Skocz do zawartości

Styl casual, zestawy koordynowane - dyskusje i porady


Gość Hjalmar

Rekomendowane odpowiedzi

czym jest dla was „klasyczna męska elegancja”? (to w kontekście jeans-ów)

Osobiście bardzo rzadko noszę jeansy, ale zestaw, który zaproponował Zaki jest o tyle klasyczny że bardzo łatwo i szybko można go sobie wyobrazić. Jeżeli zamieniłbyś bowiem jeans na inny rodzaj spodni to oprócz zabarwienia materiału musiałbyś też dokładnie określić jego skład oraz masę innych rzeczy od fałdek, mankietów, kantów i szwów, aż po gurty, zaszewki i upięcia. Dlatego dobrej jakości jeans jest moim zdaniem, jak podkreśla również Pan Zaremba, elementem klasycznej męskiej elegancji.

gdzie kończy się eleganckie ubieranie, a zaczyna "eleganckie" przebieranie? (nadmieniam że to drugie jest co najmniej śmieszne żeby nie powiedzieć żałosne)

Ja nie potrafię określić tego w teorii używając zbioru terminów i zasad. Myślę, że trzeba każdą kompozycję i strój oceniać indywidualnie. Jeżeli mamy problemy z zaklasyfikowaniem go do jakiejś szerszej grupy męskich klasycznych strojów, lub co najmniej jeden z elementów ubioru nie należy do żadnej - możemy wówczas uznać, że jest to jedynie "eleganckie" przebieranie a raczej "przebranie", aniżeli rzeczywisty świadomy wybór eleganckiego mężczyzny.

czy eleganckie ubieranie się jest celem samym w sobie czy środkiem do osiągnięcia celu? (czytając powyższe watki mam wątpliwości)

Środkiem do osiągnięcia celu możemy chyba w kwestii ubioru nazwać jedynie rozpięty guzik w kobiecym dekolcie. Eleganckie ubieranie się to na pewno lifestyle, ale nie oszukujmy się, że również sposób na ugaszenie pragnienia i wewnętrznej potrzeby każdego z nas, aby choć trochę się wyróżniać na tle tłumu i odczuwać przynależność do bardziej elitarnego grona ludzi. Oprócz marynarek i krawatów klubowych przecież również bluzy z kapturem i spodnie z ujemnym stanem (na wysokości kolan) świadczą o identyfikowaniu się danej osoby z pewnymi kręgami zarówno ideologicznymi jak i kulturowymi.

Żeby nie przedłużać wpisu, moją definicją klasycznej elegancji jest możliwość pójścia na piwo do baru, z kobietą na kolację, partnerem biznesowym do biura i na spacer do parku w tym samym stroju. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 171
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Stosowne jest również zauważyć, że większość z nas nie otrzymało odpowiedniej edukacji w zakresie męskiej elegancji od ojca/dziadka. Wojna i komunizm zniszczyła naszą tkankę społeczną i wykorzeniła wzory kulturowe związane z męską elegancją. Przekaz kulturowy zanikł a na dodatek Kobiety przejęły główną rolę w wychowywaniu dzieci. Kiedyś ok 12-14 wieku życia chłopiec przechodził pod pieczę ojca. Teraz już tak nie jest. A Kobiety naprawdę niewiele wiedzą na temat męskiej elegancji. Pomogą odpowiednio wybrać kolory, określą schludność ale kanonów nie znają bo niby skąd mają znać. Czy my się znamy na ubraniu kobiecym?

Z tegoż powodu sami musimy się nauczyć męskiej elegancji i jak poprawnie się ubrać. Siłą rzeczy będą się zdarzać pomyłki i czasem zdarzy się efekt przebieranki. Rolą myślę takiego forum jest właśnie edukacja jak uniknąć groteski w sytuacjach formalnych i nieformalnych.

Dla przykładu obrazek pana na poprzedniej stronie w granatowym garniturze jest właśnie wystudiowanym luzem, elegancką przebieranką. Dlaczego? Ma 3 rozpięte guziki od koszuli, wywinięte rękawy marynarki, odpięte guziki od rękawów koszuli, tygodniowy zarost, i zwisające okulary przeciwsłoneczne z kieszonki marynarki. To tylko pozorny luz, a wszystko wydaję się być z góry zaplanowane. Jeden, góra dwa elementy takiego luzu nie zaszkodzą, ale tutaj mamy przesyt.

