kset Napisano 29 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2011 klata + bic to klasyczna dyskoteka. i to nie musi mieć koniecznie pejoratywnego nacechowania. przykład: spotykam kolegę na siłowni i się pytam - co dzisiaj robisz? on na to - dzisiaj środa, czyli dyskoteka. a sylwetka plażowa, to co innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 29 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2011 Żeby zrzucić brzuch wystarczy biegać i jeść zdrowo. Żeby zadbać o siebie i przybrać masy mięśniowej rozsądnie, polecam http://www.scoobysworkshop.com/ Dobrze mówi. No i zawsze niezawodny hardkorowy koksu http://www.youtube.com/watch?v=GgT7-C4DABM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qb_1 Napisano 30 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 30 Kwiecień 2011 Świetnie, że wkleiłeś zdjęcia Franka. Na podstawie tych fotek, można zobaczyć jaką karykaturą są obecnie zawody Mr. Olympia. 2 lata temu Olympię wygrał zawodnik bardzo estetyczny - Dexterm Jackson. Niestety, ostatnie 2 edycje znów Jay Cutler - sędziowie znów przedkładają masę nad proporcje i symetrię. Niestety jest tak od lat i dlatego właśnie tacy ludzie jak Flex Wheeler czy Shawn Ray nie zdobyli tytułu. Nie zdobędzie go pewnie również Kai Greene ani Victor Martinez, którzy również zaliczają sie do tych estetycznych i proporcjonalnych. Frank Zane to był fenomen - obwód pasa w okolicach 74-78 cm, przy dzisiejszych standardach niemożliwe. Pamietajmy też, że Ronnie Coleman (razem z Lee Haney'em) rekordzista w ilości zdobytych Olympii przy wzroście 180 cm w porywach w formie startowej ważył ponad 120-125 kg, podczas gdy Arnold niesłusznie zdobywając ostatnią swoją Olympię przy 189cm ważył poniżej 110 kg... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qb_1 Napisano 30 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 30 Kwiecień 2011 Pamiętajmy, że najgorszym naszym wrogiem na siłowni jest monotonia i przyzwyczajenie się całego ciała do rodzaju wykonywanych ćwiczeń. Stąd też zalecana zmiana planu ćwiczeniowego co +/- 3 miesiące. Dzięki temu progresja się nie zmniejszy, a i nam będzie łatwiej ćwiczyć dłuższy okres czasu. Nawet częściej - sam kiedyś zmieniałem co 6-8 tyg., a po 4 tygodniach zmieniałem kolejność ćwiczeń albo przestawiałem kolejność ćwiczeń w super- i gigant- seriach. Generalnie warto szukać pod hasłem "stagnacja" i "przełamywanie stagnacji". Dla większości uczestników forum ważne jest umiarkowane rozbudowanie masy, poprawienie definicji, oraz co najmniej zachowanie motoryki i szybkości. W takim przypadku polecałbym raczej uprawianie sportów wytrzymałościowych i szybkościowych a siłownię 2-3x w tygodniu traktował jako trening uzupełniający. Warto też odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań dotyczących własnej budowy i metabolizmu. Przede wszystkim określić swój typ budowy (ektomorfik, endomorfik, mezomorfik). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kset Napisano 30 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 30 Kwiecień 2011 ale moment, umknęło mi to: przecież plan przy każdym cyklu jest inny. a żaden cykl nie trwa tak długo, jak 3 miesiące. więc logiczne, że się plan częściej zmienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qb_1 Napisano 1 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2011 Ale o jakich cyklach mówisz? Stanazolol + Deca Durabolin - 6-8 tyg., potem zamiana na Oxandrolon + ClenButerol 6-8 tyg., potem tzw. "zejście" z cyklu? Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kset Napisano 1 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2011 haha, no o normalnych cyklach treningowych. masa, redukcja, etc. masz przecież jakieś cele treningowe i od nich zależne metody. nikt o soczkach nie mówił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qb_1 Napisano 1 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2011 haha, no o normalnych cyklach treningowych. masa, redukcja, etc. masz przecież jakieś cele treningowe i od nich zależne metody. nikt o soczkach nie mówił No, to podałem Ci wyżej taki plan skłądający się z 2 cykli - budowa suchej masy i definicja bez znacznej utraty masy Znam wielu chłopców, którzy mają jeden cel - masa, masa, masa, masa - w sumie wygodne, jeden cykl i przerwam - w takcie: przypakujmy do końca czerwca, potem pojedźmy do "Władka" na lipiec/sierpień, wrócimy 15-20 kg lżejsi i znów pakujemy...wbrew pozorom i zdrowemu rozsądkowi - częste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kset Napisano 1 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2011 ok, ale proponuję zaprzestać o sokach, bo to może być różnie odebrane i chyba trochę nieodpowiednie jest. (a tak btw. to deca bez teścia może spowodować problemy na wiadomym polu ) eot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The Kozlow Napisano 1 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2011 Ja tego swoją głową nie ogarniam! Żeby za tym wszystkim szła siła, a niestety nie zawsze tak jest?! Szpecić się na własne, życzenie przy tym się tak katować i wydawać grube pieniądze na "suple". Z drugiej strony mam szacunek dla profesjonalnych kulturystów, bo wyobrażam się jak ciężki to sport... z trzeciej strony który nie jest, na stopniu profesjonalnym!? Ja zgubiłem ok 42,5kg łącznie, bez siłowni. Dieta, rower, więcej ruchu zamiast windy w biurze schody, zamiast przystanka autobusem idę pieszo, długie spacery z lepszą połówką (i nie tylko;P)... teraz od okołu roku utrzymuję wagę i z tego jestem najbardziej zadowolony! Niestety w tej chwili aktywność poszła na bok... najpierw długo oczekiwana operacja kolana, teraz operacja ręki. Mam nadzieję, że od sierpnia będę mógł pójść na siłownie! Do grudnia atak na -10kg plus do tego trening wytrzymałościowo-siłowy. pzdr, M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qb_1 Napisano 1 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2011 @kset ok - kończymy. Na marginesie - napisałem Deca + Stanozolol. Stanozolol (znany jako winstrol) należy grypy 17-alfa-alkilowanych estrów testosteronu. Deca to z kolei związek zawierający nandrolon. W trakcie cyklu nie ma problemu z poziomem hormonów, niestety organizm głupi nie jest i jeśli poziom testosteronu w osoczu, oraz w komórkach się podnosi, to androgeneza zostaje wstrzymana. Stąd problemy z ginekomastią itd. Cała wymieniona przeze mnie trójka (Stanozolol, DecaDurabolin, oraz Oxandrolon) ma małą hepatotoksyczność, oraz w stosunkowo niewielkim stopniu wpływa na androgenezę @Kozlow Siła za cyklem treningowym i anabolikami przychodzi ZAWSZE. Nie wierz w bajki, że gość przerzucający wiaderka, czy cegły na budowie będzie miał lepsze wyniki w np. bojach trójbojowych, bo nie będzie ich miał. Na pewnym poziomie możemy mówić o stosunku siły do masy ciała i tutaj w grę będzie wchodzić zarówno technika jak i jakość umięśnienia. Przewaga jednak wyczynowego ciężarowca, kulturysty, czy nawet (a może szczególnie) zapaśnika nad zwykłym człowiekiem jest bezdyskusyjna... Odnośnie wspomnianego przez Ciebie tracenia kilogramów. Wyżej napisałem, że dla większości kolegów z forum wg mnie rower, bieganie, pływanie, tenis itp. z siłownią jako opcją uzupełniającą jest zdecydowanie lepszym pomysłem. Podnoszenie ciężarów, jako jedyny uprawiany sport nie jest szczególnie zdrowe. Przy złej technice oddechowej mamy większe zagrożenie nadciśnieniem tętniczym, a w skrajnych przypadkach płucnym (to ostatnie jest w stanie dość szybko zabić). Szybciej niszczymy stawy, bez badań serca zawsze istnieje ryzyko pogłębiania wad zastawkowych, czy przedwczesnego spowodowania efektóew dekompensacyjnych (co może wywołać np. kardiomiopatię przerostową). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The Kozlow Napisano 1 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2011 @Kozlow Siła za cyklem treningowym i anabolikami przychodzi ZAWSZE. Nie wierz w bajki, że gość przerzucający wiaderka, czy cegły na budowie będzie miał lepsze wyniki w np. bojach trójbojowych, bo nie będzie ich miał. Na pewnym poziomie możemy mówić o stosunku siły do masy ciała i tutaj w grę będzie wchodzić zarówno technika jak i jakość umięśnienia. Przewaga jednak wyczynowego ciężarowca, kulturysty, czy nawet (a może szczególnie) zapaśnika nad zwykłym człowiekiem jest bezdyskusyjna... Piszesz o zawodnikach trenujących kulturystkę i sporty siłowe profesjonalnie... ja pisałem odnośnie "zwykłych" miśków z siłowni, sztucznie napompowanych. Chodzi mi o to, że objętość nie zawsze idzie w parze z siłą... i na to znam wiele przykładów z autopsji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 2 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2011 http://www.youtube.com/watch?v=XLdSlMBsfKQ&feature=player_embedded Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trybek Napisano 2 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2011 Jakie fajne przyrządy do ćwiczeń