Skocz do zawartości

Krótkie pytania - krótkie odpowiedzi


Gość Nereusz

Rekomendowane odpowiedzi

Najlepszym testem jest podpalenie nitki z materiału. Poliester to plastik, więc się stopi tworząc czarną kulkę i będzie śmierdział jak plastik; w trakcie palenia powinien być widoczny czarny dym (biały oznacza coś innego;-)). Wełna to w uproszczeniu włosy, więc będzie śmierdzieć i palić się podobnie, kurcząc się i zostawiając po spaleniu ciemny popiół przypominający puder w kamieniu, który łatwo rozkruszyć. Bawełna będzie palić się podobnie do papieru i pozostawi biały popiół.

Niewykluczone, że dla osób z takimi dylematami będziemy wkrótce mieć z Prezesem małą niespodziankę:-)

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eksperyment na poliester oraz domieszkę polega na tym, że włączasz żelazko na temperaturę do bawełny lub wełny. Jak czujesz przy próbie prasowania, że się żelazko "przylepia" do materiału, to znaczy, że jest syntetyk 

 

Wypróbowałem metodę, wspomagając się dla porównania poliestrową podszewką którą knit miał wszytą po wewnętrznej stronie fragmentu przylegającego do karku - wychodzi na to, że mam do czynienia z krawatem bawełnianym.

 

Dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z butami Berwick: miałem je na nogach 3 razy, za każdym razem delikatnie obcierały. Dzisiaj miałem je na nogach trochę dłużej, jakoś z 6-7 godzin i przeszedłem z nich jakieś 3 km i to było straszne. Jaki jest sposób na obcierające buty na piętach? Coś czytałem kiedyś o skarpetkach między prawidłami a butem? Tylko jak je tam umieścić jak prawidło sztywnie przylega do buta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczenia nie mam, natomiast jeśli ten plecak jest w TKMaxx w cenie 100 funtów lub równoważnej, odpuściłbym. Skóra nie wygląda bardzo źle, ale najlepiej też nie. Estetyka niby klasyczna, ale ja jednak jestem zdania, że plecak ze skóry to jak buty z tweedu: skóra jest fajna i tweed jest fajny, ale tam gdzie domyślnie pasuje. Ze skóry proponowałbym aktówkę, a w TKMaxx można przy odrobinie cierpliwości znaleźć minimalistyczny, klasyczny plecak np. z płótna bez stu tasiemek na kask, czekan i bidon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo nieładny plecak. Jak ktoś potrzebuje plecaka, polecałbym orsonero (teczko-plecak z juchtu, klasyka od pokoleń). Chyba, że to ma być na jakieś wycieczki, to wtedy coś specjalistycznego.

 

Mam takie pytanie: jeśli je się np. w białej koszuli i najpiękniejszym krawacie coś plamiącego, np. spaghetti albo zupę pomidorową z makaronem (albo z ryżem, jak kto lubi), to czy *wypada* zrobić sobie "śliniak" z serwetki zatykając ją za kołnierzyk tak, żeby zasłaniała front koszuli i krawat? Nie mówię tu o bardzo formalnych okazjach z cyklu raut u notabla w black tie (notabl przez grzeczność nie powinien podawać nic plamiącego w takich okolicznościach), ale o zwykłej kolacji z kolegami po dniu pracy. Osobiście tak robię (atmosfera w restauracjach we Francji i tak jest bardzo wyluzowana) i raczej robić nie przestanę (zbyt lubię moje krawaty), ale zastanawiam się, czy to nie jest jakaś wstrętna fopa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plecak widziałem w jednym z Tkjów w cenie 399zł, a więc jakieś 75 GB. Jakość skóry i wykonania przyznam, że zrobiły na mnie dobrze wrażenie. Zwróciłem na niego uwagę prawdopodobnie dlatego, iż widziałem wczoraj w tramwaju mężczyznę (podejrzewam po poziomie prezencji, że forumowicza ;) ), który miał świetny skórzany plecak, który to przeciągnięciu jednego z uchwytów, stał się torbą. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie: jeśli je się np. w białej koszuli i najpiękniejszym krawacie coś plamiącego, np. spaghetti albo zupę pomidorową z makaronem (albo z ryżem, jak kto lubi), to czy *wypada* zrobić sobie "śliniak" z serwetki zatykając ją za kołnierzyk tak, żeby zasłaniała front koszuli i krawat?.

