testowanie japońskich kosmetyków do skór Bootblack

[mds]

Jak kogoś interesuje to w PL sklep eleganckipan ma w ofercie niektóre z kosmetyków BB:

https://eleganckipan.com.pl/36_boot-black

Choć akurat brak głównego bohatera wątku - kremów z serii Artisan Palette.

[roter6]

Jako, że akurat musiałem zakupić nowy, czarny krem do butów to skuszony dyskusją na wątku nabyłem krem Boot Black z podstawowej linii. 

Szybki test przeprowadziłem na wyjątkowo eleganckich botkach uznanej hiszpańskiej firmy:)

Po nałożeniu jednej warstwy i odczekaniu 5 minut buty wyglądały już zupełnie inaczej. Efekt był niesamowity:

A teraz na serio;) Powyższe zdjęcie to stan butów przed nałożeniem nowego kremu. Buty miały "na sobie" Saphir MDOR Creme Renovateur.

Jedna warstwa + niezbyt intensywne polerowanie:

Przyznaję nie jest to wyczerpujący i dogłębny test. Niemniej jednak niejako "na start" Boot Black w nakładaniu, rozprowadzaniu i polerowaniu mnie przyjemnie zaskoczył. Jestem zadowolony. Jeżeli ktoś się zastanawia i jest okazja do kupienia to moim zdaniem warto sprawdzić. Z minusów zapach mi nie podchodzi za bardzo. 

[Tanatos70]

Jako że uwielbiam testować na swoich butach różne kosmetyczne wynalazki/nowinki, po lekturze tego wątku i kwerendzie w necie postanowiłem zaopatrzyć się w te japońskie cuda. Nabyłem od ebayowego sprzedawcy kilka słoiczków i buteleczek. Jako że te "kilka słoiczków" równa się cenie nowych Yanko jestem nastawiony na efekt "wow" .

W przyszłym tygodniu powinny dotrzeć via DHL. Obiecuję recenzję.

Przy zakupach posiłkowałem się tą grafiką, żeby ogarnąć co z czym:

Tutaj także można znaleźć przydatne informacje:

http://bootblack.jp/en/shoe_care/index.html

 

 

 

[el-biczel]

Jeśli ktoś będzie w Mediolanie to produkty Bootblack dostępne są w Brian&Barry Building San Babila na 7 piętrze (Men traditional). Co ciekawe kremy Artist Palette były na wystawie razem z ultokami informacyjnymi, ale nie były w sprzedaży.

Wybór dostępnych kosmetyków był dosyć mały. Kredki do krawędzi, klasyczny sheo polish, kremy do cordovanu i skóry cielęcej. Niestety nie było kosmetyków z serii high-shine. Wybór kolorów też dosyć ograniczony: czarny, ciemny brąz i neutralny. Tylko krem był jeszcze dostępny w burgundzie i granacie. Ceny dosyć standardowe 10 Eur za wosk i 15 Eur za krem. Kupiłem brakujący burgundowy krem i zawsze potrzebny ciemno brązowy wosk. Zobaczymy jakie będą efekty.

 

[Tanatos70]

Dzisiaj dotarł mój mały zestaw pucybuta z aspiracjami . Mam nadzieję na jak najszybszy test. Na razie taki wstępny, olfaktoryczny kremów AP (w inne słoiczki/buteleczki nosa nie wściubiałem, bo są fabrycznie zafoliowane). Dla mnie bomba, intensywny i zmysłowy (będę się musiał powstrzymywać, aby nie posmakować). Moja żona twierdzi z kolei, że śmierdzi niemiłosiernie . No, ale ja lubię takie "chemiczne" zapachy. Woń Renomatu np. bardzo mi odpowiada, co jest chyba dość atypowe. Pamiętam z dzieciństwa zapach pasty do podłóg, którą piersiasta pani sprzątaczka... Dobra, zostawmy te reminiscencje.

[spiryt]

37 minut temu, Tanatos70 napisał:

(w inne słoiczki/buteleczki nosa nie wściubiałem, bo są fabrycznie zafoliowane).

Dlaczego kupowałeś te zafoliowane? AP jest niewystarczające?

[Tanatos70]

Godzinę temu, spiryt napisał:

Dlaczego kupowałeś te zafoliowane? AP jest niewystarczające?

