Jump to content

Buty ugniatają w paluch od góry przy zgięciu


Quim
 Share

Recommended Posts

Dzień dobry, 

to mój pierwszy post na forum, więc pozwolę sobie przywitać się ze wszystkimi. Bardzo mi miło dołączyć do Waszego grona!

 

Do rzeczy: kupiłem oxfordy, Yanko, są bardzo ładne, były bardzo wygodne podczas mierzenia. W pierwszym dniu lekko obcierały mnie w palce, ale to uczucie minęło. Następny dzień przeleżały w prawidłach, po czym kolejnego dnia lewy but był już idealny (nic nie obcierało, nic nie ugniatało), natomiast prawy, uciskał mnie w duży palec, od góry, przy zgięciu, podczas chodzenia, z taką siłą, że nie mogłem normalnie wykonać kroku. Teraz jest lekko lepiej - moge chodzić, ale wciąż "pamiętam" o tym, że mam buty na sobie. Postanowiłem zanieść buty do rozbicia do szewca - nic to wiele nie pomogło. Gdzieś na forum, przeczytałem o wkładce pod palce  - to pomogło najmocniej, jednak buty wciąż (podczas chodzenia) dają o sobie znać.

 

Może ktoś miał podobnie i rozwiązał problem? Jakieś magiczne sposoby? Bo pewnie liczyć na to, że to się rozejdzie podczas użytkowania to nie mam co, prawda?

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odpowiedź.

 

Ogólnie, mogę się przemęczyć, po prostu obawaim się, że bez interwencji one będą tak uciskać zawsze :(

 

Myślałem o czymś takim jeszcze: http://www.shoepassion.pl/akcesoria-do-butow/rozciagacz-do-obuwia.html + jakieś specyfiki do rozciągania w spreyu. Nie wiem tylko jaka jest tego realna skuteczność. Mieliście może doświadczenie z takimi rozciągaczami?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Quim napisał:

Dzięki za odpowiedź.

 

Ogólnie, mogę się przemęczyć, po prostu obawaim się, że bez interwencji one będą tak uciskać zawsze :(

 

Myślałem o czymś takim jeszcze: http://www.shoepassion.pl/akcesoria-do-butow/rozciagacz-do-obuwia.html + jakieś specyfiki do rozciągania w spreyu. Nie wiem tylko jaka jest tego realna skuteczność. Mieliście może doświadczenie z takimi rozciągaczami?

Rozciągnąć możesz skórę. Z Twojego opisu wynika, że miejsce uciska  znajduje się bezpośrednio w nosku, który jest plastikowy, więc obawiam się, iż nic nie pomoże rozciągacz.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Quim napisał:

Myślałem o czymś takim jeszcze: + jakieś specyfiki do rozciągania w spreyu.

Jak szewc z profesjonalną rozciągarką nie pomógł, to ten wynalazek też nie pomoże. Szkoda pieniędzy.

Czy to jest problem w miejscu noska, czy na krawędzi noska w okolicy szwu?

Najlepiej wstaw zdjęcie poglądowe w fazie zgięcia cholewki.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Zapytaj zespół Patine o preparat Shoe-Eze. Gdzieś też czytałem, że skóra butów rozciąga się pod wpływem wilgoci i anatomii samej stopy, więc można na początku po prostu siedzieć w butach, potem powoli chodzić zwiększając z każdym dniem, czas kiedy buty masz na stopach i powinny się wyprofilować.

Oczywiście o 5 rozmiarów buta nie rozciągniesz i najlepiej zacznij od konsultacji ze sklepem.

Link to comment
Share on other sites

Z mojego doświadczenia wynika , ze po kilku wyjściach but się dopasuje i problem z obcieraniem znika. Ale radziłbym przyjrzeć się czy te buty nie są za długie. Mnie się to zdarzało tylko kiedy nosiłem nieco za długie buty. To ze zgniecie buta występuje na wysokości palców budzi moje podejrzenie.zazwyczaj dopasowany but miejsce zgięcia ma trochę bliżej śródstopia . 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, są bardzo pomocne.