+Immune+ ma zdecydowanie rację pisząc, że eleganckie ubieranie to "również sposób na ugaszenie pragnienia i wewnętrznej potrzeby każdego z nas, aby choć trochę się wyróżniać na tle tłumu i odczuwać przynależność do bardziej elitarnego grona ludzi". Nie nabyliśmy tych wzorów elegancji poprzez przynależność do odpowiedniej grupy społecznej i otrzymaniu odpowiedniego wychowania w okresie dojrzewania, więc byłoby hipokryzją twierdzić że jest to część naszego stylu którą mamy 'we krwi'. Nasza elegancja jest wyuczona, ale z czasem tak jak w jazzie można improwizować, ale tylko jak zna się świetnie zasady gry.

I na koniec +Immune+ świetna definicja męskiej klasycznej elegancji. Zawarłeś w tym jednym zdaniu być może sedno sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszule slim-fit casual'owe, które są krótsze od koszul klasycznych i ścięte prosto można spokojnie nosić wyciągnięte ze spodni, (zresztą dlatego są też tak uszyte), dobry przykład to np. tu na zdjęciu chłopak Joanny Krupy ma taką koszulę do dżinsów:

http://www.plotek.pl/plotek/51,79592,8552133.html?i=5

Dla mnie taka długość to porażka, może była by dobra dla jakiegoś nastolatka. Ale przecież ten człowiek nie ma już nastu lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wizerunekblox

Pozwole sobie wypowiedziec sie w temacie z damskiej perspektywy. Otoz dotknieto tu waznej sprawy a mianowicie, ze mezczyzni musza sie nauczyc elegancji bo nie zostala ona im wpojona czy tez przekazana przez ojca badz dziadka. Powiem wiecej, kobiety tez musza sie nauczyc jak komponowac stoj i dodatki. Te panie, ktore przykladaja wage do bycia elegancka (a nie tylko ubrana) docenia tez eleganckiego mezczyzne.

Nie zgodze sie z tym, ze mezczyzna powinien wygladac gorzej na randce, tak aby kobieta czula sie lepiej. Powinien ubrac sie tak jak podpowiada to okazja (randka a wiec spotkanie z kobieta), miejsce (teatr lub pub), pora dnia i roku.

Mezczyzna swiadomy swojego statusu, swojego wygladu, nie bedzie musial sie przebierac, on sie bedzie ubieral. Nasz stroj jest nasza wizytowka, cos o nas mowi, jest zaproszeniem do nawiazania kontaktu, ale moze tez byc odpychajacy ze wzgledu na fakt, iz bedzie raczej kostiumem, przebraniem. Tym sie wlasnie rozni mezczyzna elegancko ubrany od tego, ktory jest tylko ubrany.

Zestaw zaproponowany na samym poczatku jest w istocie klasycznym przykladem stroju na wiele okazji nieformalnych (tu w znaczeniu - nie jest to white/black tie, spotkanie biznesowe czy dyplomatyczne). Dzinsy zawsze sa casualowe i nie bywaja na salonach, ja zamienilabym je na chinos lub inne klasyczne materialowe spodnie meskie gdybym wybierala sie do opery (sztuka wysoka), ale do kina, kawiarni, klubu ten zestaw pasuje znakomicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teatr (oczywiście nie każdy, ale jednak przeważająca część) czy opera zawsze jednak są dla mnie miejscem, gdzie nie powinno się schodzić poniżej pewnego poziomu formalności, szczególnie wieczorem. Chinosy mi do tego standardu nie pasują, ale to tylko moja wizja ;) Zawsze lepsze to, niż dżinsy do "eleganckiej" czarnej bluzy i białych butów sportowych, typowego ostatnimi czasy widoku w teatrach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za ten stan rzeczy winię ten pęd na nieskrępowany "luz". Większym faux pas stało się ubranie się zbyt elegancko ( chociaż ta granica niebezpiecznie w dół schodzi ) niż jak łajza.

