 500 zł.

Podziękowania należą się Kubie za odkrycie p.Siedleckiego oraz Bartkowi (Immune) za polecenie mi tego Szewca.

Mogę jedynie potwierdzić opinię, że p.Siedlecki to przemiły i cechujący się wysoką kulturą osobistą człowiek.

Gdybyście mieli jakieś pytania, to proszę śmiało (byle do 18 czerwca, po tym terminie wyjeżdżam na dłużej).

Często jestem w pobliżu Jaracza. Mogę tam zajrzeć i popytać. Pan Siedlecki chętnie odpowiada na pytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

500 zl? Za buty bespoke? Nie jestem specjalista, ale wydaje mi sie, ze jest to bardzo, ale to bardzo malo. A czy koszty skory sa wliczone w cene?

I co to znaczy 'przepasowane'?

Koszty skóry są wliczone w cenę (tak zrozumiałem podczas rozmowy), przepasowane czyli po prostu nie pasujące do stopy klienta i jako takie pozostawione w sklepie (dla klienta są robione kolejne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrób na poziomie szewca Duranca z Warszawy.

Różnica jest taka, że pan Siedlecki pracuje na bardzo słabych jakościowo skórach. No i podeszwa jest szyta, a nie kołkowana. Pod względem estetyki oraz form używanych kopyt jest rzeczywiście bardzo podobnie. Ta sama szkoła i ten sam poziom cenowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholewka jest bardzo prosta, same szwy - bez zdobień. Tak samo jest w przypadku pary, którą sam posiadam. Pytanie jak wyglądają buty spod ręki pana Siedleckiego z bardziej skomplikowanym wzorem? U Duranca również schody zaczynają się dopiero przy estetyce dziurkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest niezły szewc, chociaż tradycjonalista. To, co mnie najbardziej denerwuje, to podwyższone noski. Wykonanie solidne, chociaż bardzo sztywne i "twarde", podobno dopiero po dłuższym "rozchodzeniu" buty stają się wygodne. I mankament, ten pan robi buty prawie wyłacznie ze skór polskich. Jakość materiału budzi moje wątpliwości, rozmawiałem na ten ten z kilkoma kolegami, którzy zamawiali buty i mieli mieszane odczucia. Jest to jednak dobre rzemiosło, buty na pokolenie, ale raczej na specjalne okazje. Do codziennego użytkowania raczej niJeden z adiunktów polecał mi zakład Grzegorza Woźniaka, tyle że droższy

Myślałem w każdym razie o p. Siedleckim, ale nie jest mi po drodze. Jestem nauczycielem akademickim i kursuję między Lublinem, Radomiem a Warszawą. Słyszałem też - nie wiem, czy to prawda - że Siedlecki robił buty dla Jana Machulskiego, który lubił klasyczne stroje, zresztą w filmach widać, że się dobrze w nich czuł. W kwestii cen - dowiadywałem się, że buty kosztują od 500 do 800 zł, na cenę wpływa materiał i rodzaj podeszwy, robocizna jest na zbliżonym poziomie.

Przy zakładzie jest nieduży sklep z artykułami szewskimi, różny pasty i dziwne akcesoria związane z branżą obuwniczą. Zakład mieści się w samym środku Łodzi, blisko ul. Piotrkowskiej i Zachodniej, jedną przecznicę od Uniwesytetu Medycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mankament, ten pan robi buty prawie wyłacznie ze skór polskich. Jakość materiału budzi wątpliwości, rozmawiałem na ten ten z kilkoma kolegami, którzy mieli mieszane odczucia.

Grunt to, że to są słabe jakościowo skóry. Problemem nie jest kraj ich pochodzenia, co wielokrotnie starałem się już na forum tłumaczyć. Ze skórą nie jest tak jak mięsem - masaż karku niewiele pomoże. Kobe może i jest smaczne ale na buty się nie nadaje. Liczą się użyte garbniki i dokładny proces garbowania. Jest kilka miejsc w Polsce gdzie najwyższej jakości skóry również się wytwarza. Przepraszam, że tak lobbuję ale wydaje mi się, że naprawdę czasami nie doceniamy tego co mamy cały czas pod nosem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest niezły szewc, chociaż tradycjonalista. To, co mnie najbardziej denerwuje, to podwyższone noski. Wykonanie solidne, chociaż bardzo sztywne i "twarde", podobno dopiero po dłuższym "rozchodzeniu" buty stają się wygodne. I mankament, ten pan robi buty prawie wyłacznie ze skór polskich. Jakość materiału budzi moje wątpliwości, rozmawiałem na ten ten z kilkoma kolegami, którzy zamawiali buty i mieli mieszane odczucia. Jest to jednak dobre rzemiosło, buty na pokolenie, ale raczej na specjalne okazje. Do codziennego użytkowania raczej niJeden z adiunktów polecał mi zakład Grzegorza Woźniaka, tyle że droższy

Ciekawy głos w dyskusji.