W dniu 15/05/2018 o 12:17, bodzixon napisał:

Rozciągnąć możesz skórę. Z Twojego opisu wynika, że miejsce uciska  znajduje się bezpośrednio w nosku, który jest plastikowy, więc obawiam się, iż nic nie pomoże rozciągacz.

Czy możesz wskazać, która część w takich butach jest z plastiku? Jestem na początku przygody z butami skórzanymi i dopiero poznaję ten świat.

21 godzin temu, Vit napisał:

Zapytaj zespół Patine o preparat Shoe-Eze. Gdzieś też czytałem, że skóra butów rozciąga się pod wpływem wilgoci i anatomii samej stopy, więc można na początku po prostu siedzieć w butach, potem powoli chodzić zwiększając z każdym dniem, czas kiedy buty masz na stopach i powinny się wyprofilować.

Oczywiście o 5 rozmiarów buta nie rozciągniesz i najlepiej zacznij od konsultacji ze sklepem.

Obsługa Patine jest wyjątkowo uprzejma i cierpliwa nawet na moje nieustanne  marudzenie i pytania. Poradzili mi użycie właśnie Shoe-Eze, ale chciałem się też upewnić z innego źródła, jakie są opinie na temat takich specyfików, bo gdzieś (najwidocznie mylnie) czytałem, że wpływa to źle na kondycję skóry buta. Każdy kto myśli, że rozciągnie, albo magicznie skurczy but o 5 rozmiarów jest naiwnie uroczy ;) Ja się zastanawiałem, czy nie jestem naiwnie uroczy, w myśleniu, że rozciągnięcie buta o 0.5 rozmiaru jest możliwe.

 

20 godzin temu, Profumo napisał:

Z mojego doświadczenia wynika , ze po kilku wyjściach but się dopasuje i problem z obcieraniem znika. Ale radziłbym przyjrzeć się czy te buty nie są za długie. Mnie się to zdarzało tylko kiedy nosiłem nieco za długie buty. To ze zgniecie buta występuje na wysokości palców budzi moje podejrzenie.zazwyczaj dopasowany but miejsce zgięcia ma trochę bliżej śródstopia . 

Ogólnie tragedii nie ma, ale nie jest też idealnie, a powinno być. Chodzić mogę, mieć buty na nogach (np. podczas siedzenia 8-10h w biurze),też bez problemu mogę. Jeśli chodzi o to, czy są za długie czy nie, rzuć proszę okiem na zdjęcia, które dołączyłem do tego posta. Dzięki! ;)

20 godzin temu, Blondas napisał:

Jeżeli to punktowy ucisk, to dobrze działa już wiele razy polecane naklejanie na prawidła jakiegoś uwypuklenia odpowiadającego miejscu ucisku oraz użycie na skórę preparatu do rozciągania. U mnie zadziałało na kilku butach.

Dzięki wielkie, bardzo sobię cenie tę odpowiedź, bo daje mi nadzieję, na to, że buty, w których się zakochałem, nie będą sprawiały mi bólu podczas chodzenia.

W dniu 15/05/2018 o 12:36, Mamrot napisał:

Jak szewc z profesjonalną rozciągarką nie pomógł, to ten wynalazek też nie pomoże. Szkoda pieniędzy.

Czy to jest problem w miejscu noska, czy na krawędzi noska w okolicy szwu?

Najlepiej wstaw zdjęcie poglądowe w fazie zgięcia cholewki.

