Skocz do zawartości

Mucha - dyskusje i porady


eye_lip

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, Dyjamentowski napisał:

W Tiestore można zamówić prawdziwą muchę na rozmiar kołnierzyka, bez sprzączek i haczyków.

Ciekawostka - ja mam kilka muszek od Tiestore, szytych specjalnie dla mnie. Zdecydowałem się jednak na regulację haczykami. Dlaczego? Ponieważ muszka muszce nierówna! To znaczy, w zależności od tkaniny (tego, czy muszka jest z grubszej grenadyny, czy z cieniutkiej wełny) trzeba różnie ustawiać regulację - im grubszy materiał, tym "większy" ustawia się kołnierzyk. Waha się to nawet o jeden do półtora rozmiaru! Np. muszka z pięknego szantungu, ustawiona na mój rozmiar kołnierzyka (39) właściwie nie da się zawiązać - jest zbyt krótka - muszę ustawiać regulację na 40 lub 40,5.

Żeby nie było - długość muszki i oznaczenia regulacji idealnie trzymają proporcję - więc "winny" jest tylko i wyłącznie materiał.

Rodzi to wiec pytanie - czy naprawdę muszka regulowana to takie zło? w przeciwieństwie do paskudnych muszek fabrycznie wiązanych, gdzie od razu widzimy, z czym mamy do czynienia, haczyki skrywają się zupełnie pod kołnierzykiem. Właściwie jedyny wyjątek, gdy jest to widoczne, to kołnierzyk łamany, np. do fraka. Gdybym posiadał frak, to na pewno bym się zdecydował na muszkę bez regulacji. W innych przypadkach - chyba szkoda nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Velahrn said:

Ciekawostka - ja mam kilka muszek od Tiestore, szytych specjalnie dla mnie. Zdecydowałem się jednak na regulację haczykami. Dlaczego? Ponieważ muszka muszce nierówna! To znaczy, w zależności od tkaniny (tego, czy muszka jest z grubszej grenadyny, czy z cieniutkiej wełny) trzeba różnie ustawiać regulację - im grubszy materiał, tym "większy" ustawia się kołnierzyk. Waha się to nawet o jeden do półtora rozmiaru! Np. muszka z pięknego szantungu, ustawiona na mój rozmiar kołnierzyka (39) właściwie nie da się zawiązać - jest zbyt krótka - muszę ustawiać regulację na 40 lub 40,5

 

Materiał się przecież nie zmienia. Ta muszka już zawsze będzie z szantungu. Możesz ustalić od razu większy rozmiar. Co daje regulacja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Dyjamentowski napisał:

Materiał się przecież nie zmienia. Ta muszka już zawsze będzie z szantungu. Możesz ustalić od razu większy rozmiar. Co daje regulacja?

To, że jeśli "na sztywno" ustalisz jedną określoną długość muszki (bez możliwości regulacji), mając za wzór np. muszkę z cienkiego jedwabiu, a potem uszyjesz sobie na kolejną, z grubszego szantungu, o dokładnie tych samych wymiarach... to nie dasz rady jej zawiązać.

I pewnie, że możesz ustalić większy rozmiar. Ale nie wiesz, jaki ustalić, dopóki nie otrzymasz finalnego produktu, bo nigdy nie szyłeś muszki z tego akurat materiału. Możesz tylko zgadywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Najmniejszy napisał:

No nie, podajesz tylko rozmiar kołnierzyka, a tiemaker wie ile doliczyć w zależności od tkaniny, albo jest partacz a nie tiemaker. Krawcowi przecież nie mówisz takich rzeczy, tylko zbiera miarę z ciała, czemu innych rzemiślinków traktować jak idiotów?

Z ciekawości, szyłeś już jakąś muszkę z rozmiarem "na sztywno"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Najmniejszy napisał:

kolejne 4 poszły do śmieci przy nauce

Jak to ma się do tego:

2 godziny temu, Najmniejszy napisał:

 tiemaker wie ile doliczyć w zależności od tkaniny, albo jest partacz a nie tiemaker

?

Szyjesz je sam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Najmniejszy napisał:

Tak

Pozwoliłem sobie przenieść dyskusję do wątku dedykowanego muszce.

Przede wszystkim szacunek, że Ci się chce i że się nauczyłeś!

