pawelbb Posted May 11, 2015 Report Share Posted May 11, 2015 Czy ktoś wie, jak wytłumaczyć paniom krawcowym, że rękaw marynarki nie kończy się kilometr dalej niż powinien? Dzisiaj chciałem skrócić przydługie rękawy - pani nie mogła uwierzyć, że chcę to skracać, a nie WYDŁUŻYĆ. Przekonywała mnie, że koszula ma sięgać tam gdzie wewnętrzna strona kciuka łączy się z dłonią, a marynarka ewentualnie trochę wyżej. Była również zdziwiona, że noszę marynarkę na co dzień i 3 razy pytała "a na jaką to okazję?" - jakby od tego miała zależeć długość rękawów. Czy wypada, abym przy odbiorze zaprezentował tej miłej pani jakieś fotografie? Nie obrazi się? Chcę to zrobić z dobrej woli, pani była naprawdę miła . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan Janusz Posted May 11, 2015 Report Share Posted May 11, 2015 Podpowiem ze od słusznego upadku PRL to sprzedawca się powinien tłumaczyć przed mającym zawsze rację klientem. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jan_Z Posted May 11, 2015 Report Share Posted May 11, 2015 Trzeba po prostu grzecznie ale stanowczo postawić na swoim, jak dalej się bedzie upierać to iść gdzie indziej. W końcu to klient płaci za usługę. Jeśli już to ja bym zdjęcia przyniósł oddając ubranie do przeróbki jako wzór, na zasadzie "chciałbym otrzymać coś podobnego". Przy odbiorze może to zostać odebrane jako próba pouczania(zwłaszcza jeśli to starsza osoba). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Whitesnake Posted May 11, 2015 Report Share Posted May 11, 2015 Tam nie ma co tłumaczyć, trzeba uciekać... 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pawelbb Posted May 11, 2015 Author Report Share Posted May 11, 2015 Tam nie ma co tłumaczyć, trzeba uciekać... Tylko dokąd? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hargin Posted May 11, 2015 Report Share Posted May 11, 2015 Gdziekolwiek byle dalej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pol606 Posted May 11, 2015 Report Share Posted May 11, 2015 Ja kiedyś trafiłem krawcowa, która próbowała mi wmówić ze nie szyje się garniturów z wełny a te włoskie i angielskie firmy oszukują klientów sprzedając elany i żadna firma na świecie nie sprzedaje wełnianych garniturów. 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
R50 Posted May 11, 2015 Report Share Posted May 11, 2015 Dałem sobie spokój z osiedlowymi babciami. Chodziłem przez rok do takiej, sam nie wiem, jak to wytrzymałem. Żeby w XXI wieku nie móc zlecić prostej usługi bez krępacji, paranoja. W moim przypadku zawsze było tak: "No i co pan chce tutaj z tym robić?" "No przecież dobrze leży" "Ale po co, tak się nie robi" "Ale po co panu mankiety" Z jednej strony człowiek powinien się cieszyć, że poczciwa kobiecinka chce dobrze doradzić i nie łapie zleceń jak leci. Miarka niestety przebrała się, kiedy do grona ekspertek opiniujących moje decyzje dołączyły jej w podeszłym wieku koleżanki, przychodzące "na kawkę". 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
musa19 Posted May 12, 2015 Report Share Posted May 12, 2015 Widzę, że pewne doświadczenia dzielę ze znaczną liczbą osób Ja zawsze w takich chwilach, grzecznie pytałem, czy Pani zamierza ze mną dyskutować czy przyjąć zlecenie? Pozdrawiam. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pawelbb Posted May 13, 2015 Author Report Share Posted May 13, 2015 Odebrałem dziś marynarkę. Pani nie odpuściła mi kazania - mam sobie zobaczyć, jak wygląda długość rękawów u innych mężczyzn. Szach mat. Podpowiem ze od słusznego upadku PRL to sprzedawca się powinien tłumaczyć przed mającym zawsze rację klientem. Nie zgadzam się, że "klient ma zawsze rację". Fachowiec (prawdziwy fachowiec!) powinien uświadamiać klienta o jego błędzie w wyborze produktu, usługi. Ja się nie znam na wszystkim. Jeśli chirurg powie, żebym nie robił sobie zabiegu, to go posłucham. W przypadku krawców, sprzedawców, mechaników powinno być podobnie. Tylko że nie jest... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