Co do spodni to między jeansami a wełnianymi, zaprasowanymi w kant, jednobarwnymi spodniami jest cała plejada innych. Wystarczy skompletować 4-5 par i już mamy komplety praktycznie na każdą okazję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze nawiązując do jeansu najwyższej jakości świetny film o człowieku, który samodzielnie, bez pomocy osób trzecich produkuje jeansy najbardziej tradycyjnymi metodami:

http://vimeo.com/16075230

Oglądając takie filmy od razu wiem skąd bierze się cena, którą trzeba zapłacić za finalny produkt.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam - choć głosem nieśmiałym, gdyż mam w pamięci, iż jest to forum o klasycznej elegancji - że rozumiem wątpliwości założyciela tematu.

Odnośnie odwoływania się do przeszłości, niestety, pewne - widoczne przez wszystkich - zmiany zaszły. Dlatego ubierając jeden strój do pracy i do teatru czy pubu "w ujęciu formalnym" mamy na sobie ten sam strój, ale "w ujęciu materialnym" zupełnie inny, bo w jednej sytuacji wyraża (przepraszam, jeśli błędnie zakładam, że ubiór ma coś wyrażać ;) ) po prostu akceptację reguł panujących w danym miejscu, w innym np. przywiązanie do "starych dobrych czasów" w innym wreszcie może być odbierany jako "wydziwianie". Kiedyś tej różnicy nie było. Czytając niektóre posty odnoszę wrażenie, że ich autorzy nie widzą, bądź uważają za nieistotną ową kwestię - dla mnie ma to jednak znaczenie.

Nie chodzi mi w tym poście o to, żeby chodzić w trampkach i dżinsach, ale raczej o to, by elegancki ubiór nie przyciągał wzroku w negatywny sensie - może podkreślać sylwetkę, pokazywać umiejętność zgrania kolorów, dobrania materiałów, dobry lub ciekawy gust, ale nie powinien szokować.

Żeby podać jakiś przykład - na mecz (nie licząc loży VIP) idzie się ubranym nie w garnitur, a w koszulkę w barwach klubu, zakłada się - ostentacyjnie nieelegancki - szalik, itd. Może podana sytuacja jest zbyt skrajna, ale pokazuje, że klasyczna elegancja nie jest już uniwersalna i istnieją okazje czy miejsca gdzie panuje swojego rodzaju dress code wymagający innego ubioru. Mając np. 30 lat można pozwolić sobie na wybicie się i kształtowanie zasad, ale mając lat 20 wypada się podporządkować i nie robić rewolucji w pewnym zastanym porządku. Niestety, nawet jeśli jest on niezgodny z klasyczną elegancją. Lepszym przykładem może być wspomniana w pierwszym w temacie poście domówka - za w pewnym sensie niestosowne uznałbym przesadne odróżnianie się ubiorem od gospodarzy.

Żeby na koniec zaprzeczyć samemu sobie (jak też temu przesadnie długiemu wywodowi) napiszę, co następuje:

