Skocz do zawartości

Klasyczne auto moich marzen


Gość gccg

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 weeks later...

Z powodu zadowolenia i radości, jaki mi daje marka Jaguar, od jakiegoś czasu, planuje zakup starszego auta tego producenta. Był moment, że zastanawiałem się nad XJS, ale obawiam się, że będzie ciężko znaleźć dobry egzemplarz za rozsądne pieniądze, dlatego obecnie zastanawiam się nad Jaguarem XK8 lub XKR (96 - 2000). Jakieś opinie, doświadczenia? 

1999-Jaguar-XK8.thumb.jpg.d06d280c935dd05d8869a3fd41983573.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, fan_dobrego_buta napisał:

Z powodu zadowolenia i radości, jaki mi daje marka Jaguar, od jakiegoś czasu, planuje zakup starszego auta tego producenta. Był moment, że zastanawiałem się nad XJS, ale obawiam się, że będzie ciężko znaleźć dobry egzemplarz za rozsądne pieniądze, dlatego obecnie zastanawiam się nad Jaguarem XK8 lub XKR (96 - 2000). Jakieś opinie, doświadczenia? 

 

jeśli byłbyś zdecydowany na zakup jakiegoś współczesnego, XE, XE S, XF, F-Pace to daj znać, mam możliwość pomocy :) ew. w marcu będę miał do sprzedania LR Velara

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek będę miał to na uwadze, gdyż bardzo bardzo lubię ofertę i mam b dobre doświadczenia z autami obu marek J i LR. Jednak nie ukrywam, że jeszcze nie zdarzyło mi się kupić nowego auta. Ostatnich kilka  samochodów kupiłem od dealerów,  jako auta pokazowe, często 1 - 2-letnie z b małym przebiegiem. Ma to swoje wady ale i zalety. Zawsze pozwala ominąć ten największy spadek ceny na wartości auta, szczególnie że zawsze są to modelel dobrze wyposażone. Podobnie kupiłem XF, ostatnie modele z 2.2 D-jestem z niego bardzo zadowolony. Myślę, że posłuży mi jeszcze kilka lat, szczególnie że po 2 latach użytkowania mam dopiero 40tys na zegarze. Na Velara w tym roku na 100% nie będę miał pieniędzy, jednak nic nie wiadomo w przyszłości. :-) Na 99% mam w planach wymianę naszego auta rodzinnego (Citroen c8 - bardzo dobry wół roboczy), które przez ostatnie 8 lat wypełnia 2 główne cele: 1) wypady rodzinne na wakacje, ferie i weekendy, 2) zakupy z marketu i przewóz większych rzeczy. Niestety słabo się sprawdza w trakcie zimowych wypadów, dlatego zastanawiam się nad zastąpieniem go Range Roverem III z rocznika 2010 - 2013. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.01.2018 o 16:05, fan_dobrego_buta napisał:

Z powodu zadowolenia i radości, jaki mi daje marka Jaguar, od jakiegoś czasu, planuje zakup starszego auta tego producenta. Był moment, że zastanawiałem się nad XJS, ale obawiam się, że będzie ciężko znaleźć dobry egzemplarz za rozsądne pieniądze, dlatego obecnie zastanawiam się nad Jaguarem XK8 lub XKR (96 - 2000). Jakieś opinie, doświadczenia? 

 

 

Kupując Jaguara z tego okresu zwracaj uwagę na silnik: po pierwsze XKR wychodziły z silnikiem 4.0, które są bardziej skomplikowane i awaryjne. Po drugie poczytaj w sieci o haśle NIKASIL - to stop używany w pewnym okresie (dla każdego modelu silnika w innym) do utwardzania powierzchni cylindrów. Wchodził on w reakcje z zasiarczonym paliwem, co powodowało wżery obniżające parametry silnika - takie egzemplarze potrafią więcej palić, choć nigdy nie osiągną nawet 60% planowanej mocy. W skrajnych sytaucjach może to doprowadzić do całkowitego zniszczenia silnika. Jaguar wycofał się z tego "wynalazku", ale pomiedzy '97 a '00 wypuścił ogromną ilość samochodów z tymi silnikami. W internecie można znaleźć informacje pozwalające namierzyć modele z nikasilem. Trzeba to zawsze sprawdzić, szczególnie na rynku polskim - importowano tu dużo samochodów, których po pojawieniu się pierwszych problemów, pozbywali się zachodni użytkownicy.

Druga sprawa to karoseria - Jaguary mają słabe zabazpieczenie przeciwkorozyjne, trzeba zwracać uwagę na stan, szczgólnie w okolicy tylnej szyby. Często pod zewnętrzną warstwą kosmetyków kryje się obraz nędzy i rozpaczy. 

Z doświadczenia, polecam zakup ze Szwajcarii lub innego miejsca gdzie faktycznie mieli sznsę jeżdzić tymi samochodami dojrzali użytkownicy. W naszym kraju XKR jest stosunkowo tanim samochodem sportowym o bardzo dobrych parametrach i jako taki często jest niemiłosiernie zajeżdzany. 

inna sprawa to elektryka. Jaguar co model to inna instalacja. Jeśli w czasie tesu zapali się jakakolwiek kontrolka, albo komunkat "engine failure", "ASC, TC" uciekaj! W Polsce jest zaledwie kilku fachowców znających się na instalacjach elektryccznych w Jaguarach i już nawet nie chodzi o koszt naprawy, ale żeby się do nich dostać będziesz musiał odczekać z pół roku. 

To z resztą jedna z najważniejszych spraw. Jeśli chcesz kupić Jaguara z tego okresu, zanim znajdziesz samochód, znajdź mechanika i sprawdż czy się polubicie ;) Przyda się! Częsci też drożeją z roku na rok. Nie ważne jak dobry będzie Ci się wydawał kupowany egzemplarz, to w ciągu 2, 3 lat wydasz dokładnie tyle samo na naprawy - mogę się o to założyć.

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Whitesnake dziękuję za odp i bardzo cenne informacje. Obiło mi się o uszy, że ten model bywa awaryjny i nie ukrywam, że Twoje informacje nie zachęcają do zakupu.

Czyli można powiedzieć, że nie polecasz? 

Mam bardzo duży dylemat, gdyż jest to bardzo ładny samochód, który miał być do jazdy rekreacyjnej - 100 - 200 km w miesiącu. Jednocześnie nie chciałbym mieć, auta kt będzie ciągle stało u mechanika i cały czas zjadało $$$$, które można wydać na inne przyjemności. Samochodu nie planuję kupować w Polsce. Chciałem ściągnąć go z Kalifornii (o Szwajcarii nigdy nie pomyślałem), gdyż koledzy z siedziby głównej bez problemu pomogą w zakupie i nawet obejrzą samochód na miejscu, szczególnie że na odcinku między Santa Barbara i LA troszkę tego można znaleźć, co wynika z ich relacji. Nie wiem, czy są jakieś wady kupowania tych modeli z US? Na pewno zaletą Californi jest dobry klimat. Ostatecznie planowałem kupić 2 auta: Mercedesa SL oraz Jaguara i po kilku miesiącach użytkowania zostawić jedno z nich - to lepsze/trwalsze/mniej awaryjne - z nadzieją, że będzie to J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fan_dobrego_buta napisał:

@Whitesnake dziękuję za odp i bardzo cenne informacje. Obiło mi się o uszy, że ten model bywa awaryjny i nie ukrywam, że Twoje informacje nie zachęcają do zakupu.

Czyli można powiedzieć, że nie polecasz? 

...

Nie wiem, czy są jakieś wady kupowania tych modeli z US? 

 

Polecam, ale Jaguar to hobby w pełnym zakresie. Nie chcę Cię więc zachęcać, bo to musi być przemyślana i świadoma decyzja.

