Skocz do zawartości

Wygoda skórzanych butów i udręki przy rozchodzeniu


Kyle

Rekomendowane odpowiedzi

Skusiłem się ostatnio na oksfordy Herringa, a jako że nie było rozmiaru 9 (który teoretycznie powinien mi pasować), wziąłem 8,5, wychodząc z założenia, że lepiej rozchodzić odrobinę mniejsze, niż wziąć 9,5 i po jakimś czasie chodzić w zbyt luźnych. Jak się okazało, na długość buty są w porządku, cisną natomiast na szerokość, a dokładnie w podbiciu. Po kilkunastu minutach noszenia czuję, że w podbiciu zaczynają uciskać, a poluzowanie sznurówek też na niewiele się zdaje (zresztą przyszwa i tak się słabo schodzi, a skóra przy dziurkach sznurówek zaczęła się marszczyć od napięcia). Po zdjęciu butów jeszcze przez jakiś czas czuję odrętwienie na górnej części stopy. Czy myślicie, że da się je rozchodzić na tyle, żeby pozbyć się tego uczucia drętwienia? To najniższa linia Herringa i skóra jest dość twarda. Nie przypominam sobie również, żeby mi stopy drętwiały przy rozchodzeniu innych butów. Ken z Herringa zasugerował, żebym je jednak spróbował rozchodzić, ale ja jestem coraz bardziej skłonny odesłać je na wymianę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze wymieniaj przy pierwszych oznakach odrętwienia stóp, zwłaszcza gdy ból promieniuje z rejonu podbicia. Nie zwlekaj z tym, bo możesz sobie zrobić poważną krzywdę. Jak kolejna połówka będzie odrobinę za długa to skoryguje się to dodatkową wkładką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Mam problem z nowymi, zamszowymi chukka z Herringa. Buty jako takie nie są ciasne i w czasie chodzenia nie ma z nimi problemów. Niestety większość czasu spędzam na siedząco w biurze i już po kilkunastu minutach zaczynam odczuwać dyskomfort w okolicach śródstopia. Mam wrażenie jakby skrajne rejony stóp nie spoczywały na płaskiej powierzchni, tylko tak jakby na twardych krawędziach, które stopniowo uciskają je coraz mocniej i mocniej. Po 8 godzinach pracy najchętniej bym sobie stopy obciął. Da się coś z tym zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również miałem takie wrażenie w niektórych moich butach, jakby siedząc kilka godzin skóra butów się ściągała, uciskając przy tym stopy. Uznaję, że tak już jest w przyciasnych kopytach na początku rozchodzenia. Z czasem ten efekt maleje, jednak nie znika całkowicie.

PS W powyższej wypowiedzi celowo popełniłem błąd. Kto wie jaki? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje Herringi (Redruth) wydawały mi się na początku za małe w podbiciu, jednak po pewnym czasie skóra się dopasowała. Mam jeszcze mały problem z szerokością, ale również w tym przypadku jest o wiele lepiej, niż na początku.

Nie mogę jednak z czystym sumieniem powiedzieć, że skóra jest miękka i elastyczna. Solidna i dobrze wyglądająca, owszem, ale oporna rozchodzeniu. Przynajmniej w przypadku moim butów.

PS W powyższej wypowiedzi celowo popełniłem błąd. Kto wie jaki? :)

Taki.

siedząc kilka godzin skóra butów się ściągała

Skóra nie siedzi. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś tak miałem w teatrze - myślałem, że nie usiedzę... Ale gdy wstałem i zrobiłem kilka kroków, już było ok. I później, po kilku "wyjściach", się rozeszły na dobre.

PS Brawo! To anakolut :) Czyli błąd analogiczny do *Idąc ulicą, padał deszcz./ Niby wiadomo, o co chodzi, ale podmiot się nie zgadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może faktycznie się rozejdą. Buty piękne (niebieski zamsz - mam ogólnie słabość do tego koloru i jego pochodnych ;-) ) i żal mi je sprzedawać.

Proc - tak swoją drogą zajmujesz się kwestiami językowymi zawodowo?

Podobnie miałem w Emlingach. Rozeszły się, ale trwało to dość długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Ciekawa dyskysja z szarmant.pl:

 

Zgadzam się. Wygoda skórzanych butów w upał to mit W ogóle skórzane buty nigdy nie będą tak wygodne jak np. buty do biegania.

Hm... To, że buty eleganckie nie są tak wygodne jak sportowe to, naiwnie sądziłem, każdy wie. Ale muszę jedną rzecz nadmienić -- nabyłem zamszowe chukka boots ze skórzaną podeszwą (moja pierwsze skórzana podeszwa; dotychczas zawsze nosiłem sztuczne) i na lód bałbym się w nich iść, bo jednak na takiej podeszwie to się zabić można. Natomiast ostatnio w upał ją stosowałem i bardzo pozytywnie się zaskoczyłem -- z wszelkimi sztucznymi materiałami od dołu zawsze mniej komfortowo się czułem.

