Jump to content

Co na głowę, gdy marzną uszy?


tomek
 Share

Recommended Posts

Zawsze jesienią i zimą marzną mi uszy. Czy jest rada dla kogoś, kto kapelusze odbiera jako staromodne? Alpejka z http://www.azareba.pl/index.php?page=fasony ? Ale to i tak nie sprawdzi się chyba w siarczyste mrozy? A może jakaś luksusowa futrzano-skórzana - ale gdzie kupić?

Na marginesie - do celów casualowych kupiłem ostatnio wełnianą czapkę z daszkiem z rozkładanymi uszami ze sztucznym futrem (w sklepie myśliwskim). Całkiem ok, ale do klasyki toto raczej nie pasuje...

Link to comment
Share on other sites

Rok temu byłem z pracowni A Zaręba w tej właśnie sprawie. Po dłuższym przymierzaniu doszedłem do wniosku, że alpejka nie pasuje do mnie i wyszedłem ze skórzaną cyklistówką (bez nauszników :) )

Kiedyś trafiłem na taki śmieszny patent chyba ze Szwecji nauszników zakładanych na same małżowiny uszne. Ale zdaje się, że firma która w Polsce próbowała wejść z tym produktem zwinęła się ... Ktoś widział?

Link to comment
Share on other sites

A ja choć sam nie posiadam takowego nakrycia głowy, to odwołam się do wątku który już istnieje:

http://www.meskaelegancja.fora.pl/meska ... wy,48.html

a w nim przykład ministra Sikorskiego i jego uszanki - moim zdaniem bardzo elegancka i klasyczna, tak na wschodzie jak w Kanadzie czy na Alasce. Oczywiście nam się jednoznacznie kojarzy z Rosją, ale też właśnie dlatego, że jest to nakrycie głowy typowe dla wschodniej Europy i Azji to śmiało możemy po nie sięgać. Uważam, że Sikorski świetnie wybrał właśnie w kontekście braku kompleksu rosyjskiego jako wręcz stereotypowy element stroju typowego także dla Polski, którego nie należy się wstydzić.

Przy okazji może ktoś mi wyjaśni różnice pomiędzy kaszkietem (w współczesnym znaczeniu), cyklistówką i angielką. Czy angielka jest wełniana a cyklistówka z innych materiałów?

Link to comment
Share on other sites

Koledzy przecież te futrzane czapy są straszne. Do tego jeszcze ciężko wyglądają. Wyobraźcie sobie samych siebie w eleganckich zimowych płaszczach i takich ciężkich nieforemnych czapkach. Mieszkamy niestety w takim klimacie, a nie innym, ale to nie powód by coś takiego nosić. Jasne, że najbardziej elegancki byłby kapelusz, ale wiadomo, że nie ogrzeje nam uszu. Trzeba niestety się trochę ugiąć się przed naturą ;)

Ja wybrałbym:

http://www.shoebuy.com/kangol-504-wool- ... one-_-none

http://s8.thisnext.com/media/largest_di ... 2BECC5.jpg

http://www.debenhams.com/webapp/wcs/sto ... ref=529299

http://www.hut-shopping.de/s01.php?shop ... partner=44

i mój faworyt (nie do końca do garnituru i płaszcza): http://www.barbour.com/index.cfm?fuseac ... &RangeID=1

Link to comment
Share on other sites

Do eleganckiego, zimowego płaszcza:

1szy link: pasuje do eleganckiego dyrektowa prowincjonalnej podstawówki. Do kupienia na każdym większym placu targowym - koszmarek.

2gi - czapeczka do mundurku pensinarek dobrej szkoły dla dziewcząt, ew. dziwaczna wariacja na temat toczek

3 - tzw jeep cap lub czapka radara z mash'u - nic w niej eleganckiego

4 - to chyba damska czapeczka

5 - redneck, nawet nazwali ją trapper

Podsumowując - pierwsza jeszcze ujdzie, trzecia tylko casual, piąta - na polowanie (w komplecie z odblaskową kamizelką)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

W takim razie pozostają wyroby włóczkowe (średnio do płaszcza) lub goła głowa. I tutaj się przyznam - stosuję ten ostatni sposób :( ale tylko do eleganckiego ubioru. Niestety ani do kapelusza, ani do czapy Davy'ego Crocketta nikt mnie nie przekona.