 

 

Pytanie też o jakość szewca, z tego jestem średio zadowolony, a niestety nie znam żadnego dobrego w moim mieście, ale to temat na inny wątek. Dodaję zdjęcia butów z zaznaczonym miejscem, gdzie mnie ciśnie ;)

Tutaj zgięcie:

IMG_20180515_180310.thumb.jpg.043ba31f6d963942fe8b0b7f3abc1d5c.jpg

A tu z innej perspektywy z zaznaczonym miejscem gdzie mnie uwiera. Uwiera co prawda dopiero podczas zginania, ale w tej perspektywie lepiej widać po prostu:

IMG_20180515_180339.thumb.jpg.6eb099f39305ba3f5a177fa85ac3954e.jpg

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Quim napisał:

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, są bardzo pomocne.

Czy możesz wskazać, która część w takich butach jest z plastiku? Jestem na początku przygody z butami skórzanymi i dopiero poznaję ten świat.

Nosek jest usztywniany plastikiem. Oczywiście, miejsce które Cię uciska, oznaczone na zdjęciu, plastikowe nie jest :)  A więc Shoe-Eze może pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Ale to w końcu uwiera cię w paluch czy w miejscu zgięcia? Jeżeli w paluch to wydaje mi się, że buty są po prostu za wąskie a nosek jest usztywniany, więc się nie rozciągnie. Mnie mocno uciskało w miejscu zgięcia przez pierwsze dwa-trzy tygodnie, potem samo się rozchodziło. Można spróbować nałożyć coś na skarpetę i podłożyć coś w miejscu zgięcia, jak już ktoś zasugerował, albo po prostu przeboleć. Skóra na początku była twarda jak blacha, teraz jest bardzo miękka. Ułoży się. 

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Diminished napisał:

Ale to w końcu uwiera cię w paluch czy w miejscu zgięcia? Jeżeli w paluch to wydaje mi się, że buty są po prostu za wąskie a nosek jest usztywniany, więc się nie rozciągnie. Mnie mocno uciskało w miejscu zgięcia przez pierwsze dwa-trzy tygodnie, potem samo się rozchodziło. Można spróbować nałożyć coś na skarpetę i podłożyć coś w miejscu zgięcia, jak już ktoś zasugerował, albo po prostu przeboleć. Skóra na początku była twarda jak blacha, teraz jest bardzo miękka. Ułoży się. 

W paluch w miejscu zgięcia. Tam gdzie zaznaczyłem zaczyna się paluch, daleko do paznokcia palucha, ale wciąż to paluch.

Link to comment
Share on other sites

Teraz, Ekscelencja napisał:

Ból złagodzisz plastrami żelowymi ;)

Ból złagodzisz chodząc uprzednio przez 3 lata w legendarnych "desantach". Po takiej "adaptacji" Berwicki są wygodne od pierwszego założenia. No dobra, może nie aż tak - w loafersach pojawił mi się mały pęcherz, ale to po części przez skarpety.

Link to comment
Share on other sites

Użyłem sobie jakiegoś środka a'la Shoe-Eze. Wsadziłem też buty w prawidła z przyklejonym kawałkiem półokrągłego plastiku, zostawiłem na noc. Ubrałem je dziś. jest lepiej, bo mogłem stawiać krok za krokiem. Czułem lekki dyskomfort, ale równomiernie na obu stopach. Po kilku godzinach w biurze, wyskoczyłem do sklepu, dosłownie kilka metrów i czuję, że problem powraca. 

Czy środki typu Shoe-Eze mają trwały efekt, czy "kurację" tymi specyfikami trzeba powtarzać?

Mam też wrażenie, że ten but, który uciska zgina się zupełnie inaczej - jakby wypycha część skóry z cholewki do środka i to właśnie uciska, a drugi "dobry" but wypycha do góry, przez co nie ma ucisku, czy to może być to legendarne stwierdzenie "źle złamany but", którego w ogóle nie rozumiem?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Quim napisał:

Użyłem sobie jakiegoś środka a'la Shoe-Eze. Wsadziłem też buty w prawidła z przyklejonym kawałkiem półokrągłego plastiku, zostawiłem na noc. Ubrałem je dziś. jest lepiej, bo mogłem stawiać krok za krokiem. Czułem lekki dyskomfort, ale równomiernie na obu stopach. Po kilku godzinach w biurze, wyskoczyłem do sklepu, dosłownie kilka metrów i czuję, że problem powraca. 