Musi Pan spróbować amerykańskich producentów z niskiej półki np. Cole Haana, czy innych, którzy robią mięciutką podeszwę na jednostce powietrznej. Coś podobnego do zooma z Nike'ów.

Ja ciągle nie mogę wyjść z zaskoczenia, że wielce światowi ekhm producenci pokroju Churcha, CJ itp. robią buty po co najmniej kilkaset funtów (i w górę), a nie chce im się wysilić po to, żeby noga miała się dobrze. Ważniejsze są skórzane podeszwy, cordovany, handmady i inne w gruncie rzeczy mało istotne szczególiki ważne dla wąskiej grupy fanów.

Trochę mnie za przeproszeniem trafia, że masowy producent obuwia jest w stanie zrobić coś wygodniejszego od tych tradycjonalistów. Uparli się jak Francuzi na korki do wina. Kiedy wreszcie ruszą głową i wpadną na to, żeby buty garniturowe były lekkie, przewiewne i wygodne tak jak sportowe? Technologicznie jest to osiągalne.

Zaczynam mieć podobne zdanie w temacie. 10h w obuwiu skórzanym na twardej podeszwie - nie dziękuję Na bal można tak pójść, ale nie codziennie do pracy. Mitem są dla mnie tradycyjne buty skórzane leżące niczym rękawiczki. Nigdy mi się taki but nie trafił, a próbowałem polskich szewców, Alfreda Sargenta, Emlinga a ostatnio Crocketta Jestem rozczarowany ich wygodą przy całodniowym chodzeniu.

Czy Cole Haan jest dostępny w Polsce? Butów przez Internet nie zamawiam, bo bez przymiarki to loteria.

Buty Cole Haan są dostępnę często w TkMaxx, ale w sumie żaden z tam wystawionych modeli, które widziałem, szału nie robi. Może modele niewyprzedażowe są lepsze.

Chyba nie ma ich w Polsce.

Jak Pan będzie w USA, proszę koniecznie spróbować. Zaprojektowanie jest brzydsze niż piękne angielskie modele, buty są skórzane, matowe, skórka gorszej jakości. Natomiast wygoda bez porównania. Wszystkie cudne buciki europejskie się chowają. Buty są robione na jednostce powietrznej Nike'a, są niewiarygodnie wygodne.

Jak czytam na forach wypowiedzi ludzi o tym, jak to im wygodnie w CJ, albo Churchach, to tylko się uśmiecham. Ludzie, którzy lubią siebie oszukiwać są wszędzie.

Niezależnie od tego jestem wściekły, że europejscy producenci z wyższych półek mają obsesję na punkcie jakichś tam detali, a nie zajmują się sprawą absolutnie fundamentalną - wygodą obuwia! Tkwią w jakimś dziewiętnastym wieku. Przecież tkaniny znacznie poprawiono od tego czasu pod kątem ich użytkowania. Dlaczego nie zrobić tego samego z butami?

Serdecznie pozdrawiam i gratuluję świetnego bloga!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest w tym niewątpliwie sporo racji. Pewnie sporo zależy od stopy i ewentualnych problemów (z krążeniem, żylakami, płaskostopiem, wysokim podbiciem, szerokością stopy w tym i innym miejscu). Oraz od dopasowania. Ja już się nauczyłem, że buty od początku muszą być wygodne, zbyt ciasno obejmują stopę -> wymiana na pół numeru większe albo zwrot.

 

Moje najwygodniejsze buty:

- Loake sztyblety

- Loake wiedenki

- C&J handgrade wiedenki

 

Najmniej wygodne buty:

- C&J handgrade wiedenki (kupiłem za małe, ale stwierdziłem to dopiero po jakimś czasie - nie rozeszły się)

 

Takie na przykład kopyto 108 Church's uznałem za idealnie wyprofilowane pod moją stopę, chociaż... po kilku godzinach chodzenia zaczyna lekko obcierać palec w prawej stopie. Jeśli ten efekt przejdzie, to będę mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że to są wygodne buty.

 

Materiał będzie zawsze bardziej wygodny (buty sportowe), choć śmierdzi, a trzymane na prawidłach buty ze skóry - nie. Kiedy jeszcze prawidła cedrowe były nowe, to buty pachniały cedrem po całodziennym chodzeniu, zero przykrych zapachów. To był szok.