Zakład p.Woźniaka jest zamknięty od stycznia (do odwołania, jak głosi kartka na drzwiach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grunt to, że to są słabe jakościowo skóry. Problemem nie jest kraj ich pochodzenia, co wielokrotnie starałem się już na forum tłumaczyć. Ze skórą nie jest tak jak mięsem - masaż karku niewiele pomoże. Kobe może i jest smaczne ale na buty się nie nadaje. Liczą się użyte garbniki i dokładny proces garbowania. Jest kilka miejsc w Polsce gdzie najwyższej jakości skóry również się wytwarza. Przepraszam, że tak lobbuję ale wydaje mi się, że naprawdę czasami nie doceniamy tego co mamy cały czas pod nosem.

Pozdrawiam

Pewnie właściwszym miejscem na to pytanie byłby wątek Twojego autorstwa: Garbarnie i Hurtownie Skór Obuwniczych, ale proszę o odpowiedź:

Jaki byłby orientacyjny koszt bardzo dobrej polskiej skóry (o ile w ogóle dostępne są w detalu) na takie buty, jakie nabyłeś na Jaracza?

(Przepraszam za 2 posty, jeden po drugim)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym dołożyć jeszcze grosik do dyskusji, żeby uniknąć nieporozumień. Skóry, według tego co się dowiedziałem i co widziałem - byłem w zakładzie pod koniec ubiegłego roku, około listopada - może nie są słabe, ale średnie czy dobre. Na pewno nie pochodzą z wyższej półki. Może stąd i atrakcyjne ceny. Wczoraj w Görtzu w "Złotych Tarasach" przymierzałem buty firmy Cox, niezłe, ładny design, ale skóry tak na ocenę "dobrą", niektóre "dostateczny+". Materiały p. Siedleckiego to mniej więcej ten poziom. Nieźle, ale od butów na miarę oczekiwłabym czegoś więcej... Wczoraj uciąłem sobie miłą rozmowę z P. Tadeuszem Januszkiewiczem na Chmielenej 10. Czarne brougsy za jedyne dwa tysiące [tu powinno być wzdychnięcie] śniły mi się tej nocy. Z zarobków akademickich mogę co najwyżej odłożyć na wittcheny albo nordy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym dołożyć jeszcze grosik do dyskusji, żeby uniknąć nieporozumień. Skóry, według tego co się dowiedziałem i co widziałem - byłem w zakładzie pod koniec ubiegłego roku, około listopada - może nie są słabe, ale średnie czy dobre. Na pewno nie pochodzą z wyższej półki. Może stąd i atrakcyjne ceny. Wczoraj w Görtzu w "Złotych Tarasach" przymierzałem buty firmy Cox, niezłe, ładny design, ale skóry tak na ocenę "dobrą", niektóre "dostateczny+". Materiały p. Siedleckiego to mniej więcej ten poziom. Nieźle, ale od butów na miarę oczekiwłabym czegoś więcej... Wczoraj uciąłem sobie miłą rozmowę z P. Tadeuszem Januszkiewiczem na Chmielenej 10. Czarne brougsy za jedyne dwa tysiące [tu powinno być wzdychnięcie] śniły mi się tej nocy. Z zarobków akademickich mogę co najwyżej odłożyć na wittcheny albo nordy...

Nie znam firmy Cox i nigdy o niej nie słyszałem.

Osobiście posiadam Wittcheny, z których zadowolony nie jestem, a cena jest bardzo porównywalna z wyrobem p. Siedleckiego, który wg. mnie będzie lepszy.

Co do Wittchenów, w wątku o wspólnym zakupie butów NC, Eye_lip pisał, że buty od Portugalczków są lepiej wykonane a i cena niższa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.