Skocz do zawartości

Nowe nabytki


eye_lip

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, Ryszard Duranc.

On nie ma strony w internecie ... ale z tego, co tutaj (na tym forum) wyczytalem, to buty u niego kosztuja od 500 zl wzwyz. Za te cene mozna kupic buty RTW (Good Year Welted!) Bexley, Loding, Loake, Sanders. Dlaczego zatem wybieraja ludzie p. Duranca a nie (nota bene) bardzo dobre RTW Sanders (i do tego szyte Good Year; na skorzanej podeszwie etc)???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego Lobb czy Green w przypadku zamówień bespoke to również lavatore a mano, a nie GYW, chyba że na wyraźne życzenie klienta?

Zafiksowałeś się na Good Year Welt, a wydaje mi się, że nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jakie realne korzyści płyną z tej konkretnej konstrukcji buta. Jeżeli wydaje Ci się, że np. buty szpilkowane będą mniej wytrzymałe to wyślę Ci na próbę do Holandii jedną parę od Duranca. Nie jest to może szczyt finezji artystycznej, ale za to buty są nie do zdarcia. Przewijała się też gdzieś teoria jakoby GYW zapewniał lepszy system serwisowania podeszwy (łatwiej i taniej) - jest to kolejna bzdura.

Duranc to buty na skórzanej podeszwie, nawet podwójnej na życzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego Lobb czy Green w przypadku zamówień bespoke to również lavatore a mano, a nie GYW, chyba że na wyraźne życzenie klienta?

Zafiksowałeś się na Good Year Welt, a wydaje mi się, że nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jakie realne korzyści płyną z tej konkretnej konstrukcji buta. Jeżeli wydaje Ci się, że np. buty szpilkowane będą mniej wytrzymałe to wyślę Ci na próbę do Holandii jedną parę od Duranca. Nie jest to może szczyt finezji artystycznej, ale za to buty są nie do zdarcia. Przewijała się też gdzieś teoria jakoby GYW zapewniał lepszy system serwisowania podeszwy (łatwiej i taniej) - jest to kolejna bzdura.

Duranc to buty na skórzanej podeszwie, nawet podwójnej na życzenie.

Jest to z pewnoscia moja "fiksacja". Poza tym znawca tych spraw nie jestem, jedynie "butfilem" uzytkownikiem. Zastanawia mnie jedynie fakt, ze 95 o ile nie 100% angielskich RTW butow z wyzszej i najwyzszej polki to Good Year Welted Shoes.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, tak jak napisałeś - angielskich (od siebie dodam, że również duża część butów francuskich) co ma związek nie tyle z jakością tych butów co z tradycją ich produkcji. Goodyear był przecież Amerykaninem, a z pochodzenia Anglikiem.

Po drugie - z podobną proporcją, ale na niekorzyść GYW mamy do czynienia w przypadku większości usług MTO oraz bespoke. Dlaczego? GYW to nic innego jak maszynowa forma tradycyjnej formy ręcznego obszywania buta spopularyzowana po wynalezieniu maszyny o tej samej nazwie.

Po trzecie - w przypadku niektórych butów celowo stosuje się inne techniki aby dodać obuwiu lekkości - loafers lub klasyczne whole-cuts w technologii GYW to według mnie ogromna pomyłka, a w dodatku tego rodzaju obuwie nigdy nie było i nie będzie z natury anglosaskim wynalazkiem.

GYW wyprowadził niektóre marki na salony, ale ciekawe że najlepsze manufaktury na świecie w dalszym ciągu zszywają buty według modły włoskiej stosując klasyczne Tubolare, Dominetto, Rivaltę, Montaggio Blake oraz Costruzione Bologna. W przypadku tej ostatniej konstrukcji czas wykonania tradycyjnego buta wydłuża się z 40h-90h w przypadku GYW do około 180-300h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, tak jak napisałeś - angielskich (od siebie dodam, że również duża część butów francuskich) co ma związek nie tyle z jakością tych butów co z tradycją ich produkcji. Goodyear był przecież Amerykaninem, a z pochodzenia Anglikiem.

Po drugie - z podobną proporcją, ale na niekorzyść GYW mamy do czynienia w przypadku większości usług MTO oraz bespoke. Dlaczego? GYW to nic innego jak maszynowa forma tradycyjnej formy ręcznego obszywania buta spopularyzowana po wynalezieniu maszyny o tej samej nazwie.

Po trzecie - w przypadku niektórych butów celowo stosuje się inne techniki aby dodać obuwiu lekkości - loafers lub klasyczne whole-cuts w technologii GYW to według mnie ogromna pomyłka, a w dodatku tego rodzaju obuwie nigdy nie było i nie będzie z natury anglosaskim wynalazkiem.