Nie wiem, jeszcze nie testowałem. Chciałem mieć pod ręką w miarę pełne spektrum. Tam są jeszcze, oceniana przez kol. @Zajac Poziomka  farbka do krawędzi podeszew, płyn do impregnacji/wzmacniania tejże, różne magiczne specyfiki do tworzenia i usuwania lustra. No i prawdziwy hicior- woda do nabłyszczania (była elementem zestawu). Zamiast zwykłej zmarzniętej  kranówy bierzesz taką japońską z dodatkiem alkoholu w cenie dobrej sake (taki high- end w stylu audiofilskich kabelków wartości Astona ). Ściereczki dostałem gratis do zamówienia.

Trochę się inspirowałem przy zamówieniu opiniami z netu no i oczywiście recenzjami naszych kolegów @Beny23 i @Zajac Poziomka, którzy odkryli dla nas tę japońską markę. Jako, że jestem wzrokowcem:

 

[Mateo86]

Ta woda mocno rekomendowana była. Widzę @Tanatos70 kilka odcieni brązu - jakie wybrałeś jeśli można wiedzieć. I oczywiście podziel się kwestiami ilości pigmentu, ewentualnej zmiany koloru obuwia etc... Ta kwestia silnego krycia wstrzymuje mnie od przysłowiowego "pull the trigger" bo nie bardzo chce zmieniać kolor butów

[spiryt]

6 minut temu, Mateo86 napisał:

Ta woda mocno rekomendowana była. Widzę @Tanatos70 kilka odcieni brązu - jakie wybrałeś jeśli można wiedzieć. I oczywiście podziel się kwestiami ilości pigmentu, ewentualnej zmiany koloru obuwia etc... Ta kwestia silnego krycia wstrzymuje mnie od przysłowiowego "pull the trigger" bo nie bardzo chce zmieniać kolor butów

Mnie to też "martwi"

[Tanatos70]

@Mateo86 , @spiryt przetestuję i opiszę swoje wrażenia. Mam 4 odcienie brązu: kakao, cigar, koniak i kasztan.  Ten pierwszy jest ciemny, trzy pozostałe jasne. Na fotce różnice są moim zdaniem większe niż w rzeczywistości.

Zmiany koloru się nie boję, zresztą po kremie jest to proces odwracalny . Kremy SMdOr są silnie nasycone pigmentami i daję radę. Do zmiany koloru/patynacji służy inny środek z oferty BB (proces również jest odwracalny przy pomocy cleanera):

 

 

[Diminished]

@Tanatos70Uważasz, że rzeczywiście jest jakaś różnica między wodą z alkoholem a kranówą?

[Tanatos70]

2 godziny temu, Diminished napisał:

@Tanatos70Uważasz, że rzeczywiście jest jakaś różnica między wodą z alkoholem a kranówą?

No jasne. Spróbuj np. mojito, a potem nalej sobie z kranu .

Tak na poważnie: mam ambitny plan wykonać pierwszy test w ten weekend. Nie wiem, czy użyję tej magicznej wody (tzn. czy mam w planie lustro jeszcze nie wiem), którą nota bene kupiłem w zestawie. W każdym razie na pewno podzielę się wrażeniami.

[Tanatos70]

No dobra, obiecałem .

Założenie było bardziej ambitne, a skończyło się na wersji minimum. Testom miałem poddać trzy poniżej ilustrowane pary, ostatecznie ograniczyłem się do środkowej:

Błędem było wzięcie do pracowni flaszki w celu umilenia sobie pracy. Dwie pozostałe pary będą następne w kolejności + nowe trzewiki Vassa, które w tygodniu u mnie się pojawią.

Zdjęcia ilustrujące test nie zostały poddane żadnej obróbce w programie graficznym. Widać to co, kamera dała.

• FAZA 1- oczyszczenie.

Ambitnie użyłem dwóch środków - SAPHIR Cleaning Lotion (but po prawej) oraz BB Two Face Plus Lotion (but po lewej). Jednokrotne użycie niewielkiej ilości specyfiku nałożonego na wacik kosmetyczny:

Brak jakichś większych różnic w efektywności obu środków. Jednak pracuje się lepiej z BB. To lotion o wodnistej konsystencji, więc wygodniej się nim czyści i chyba będzie wydajniejszy (zdecydowanie mniejsza gęstość), potrzeba go po prostu mniej. Na wacikach minimalnie więcej barwinka zostało po użyciu Saphira (kolor jest intensywniejszy).

