Skocz do zawartości

Wyprzedaże


Parmigiano

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli chodzi o dyskonty i SH to chętnie zobaczyłbym ten raj zakupów przed 3 przeróbkami u krawca. Mam wrażenie, że dla niektórych czas to nie pieniądz. :?

A w kwestii OJ, nie wiem o jakim garniturze rozmawiamy, ale niektóre serie są made in EU. Jeżeli garnitur powinien kosztować 300 złotych to ja za kawę na mieście poproszę 50 groszy. W końcu to na niej restauracje i bary mają największą marżę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+Immune+ - a zakładasz że w odzieży ze sklepów z konfekcją OJ nie trzeba robić przeróbek? Czy to second hand, czy dyskont czy RC - przeróbki zazwyczaj są konieczne.

Zazwyczaj idąc do sklepu masz możliwość wyboru tego samego modelu w kilku rozmiarach, powiedzmy 46-56. Czy w SH jeżeli spodoba Ci się jakaś marynarka, to możesz kupić od razu 5 takich lub na przykład kilka w różnych rozmiarach dla swoich znajomych? A co jeżeli Twojego rozmiaru nie ma? Poza tym w niektórych sklepach poprawki krawieckie są w cenie i wykonywane na miejscu w przeciągu kilku dni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o dyskonty i SH to chętnie zobaczyłbym ten raj zakupów przed 3 przeróbkami u krawca. Mam wrażenie, że dla niektórych czas to nie pieniądz. :?

A w kwestii OJ, nie wiem o jakim garniturze rozmawiamy, ale niektóre serie są made in EU. Jeżeli garnitur powinien kosztować 300 złotych to ja za kawę na mieście poproszę 50 groszy. W końcu to na niej restauracje i bary mają największą marżę.

Zapraszam do Kijowa - tam kawa kosztuje 50 groszy. Tyle że garnitur z wieszaka potrafi bardzo często kosztować 10k zł.

(Mówię to wyłącznie z własnych obserwacji. Użyłem zwykłego przeliczenia walutowego, nieważonego żadnym parytetem ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+Immune+ - a zakładasz że w odzieży ze sklepów z konfekcją OJ nie trzeba robić przeróbek? Czy to second hand, czy dyskont czy RC - przeróbki zazwyczaj są konieczne.

Zazwyczaj idąc do sklepu masz możliwość wyboru tego samego modelu w kilku rozmiarach, powiedzmy 46-56. Czy w SH jeżeli spodoba Ci się jakaś marynarka, to możesz kupić od razu 5 takich lub na przykład kilka w różnych rozmiarach dla swoich znajomych? A co jeżeli Twojego rozmiaru nie ma? Poza tym w niektórych sklepach poprawki krawieckie są w cenie i wykonywane na miejscu w przeciągu kilku dni.
Dlatego w SH zakupy robi się w odwrotny sposób, a przynajmniej ja tak robię. W sklepie znajduję rzecz która mi się podoba , pytam o rozmiar i przymierzam. W SH szukam po rozmiarach i dopiero wtedy zastanawiam się czy mi się podoba - to po prostu szybsza metoda.

Co do tego dla kogo czas t nie pieniądz to w sumie podstawowa ekonomika moim zdaniem. Na przykładzie jedzenia, pomijając pasjonatów to większośc ludzi kupuje gotowy np. makaron ale niektórzy i tu oszczędzają robiąc go samodzielnie i zamieniając swój czas na oszczędność. Podobnie z odzieżą. Ubrania w sklepach najczęściej mają kilka cen, powiedzmy 100%, 80%, 60% i 40% - oczywicie wraz z obniżką ceny jest coraz mniejszy wybór rozmiarów a sam zakup jest mniej kłopotliwy bo nie wymaga od klienta szukania, chodzenia, polowania. A więc mamy klientó którzy zapłacą 100% aby mieć daną kurtkę przed sezonem, takich którzy zapłacą 80% ale będą mieli ją na pół sezonu, 60% to ci co będą ją mieli na pół sezonu ale musie się nachodzić i 40% - nachodzili się i mają ją na przyszły sezon. Koszt produkcji, dystrybucji i reklamy to powiedzmy 70% ceny a więc część klientów kupuje ją w cenie zawyżonej a część w cenie poniżej kosztów. Dlaczego? Dlatego, że dla firmy ważna jest średna cena a jej zróżnicowanie dla różnych osób oznacza, że można sprzedać dany produkt osobą które mogą za niego zapłacić różnce ceny. To prosty mechanizm dzięki któremu klienci płacą maksymalną cenę jaką warty jest dla nich dany produkt, nic nie zostaje po sezonie i wszyscy są zadowoleni ;)

Podobnie SH - wymaga wkłądu czasu, jeśli się go nie ma a ma się pieniędze to można zamówić bespoke co tylko dusza zapragnie zamiast grzebać w szmatach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywicie wraz z obniżką ceny jest coraz mniejszy wybór rozmiarów a sam zakup jest mniej kłopotliwy bo nie wymaga od klienta szukania, chodzenia, polowania.

