Skocz do zawartości

Nasze nietrafione zakupy.


macaroni

Rekomendowane odpowiedzi

Ok... czas się pochwalić najbardziej nietrafionymi zakupami życia.

Moje pochodzą z czasów wczesnego Macaroniego, na owe czasy te buty wydawały mi się nawet klasyczne :lol:

Szare buty Vagabond nie były co prawda lakierowane, ale z szarej licowej skóry, ale i tak nie założyłem ich ani raz... Mówiłem na nie szczury. Teraz gniją gdziesz w pawlaczu.

Dołączona grafika

Sneakersy ażurowane z Zary przez znajomych nazywane były siedmiomilowymi butami ze względu na długi nosek. Trafiły do kontenera Caritasu.

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnóstwo.

Moja przygoda z klasyczną, męską elegancją zaczęła się jakie 5 lat temu postanowieniem, że (z pewnych przyczyn) zacznę się "porządnie" ubierać. Wybrałem się do Arkadii w Warszawie i kupiłem koszulę i krawat, razem dobrze ponad trzy stówy, a wtedy z kasą było dość krucho. Koszula okazała się być z lnu; nie cierpiałem jej z powodu gniotliwości. Do dziś założyłem może z 10 razy. Krawat założyłem raz i oddałem ojcu. Jak amerykański milioner :)

Żałuję sztruksowej marynarki Próchnika, w kolorze rudo-pomarańczowym. Kupiłem o rozmiar-dwa za dużą (personel sklepu mógł chyba lepiej mi wytłumaczyć co i jak, ale większych pretensji nie mam). Lubiłem ją i chodziłem praktycznie non-stop. Wreszcie przez jakiś przypadek nabyłem marynarkę, która leżała już dobrze - i sztruks poszedł do kontenera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok... czas się pochwalić najbardziej nietrafionymi zakupami życia.

Moje pochodzą z czasów wczesnego Macaroniego, na owe czasy te buty wydawały mi się nawet klasyczne :lol:

Szare buty Vagabond nie były co prawda lakierowane, ale z szarej licowej skóry, ale i tak nie założyłem ich ani raz... Mówiłem na nie szczury. Teraz gniją gdziesz w pawlaczu.

Dołączona grafika

OMG!

Na Sylwestra jak znalazł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buty Bata. Fason sportowy, hybryda stylistyczna. Wydawały się dobre na wieś i do jeansów. Kosztowały w sklepie firmowym grosze, chyba z 50 zł. Kupiłem dwie pary. W pierwszych przeszedłem ok. 500 m kiedy mi odpadły podeszwy. Drugie były mocniejsze, musiałem przejść 750 m. Próby klejenia też nic nie pomagały, dorzuciłem kolejne 50 zł, bo oczywiście zgubiłem rachunki. Poszły na śmietnik.

@xkoziol: a jak tam wrzucam do kontenerów wtórpolu, w koncu jacyś ludzie mają pracę, a ja nie mam problemu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Na poprawę humoru - moje pierwsze "eleganckie garniturowe buty" - okres licealny. Komentarz do tych koszmarków chyba zbędny?

Patrząc na te buty przypomniała mi się fajna przeróbka pt. "Sesja na Zaporożu ":

!

Też udało mi się kupić pewne szkaradne buty... ale już dawno poszły na śmietnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Buty Bata. Fason sportowy, hybryda stylistyczna. Wydawały się dobre na wieś i do jeansów. Kosztowały w sklepie firmowym grosze, chyba z 50 zł. Kupiłem dwie pary. W pierwszych przeszedłem ok. 500 m kiedy mi odpadły podeszwy. Drugie były mocniejsze, musiałem przejść 750 m. Próby klejenia też nic nie pomagały, dorzuciłem kolejne 50 zł, bo oczywiście zgubiłem rachunki. Poszły na śmietnik.

@xkoziol: a jak tam wrzucam do kontenerów wtórpolu, w koncu jacyś ludzie mają pracę, a ja nie mam problemu :)

 

Twój rachunek i tak by się na nic zdał:

http://olgierd.bblog.pl/wpis,bata;reklamacje;butow;tylko;z;zakupem;pasty;na;paragonie,95375.html

 

Ciekawa praktyka stosowana przez tego producenta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed Państwem cudowny produkt z grupy ponadczasowych, klasycznych, ziejących elegancją i stylem butów, które wzbudzają zachwyt wśród przechodniów i nawet koronowane głowy tego świata ślą listy abym im je udostępnił. Niestety opieram się tym błaganiom i trzymam je schowane głęboko z dala od wzroku ludzkiego, tak aby nikt już nie musiał na nie patrzeć. A tak trochę bardziej, acz nie do końca poważnie - chyba zrobię z nich sadzawkę dla wróbelków :D

post-4260-0-74894300-1373116652_thumb.jp

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 years later...

Forum jest miejscem, gdzie lubimy chwalić się naszym nowym zakupem, ale nie wszystkie są udane. Byłem przekonany, że taki temat istnieje, ale nie mogłem go znaleźć.

Tak więc - co było Waszym nieudanym zakupem, co wam nie podpasowało, czego ostatecznie nie nosiliście, mimo początkowego entuzjazmu?

Może ja zacznę:

Budrysówka Gloverall - chyba największa moja porażka zakupowa. Płaszcz za tysiąc złotych, na który początkowo byłem bardzo nakręcony, a który okazał się całkowicie niepraktyczny. Przede wszystkim, był bez podszewki, a szorstki materiał powodował, ze cały czas szorował i zatrzymywał się na swetrach. Nie miał ściągaczy w rękawach ani od dołu, co sprawiało, że do środka wdzierał się zimny wiatr. Niewygodny, mały kaptur, który założony krępował ruchy głowy (sorry, nie przekonuje mnie argument, że to element dekoracyjny). Wreszcie, mało praktyczne zapięcie na te pętelki, który na dodatek słabo trzymały poły płaszcza ze sobą razem. Całe szczęście, płaszcz udało mi się sprzedać na forumowym bazarku - mam nadzieję, że trafił do kogoś, komu spodobał się bardziej.

  • Like 2
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.