GYW wyprowadził niektóre marki na salony, ale ciekawe że najlepsze manufaktury na świecie w dalszym ciągu zszywają buty według modły włoskiej stosując klasyczne Tubolare, Dominetto, Rivaltę, Montaggio Blake oraz Costruzione Bologna. W przypadku tej ostatniej konstrukcji czas wykonania tradycyjnego buta wydłuża się z 40h-90h w przypadku GYW do około 180-300h.

Z tego co napisales moznaby wnioskowac, ze Twe zastrzezenia odnosnie GYW opieraja sie glownie na argumentach "z tradycji".

Ja zas jestem przekonany (jako calkowity laik w kwestiach technicznych aspektow owych metod) ze GYW nadaje sie najlepiej do klimatu umiarkowanego, zapewniajac jednoczesnie duzy komfort, solidnosc konstrukcji, trwalosc produktu (mozliwosc restauracji) jak i estetyke formy (odksztalcenia cholewki). To przeciez nie przypadek, ze norweskie szycie pochodzi z Norwegii a konstrukcja “mokasynowa” z poludnia.

Skoro zas zyje w klimacie umiarkowanym powyzsze przemawia za wyborem GYW

(nie oznacza to oczywiscie, ze wloskie mokasyny ….. ale w moich mokasynach Aldo Brue moge chodzic tylko w lecie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu spamujemy - trzeba będzie poprosić admina o przeklejenie dyskusji do odpowiedniego wątku. :(

Nie chodzi o samą tradycję gccg, ale również o komfort i wygodę. GYW nie daje nawet namiastki tego co proponuje Bologna i Tubolare. Nie ma praktycznie fazy "break-in" oraz potrzeby łamania buta u szewca. W dodatku, but idealnie przylega do stopy, nie lata i jest lepiej dopasowany - tutaj rozmiarówka spełnia dużo ważniejszą rolę, aniżeli widełek przypasowujących klienta do utartych standardów.

GYW oraz Blake są tak popularne z jednego jeszcze powodu, o którym tutaj nie wspomnieliśmy a mianowicie kosztów produkcji buta oraz potrzebnego know-how. GYW są aktualnie w większości produkowane w chińskich oraz indyjskich fabrykach, podczas gdy wspomniane przeze mnie konstrukcje to robota tak pracochłonna, że staje się zupełnie nieopłacalna przy maksymalnym obniżeniu pułapu cenowego. W dodatku aby but się od razu nie rozpadł należy w odpowiednim miejscu umieścić szwy, i to w liczbie kilkuset na parę. Tutaj nie ma mowy o fabrycznej obróbce, ponieważ żadna maszyna nie ma możliwości rozpoznania budowy kopyta i naniesienia siatki szwów w technologiach włoskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tylko opis kolego gccg, który zresztą dobrze znam bo też zamawiałem buty Bexley. Podaj mi link do butów, które oni wykonują w ten sposób. ;) Wiem, że w zeszłym sezonie były to słownie dwa modele, z których się jednak wycofali. Wymieniałem nawet z nimi korespondencję mailową na ten temat. :)

Naprawdę nie można zrobić butów w konstrukcji Bologna za pół ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tylko opis kolego gccg, który zresztą dobrze znam bo też zamawiałem buty Bexley. Podaj mi link do butów, który oni wykonują w ten sposób. ;) Wiem, że w zeszłym sezonie były to słownie dwa modele, z których się jednak wycofali. Wymieniałem nawet z nimi korespondencję mailową na ten temat. :)

Naprawdę nie można zrobić butów w konstrukcji Bologna za pół ceny.

Podajac ten link nie sugerowalem, ze go nie znasz; tylko ze ja go przeczytalem.

Czy wiesz kto robi buty metoda Bologna? Czy polscy szewcy (ci warszawscy) jej uzywaja?

Ale skoro jest ona taka droga, to ze wzgledow praktycznych (o ktorych wspominalem) jak i finansowych GYW jest najbardziej optymalnym rozwiazaniem.

Ja wiem, ze Rolls Royce calkowicie bespoke jest lepszy od Mercedesa klasy E ... ale ze wzgledow praktycznych jak i finansowych (nie kazdy jest szejkiem z Kataru czy tez innego Bahrajnu) Mercedes kalsy E jest bardziej optymalnym rozwiazaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, źle zrozumiałem Twój poprzedni post. Bologna jest rzeczywiście droga, ale też nie tak bardzo skomplikowana jak Norvegese Welt czy też Budapester. To właśnie te dwa ostatnie z liczbą ręcznych szwów przekraczającą tysiąc/parę stanowią swoisty cenowy szejkanat klasycznego szewstwa. Dlatego np. Vass jest taki drogi mimo to, że szyje na Węgrzech a nie w Wlk. Brytanii lub Francji.