musicie drodzy forumowicze mieć świadomość, że jesteście absolutną elitą w zagadnieniu ubioru (zdecydowanie mniej niż setna część procenta). Z pośród spotkanych przeze mnie pracowników naukowych UJ zgodnie z ogólnymi wytycznymi omawianymi na tym forum ubiera się naprawdę niewielu. Ubierając krawat na okazję egzaminu (jestem studentem) zdecydowanie wyróżniam się na tle pozostałych osób. Nawet jeśli już ktoś zakłada garnitur, to zwykle towarzyszy mu zbyt wąski czarny krawat i koszmarne (rzadko dobrze wypastowane) buty. Naprawdę, wg moich obserwacji jest tak źle, że gorzej już być nie może. Cytując słowa Kurtza: "zgroza, zgroza"!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodze się z Toba w wiekszosci kwestii. Etykieta przewiduje odpowiednie i eleganckie ubranie na prawie wszystkie rodzaje okazji, z ktorymi mozemy miec do czynienia w XXI wieku. Na tym polu niewiele zmienilo się przez ostatnie 100 lat. Kiedys krolowaly polo, golf i krykiet - dzisiaj to glownie pilka nozna, siatkowka oraz zuzel. Oprocz krawatow i marynarek istnieja jeszcze wygodne, sportowe i eleganckie blezery, kardigany, longsleevy, koszule typu polo i pullovery i kamizelki. Naprawdę wystarczy spojrzec na przyklad Wlk. Brytanii lub wschodnich stanow USA żeby dowiedziec się co to znaczy sportowy ubior w szafie eleganckiego mezczyzny. Czy odpowiednio dobrany zestaw wyklucza zalozenie sztybletow na ryby lub grzyby skoro tak wlasnie ubieraja się gentlemani na polowania i jazde konna? Osobiscie uwazam, że nauczenie się "zonglowania" kolorami, wzorami i dodatkami to dla osoby, ktora nie zostala wychowana w odpowiednim srodowisku, lata zmudnej i ciezkiej pracy. UJ to dla mnie żadna wykladnia, podobnie jest z UW i innymi polskimi publicznymi szkolami. Lepiej jest chociazby na wielu prywatnych uczelniach, chociaż tam bryluja osoby ktore posiadaja wylacznie pieniadze, ale brakuje im stylu. Jeżeli chodzi o wzorce to proponuje popatrzec chociazby na HEC w Paryzu czy Brown w USA. Nie wspomne już nawet o jeszcze bardziej elitarnych szkolach na swiecie gdzie ubior traktuje się jako wizytowke czlowieka i szacunek okazywany kadrze akademickiej, rozmowcom i kontrahentom. Jak ktos ma ochote zalozyc trampki na mecz ligowy - prosze bardzo, tylko nie rozumiem co zlego moze wyniknac z przyjscia na mecz z szalikiem, tylko w sztruksowych spodniach, golfach i pikowanej kurtce podczas jesiennych rozgrywek. Jeżeli bedziemy "zawsze" ulegac naciskom że strony naszych znajomych to za 20 lat trzeba bedzie zakladac do sandalow i letnich mokasynow, biale bawelniane skarpeto-getry z paskowana, kolorowa lamowka. Decydujmy za siebie i swoja wygode, bez patrzenia się na innych. Pamietajmy, że dla jednych Casual Friday w pracy to sportowa koszula i krotkie spodenki, a dla innych po prostu pozwolenie na bardziej wyszukana kratke i fakture marynarki oraz odd trousers. Przepraszam za niewyedytowany tekst, ale pisalem post na telefonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ubieraniu się, jak we wszystkim, trzeba znać umiar. Jeśli komuś klasyczne, dobre ubieranie się przychodzi z lekkością, jeśli czuje się w garniturze na codzień jak w drugiej skórze to nie widzę w tym nic złego. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że moda klasyczna też podlega zmianom i bynajmniej forpocztą tych zmian nie są użytkownicy tego forum lecz masy. Można oczywiście być w tej materii takim konserwatystą jak autor bloga ModaMęska.info, jednak trzeba się liczyć z faktem, iż z czasem będzie się uchodzić za coraz większego dziwaka, którego ubieranie się stanowi sztukę dla sztuki. Pamiętajmy o tym, że ubiór ma być nie tylko odpowiedni do pogody i okoliczności, ale też służyć naszej komunikacji w ramach społeczeństwa. Mam wrażenie, że trzymając się twardo i szczegółowo klasycznych reguł ubioru formalnego można w wielu sytuacjach narazić się na śmieszność i osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego i tym samym zaszkodzić naszej komunikacji z innymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inicjatorami zmian sa zazwyczaj giganci mody, ktorzy promujac na swoich pokazach nowe trendy, przecieraja szlaki dla nowych kolekcji sieci masowych takich jak H&M lub Zara. Masy tylko mysla, że kreuja wlasny styl, podczas gdy wciska im się za niemale pieniadze produkt (specjnie pisze produkt, bo jest to typowy wyrob tasmowy, nie posiadajacy zadnych znamion rzemieslniczego wytworstwa), ktorego protoplasta krolowal na wybiegach kilka sezonow wczesniej. Dla mnie klasyczny styl to forma obrony przed zjawiskiem utraty cennego indywidualizmu i oryginalnosci na rzecz szarosci i "miejskiego umundurowania". Jeżeli chodzi o dziwactwa to prosze zauwazyc, że najczestsza forma ataku na kazdego z nas tutaj jest zazwyczaj wysmiewanie się z wygody noszonych przez nas ubran oraz ich ceny. Jeżeli chodzi o wygode to nie bede się tutaj rozpisywal, bo oczywistym jest że dla kogos kto kupuje koszule z papieru w Tesco, ten element ubioru bedzie się kojarzyl wylacznie z komunia lub stypa. Co do ceny, to dobrze jest porownac ceny popularnych marek butow sportowych i dobrej jakosci klasycznego obuwia skorzanego. Ja nie widze tutaj duzej lub wcale roznicy. Warto czasami sprawdzic ile moze kosztowac ubranie się od stop do glow "na sportowo" w markowym sklepie z najnowsza kolekcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o dziwactwa to prosze zauwazyc, że najczestsza forma ataku na kazdego z nas tutaj jest zazwyczaj wysmiewanie się z wygody noszonych przez nas ubran oraz ich ceny.