Po wyszczotkowaniu oba buty wyglądają podobnie:

 

• FAZA 2- krem.

Oczywiście nałożyłem magiczny Artist Palette. Wybór padł na kolor kasztanowy (chestnut). Kupiłem kilka brązów, z których chyba kolor cigar będę miał najrzadziej okazję wykorzystać:

Nakładałem po "poznańsku", oszczędnie, przy użyciu wacików kosmetycznych. Wiem, że dla wielu kolegów to standard. Ja jednak w przypadku kosmetyków Saphira, używam prawie wyłącznie mazaków (takich małych szczoteczek z włosia końskiego bądź sztucznego) i aplikuję 2-3 warstwy.

Warstwa pierwsza:

Jakoś nie wyobrażam sobie tego polerowania ręką, jak zaleca producent. Może moje dłonie, którymi stare kości z ziemi wyciągam, są już tak sfatygowane, że raczej zedrą wykończenie niż coś wypolerują. Nie wiem, zastosowałem tradycyjne krótkie szczotkowanie... na bucie po prawej stronie:

I na drugim również:

Efekt jest bardzo przyzwoity, ale przysłowiowej d..y nie urywa (czego ja się spodziewałem po jednej warstwie grubości milionowej części mikrometra ).

Buty są trudne, secondsy o nierównym wybarwieniu z wadami w tymże. Nie można jednoznacznie stwierdzić, czy krem kryje idealnie/równomiernie. Wydaje się jednak, że tak jest. W tej kwestii więcej będę mógł napisać po teście na norwegach Vassa. Brak zdobień i innych zmylaczy pozwoli o wiele lepiej ocenić tren aspekt działania japońskiego specyfiku.

Ze względu na wspomniane błędy w wybarwieniu skóry, zdecydowałem się na jeszcze jedną warstwę kremu, aby lepiej pokryć/zniwelować widoczne różnice:

Jest lepiej, choć nadal nie ma efektu "wow".

• FAZA 3- próba uzyskania lustra

Na tym etapie, zgodnie z obrazkową instrukcją producenta, odpakowałem środek o nazwie High Shine Coat Neutral. Jest to rodzaj miękkiego wosku o konsystencji... miękkiego wosku właśnie (coś więcej niż wazelina kosmetyczna, a mniej niż smalec ). Bardzo wygodnie się nakłada. Może niekoniecznie wacikiem kosmetycznym, jak ja to uczyniłem, bo potrafi zapaproszyć, ale jest o.k.(but po prawej):

But po lewej również i krótka polerka szczotką:

Bez jakichś szczególnych fajerwerków, ale efekt... o.k.

• Podfaza 4b- magiczna woda i czarodziejska ściereczka.

Początkowo chciałem jeden but zwykłą kranówą, drugi tą daleką kuzynką sake (japońska woda źródlana z cesarskiego ogrodu z dodatkiem alkoholu), ale... odłożyłem takie ewentualne zabawy na przyszłość.

Woda z tej małej flaszeczki działa. Z pomocą firmowej ściereczki z pudełeczka (bardzo ergonomiczny kształt dla celów nawijania na palec wskazujący i palec "fuck you" jak mawiała w przedszkolu koleżanka mojej 18- letniej obecnie córeczki. Do tego fajny, miękki "chwyt". Dobra dostałem w gratisie, nie muszę uzasadniać sam przed sobą racjonalności zakupu ). But po prawej po jednorazowej (jedna cienka warstwa) aplikacji wosku i wypolerowaniu:

Nie napisali ile warstw nakładać. Z obrazkowej instrukcji wysnułem mylny, jak się okazało wniosek, że po jednej aplikacji w połączeniu z wszystkimi pozostałymi warunkami (Polish Water, ściereczka i takie tam) będę miał efekt jak po 2 godzinach pracy z kompletem do luster Saphira. Tak to nie działa. Zastosowałem więc sprawdzoną metodę kilku warstw na noskach. Nałożyłem w sumie 4 lub 5 (na oba buty), naprzemiennie: wosk-polerka-wosk.... bez przerwy na.... utwardzenie (?):

Jasne, że jest lepiej :

 

