Skocz do zawartości

Targowanie się w sklepach


mr.vintage

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 50
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Targować się można zawsze, tylko wydaję mi się ze zwykły sprzedawca nie ma kompetencji do tego żeby obniżać ceny produktów w sklepie.

Zależy od sklepu.

O ile dobrze rozumiem masz na myśli godziny 8-16 kiedy większość potencjalnych klientów siedzi w robocie.

Nie spotkałem się z czymś takim - a jako student odwiedzałem galerie handlowe w naprawdę dziwnych godzinach ;-)

A próbowałeś?

Nikt nie mówi, żeby w wulgarny sposób się targować. Wystarczy oglądać jakiś produkt, chwalić go, a potem sugerować, że jednak ta cena jest trochę wysoka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś to robił w obecności innych osób, nagle każdy zacząłby się "targować". Reszty nie trzeba tłumaczyć.

Pierwsze słyszę o takim sposobie. W GH właściciele raczej nie siedzą, klientów obsługują pracownicy niedecyzyjni. Walczyć o słuszniejszą cenę można w prywatnych sklepach, gdzie prawdopodobieństwo kontaktu z właścicielem jest większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inni, a do tego dochodzi fakt, że w takich godzinach jest rynek klienta. Mała ilość klientów, mają więcej czasu, mogą szukać dużo lepszych ofert.

Mi się tak udało zrobić obniżkę na zegarku, krawacie i właśnie poszetce.

Bardzo wątpię, że miałem do czynienia z właścicielami w tych sklepach, bo były to sieciówki. Ale nie odbiegajmy już bardziej od tematu. Kto się chce obruszać, niech się obrusza. Kto nie chce mi wierzyć, niech nie wierzy. Kto chce spróbować, niech spróbuje. Wątek jest o poszetkach, które poza tym najekonomiczniej jest robić podaną przeze mnie metodą lumpeksową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze rozumiem masz na myśli godziny 8-16 kiedy większość potencjalnych klientów siedzi w robocie.

Nie spotkałem się z czymś takim - a jako student odwiedzałem galerie handlowe w naprawdę dziwnych godzinach ;-)

Nie wiem jak teraz, ale w RC można kiedyś było się targować przy kasie. Tylko mało kto o taką możliwość pyta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zawsze pytam (a raczej pytałem, od 2 lat nic nie kupiłem w sklepie w centrum handlowym z ubrań). Tylko przeważnie trzeba kupować więcej niż jeden produkt, udając, że się jeszcze zastanawia między jednym a drugim. No i musi gdzieś się kręcić kierownik, bo w większości sklepów tylko on może udzielać zniżek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może jako sprzedawca dóbr luksusowych powiem jak to wygląda.

W każdym sklepie można się targować. Jeśli chodzi o zegarki to cena wyjściowa jest tylko ceną umowną. Sprzedawcy wiedzą jaki mogądać rabat, jest to ustalone. Czasami jak klient chce większy to trzeba porozumieć się z kierownikiem/właścicielem. Pora pracy czy inni klienci nie ma nic do rzeczy (bullshit).

Jako klient kupowałem w wielu sklepach i np. Vistuli bez problemu udawało mi się dostać dobry rabat jak odpowiednio porozmawiałem ze sprzedawcami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może jako sprzedawca dóbr luksusowych powiem jak to wygląda.

W każdym sklepie można się targować. Jeśli chodzi o zegarki to cena wyjściowa jest tylko ceną umowną. Sprzedawcy wiedzą jaki mogądać rabat, jest to ustalone. Czasami jak klient chce większy to trzeba porozumieć się z kierownikiem/właścicielem. Pora pracy czy inni klienci nie ma nic do rzeczy (bullshit).

Jako klient kupowałem w wielu sklepach i np. Vistuli bez problemu udawało mi się dostać dobry rabat jak odpowiednio porozmawiałem ze sprzedawcami.

I po co te wulgaryzmy?

Pora pracy ma tyle do rzeczy, ile jest osób sklepie. Jak jest się jedynym klientem (najczęściej w porze pracy), to ma się lepszą pozycję negocjacyjną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znacie tego?

W wielu sklepach jak wchodzicie do środka i jest całkiem pusto (godziny pracy), to zazwyczaj można się targować ze sprzedawcą. Są autentyczne ceny umowne.

Pora pracy ma tyle do rzeczy, ile jest osób sklepie. Jak jest się jedynym klientem (najczęściej w porze pracy), to ma się lepszą pozycję negocjacyjną.

Jednak mam wrażenie, że te dwie wypowiedzi niosą ze sobą inny przekaz. Pierwsze zdanie może sugerować pewną zasadę handlową, drugie już nie. Ale być może nad interpretowałem słowo pisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WTF??