Bologna w jednej z najtańszych odsłon to chociażby dyskutowana już przez nas marka Magnanni. Oczywiście jest to zaledwie kilka modeli, ale mimo to cenowo wychodzi o wiele korzystniej niż w przypadku C&J, Church's oraz Cheaney.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, rok temu byłem w Bolognii i pytaliśmy w zakładzie szewskim o cenę butów miarowych i padła odpowiedź, że od 600 EUR. Z tego wynika, że nie była ona szczególnie wygórowana.

Ona byla wyjatkowo niska!

Slyszalem od jednego szewca opowiesc o jakims innym szewcu na poludniu Wloch, ktory szyl buty na miare za 300/400 euro. Mieszkal tenze czlowiek w jakiejs wiosce i szyl dla stalego grona klientow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, rok temu byłem w Bolognii i pytaliśmy w zakładzie szewskim o cenę butów miarowych i padła odpowiedź, że od 600 EUR. Z tego wynika, że nie była ona szczególnie wygórowana.

Euro euru nierówne :)

To najprawdziwsza prawda :)

Aaaaa ... ow szewc mowil mi, ze jeden z jego klientow jezdzil na wakacje do Wloch. Kazdego roku odwiedzal wioske i miejscowego szewca, placil ok 350 euro i wracal z butami bespoke .... a raczej przychodzily one poczta za jakis czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś chciałby nabyć świetne buty we Włoszech i jest ograniczony do rejonu Bolonii to zdecydowanie polecam http://www.peron-e-peron.com/home.html

Moim zdaniem jest to najlepszy szewc w północnych Włoszech. Do tego nie jest aż tak popularny, więc ceny wciąż jak na Europę Zachodnią są atrakcyjne. Kiedyś trzymałem w ręku klasyczne Fibbia (monk straps) fate a mano od niego i drżały mi ręce. Nad konstrukcją tych butów mógłbym się ekscytować godzinami. Zapewniam, że nawet gccg straciłby dla nich rozum mimo że nie są GYW. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś chciałby nabyć świetne buty we Włoszech i jest ograniczony do rejonu Bolonii to zdecydowanie polecam http://www.peron-e-peron.com/home.html

Moim zdaniem jest to najlepszy szewc w północnych Włoszech. Do tego nie jest aż tak popularny, więc ceny wciąż jak na Europę Zachodnią są atrakcyjne. Kiedyś trzymałem w ręku klasyczne Fibbia (monk straps) fate a mano od niego i drżały mi ręce. Nad konstrukcją tych butów mógłbym się ekscytować godzinami. Zapewniam, że nawet gccg straciłby dla nich rozum mimo że nie są GYW. :o

Patrzylem ... sa naprawde ladne ... co prawda nie GYW .. ale ... :D

Te sa swietne:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

A ile one kosztuja???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golfy mają nie tyle ażur, co charakterystyczny wygięty kształ noska. ang- wingtip brogue. Dlatego buty z prostym kantem noska nie będą golfami nawet jeśli jest ażur. Ale ciekawy jestem jak nasi szewcy nazwaliby buty o nosku wygiętym (wingtip), ale zuepełnie bez ażurów. Myślę, ze ciągle są to golfy.

Zgadza się - golfy, nawet przewinęło się w tym wątku odpowiednie zdjęcie:

http://kielman.pl/galeria/index.php?id=5&all=141

Myślę że w czasach globalizacji warto znać terminologię polską i angielską. Przywracając do użytku polskie terminy dobrze byłoby, gdyby pokrywały się znaczeniowo z tymi angielskimi. Unikniemy wtedy chaosu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nereusz

Rękawy są podciągnięte, pisałem o tym. Całość jest mocniej opięta, bo tuż przed zrobieniem zdjęcia wróciłem z treningu. Normalnie na luźno jest dobrze dopasowany.

Nie ma to jak zdjęcia na "pompie" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś chciałby nabyć świetne buty we Włoszech i jest ograniczony do rejonu Bolonii to zdecydowanie polecam http://www.peron-e-peron.com/home.html

Moim zdaniem jest to najlepszy szewc w północnych Włoszech. Do tego nie jest aż tak popularny, więc ceny wciąż jak na Europę Zachodnią są atrakcyjne. Kiedyś trzymałem w ręku klasyczne Fibbia (monk straps) fate a mano od niego i drżały mi ręce. Nad konstrukcją tych butów mógłbym się ekscytować godzinami. Zapewniam, że nawet gccg straciłby dla nich rozum mimo że nie są GYW. :o

W jakiej cenie on buty robi?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.