Utrzymanie jest drogie: jeśli kupisz wersje 396 konną z silnikiem 4.0 w wersji R, spalanie po mieście nigdy nie zejdzie poniżej 22L/100km, a na trasie 12 L/100Km przy emeryckiej jeździe. Utrzymywanie dobrego stanu technicznego też nie jest tanie; np. wymiana amortyzatorów z systemem CATS to min 6tyś PLN. Inna sprawa, że znaleźć egzemplarz z oryginalnym zawieszeniem graniczy z cudem. Wielu kupuje Jaguary, a później po zaskoczeniu cenami części, naprawia je tanimi zamiennikami i amatorskimi rozwiązaniami a'la "złota raczka", żeby tylko jeżdziły (czasem świecąc wszystkimi kontrolkami ostrzegawczymi).

Inna sprawa to brak standaryzacji. Jaguary nawet w obrębie tego samego modelu  potrafią różnić się rozwiązaniami technicznymi i tylko mechanik, który  dobrze zna markę będzie potrafił się nimi zaopiekować. Powoduje to także utrudnienia w poszukiwaniu części, których każdego roku jest coraz mniej na rynku. Moja relacja z mechanikiem jest tak bliska, że wie jak samodzielnie odebrać samochód z garażu i gdzie go odstawić po naprawie, posługując się własnym kompletem kluczyków. Często sam dzwoni, że mógłby go zabrać w najbliższą sobotę, bo udało mu się znaleźć np. płytę zabezpieczającą silnik od spodu, której szukał dla mnie dwa lata. Musisz mieć kogoś takiego, w innym przypadku o ile nie masz zacięcia do samodzielnych napraw, ta zabawa jest skazana na porażkę.

No i kwestia najmniej romantyczna, czyli utrata wartości. Paradoksalnie, bardziej warto kupić drogiego XJSa niż tańszego XKRa. Ten pierwszy już zyskuje na wartości i masz szansę, że cena odsprzedaży zrekompensuje Ci choć częściowo, to co w niego włożyłeś. XKR jest niby tańszy w zakupie, ale wszystko co w niego wkładasz to czysty koszt, bo jeszcze długo nie sprzedaż go drożej niż kupiłeś. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo cenne rady. Ja ma pełną świadomość, że jest to przyjemność, która kosztuje. Podobnie jest w przypadku jachtu, z tą różnicą, że mało co się psuje, ale ciągle kosztuje. :-) 

Muszę sprawdzić jak w moim mieście, wygląda sytuacja wiedzy na temat Jaguara. Obawiam się, że jest bardzo mała i przychodzi mi do głowy tylko 1 mechanik, który mógł mieć, jakiekolwiek doświadczenie. Kolejna opcja to Trójmiasto, do którego ma zdecydowanie bliżej niż do Wawy. Czy ktoś wie/zna speca od tej marki, który w przyszłości może być pomocny?

W związku z tym, że takie zakupy planuję bardzo spokojnie, mam jeszcze sporo czasu na przemyślenia i analizy. Małe jednak prawdopodobieństwo, żebym zmienił zdanie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, fan_dobrego_buta napisał:

 Czy ktoś wie/zna speca od tej marki, który w przyszłości może być pomocny?

 

Polecam nieocenione źródło wiedzy o Jaguarach. Jak na każdym forum trzeba czytać przez palce, ale jak zwykle do narzekania nie trzeba nikogo namawiać - więc weryfikacja mechaników jest w pełni udokumentowana. ;)

Jakby co, w W-wie mam fachowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jaguarem jest jeszcze inny problem, dostępność części do nowych modeli. Zamawiałem niedawno klocki do f pace r sport 300km i.... czekam 2 tygodnie bo w żadnym polskim serwisie ich nie było. Do tego np. po pół roku zdechł silnik w Niemczech i była wymiana motoru na nowy, niby gwarancja, ale 2 miesiące jazdy zastępczym ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Whitesnake - dziękuję za link. Będę pamiętał o fachowcu w Wawie. Do XK8/XKR przymierzam się już od ponad roku i zgodnie z miejscem wpisu, jako auto marzeń, nie wiem, kiedy będzie to zrealizowane. Może za 2 lata lub za 6 miesięcy. Ja jestem bardzo cierpliwy  jednak kupuję często pod wpływem impulsu. :-D Może jednak okazać się, że w pierwszej kolejności będę zmuszony kupić, z powodu potrzeb rodziny, RR L322. Nie będzie to takie straszne, gdyż ten model  również pasuje do tego tematu. :-) .