na Ukrainie. W Polsce nie widziałem podobnych. Street workout w USA: http://www.youtube.com/watch?v=UF1F4E_mfs4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 2 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2011 Kolega ze wschodu chyba się wzorował na Hanibalu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MBWB Napisano 11 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2011 A po co zwiększać? Przecież od dawna wiadomo, że najważniejsza jest szybkość. Regularne treningi bokserskie polecam. Klatka rośnie, ale tak naturalnie. Nie wygląda się dzięki temu jak wóz z węglem. Trzeba pamiętać niestety, żeby pracować nad nogami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Brzydalllo Napisano 11 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2011 Najważniejsza Panie MBWB jest równowaga. Co mi po szybkości jeśli będę 55 kg cherlakiem? Mogę być sobie nawet zawodowym mistrzem świata w wadze koguciej. Przyjdzie np. taki Pudzianowski, zada mi jeden cios z dłoni otwartej w twarz i mogę sobie całą szermierkę na pięści włożyć w moje cztery litery. (Oczywiście ten przykład był skrajny, zawsze takie podaje ) Pan ćwiczył boks? Od samego machania rękoma masa mięśniowa nam nie urośnie. Możliwe jest przytycie na początku parę kilo, jeżeli organizm nie jest przyzwyczajony do wysiłku fizycznego ale na tym koniec. I nie rozumiem w tym przypadku pojęcia naturalności. Jeżeli będę podnosił ciężary to już mięśnie nie będą mi rosły w sposób naturalny tylko sztuczny? I będę wyglądał po jakimś czasie jak "wóz z węglem"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MBWB Napisano 11 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2011 Najważniejsza Panie MBWB jest równowaga. Co mi po szybkości jeśli będę 55 kg cherlakiem? Mogę być sobie nawet zawodowym mistrzem świata w wadze koguciej. Przyjdzie np. taki Pudzianowski, zada mi jeden cios z dłoni otwartej w twarz i mogę sobie całą szermierkę na pięści włożyć w moje cztery litery. Otóż nie, proszę Pana, ponieważ nim On podniesie dłoń Pan już będzie kilometr dalej. (Oczywiście ten przykład był skrajny, zawsze takie podaje ) Pan ćwiczył boks? Od samego machania rękoma masa mięśniowa nam nie urośnie. Możliwe jest przytycie na początku parę kilo, jeżeli organizm nie jest przyzwyczajony do wysiłku fizycznego ale na tym koniec. I nie rozumiem w tym przypadku pojęcia naturalności. Jeżeli będę podnosił ciężary to już mięśnie nie będą mi rosły w sposób naturalny tylko sztuczny? I będę wyglądał po jakimś czasie jak "wóz z węglem"? Ćwiczyłem, ale z racji przerwy rosnę w dolnej części klatki piersiowej. Przyznam, że wóz z węglem to stwierdzenie przesadzone. Nie wiem czemu, ale jak wywołany zostaje temat siłowni, w pierwszej kolejności w wyobraźni pojawiają się "karki". Równowaga, to dobre słowo. Szymon Kołecki nie wygląda źle. Od machania rękami masa nie wzrośnie, ale przecież trening bokserski to nie tylko machanie rękami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zinkar Napisano 11 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2011 Najważniejsza Panie MBWB jest równowaga. Co mi po szybkości jeśli będę 55 kg cherlakiem? Mogę być sobie nawet zawodowym mistrzem świata w wadze koguciej. Przyjdzie np. taki Pudzianowski, zada mi jeden cios z dłoni otwartej w twarz i mogę sobie całą szermierkę na pięści włożyć w moje cztery litery. Otóż nie, proszę Pana, ponieważ nim On podniesie dłoń Pan już będzie kilometr dalej. Dokładnie. Przypominam sobie walkę w K1 między Bobem Sapp'em a Kao Klai. Drugi zwyciężył. Jakie fajne przyrządy do ćwiczeń na Ukrainie. W Polsce nie widziałem podobnych. Street workout w USA: http://www.youtube.com/watch?v=UF1F4E_mfs4 OMFG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy Napisano 12 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Maj 2011 brzydallo, niestety nie masz zbyt dużo wiedzy na temat treningu bokserskiego. Twój przykład nie był az taki skrajny. Pudzian nie sprawi, że jego głowa będzie bardziej odporna na ciosy i 'kogut' faktycznie mógłby wygrać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Remy Napisano 12 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Maj 2011 brzydallo, niestety nie masz zbyt dużo wiedzy na temat treningu bokserskiego. Twój przykład nie był az taki skrajny. Pudzian nie sprawi, że jego głowa będzie bardziej odporna na ciosy i 'kogut' faktycznie mógłby wygrać. Nie ma osoby odpornej na ciosy, są tylko źle trafieni. