pawelbb Napisano 15 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2013 Nie wiem czy to forum to odpowiednie miejsce do takich spraw, ale chciałbym się was o coś poradzić. Sprawa jest trywialna, ale sprawia mi pewien kłopot. Często wychodzę gdzieś z narzeczoną. Na przykład ostatnio byliśmy w operze, gdzie przy odbieraniu ubrań z szatni robi się duży tłum. Szatnię obsługuje kilka starszych pań, które w pośpiechu i stresie starają się sprawnie wydawać płaszcze. Ludzie tłoczą się, przepychają, nie ma żadnej kolejki, każdy "na chama" wpycha swój numerek obsłudze szatni. Kto się lepiej wepchnie, ten szybciej stamtąd wyjdzie i będzie w domu całe 87 sekund szybciej. Ja w takich sytuacjach zachowuję spokój. Staję w miejscu, kładę numerki na dłoni, wyciągam rękę i tak czekam aż pani sama go ode mnie weźmie. Moja narzeczona ma pretensje, że wszyscy są sprytni, a ja "jak zwykle grzecznie czekam na swoją kolej". To tylko jeden przykład. Raz jechaliśmy autokarem i oczywiście zrobiła się bitwa o to, kto pierwszy z pasażerów wciśnie obsłudze autokaru swoje torby, żeby schowali je do tego schowka na dnie autobusu. Kto szybciej pozbędzie się bagażu ten szybciej wsiądzie i wybierze sobie lepsze miejsce (a to przy oknie, a to z tyłu, a to z przodu...). Ja "jak zwykle czekam grzecznie na swoją kolej". Narzeczona ma pretensje, bo teraz zostały już tylko miejsca na górze autokaru, a tam trzęsie itp., itd. Tak się dzieje w wielu miejscach. Masz dwie możliwości: - albo jesteś kulturalny i czekasz na swoją kolej, ale wtedy masz gorsze miejsce, wychodzisz ostatni, stoisz zamiast siedzieć... i tak dalej; frajer jesteś, - albo masz dobre miejsce, pierwszy wejdziesz do lekarza, szybciej wyjdziesz z budynku ale kosztem bycia cwanym chamem. Bo dla mnie to chamstwo. Proszę o komentarze, rady. Co wy robicie w takich sytuacjach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saphir.pl Napisano 15 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2013 Ja jestem frajer i dobrze mi z tym Przepuszczam z miłą chęcią, a czasem jeszcze zachęcam kolejnych chętnych, by weszli przede mną, jeżeli naprawdę im zależy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mosze Napisano 15 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2013 Staram się zachować spokój. A narzeczoną uszczypnąłbym w tyłeczek. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
R0bert Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Co do autokaru to jest na to banalny sposob - ty oddajesz bagaze, a narzeczona wsiada i zajmuje miejsce, zamiast robic sztuczny tłum przy bagażniku. A na kolejki w operze/teatrze, tez jest prosty sposob - albo jedno z nas wychodzi chwile wczesniej (broń Boże w trakcie trwania spektaklu, oczywiscie zalezy to rowniez od miejsc), albo idziemy spokojnym krokiem do baru i tam czekamy aż całe pospólstwo odbierze swoje okrycia wierzchnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michael34 Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Ja również czekam na swoją kolej, ale jeśli Twojej narzeczonej to przeszkadza, to spróbuj robić to co napisał R0bert. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koval Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Z tego co napisałeś wydaje mi się, że Ty możesz z 'tym żyć' - bardziej Cię męczy nękanie przez narzeczoną. Jeśli proponowane wyżej 'uszczypnięcie w tyłeczek' nie pomoże, to masz Chłopie przechlapane... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysiek_W Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 A przed ślubem zawsze jest "bardziej różowo" W temacie: zazwyczaj puszczam bo nie chce mi się dyskutować i moralizować ludzi. Raz przez to dostałem po twarzy - na wycieczce w technikum wyszliśmy z knajpy i przy wejściu do hotelu czekali miejscowi. Grzecznie wpuściłem kolegów i miałem już wejść jak padło hasło: "BRAĆ OSTATNIEGO!". Było gorąco:) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vit Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 A przed ślubem zawsze jest "bardziej różowo" W temacie: zazwyczaj puszczam bo nie chce mi się dyskutować i moralizować ludzi. Raz przez to dostałem po twarzy - na wycieczce w technikum wyszliśmy z knajpy i przy wejściu do hotelu czekali miejscowi. Grzecznie wpuściłem kolegów i miałem już wejść jak padło hasło: "BRAĆ OSTATNIEGO!". Było gorąco:) hehe - coś w tym jest. Ale chwilę, pomyślmy w ten sposób, masz dziewczynę, jesteś dla niej ucieleśnieniem męskości. W jej oczach to Ty polujesz na tygrysy itp. a przy wejściu do autobusu czekasz jak inni się wepchają... Hmmm coś tutaj się kłóci, ale kłócić się nie polecam. Niestety nie żyjemy w Japonii, gdzie tłum działa w skoordynowany sposób i sądzę, że bez względu czy jest to opera, autobus czy kasa w Biedronce to wystarczy