 

Nie próbuję przekonywać, że buty klasyczne są najwygodniejsze na świecie, bo to nieprawda. Dla mnie wystarczy, aby były wystarczająco wygodne - abym właśnie mógł w nich chodzić cały dzień. Ale chyba tak jest z resztą ubrań klasycznych - w t-shircie jest wygodniej niż w zestawie marynarka-koszula, krawat to dodatkowy problem (utrudnia przeplyw powietrza i się plącze, a jak się poplami to jest problem), dopasowane chinosy to mniejsza wygoda niż spodnie z dresu, a wełna jest lekka i zwiewna, ale niektórych gryzie i nie można jej prać w pralce. Cóż, kobiety też chodzą na szpilkach.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różni ludzie oczekują różnych wartości od swoich butów. Wygoda to tylko jeden z parametrów.

Większość skórzanych butów klasycznych staje się wygodna stopniowo, po dłuższym użytkowaniu.

Ludzie, którzy na co dzień chodzą w "adidasach" nigdy nie zdołają przyzwyczaić się do uczucia skrępowania w dobrze dopasowanych nowych butach skórzanych.
Podobnie działa to w drugą stronę. Po wielu latach chodzenia w klasycznym obuwiu człowiek przyzwyczaja się i uznaje za standard. Ja czuję się nieswojo gdy w weekend założę tenisówki.  :) 

Przy okazji - Cole Haan to nie jest wcale niska półka w USA. Dla większości Amerykanów to wręcz obuwniczy olimp.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozważania na forum Romana przypominają dyskusję o wyższości ciężarowej Skani nad wyścigówka F1 i vice versa. A co najciekawsze wypowiedzi dotyczą w większości albo butów od słabych szewców albo butów RTW, gdzie należałoby się zastanowić nad takim czynnikiem ryzyka jak niewłaściwe dobranie modelu do stóp użytkownika ... zawsze się znajdzie ktoś kto wstrzelił się idealnie i ktoś komu ta sztuka się nie udała...

 

przypomniała mi się rozmowa z szewcem Kazimierzem Sumerą który mimo, że oferuje buty na skórzanej podeszwie, osobiście nosi buty na sztucznej bo takowe są dla niego wygodniejsze ze względu na mniejsze obciążenie stawów kolanowych podczas chodzenia. Zapewne ma rację tak samo jak przedmówca powyżej, że dres jest wygodniejszy od czegokolwiek klasycznego.

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to raczej przypomina dyskusję ślepego z głuchym o operze na której wspólnie byli... Jednemu podobały się stroje, a drugiemu arie.

 

Roman z tego co wiem z butów "od szewca" miał Duranca, zaś Pana który zachwala Cole haana nie podejrzewam o wypróbowanie wielu wygodnych marek (choć mogę się mylić)

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to raczej przypomina dyskusję ślepego z głuchym o operze na której wspólnie byli... Jednemu podobały się stroje, a drugiemu arie.

 

Roman z tego co wiem z butów "od szewca" miał Duranca, zaś Pana który zachwala Cole haana nie podejrzewam o wypróbowanie wielu wygodnych marek (choć mogę się mylić)

Inna sprawa, że buty od Duranca są ze względu na swoją konstrukcję na ogół dość wygodne. Nie mniej jednak z kierunkiem argumentacji jak najbardziej się zgadzam. Wszak to nie nowość w jego wykonaniu. Roman po prostu uwielbia mitologizować i stawiać śmiałe hipotezy, które najczęściej sam po pewnym czasie obala. :)

  • Oceniam pozytywnie 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stopy zahartowałem w wojsku, w nowych butach trzeba było robić wszystko, od biegania po czołganie.

tak jak mój znajomy w wojsku dostał dwa lewe buty, jeden 43 a drugi 45 (na prawą nogę) i w tym musiał chodzić kilka miesięcy. Domyślał się że teraz nawet w drewnianych chodakach może startować w sprincie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak mój znajomy w wojsku dostał dwa lewe buty, jeden 43 a drugi 45 (na prawą nogę) i w tym musiał chodzić kilka miesięcy. Domyślał się że teraz nawet w drewnianych chodakach może startować w sprincie

 

To kolega miał dużego pecha, tak nawiasem warto było znać kogoś w magazynie mundurowym, można było wszystko wymienić. Ja miałem wystarczająco dużo czasu na wybranie odpowiedniego numeru buta.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele znanych i renomowanych firm używa wkładek flex poprawiających komfort, a pośród marek ze średniej półki, np. Prime Shoes (aktualnie we wszystkich modelach linii classic).

Być może poprawiają one komfort ale trzeba się do nich przyzwyczaić. Z tymi w PSach to jakoś ciężko mi idzie - stopa trochę  pływa, co mi nie odpowiada. Oczywiście przyczyną może być nie tylko wkładka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.