Czy środki typu Shoe-Eze mają trwały efekt, czy "kurację" tymi specyfikami trzeba powtarzać?

Mam też wrażenie, że ten but, który uciska zgina się zupełnie inaczej - jakby wypycha część skóry z cholewki do środka i to właśnie uciska, a drugi "dobry" but wypycha do góry, przez co nie ma ucisku, czy to może być to legendarne stwierdzenie "źle złamany but", którego w ogóle nie rozumiem?

Raz rozciągnięta skóra pozostaje taką na zawsze - to jest czasem problem, jak przemoczysz buty, długo w nich idziesz i już potem są zawsze +1 rozmiar...

Link to comment
Share on other sites

Też mi się wydaje przy obecnym rozchodzeniu Berwicków, że jak buty już są prawie wygodne, to następnym razem bywa, że jest gorzej.
Jeszcze zastanawia mnie jedna rzecz, że prawidła, które wchodzą na styk, ale mimo wszytsko mają trochę luzu, po tym jak chodzę w butach to nie mogę ich wcisnąć i dopiero po paru dniach znów można je wcisnąć trochę głębiej. To kwestia wilgoci po chodzeniu? Zawsze czekam z pół godziny po zdjęciu przed włożeniem prawideł.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
1 godzinę temu, ciasteczkowy napisał:

Mnie dzisiaj zaczęły tak uwierać Berwicki. Lewy OK, ale prawy but uciska mnie w duży paluch tak w połowie pierwszej kości, podczas zginania stopy. Póki co, mam nadzieje ze się rozchodzą, jak nie to będę myśleć.

Jeżeli to są dość nowe buty, tak jak w moim przypadku, to pewnie brak ci cierpliwości (mi na pewno jej było brak). Polecam shoe-Eze do rozciągnięcia skóry i przyspieszenia procesu dopasowania buta do stopy. Ja po pierwszym użyciu takiego preparatu byłem średnio zadowolony, ale później odkryłem, że but się nie dopasował też w innych mijscach i kolejne użycie, już nie punktowe, praktycznie sprawiło, że buty, podczas chodzenia, nie przypominają o swojej obecności. Jest prawie idealnie, no, może z rana po ubraniu ich na stopę jeszcze coś tam czuję, ale to pewnie kwestia czasu, albo kolejnego użycia Shoe-Eze.

 

35 minut temu, Ekscelencja napisał:

Zginanie się skóry w tej części buta dość mocno ograniczyłem wkładką. 

Albo ja jestem za mało cierpliwy, ale dobrałem złą wkładkę, albo w moim przypadku to nie zadziałało prawie wcale. Jednak i tak warto spróbować, bo koszt w sumie minimalny.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wkładka ogranicza przestrzeń między stopą a górną częścią cholewki. Przynajmniej u mnie jest taki problem tej pustej przestrzeni. Przy zastosowaniu wkładki skóra nie zgina się do środka tworząc coś w rodzaju gilotynki ;) Niestety jak już się rana zrobi to nawet i wkładka nie pomoże. Przy czym patent z wkładką stosuję już przy pierwszym użyciu butów zanim się zaczną załamywać.

Link to comment
Share on other sites

Ciekawe. Wydawało mi się, że ten efekt 'gilotynki' pojawia się gdy cholewka jest zbyt ciasna, a nie zbyt luźna.
Spróbuję Twojego patentu.
Z jedną parą, w której mam taki problem, poszedłem do TJ. Gdzieś na forum czytałem, że taki problem może być efektem złego złamania skóry cholewki. Nic to jednak nie dało poza pomniejszeniem mojego konta o jakąś stówkę. :-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.