ceny? :shock: - jak często zdarza wam się opowiadać o cenie ... to nieco żenujące (nawet, na tak eleganckim forum)

wygody? :shock: - tego też nie rozumiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o dziwactwa to prosze zauwazyc, że najczestsza forma ataku na kazdego z nas tutaj jest zazwyczaj wysmiewanie się z wygody noszonych przez nas ubran oraz ich ceny.

ceny? :shock: - jak często zdarza wam się opowiadać o cenie ... to nieco żenujące (nawet, na tak eleganckim forum)

wygody? :shock: - tego też nie rozumiem

Nie wiem w jakim środowisku społecznym się obracasz ale +Immune+ pisze o stereotypach związanych z ubieraniem się klasycznie i elegancko. Oponenci zwykle mówią że taki strój jest mało wygodny, drogi i z innej epoki.

Przemyślałem sprawę i wychodzi że nie da się walczyć z otoczeniem. Należy przywyknąć i oswoić, pokazać że wbrew pozorom nie jest to takie drogie, tudzież nauczyć się ciętej riposty. Nie ulegać presji otoczenia, ale też dobierać odpowiednio strój do okazji. Noszenie casual garnituru, krawatu i poszetki to przesada podczas wyjścia na piwo z kolegami, którzy chodzą w bluzach, jeansach i tenisówkach. Efekt przebieranki murowany nawet jeśli wszystko wygląda tak jak trzeba i garnitur jest uszyty na miarę, krawat pochodzi z Neapolu a poszetka jest ręcznie wykończona :) Na taką okazję można ubrać się elegancko zakładając brązowe angielki (najlepiej ażurowane brogues), jeansy, koszulę button down i sweter typu v-neck.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o dziwactwa to prosze zauwazyc, że najczestsza forma ataku na kazdego z nas tutaj jest zazwyczaj wysmiewanie się z wygody noszonych przez nas ubran oraz ich ceny.

ceny? :shock: - jak często zdarza wam się opowiadać o cenie ... to nieco żenujące (nawet, na tak eleganckim forum)

wygody? :shock: - tego też nie rozumiem

Bar_open, nie mialem na mysli opowiadania o cenie. Mi po prostu zdarzylo się kilka razy kupic cos przy znajomychi wtedy czest pojawiaja się komentarze.

Co do wygody, to czy nigdy nie zdarzylo Ci się żeby jakis znajomy namawial Cie do zdjecia marynarki bo jest "goraco" albo "niewygodnie"? Mnie bardzo często się to zdarza.

Na taką okazję można ubrać się elegancko zakładając brązowe angielki (najlepiej ażurowane brogues), jeansy, koszulę button down i sweter typu v-neck

To wlasnie mialem na mysli piszac powyzej o eleganckim stroju w stylu casual, co nie zawsze musi się wiazac z zakladaniem marynarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+Immune+ dziękuję za sprostowanie :) i wybacz - nie zrozumiałem (a masz całkiem rozsądne wcześniejsze wpisy)

przez chwilę poczułem się jak kilka lat temu jak w pewnej instytucji na Książęcej, gdzie część niezwykle "szacownego" grona paradowało z niezwykle eleganckimi naszywkami na rękawach marynarek garniturów ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...
  • 4 weeks later...
  • 3 weeks later...

Nie robiłbym tego. W sumie, jeżeli ktoś poprosi Cię o założenie garnituru, a Ty przyjdziesz w marynarce klubowej, będziesz lekko underdressed. Taki zestaw to po prostu zestaw koordynowany.

Możesz też założyć garnitur klubowy, czyli ze złotymi guzikami. :)

Pozdrawiam, Dr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.