Chciałbym zapytać, co cię skłoniło do tego - deficyt muszek na rynku, potrzeby rekonstrukcyjne, inne? Czy szyjesz tylko dla siebie, czy też sprzedajesz? Masz jakieś przykładowe projekty do pokazania, stronę na fb/Insta?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie odnieść sie do dyskusji.
 W mojej opinii każdy z Panów ma racje, ponieważ dla jednego wygodnym rozwiązaniem jest muszka do wiązania z regulacją, a dla drugiego muszka bez regulacji. 
Każda z tych opcji ma wady i zalety.
 Mucha bez regulacji.
Wady:
- Kiedy zmieni się rozmiar kołnierzyka  (np. zmiana wagi ma na to wpływ), takiej muchy już nie włożymy.
 Zalety:
 - Satysfakcja wiązania (choć, muchę z regulacją też można rozwiązać i wiązać każdorazowo).
Muszka z regulacją.
Wady:
Kiedy ktoś będzie chciał mieć na sobie rozwiązaną muchę, zapięcie może rozłączyć się i muszka spadnie. Ale chodzenie z rozwiązaną muchą, to tak jak z rozwiązanym krawatem :). 
- Zapięcie muszki może byc widoczne przy łamanym kołnierzyku (inaczej frakowym)
Więcej wad nie widzę w takim rozwiązaniu.
Zalety:
muchę można dopasować i nadal używać, kiedy zmieni się rozmiar kołnierzyka.
- jest to wygodne rozwiązanie dla tego, kto nie umie lub nie lubi wiązać much.

 
Co do rozmiaru, jeżeli klient zamawia muszkę bez regulacji proszę go o podanie numeru kołnierzyka i na tym bazuję, szyjąc muszkę. W przypadku tkanin grubszych lub sztywniejszych stosujemy różne rozwiązania.
Każdy wiąże muszki na swój sposób, tak jak i krawaty - jeden mocniej, drugi lżej. Co do grubości tkanin, które używamy do szycia much, to zazwyczaj są to te same tkaniny, z których korzystamy do szycia krawatów. Jedwab żakardowy, większość wełen, kaszmiry, len mają mniej więcej podobną grubość. Cieńsze są niektóre jedwabie drukowane (np. 12mm lub 14mm). Trudniej będą się wiązać muszki z tkanin welurowych.

I jeszcze jeden punkt poruszony w dyskusji - kołnierz łamany.
Uważam, że zapięcie muszki z regulcją prawie nie będzie widoczne. Nie raz już pokazywałem Klientom jak wygląda muszka na kołnierzu łamanym pod kołnierzem marynarki. - kołnierz koszuli chowa się pod marynarką więcej niż w połowie. Zazwyczaj podkołnierz koszuli ma wysokość 3,5 cm. Pasek muchy ma 2cm. Łatwo policzyć.
W koszuli frakowej bez marynarki mało kto chodzi.
Powyższe to moja osobista opinia oparta na tym co uszyłem i wiązałem od 1999 roku. Oczywiście, mogę się mylić.

Pozdrawiam serdecznie,
Aleksander Grekowicz
  • Like 3
  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Velahrn napisał:

Pozwoliłem sobie przenieść dyskusję do wątku dedykowanego muszce.

Przede wszystkim szacunek, że Ci się chce i że się nauczyłeś!

Chciałbym zapytać, co cię skłoniło do tego - deficyt muszek na rynku, potrzeby rekonstrukcyjne, inne? Czy szyjesz tylko dla siebie, czy też sprzedajesz? Masz jakieś przykładowe projekty do pokazania, stronę na fb/Insta?

Dziękuję!
Skłonił mnie właśnie deficyt (chociaż sporo pracowni krawieckich jak się spyta, to oferuje, ale jako że to nisza w niszy, to mało kto to reklamuje, kwoty liczą zawyżone, i właśnie niekoniecznie mają sprawdzone, ile dodać/odjąć na długości, bo szyją praktycznie tylko do smokingów [i to nie zarzut do pracowni, bo skąd to doświadczenie mają brać, to broszka konkretnie tiemakerów {zresztą widać, że nawet nie ma na to ładnego polskiego słowa, albo jest całkiem zapomniane}, jak właśnie Tiestore i bodajże Republic of Ties? {jedyna mucha bez regulacji w mojej szafie, ale nie mojej roboty, to wylicytowana tu na forum charytatywnie chyba właśnie od nich, i nie mam zastrzeżeń, pododawane/poodejmowane dokładnie tyle, ile być powinno}]), i gust skierowany bardziej w stronę vintage/retro niż ,,współczesnej klasyki".
Między różnymi zawirowaniami styl mój skręcił mocno w stronę workwearu, a szycie przymarło, i teraz dopiero po ponad dwóch latach przerwy wracam do intensywniejszego szycia, ale wciąż hobbystycznie, dla siebie i znajomych, i głównie odświeżam sobie czapnictwo, wiązadła podszyjne w drugiej kolejności. Jak się rozkręcę, to może social media odżywię (chociaż dodatkowym utrudnieniem jest mój brak jakichkoleik umiejętności fotograficznych), ale póki co nie widzę sensu wrzucać instagrama, na którym się głównie dowiecie co czytam, a nie co szyję. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Najmniejszy napisał:

to broszka konkretnie tiemakerów {zresztą widać, że nawet nie ma na to ładnego polskiego słowa, albo jest całkiem zapomniane}, jak właśnie Tiestore i bodajże Republic of Ties

Jeżeli to miała być próba zestawienia tej profesji w Polsce, to jeszcze Poszetka i Janina (ten ostatni zakład też ma krótki wątek na forum, z ostatnim wpisem moim, sprzed 6 lat, ale firma działa, profil na FB raz na miesiąc ma nowy wpis).

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.