stanowczo, ale kulturalnie, przemówić do tłumu by się nie pchali, ale ustawili spokojnie - parę lat temu spróbowałem i od tej pory zawsze tak robię i... skutkuje! Ludziom po prostu jest głupio, że zachowują się jak napierające stado. To, że zwrócisz uwagę komukolwiek nie oznacza chamstwa - w ogóle skąd ten pomysł, żeby wrzucać to do 1 kategorii? Nie bój się - nikt Cię nie pobije, a że czasem zwrócisz uwagę starszym od siebie tym bardziej będą zaskoczeni. Tylko nie wrzeszcz na innych bo wyjdziesz na choleryka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PlainChandler Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Temat przywodzi mi na myśl anegdotę kolegi, który rozmawiał ze swoim mentorem. Ów starszy pan (po siedemdziesiątce), efektem kulturalnego czekania i nie brania udziału w przepychankach, nie wsiadł do autobusu mającego go zabrać za granicę (istotne było, by wsiadł właśnie tego dnia). Gdy kolega się o tym dowiedział, zareagował spontanicznie "Panie Józefie, trzeba było się pchać", na co ten odpowiedział "wiesz, jakoś przez tych siedemdziesiąt lat jeszcze się nie nauczyłem".Kolega twierdzi, że chyba nigdy nie poczuł się tak głupio.Co do meritum, to moim zdaniem jako generalną zasadę warto przyjąć przepuszczanie tych, którym tak niesamowicie zależy na miejscu przy oknie/opuszczeniu teatru 5 minut wcześniej itp. Choć osobiście uważam, że we wszystkim należy zachować umiar- jeżeli w grę wchodziłby znaczny (!) dyskomfort partnerki, kurtuazja wobec dresiarstwa (mentalnego) zeszłaby w ramach wyjątku na drugi plan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vit Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Temat przywodzi mi na myśl anegdotę kolegi, który rozmawiał ze swoim mentorem. Ów starszy pan (po siedemdziesiątce), efektem kulturalnego czekania i nie brania udziału w przepychankach, nie wsiadł do autobusu mającego go zabrać za granicę (istotne było, by wsiadł właśnie tego dnia). Gdy kolega się o tym dowiedział, zareagował spontanicznie "Panie Józefie, trzeba było się pchać", na co ten odpowiedział "wiesz, jakoś przez tych siedemdziesiąt lat jeszcze się nie nauczyłem". Kolega twierdzi, że chyba nigdy nie poczuł się tak głupio. Co do meritum, to moim zdaniem jako generalną zasadę warto przyjąć przepuszczanie tych, którym tak niesamowicie zależy na miejscu przy oknie/opuszczeniu teatru 5 minut wcześniej itp. Choć osobiście uważam, że we wszystkim należy zachować umiar- jeżeli w grę wchodziłby znaczny (!) dyskomfort partnerki, kurtuazja wobec dresiarstwa (mentalnego) zeszłaby w ramach wyjątku na drugi plan. właśnie - dyskomfort nasz a naszej partnerki w grupie. Studium przypadków. To tak a propos anegdoty o profesorze nasunął mi się temat pracy licencjackiej:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelbb Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Bardzo wam dziękuje za rady i komentarze. Jeśli idzie o zwracanie ludziom uwagi, to miałem w zwyczaju robić to często, teraz się trochę poddałem. Raz miałem takę sytuacje w pociągu SKM. Stoi kolejka po bilet na przodzie pociągu (bo kasa już była zamknięta). Stoję grzecznie w kolejce i wpycha się kobieta przed mój nos i kupuje bilet. Mówię przy wszystkich "przepraszam, tutaj jest kolejka, teraz była moja kolej". Wszyscy kolejkowicze wraz z panem konduktorem popatrzyli na mnie z uśmiechami na twarzy. Pewnie pomyśleli "raany, idiota robi aferę o byle co". I to ja poczułem się głupio. Kobieta z niezadowoleniem kręcąc głową poszła na koniec. Raz zwróciłem dresiarzowi uwagę, żeby nie toczył śliny na przystanku autobusowym (siedzi i ślini na chodnik). Chciał mi "zajebać", ludzie udają, że nie widzą i nie słyszą... W jakim świecie ja żyje? ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stormont Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Bardzo wam dziękuje za rady i komentarze. Jeśli idzie o zwracanie ludziom uwagi, to miałem w zwyczaju robić to często, teraz się trochę poddałem. Raz miałem takę sytuacje w pociągu SKM. Stoi kolejka po bilet na przodzie pociągu (bo kasa już była zamknięta). Stoję grzecznie w kolejce i wpycha się kobieta przed mój nos i kupuje bilet. Mówię przy wszystkich "przepraszam, tutaj jest kolejka, teraz była moja kolej". Wszyscy kolejkowicze wraz z panem konduktorem popatrzyli na mnie z uśmiechami na twarzy. Pewnie pomyśleli "raany, idiota robi aferę o byle co". I to ja poczułem się głupio. Kobieta z niezadowoleniem kręcąc głową poszła na koniec. Raz zwróciłem dresiarzowi uwagę, żeby nie toczył śliny na przystanku autobusowym (siedzi i ślini na chodnik). Chciał mi "zajebać", ludzie udają, że nie widzą i nie słyszą... W jakim świecie ja żyje? ;) Nie bardzo rozumiem, inni mężczyźni mieli bronić Twojego/Pańskiego honoru? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arche Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Chyba nie chodzi o bronienie honoru, tylko tzw. "znieczulicę" - zjawisko, w myśl którego wszystko, co nie przeszkadza w wyjątkowo bezpośredni sposób nie wyzwala reakcji. To nie tylko dotyczy chamskiego zachowania, ale także sytuacji kiedy na przykład świadkowie napaści nie reagują. W sumie czemu się dziwić - jeśli na chamstwo się nie reaguje, to co dopiero na przemoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelbb Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Nie bardzo rozumiem, inni mężczyźni mieli bronić Twojego/Pańskiego honoru? Nie chodzi tutaj o sprawę honoru. Groźby dresiarzy po mnie spływają, ja potrafię się obronić w razie czego, nie boję się ich. Chodzi własnie o taką znieczulicę, o której pisze arche. Zapluty przystanek autobusowy nie powinien przeszkadzać tylko mi. Jeśli już się pojawia osoba, która zwróci chamowi uwagę, to zaraz powinno obok mnie stanąć 2 kolejnych facetów, żeby cham widział, że to nie on jest tutaj osobą dyktującą swoje zasady. Niestety, ludzie wolą odwrócić głowy, odejść, nie widzieć, a potem narzekać, że przystanek zdemolowany, że rozkład jazdy podarty, że ściany pomazane grafficiarskimi bohomazami. I tak samo jest z tym staniem w kolejce. Jedna osoba zwraca uwagę, a pozostali udają, że nic się nie stało. Dlaczego chamstwo zawsze ma wygrywać tylko dlatego, że ludzie boją się reagować? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paparazzo Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Zazwyczaj nie reagują bo nie potrafią. Nie dramatyzuj, chamstwo koniec końców wcale nie jest na wygranej pozycji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vit Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 a zaczelo sie od opery... nie bijmy juz piany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arche Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Proponuję, by rozszerzyć temat dyskusji o rozmowę o chamstwie, bo tego na forum jeszcze chyba nie było, a samo stanie w kolejce jest tylko jednym z elementów życia, w którym chamstwo może się objawiać. Z resztą nie tylko przecież o chamstwo chodzi. Chodzi o zwykłą umiejętność zachowania społecznego. Przecież niszczenie przystanków, plucie na chodnik itp. niejednokrotnie to po prostu ignorowanie, że jesteśmy w jakimś systemie społecznym i funkcjonujemy razem. Jak wszystkich to nikogo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysiek_W Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Tylko jaki będzie cel rozszerzenia dyskusji? dojdziemy do wniosku że ludzie są niemili, dresy plują i niszczą, i co dalej? medialna akcja BwB promująca kulturalne zachowanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arche Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Jaki cel? Cóż, czy to nie miało być forum o eleganckim stylu życia? Walka z otaczającym chamstwem doskonale mi się w to wpisuje. Odpowiadając pytaniem na ostatnie pytanie, pytam: czemu nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vit Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Jaki cel? Cóż, czy to nie miało być forum o eleganckim stylu życia? Walka z otaczającym chamstwem doskonale mi się w to wpisuje. Odpowiadając pytaniem na ostatnie pytanie, pytam: czemu nie? arche - cel szczytny ale czy to nie donkiszotyzm? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelbb Napisano 16 Wrzesień 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Możemy porozmawiać o sposobach na radzenie sobie z chamstwem, bo narzekać, że to zjawisko występuje nie ma co. Jeśli macie taką ochotę, to administrator może zmienić nazwę tematu na inną . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Brzydalllo Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Panowie, dajcie spokój... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 + Gwałt niech się gwałtem odciska – rzekła dupa do mrowiska. powiedział Jonasz Kofta wracając któregoś razu z Mysiej ('pamiątki' po funkcjonującym tam urzędzie zostały zachowane w obecnym wystroju tego pięknego biurowca) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bażant Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 Ja dzisiaj miałem dziwną sytuację, w zasadzie odwrotną niż ta z tytułu… Stojąc przy kasie z wózkiem pełnych zakupów zauważyłem, że za mną stoi starsza kobieta z pustym koszykiem i mąką w ręku. Więc zaproponowałem, aby stanęła przede mną - jak bardzo się zdziwiłem, gdy usłyszałem „kolejka obowiązuje, trzeba być cierpliwym...ja poczekam.” Przekonać się nie dała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vit Napisano 16 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2013 to tak a propos epizodów w kolejce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.