No i tak dobrnąłem do brzegu. Bez achów i ochów. Zaraz, zaraz. Po jaką cholerę ja kupiłem ten kosztowny zestaw ? Z pękatą szafką specyfików Saphira i Tarrago, na które się nie uskarżam i które z małymi zastrzeżeniami (zasychające w słoiczkach kremy z serii BdC, słabe niektóre (?) woski z tej serii- pękające lustro) uważam za świetne. Mogę za ich pomocą robić z butami różne czary. Z uzyskaniem lustra nie mam większych problemów, choć chwilę to trwało zanim doszedłem do wprawy. Jest jednak jedno ale. Potrzebuję na to  czasu, i to nawet sporo (czasami do 2-3 godzin na parę). Już mi się nie chce (czasami się chce, ale częściej jednak nie). Szuka(łe)m kosmetyków, które przy niewielkim nakładzie sił pozwolą na uzyskanie podobnego/zbliżonego efektu. I tak, w tym aspekcie kosmetyki do butów marki Boot Black mnie nie zawiodły. Piszę wyżej, efekt... o.k. Gdyby nie zdjęcia i opracowywanie algorytmu, po jakim rozpoznam, która fotka do czego (pamiętałem, ale po opróżnieniu butelki wina mi się... pozajączkowało), powyższy efekt osiągnąłbym w 20-30 min. IMO akceptowalnie.

Osobną sprawą jest kwestia trwałości efektu. Po uczciwej harówce saphirami i sporej rotacji (tak, mam wiele par butów) cały proces zakończony wytworzeniem lustra z ok. 20 wastw wosku na noskach efekt był długotrwały (całoroczny/sezonowy) i pielęgnacja ograniczała się w zasadzie do wypucowania szczotką od czasu do czasu. Tutaj nie liczę (?) na taką trwałość, ale jestem ciekaw na ile czasu starczy ta powyższa zabawa i jak będzie „pracowała” w trakcie użytkowania butów. Się zobaczy 

Wybaczcie ten trochę chaotyczny opis- to chyba przez tą alkoholową wodę do polerowania. Nie będę edytował (edit- przesadnie ). Musi (?) zostać jak jest .

CDN.

 

[Wodzu]

@Tanatos70, dzięki za test!

Brakuje mi jednak jednej rzeczy - zacząłeś test od porównania środków czyszczących Saphira i BB, ale podobnego porównania nie ma w przypadku kremów. Chętnie zobaczyłbym ewentualne różnice, choćby na zdjęciach.

[Tanatos70]

@Wodzu, mam świadomość, że tak byłoby najlepiej. Jednak jest jeden problem - po takiej procedurze miałbym dwa różne buty .  Musiałbym wykonać proces dwukrotnie. Aż tak ambitny nie jestem . Zrobię trochę inaczej. Te norwegi Vassa mam wykończone kremami Saphira w kolorze koniakowym. Mam tez koniak BB....Dobra, coś wymyślę 🙂

[Wodzu]

No bez przesady z tymi dwoma różnymi butami, aż tak nie wierzę w kryjącą moc pigmentów w kremach BB.

[Tanatos70]

Saphir też mocno kryje . Chodziło mi raczej o różnice barwowe specyfików tych dwóch firm. Koniak Saphir i koniak BB to jednak nie z tych samych winogron .

[Wodzu]

Zdaję sobie sprawę z tego, że może być różnica w kolorze i takie porównanie ma niewielki sens (choć obstawiam, że różnica byłaby niewielka). Bardziej mnie jednak interesuje, czy kremy BB faktycznie dają taki spektakularny połysk na całej powierzchni buta.

[Tanatos70]

 

Takiego spektakularnego, po pierwszym użyciu, nie zauważyłem. No, ale też się bardzo nie przykładałem. Wyszedłem z założenia, że powinien się pojawić sam z siebie, od samego położenia słoiczka z kremem obok butów (jak na tym zdjęciu) .

Wielu rzeczy nie doczytałem wcześniej (np. polerka ręką powinna trwać kilka(naście) dobrych minut). Zobaczmy co się stanie w trakcie pracy na innych butach. Do Vassów (szczególnie tych nowych, co to już ich zapach czuję- muszą być nie dalej niż 300 km ode mnie ) przyłożę się szczególnie .

[mosze]

7 minut temu, Tanatos70 napisał:

 

Takiego spektakularnego, po pierwszym użyciu, nie zauważyłem.

Np. delikatnej lewitacji buta po wmasowaniu specyfiku?