123 Posted May 13, 2015 Report Share Posted May 13, 2015 Widzę, że nie tylko ja miałem takie przygody. Dałem sobie spokój z "osiedlowymi krawcowymi" gdy problemem okazało się przeszycie guzików w koszuli (mankietach). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Popular Post lubo69 Posted May 13, 2015 Popular Post Report Share Posted May 13, 2015 mam sobie zobaczyć, jak wygląda długość rękawów u innych mężczyzn. 12 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pawelbb Posted May 13, 2015 Author Report Share Posted May 13, 2015 W przypadku skracania rękawów mogę się szybko zapoznać z tematem, np. czytając takie fora jak to. W przypadku wizyty u lekarza sprawa jest bardziej skomplikowana i należy liczyć na to, że jest to osoba, która zna się na rzeczy (ukończyła studia medyczna, zrobiła specjalizację). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Velahrn Posted May 13, 2015 Report Share Posted May 13, 2015 Dajcie spokój, nie można tego porównywać. Długość rękawów to rzecz wynikająca z naszego gustu, a sposoby leczenia takiej czy innej choroby powinny wynikać z zasad evidence-based medicine (licznych badań klinicznych). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marianowic Posted May 13, 2015 Report Share Posted May 13, 2015 Albo zaczerpnąć porady/informacji u innego specjalisty. To częsta praktyka w przypadku lekarzy. iPhone Tapatalk Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Velahrn Posted May 13, 2015 Report Share Posted May 13, 2015 Swoją drogą, również i ja uważam, że ignorancja i niewiedza różnych pań krawcowych jest porażająca. Zapewne wiedza, jak się trzyma igłę czy jak coś skrócić lub wydłużyć, ale nie mają pojęcia o zasadach klasycznej męskiej elegancji. Właściwie u każdej osiedlowej pani spotykałem się z przytaczanymi tu przykładami, że mankiet rękawa powinien sięgać do nadgarstka, że spodnie to do obcasa, "butonierki" itd. Najbardziej bawi mnie opinia "tego się już nie nosi" "tak już się nie robi" w ustach osoby, której wiedza o garniturze zatrzymala się dwadzieścia lat temu. P.S. abstrahując od tematu, opinia ekspertów to dane o najniższej wiarygodności, na których musimy polegać, jak nie mamy nic innego, niemniej jednak jest to częstą praktyką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swordfishtrombone Posted May 17, 2015 Report Share Posted May 17, 2015 Ja jak coś wiem "lepiej" od krawcowej, to się zarzekam, że to na moją odpowiedzialność (np. długość rękawów). Zawsze działa. Najgorzej jak krawcowa mówi, że się nie da (np. że rękawów marynarek nie da się skrócić od góry, albo że talii nie da się zebrać), wtedy to umarł w butach. Mi przez długi czas różni krawcy i krawcowe mówili, że fałdy poznańskiej nie da się usunąć (tj. albo, że się w ogóle nie da, albo, że nie warto, bo trzeba ileś tam elementów rozszywać, taniej kupić nową marynarkę). A potem trafiłem na taką, co się podjęła, ale raczej średnio wyszło (powiedzmy: nie usunęła, tylko zmniejszyła) i tłumaczyła się, że tak na manekinie to ciężko. Wystarczyło mi powiedzieć, żebym przyszedł i żeby to zrobiła na mnie. A w ogóle co do długości rękawów, to prawidłowej nauczył mnie właśnie krawiec, ale porządny; powiedział: Panie, jak skracać, to tylko dotąd, a nie wpół drogi. Czasem warto posłuchać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.