@Krzysiek_W To faktycznie nieciekawe doświadczenie Ja do tej pory (odpukać) nie mam zastrzeżeń. Jedyny problem, jaki miałem, to popsuty silniczek składający lusterko, co zostało naprawione w ramach gwarancji i 2 x zawiesił mi się system na panelu dotykowym. Miło zaskoczono mnie przy ostatnim przeglądzie przy 36 tys. (olej, płyny i wszystkie filtry), który kosztował mniej niż to samo w Citroenie C5 (kilka lat wstecz). Jednak zaskoczył mnie koszt wymiany klocków (przednich lub tylnych - 1100 PLN), których nie ma konieczności robić w serwisie, aby nie stracić gwarancji, więc zdecydowałem się zrobić to u lokalnego speca za 1/3 ceny serwisu, przy zastosowaniu najdroższych dostępnych klocków do tego modelu. Zakładam, że w przypadku XF jest i będzie łatwiej niż w przypadku F Pace, gdyż do XF pasuje b dużo części Forda i Mazdy, które będę stosował w sytuacji droższych napraw po serwisowych. U mnie jest jeszcze inny problem z serwisowanie auta u dealera-nie są to tylko wyższe opłaty, ale również poświecenie całego dnia, gdyż muszę udać się do Gdańska lub do Warszawy. Oczywiście są sytuacje, że do serwisu trzeba się udać, w okresie, gdy nie ma już gwarancji: roczny przegląd i awarie przy braku dostępności wysokiej jakości zamienników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będziesz musiał załatwić wymianę klocków i tarcz to daj znać, to mogę załatwić za około 400zł. Ja generalnie słabo postrzegam tą markę, właśnie ze względu na awaryjność i to poważnych elementów - w ostatnim czasie 3 sztuki mi się tak wykrzaczyły. Co innego z LR, tam nic się nie dzieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie będę pamiętał i się oczywiście przypomnę.

Odnośnie do J-jest to mój drugi XF i ja jestem bardzo zadowolony. Co prawda pierwszego XF miałem tylko kilka miesięcy, jednak dobre doświadczenia pozostały. Z LR do tej pory miałem do czynienia tylko z Freelanderem II i nie ukrywam, że był to bardzo fajny samochód. Przez jakiś czas zastanawiałem się, czy naszej rodzinnej C8 nie zastąpić LR D IV, jednak ostatecznie zdecydowałem, że wolę kilka lat starszego RR L322 (ostatni rocznik przed zmianą budy, czyli 2012). W związku z tym jest na mojej liście na zakupy jesienne. Mam nadzieję, że będzie to lepszy wybór niż Disco IV?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 2 months later...
  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...
  • 4 months later...
  • 9 months later...
W dniu 7.09.2019 o 13:44, fan_dobrego_buta napisał:

Ostatecznie zdecydowałem się na XK8 100 w cabrio. Będzie zrobiony na przyszły sezon, gdyż jak dojedzie to będzie już listopad. W międzyczasie kupię jeszcze 150 i zdecyduje co zostanie w domu

CE9CE72D-AC2E-4325-987E-AEFAB9D36104.jpeg.4503425feb869dc676e7877a398e224f.jpeg537CE625-4FBB-4BB2-A59F-AA24B2C451B0.jpeg.16c0c2407c7268a5d1d40e707073749f.jpeg

Marzenie mojego dzieciństwa! Może też kiedyś spełnię... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.