PS. Chyba, że Sherlock Holmes: http://www.esquire.com/cm/esquire/image ... 60x360.jpg :))

Link to comment
Share on other sites

Łukasz - sam zaproponowałeś na 5 linków 3 wyroby włókiennicze a później piszesz, że to średnio do płaszcza - zdecyduj ty się.

To już lepiej choćby ten kaszkiet czy kapelusz i marznąć w uszy niż marznąć w całą głowę - gdzie tu logika? Zresztą na zdjęciu z sikorskim widać po minach kto cierpi katusze a kto rozkoszuje się ciepłem ;P

Czapka futrzana nie musi wyglądać bardzo ciężko choć osobiście uważam, że to nie jest wada. Taka już jej natura a przy siarczystych mrozach wygląda to elegancko. Płaszcz też jest z ciężkich tkanin więc wszystko gra.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

takie z nausznikami są chyba najlepsze, jeśli chodzi o klasykę... jeśli te nauszniki przeszkadzałyby można byłoby je do góry podpiąć... no i ciepłe te czapki są zapewne niesamowicie... ruski w nich nie zamarzają na sybirze więc i w polsce nie zamarzną ludzie :D

Link to comment
Share on other sites

Źle się wyraziłem w drugim poście - mówiąc wyroby włóczkowe miałem na myśli tradycyjne, zwykłe czapki z włóczki (żadnych daszków czy nauszników). Nie mniej jednak "włóczka" z pierwszego i drugiego postu raczej (albo powiedzmy od razu - w ogóle nie pasuje) do płaszcza. Jeśli już byś mnie przycisnął do muru to wybrałbym kaszkiet :) Do kapelusza jeszcze nie dojrzałem, a wyroby futrzarskie nigdy mi się nie podobały i źle mi się kojarzą :) Dylemat w takiej sprawie jest taki: albo elegancko albo ciepło :) Każdy chyba musi sam rozstrzygnąć.

Link to comment
Share on other sites

Co do mnie, nie wierzę w alternatywę, że można elegancko zamarzać albo grzać się jak obwieś. Mieszkamy w Polsce, gdzie amplitudy temperatury potrafią wynosić 60 stopni (od 40 w lipcu do -20 od stycznia do kwietnia, jak w zeszłym roku ;)). Czy to powód, że mamy ubierać się jak Anglicy, którzy żyją w stanie permanentnej jesieni? A może przyjąć styl neapolitański i stylowo zamarzać mroźną zimą w leciutkiej marynarce i kamelowej jesionce? Mi się te futrzane czapy podobają - ta ministra Radka wyjątkowo ruska, może to przez ten karakułowy klimat, ale niewątpliwie mają w sobie element dystynkcji i styl, a o cieple to już w ogóle nie wspomnę. Optuję za czapkami takimi, jak powyżej. Tylko że jak spadać, to z wysokiego konia - niech będzie jasnobrązowa i rzuca się w oczy od razu!

Link to comment
Share on other sites

niestety żyjemy w europie środkowej, bliżej nam do moskiewskich klimatów niż wyspiarskich i czasami nawet u nas w mieście jest w zimie minus 20 ... w wtedy żeby chodzić tylko w kapeluszu trzeba pochodzić w prostej linii od Buffalo Billa lub ...

mówiąc krótko nasz klimat w pewnych porach roku wymusza rozwiązania sprzeczne z śródziemnomorską i wyspiarska elegancją

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tak. Ponoć to Anglicy na potrzeby kolonialnych klimatów "wynaleźli" koszule z krótkim rękawem - uznawane za mało eleganckie. Nasz klimat wymaga neapolitańskich garniturów w lecie i rosyjskich czapek w zimie. A "odstępstwa" od brytyjskich wzorców nie należy traktować jako braku elegancji.

Link to comment
Share on other sites

A "odstępstwa" od brytyjskich wzorców nie należy traktować jako braku elegancji.

Oczywiście, ale mnie, jako ekscentryka, należy traktować z pewnym dystansem. ;) Pomijając to, takie futrzane czapy po prostu mi się nie podobają. Ogólnie nie lubię też czapek z nausznikami – chyba że deerstalker, ale to jedynie na wieś. :)

Pozdrawiam, Dr

P.S. Może należałoby jeszcze wspomnieć, że jestem dość odporny na zimno. :D

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.