Wydaje mi się, że tu są dwie szkoły:

- ortodoksów elegancji, dyplomacji i sawuarwiwrów: naucz się jeść tak, aby nie plamić;

- pragmatyków spod znaku carpe diem: enjoy your meal, bo następny może nie być ci dany.

Czyli w skrócie: suit yourself, bo dostaniesz zgagi (przepraszam za code-switching;-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - czy ktoś ma doświadczenia z firmą Jack Georges zajmującą się akcesoriami ze skóry?

 

Prosiłbym paru kolegów o ocenę wizualną takiego oto plecaka wykonanego ze skóry: http://www.tkmaxx.com/new-in-mens-accessories/brown-leather-backpack/invt/34196778#

 

Z góry dzięki. ;)

Koniecznie plecak? Polecałbym Ci casualową torbę jak np ta od Oscara Jacobsona. Nie wiem jak z jej dostępnością, ale pewnie fa się taką, lub podobną kupić. Ew. dać do uszycia, są magicy którzy w podobnej kwocie to wykonają

WP_20150228_001.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre rzeczy niesłychanie trudno jest zjeść tak, żeby nie ryzykować poplamienia się (jako pierwsze przychodzą na myśl makarony spaghetti, spaghettoni i capellini z jakimikolwiek sosami, ale także np. hamburgery), ale to też nie jest szczególnie wystawne jedzenie i do formalnych okazji zupełnie nie przystaje.

 

Jako alternatywę widuję panów, którzy jedząc, przerzucają sobie krawat przez ramię. To chyba znacznie gorsze od serwetki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie plecak? Polecałbym Ci casualową torbę jak np ta od Oscara Jacobsona. Nie wiem jak z jej dostępnością, ale pewnie fa się taką, lub podobną kupić. Ew. dać do uszycia, są magicy którzy w podobnej kwocie to wykonają

WP_20150228_001.jpg

 

Jest sens szyć? Baron sprzedaje ładne torby po ~ 500 zł (z kodem rabatowym):

 

large_07601304-1-skorzana-torba-meska.jp

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre rzeczy niesłychanie trudno jest zjeść tak, żeby nie ryzykować poplamienia się (jako pierwsze przychodzą na myśl makarony spaghetti, spaghettoni i capellini z jakimikolwiek sosami, ale także np. hamburgery), ale to też nie jest szczególnie wystawne jedzenie i do formalnych okazji zupełnie nie przystaje.

Jako alternatywę widuję panów, którzy jedząc, przerzucają sobie krawat przez ramię. To chyba znacznie gorsze od serwetki.

Mnie uczono, żeby trzymać rękę ugieta na wysokości brzucha, kiedy się człowiek lekko przechyla do przodu podnosząc łyżkę z zupą i wtedy krawat nie lata na lewo i prawo. A przy formalnych okazjach nabierać tylko pół łyżki. A spaghetti nakręcać przy pomocy widelca i łyżki, wtedy tworzy się skonsolidowana i niechlapiąca "poracja". Inna sprawa że wtedy bardzo długo się je, ale raczej pod krawatem nikt ze "wsuwa lunchu by szybko wrócić do kompa"

Co do hambsa to problem rozwiązał się sam dzięki spodniom z wysokim stajemy, wsuwa się końcówkę w spodnie ukradkiem i też nie lata, a nie widać zbrodni :)

 

Nie wiem czy to pomoże ale nigdy sobie w ten sposób nic nie poplamilem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.