Jump to content

Panie krawcowe


pawelbb
 Share

Recommended Posts

Czy ktoś wie, jak wytłumaczyć paniom krawcowym, że rękaw marynarki nie kończy się kilometr dalej niż powinien? Dzisiaj chciałem skrócić przydługie rękawy - pani nie mogła uwierzyć, że chcę to skracać, a nie WYDŁUŻYĆ. Przekonywała mnie, że koszula ma sięgać tam gdzie wewnętrzna strona kciuka łączy się z dłonią, a marynarka ewentualnie trochę wyżej. Była również zdziwiona, że noszę marynarkę na co dzień i 3 razy pytała "a na jaką to okazję?" - jakby od tego miała zależeć długość rękawów.

 

Czy wypada, abym przy odbiorze zaprezentował tej miłej pani jakieś fotografie? Nie obrazi się? Chcę to zrobić z dobrej woli, pani była naprawdę miła :).

Link to comment
Share on other sites

Trzeba po prostu grzecznie ale stanowczo postawić na swoim, jak dalej się bedzie upierać to iść gdzie indziej. W końcu to klient płaci za usługę. Jeśli już to ja bym zdjęcia przyniósł oddając ubranie do przeróbki jako wzór, na zasadzie "chciałbym otrzymać coś podobnego". Przy odbiorze może to zostać odebrane jako próba pouczania(zwłaszcza jeśli to starsza osoba).

Link to comment
Share on other sites

Ja kiedyś trafiłem krawcowa, która próbowała mi wmówić ze nie szyje się garniturów z wełny a te włoskie i angielskie firmy oszukują klientów sprzedając elany i żadna firma na świecie nie sprzedaje wełnianych garniturów.

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Dałem sobie spokój z osiedlowymi babciami.

Chodziłem przez rok do takiej, sam nie wiem, jak to wytrzymałem.

Żeby w XXI wieku nie móc zlecić prostej usługi bez krępacji, paranoja.

 

W moim przypadku zawsze było tak:

"No i co pan chce tutaj z tym robić?"

"No przecież dobrze leży"

"Ale po co, tak się nie robi"

"Ale po co panu mankiety"

 

Z jednej strony człowiek powinien się cieszyć, że poczciwa kobiecinka chce dobrze doradzić i nie łapie zleceń jak leci.

Miarka niestety przebrała się, kiedy do grona ekspertek opiniujących moje decyzje dołączyły jej w podeszłym wieku koleżanki, przychodzące "na kawkę".

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Odebrałem dziś marynarkę. Pani nie odpuściła mi kazania - mam sobie zobaczyć, jak wygląda długość rękawów u innych mężczyzn. Szach mat.

 

 

Podpowiem ze od słusznego upadku PRL to sprzedawca się powinien tłumaczyć przed mającym zawsze rację klientem.

 

Nie zgadzam się, że "klient ma zawsze rację". Fachowiec (prawdziwy fachowiec!) powinien uświadamiać klienta o jego błędzie w wyborze produktu, usługi. Ja się nie znam na wszystkim. Jeśli chirurg powie, żebym nie robił sobie zabiegu, to go posłucham. W przypadku krawców, sprzedawców, mechaników powinno być podobnie. Tylko że nie jest...

Link to comment
Share on other sites

W przypadku skracania rękawów mogę się szybko zapoznać z tematem, np. czytając takie fora jak to. W przypadku wizyty u lekarza sprawa jest bardziej skomplikowana i należy liczyć na to, że jest to osoba, która zna się na rzeczy (ukończyła studia medyczna, zrobiła specjalizację).

Link to comment
Share on other sites

Swoją drogą, również i ja uważam, że ignorancja i niewiedza różnych pań krawcowych jest porażająca. Zapewne wiedza, jak się trzyma igłę czy jak coś skrócić lub wydłużyć, ale nie mają pojęcia o zasadach klasycznej męskiej elegancji. Właściwie u każdej osiedlowej pani spotykałem się z przytaczanymi tu przykładami, że mankiet rękawa powinien sięgać do nadgarstka, że spodnie to do obcasa, "butonierki" itd. Najbardziej bawi mnie opinia "tego się już nie nosi" "tak już się nie robi" w ustach osoby, której wiedza o garniturze zatrzymala się dwadzieścia lat temu.

 

P.S. abstrahując od tematu, opinia ekspertów to dane o najniższej wiarygodności, na których musimy polegać, jak nie mamy nic innego, niemniej jednak jest to częstą praktyką.

Link to comment
Share on other sites

Ja jak coś wiem "lepiej" od krawcowej, to się zarzekam, że to na moją odpowiedzialność (np. długość rękawów). Zawsze działa. Najgorzej jak krawcowa mówi, że się nie da (np. że rękawów marynarek nie da się skrócić od góry, albo że talii nie da się zebrać), wtedy to umarł w butach.

 

Mi przez długi czas różni krawcy i krawcowe mówili, że fałdy poznańskiej nie da się usunąć (tj. albo, że się w ogóle nie da, albo, że nie warto, bo trzeba ileś tam elementów rozszywać, taniej kupić nową marynarkę). A potem trafiłem na taką, co się podjęła, ale raczej średnio wyszło (powiedzmy: nie usunęła, tylko zmniejszyła) i tłumaczyła się, że tak na manekinie to ciężko. Wystarczyło mi powiedzieć, żebym przyszedł i żeby to zrobiła na mnie.

 

A w ogóle co do długości rękawów, to prawidłowej nauczył mnie właśnie krawiec, ale porządny; powiedział: Panie, jak skracać, to tylko dotąd, a nie wpół drogi. Czasem warto posłuchać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.