[Tanatos70]

6 minut temu, mosze napisał:

Np. delikatnej lewitacji buta po wmasowaniu specyfiku?

Połysku spektakularnego nie zauważyłem . Jakiś rodzaj lewitacji miał miejsce. Obawiam się jednak, że mogły to być omamy wywołane chwilową psychodegradacją alkoholową (nigdy nie poleruję na sucho).

[Wodzu]

8 godzin temu, Tanatos70 napisał:

Wielu rzeczy nie doczytałem wcześniej (np. polerka ręką powinna trwać kilka(naście) dobrych minut). [...]

Po takim czasie polerowania to i pasta do zębów zaaplikowana na skórę zaczęłaby się świecić.

Tak serio - jak dla mnie to przesada, żeby buty polerować przez kilkanaście minut. Mnie zajmuje to 1-2 minuty i nie chciałbym tej czynności poświęcać więcej czasu.

[el-biczel]

Czas na mnie - w końcu udało mi się przetestować kupiony w zeszłym miesiącu krem Bootblack. Brakowało mi burgundowego kremu, a też nie mogłem dobrze dopasować wosku saphira do moich TJów. Buty przed czyszczeniem wyglądały tak:

Najpierw buty dobrze wyszczotkowałem, ale to nie zmieniło ich wyglądu - to lekkie przydymienie na zdjęciach to nie kurz. Następnie zastosowałem Two Face Plus Lotion.

Następny krok to Shoe Cream nakładany bawełnianą szmatką, chwila przerwy i polerka szczotką o miękkim włosiu.

Z efektów jestem bardzo zadowolony! Shoe Cream ma bardzo mocny pigment, położyłem tylko jedną warstwę a dał butom nowe życie i mocno wpłynął na kolor.

Byłem niedawno w Tokyo i tam udało mi się kupić Artist Palette w ciemnym brązie (espresso), ale o tym w następnym razem. Rozmawiałem też z Yoheim Fukudą, który do swoich butów nadal poleca stosować krem i wosk Saphira MdO. Powiedział, że jak tylko może stara się wspierać japońskich producentów, ale kremy i woski BootBlack jeszcze nie są na tyle dobre, żeby zaczął je stosować.

[el-biczel]

Przyszła pora na przetestowanie Artist Palette. Jestem bardzo zadowolony z rezultatów, ale jeszcze będę poprawiał wynik woskiem, żeby uzyskać wyższy połysk. W każdym razie jak na szybkie czyszczenie butów - maksymalnie 20 minut - jestem bardzo zadowolony.

Na warsztat poszły moje borguesy Enzo Bonafe.

Buty miały lekkie poplamienia i odbarwione resztki wosku, więc na pierwszy ogień poszedł Two Face plus lotion. Z całego zestawu, który przetestowałem do tej pory, właśnie z płynu czyszczącego jestem zadowolony najbardziej. Łatwo się go dozuje, jest bardzo wydajny, i doskonale czyści skóry i pozostawia je widocznie nawilżone.

Po czyszczeniu zacząłem pracę kremem. Nałożyłem tylko jedną warstwę - krem jest bardzo ładny w dozowaniu - przy użyciu bawełnianej szmatki. Krótka polerka czystą szmatką i szczotką dały lekki połysk.

Użyłem najciemniejszego z dostępnych brązów - espresso, a nie są to moje najciemniejsze buty.

 

[Zajac Poziomka]

@el-biczel A ja z kolei daję znać a propos edge colour, tak jak obiecałem. Póki co farba bardzo ładnie się utrzymuje, nie muszę poprawiać krawędzi co wyjście (a chodzę naprawdę dużo). Bardzo fajny kosmetyk, już chyba wszystkie buty nim potraktowałem, krawędzie podeszew wyglądają jak nowe i buty od razu dostały +10 do wyglądu W dodatku farbka jest niedroga i bardzo wydajna (~12 euro za słoiczek, na razie nie zużyłem nawet 1/3). Polecam!  

Moje ogólne wrażenia z użytkowania kosmetyków Boot Black są takie, że dają świetne efekty naprawdę niewielkim kosztem. Być może Saphir faktycznie jest lepszy na poziomie "super high end pro" jak Yohei Fukuda, ale dla zwykłego użytkownika takiego jak ja BB są po prostu łatwiejsze w użyciu, wydajniejsze i wymagają mniej pracy żeby uzyskać dobry efekt.