Pora pracy ma tyle do rzeczy, ile jest osób sklepie. Jak jest się jedynym klientem (najczęściej w porze pracy), to ma się lepszą pozycję negocjacyjną.

Daj już spokój, to nie do obrony :oops:

WTF to World Taekwondo Federation czy Wielkie Twierdzenie Fermata?

Po pierwsze, liczba sprzedawców jest ograniczona. Jeśli jest się jedynym klientem, to jest się jedynym targującym. Ma się w danej chwili monopol po stronie popytu.

Po drugie, jak jest więcej ludzi, to sprzedawcy mają mniejszą możliwość poświęcenia czasu danemu klientowi. Krócej można z nimi negocjonować. Jak sprzedawca dostaje procent od wygenerowanego obrotu, to kiedy w sklepie jest tłum, to może zrezygnować z wyjątkowo wybrednego klienta i zwrócić się do innego mniej wybrednego (konsekwencja wyżej zaznaczonego monopsonu).

Po trzecie, jeśli targowanie się jest widoczne przez dużą liczbę klientów, to każdy może zacząć żądać rabatu o kilkanaście procent, co już sprzedawcy się może nie opłacać tak jak w przypadku indywidualnego klienta, mającego w danej chwili wyłączność na kupowanie.

To jest elementarna sprawa - obniżki cen są zależne od tego, jak duży jest w danej chwili obrót. To także działa w mikro skali.

Powtarzam, za większym polem do negocjacji w czasie, kiedy jest mało klientów, stoi dokładnie ta sama zasada co za happy hours w Bierhalle.

W sklepach bardziej luksusowych ma to mniejsze znaczenie.

Jeśli chcesz zweryfikować moją tezę, to idź teraz do Smyka i kup jakąś zabawkę. Utargujesz zniżkę. A potem pójdź do Smyka 21 grudnia po godzinie 17. Jestem przekonany, że będziesz miał problemy z utargowaniem żniżki z wielu różnych powodów, o których napisałem wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znacie tego?

W wielu sklepach jak wchodzicie do środka i jest całkiem pusto (godziny pracy), to zazwyczaj można się targować ze sprzedawcą. Są autentyczne ceny umowne.

Pora pracy ma tyle do rzeczy, ile jest osób sklepie. Jak jest się jedynym klientem (najczęściej w porze pracy), to ma się lepszą pozycję negocjacyjną.

Jednak mam wrażenie, że te dwie wypowiedzi niosą ze sobą inny przekaz. Pierwsze zdanie może sugerować pewną zasadę handlową, drugie już nie. Ale być może nad interpretowałem słowo pisane.

Ja nie widzę znaczącej różnicy między moimi dwoma wypowiedziami. Myślę również, że szkoda naszego czasu na hermeneutykę.

Przyjmijmy wobec tego podsumowanie, o którym mówiłem:

1. W sklepach można utargować żniżki.

2. Najlepiej to robić w czasie, w którym nie ma innych klientów, bo wtedy jest największa szansa na upust.

3. Statystycznie jest najmniej klientów w godzinach pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz zweryfikować moją tezę, to idź teraz do Smyka i kup jakąś zabawkę. Utargujesz zniżkę. A potem pójdź do Smyka 21 grudnia po godzinie 17. Jestem przekonany, że będziesz miał problemy z utargowaniem żniżki z wielu różnych powodów, o których napisałem wyżej.

Po pierwsze 21.XII to zupełnie inny dzień niż choćby 21.VII choć numerek się zgadza(prawie cały). Poza tym mam wrażenie, że po prostu problem jest po Twojej stronie tzn. wstydzisz się przy innych zapytać o rabat :D

Wpływ na rabat niezależnie od pory może mieć np. argument o płaceniu gotowizną, w szczególności w mniejszych placówkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sklepach bardziej luksusowych ma to mniejsze znaczenie.

Twoje tezy nie odnoszą się do sklepów z luksusowymi towarami, to fakt.

Każdy klient musi być obsłużony na wysokim poziomie i nie ma zbywa się szybko klienta aby obsłużyć następnego. Ważna jest długofalowa relacja, bo dobry klient to klient powracający. Bardzo rzadko zdarza się sytuacja, że np. jest trzech sprzedawców i są sprzedawane trzy drogie zegarki/biżuteria trzem różnym klientom a w kolejce czeka inny klient (nie mówię o miesiącach listopad-grudzień bo wtedy jest inaczej).

3. Statystycznie jest najmniej klientów w godzinach pracy.

Możesz rozwinąć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.