Moim zdaniem, akurat kłopotliwość zakupu rośnie odwrotnie proporcjonalnie do dostępności (czyli możliwości wyboru). Im więcej rozmiarów i fasonów wisi na wieszaku, tym mniej musisz włożyć wysiłku w zakup (nie musisz sprawdzać, czy jest Twój akurat rozmiar, nie musisz jeździć po wielu sklepach, nie musisz przeglądać rzeczy na zbiorczych wieszakach).

Koszt produkcji, dystrybucji i reklamy to powiedzmy 70% ceny a więc część klientów kupuje ją w cenie zawyżonej a część w cenie poniżej kosztów.

To podejście marżowe, większość natomiast producentów stosuje podejście z maksymalizacji marży na bazie zbudowanej marki. Czyli nie wzór
(produkcja+dystrybucja+reklama)*marża=cena
, tylko
cena=produkt*marka (bez rozbijania na poszczególne koszty)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W SH szukam po rozmiarach i dopiero wtedy zastanawiam się czy mi się podoba - to po prostu szybsza metoda.

Czyli kupujesz to co jest zamiast tego co potrzebujesz. Czasami pewnie trafi się to czego potrzebujesz, ale generalna tendencja to dostosowanie osobistych preferencji do podaży. Rozumiem taką postawę, ale nie rozumiem dlaczego robi się z tego jedyny słuszny sposób na zakupy komercyjnej konfekcji męskiej, imputując tym samym innym osobom, że kupują zbyt drogo bo przecież można taniej.

Wiecie jaki jest mechanizm sprzedaży sklepów dyskontowych typu TKMaxx? Ogłupić ludzi niską ceną, żeby kupili towar bez zastanowienia. Oprócz garstki osób, które mają czas spędzić w tego typu sklepie każdorazowo kilka godzin, większość ludzi wchodzi i kupuje źle dobrane pod względem rozmiarowym ubrania lub absolutnie niepotrzebne dodatki, tylko dlatego że stają się dla nich dostępne cenowo. Wystarczy nalepić metkę ze znaną marką i drugą - z ceną odpowiadającą rzeczy z bazaru. Sukces murowany.

Wracając do kwestii płacenia za produkty ich podstawowej ceny detalicznej. Są rzeczy, które praktycznie nigdy nie są przeceniane. Jest też kwestia tzw. świadomości zakupów. Jeżeli chcę kupić beżowy kardigan firmy X w rozmiarze M, to jest duża szansa że kupię go jedynie w stacjonarnym sklepie tej marki. Nie będę przecież czekał 2 lat, aż taki kardigan trafi do mnie z drugiej czy trzeciej ręki, uprzednio przebywając długą drogę pomiędzy sklepem, outletem i dwoma SH. Pomijam już kwestię jak taki sweter w ogóle wówczas znaleźć.

Co do tego dla kogo czas t nie pieniądz to w sumie podstawowa ekonomika moim zdaniem. Na przykładzie jedzenia, pomijając pasjonatów to większośc ludzi kupuje gotowy np. makaron ale niektórzy i tu oszczędzają robiąc go samodzielnie i zamieniając swój czas na oszczędność. Podobnie z odzieżą. Ubrania w sklepach najczęściej mają kilka cen, powiedzmy 100%, 80%, 60% i 40% - oczywicie wraz z obniżką ceny jest coraz mniejszy wybór rozmiarów a sam zakup jest mniej kłopotliwy bo nie wymaga od klienta szukania, chodzenia, polowania. A więc mamy klientó którzy zapłacą 100% aby mieć daną kurtkę przed sezonem, takich którzy zapłacą 80% ale będą mieli ją na pół sezonu, 60% to ci co będą ją mieli na pół sezonu ale musie się nachodzić i 40% - nachodzili się i mają ją na przyszły sezon.

Absolutnie nie zgadzam się z Twoim podsumowaniem. Nie bierzesz pod uwagę, że większość klientów nie kupuje marynarki z najnowszej kolekcji tylko dlatego, że to akurat ona jest teraz modna (krój?) tylko dlatego, że jest dostępna od ręki. Kupować płaszcz zimowy w środku lata lub spodenki kąpielowe w styczniu? Ok. ale proszę zrozumieć osoby, które nie mają ochoty na takie zakupy lub traktują ubranie jedynie jako strój/mundur a nie formę ekspresji własnej osobowości. Dlaczego ludzie kupują buty lub garnitury w sklepach zamiast online, za np. 10% taniej? Bo idą do sklepu, przymierzają dany produkt, spędzają kilkadziesiąt sekund na jego obejrzeniu, a następnie kupują i wychodzą ze sklepu. Można użytkować od jutra, albo nawet jeszcze tego samego dnia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jkrol

oczywiście błąd, powinno być: bardziej zmiast mniej

konkretny wzór jest nieistotny, chodziło o ogólną zasadę dywersyfikacji ceny jednego produktu

Immune

Poniekąd tak jest choć niekoniecznie. Idę do SH z założeniem: szukam lnianych spodni. Tak było na początku sezonu i kupiłem 2 pary + beżowe 5 pockets, podczas gdy w sklepach miałem problemy raz ze znalezieniem lnianych spodni, dwa z rozmiarem. Z kolei więc zdarza się, że znajdę więcej niż zakładałem. Cena tych 3 par + poprawki krawieckie nie wyniosły mnie więcej niż 1 para z podłej sieciówki.

Ja osobiście na pewno nie stoję na pozycji jedynej słuszności SH. Nie przepadam w guncie rzeczy za SH, chodzę tylko do takich gdzie ciuchy są na wieszakach. Uważam, że jest to świetny sposób na znajdywanie tanio oryginalnych rzeczy (wzór ale też metki jeśli ktoś lubi) lub przyzwoite ubranie się za małe pieniądze. Trudno porównywać SH z bespoke - to by było zupełne ignoranctwo. W przypadku kiedy portfel nie jest za cięzki warto chodzić do SH bo za cenę 1 akrylowego czy bawełnianego sweterka który rozciągnie się w 2 miesiąde można kupić 3 wełniane, czasem jakiś kaszmirowy nawet dobrej jakości. Oczywiście tak jak piszesz nie można dać się ogłupić i mechanizm jest taki sam jak w trakcie promocji: taka okazja to kupię, chociaż wyglądam w niej jak serdelek czy metr ziemniaków (zależnie czy za duży czy za mały).

Oczywiście właśnie o to chodzi, że część klientów potrzebuje płaszcza - idzie i kupuje, ale są tacy co czekają na wyprzedaż, szukają okazji a więc właśnie inwestują swój czas w to, żeby było taniej i to różnicuje klientów: jedni kupią już, drudzy później z inną ceną. To pozwala firmie zarabiać na różnych klientach. Gdyby ceny były sztywne to dany produkt trafiałby tylko do części potncjalnych klientów a tak trafia do wszystkich i każdy płaci cenę zbliżoną do maksymalnej jaką zapłaciłby za ten produkt. A więc ten klient który u ciebie wchodzi przymierza i kupuje robi to cały sezon, tylko, że: klient A może sobie pozwolić na marynarkę za 800zł a klient B tylko za 250zł. Chodzą po sklepach i jak obaj trafią na marynarkę za 700zł to pierwszy kupi a drugi nie, chyba, że trafi na nią w promocji za 250zł. Oczywiście niewiele jest osób planujących zakupy i czekających na przecenę konkretnej rzeczy. Te dwie grupy A i B to grupy klientów którym można sprzedać 1 produkt w róznych dostosowanych do ich możliwości cenach a jak wiadomo cena jednostkowa produkcji spada wraz z liczbą wyprodukowanych egzemplaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jkrol

oczywiście błąd, powinno być: bardziej zmiast mniej

konkretny wzór jest nieistotny, chodziło o ogólną zasadę dywersyfikacji ceny jednego produktu

Ale "bardziej" zamiast "mniej" burzy ci całą logikę Twojego zdania ;)

Wzór sobie wymyśliłem, ale jest o tyle istotny, że w podejściu marketingowym to marka decyduje o cenie a nie wylicza się ceny na podstawie sumy kosztów i oczekiwanej marży (np. koszty 100zł + 20% marży, czyli cena = 120zł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Immune, Krakus obaj macie rację. Ile osób tyle modeli zachowań.... dużo możnaby na ten temat dyskutować. Ja mam natomiast trochę innego rodzaju uwagę dotyczącą kupowania ubrań. Padł argument o tym, że nie każdy chce czekać czy to na obniżkę, czy też na dostarczenie towaru przez sklep interentowy... Pytanie zasadnicze moim zdaniem to kwestia: CZY JA TEJ KONKRETNEJ RZECZY POTRZEBUJĘ TU I TERAZ??? Pomijamy oczywiście sytuacje gdy ktoś musi mieć "od zaraz" odpowiedni element stroju, bo wynika to z jego aktualnej sytuacji (rychły ślub, wesele przyjaciół, kwestie zawodowe itp.. można by długo wymieniać). Całkiem sporo osób kupuje coś czego w danej sytuacji nie potrzebują, "no ale wiecie to była taka okazja" albo "kurcze miałem kaprys - zobaczyłem to i zapragnąłem to mieć"....

Zakupy to forma zaspokajania pewnych potrzeb, zarówno tych realnych jak i tych urojonych :)

Bardzo wiele zależy od stanu ducha, jaką formę i czas zakupów ktoś wybiera. I wyznawcy SH i ci stojący do nich w opozycji robią "po swojemu" bo taka im akurat muzyka w duszy gra....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego czym dla danej osoby jest ubranie i w jakich celach używa ubioru, o którym dyskutujemy na tym forum.

Jeżeli ktoś od 5 lat nie założył do pracy niczego innego niż garnitur, to uwierz mi że zakupy tego typu rzeczy nie są już dla niego ani magią, ani też zazwyczaj - wielką przyjemnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego czym dla danej osoby jest ubranie i w jakich celach używa ubioru, o którym dyskutujemy na tym forum.

Jeżeli ktoś od 5 lat nie założył do pracy niczego innego niż garnitur, to uwierz mi że zakupy tego typu rzeczy nie są już dla niego ani magią, ani też zazwyczaj - wielką przyjemnością.

Zakupy - rzeczywiście nie. Ale szycie na miarę - jak najbardziej :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne Immune. I z nowu masz sporo racji.

Ale wyobraźmy sobie gościa, który ma 20 par dobrej jakości butów i czuje się poniekąt syty. Nagle kopie go szaszczyt w postaci zaproszenia na oficjalny raut u ambasadora jakiegośtamarcyważnego, więc niezwłocznie idzie nabyć lakierowane pantofle z kokardką (choćby od Lobba) żeby wszysko pasowało. Pewnie nie sprawia mu to żadnej frajdy, a traktuje to jak zwykłą konieczność. Zakup dobrych butów RIGHT NOW jest dla niego równie oczywisty co beznamiętny.

W tym samym czasie nasz formumowy Kolega z Holandii opierając się krzesłem o szklaną gablotę z setką par butów, śledzi z zapartym tchem możliwości zakupu takich samych pantofili przez internet i po pół roku nabywa je po obniżce od jakiegoś e-sklepikarza z etiopii.

A w międzyczasie nasz forumowy spec od znajdywania w SH Crocket&Jonesów potyka się w rzeczonym SH o takie same Lobby z kokardkami, kosztujące grosze i kupuje je, bo w końcu to okazja :)

W tym kuriozalnym fikcyjnym zestawieniu chodzi mi o to że każda z tych osób miała zupełnie inną motywację, zupełnie inne potrzeby i zupełnie inne realia życiowe. I każdy postąpił inaczej, ale tak by było dobrze dla niego. Pierwszy kupił bo po prostu potrzebował i nie chciał czekać. Drugi nie potrzebował ale pragnął i też kupił po wyczekaniu na sprzyjający moment. A trzeci po prostu uznał, że farta się za okno nie wyrzuca...

Nie ma reguły :) Ot co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat większość problemów z zakupami w internecie bierze się stąd, że ludzie beznamiętnie wierzą w swojego farta, że akurat im spośród tysięcy innych osób udało się wypatrzeć okazję kupienia wartościowej rzeczy za grosze. Potem się składuje na kilogramy takich "okazji" których i tak się nie używa i koniec końców lądują w koszu, po wieloletnim zmniejszaniu przestrzeni życiowej domowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat nie jest wyprzedaż, ale wśród sieciówek sprzedających takie same slim-fit-5-pockets (dla mnie trzeba być eunuchem, by nosić tak ciasne w kroku ubranie :) - mówię tu o modelach np. z H&M lub Zary), znalazłem perełkę. Springfield sprzedaje chinosy, z grubej ciepłej bawełny, w klasycznych odcieniach (beżowy, granatowy, szary, piaskowy) i jeszcze bardziej klasycznym kroju (niezwykle wygodne), dwie pary po ok. 200 zł. Przeszukałem dwa centra handlowe i dla kogoś o moim rozmiarze w pasie (80 cm) to były jedyne sensowne bawełniane spodnie, jakie znalazłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem ze Springfield jest taki, że wszystkie ich spodnie są oferowane w jednej długości (34).

Masz oczywiście rację. Ja jutro niosę je do krawcowej, za piętnaście zeta od pary mi skróci. Mimo wszystko, uważam to za dobrą cenę za dobre spodnie. Zwłaszcza że kupienie kolejnych chinos niespodziewanie okazało się dla mnie sporym wyzwaniem :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też kupiłem 2 pary chinosów w Springfieldzie za 200 pln co uważam za okazję. Nigdy nie chodziłem w ubraniach tej firmy, ale słyszałem że to niestety ubrania jednoroczne. Jakie macie doświadczenia?

Wiekszosc spodni sklepowych to dla mnie ubrania jednoroczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.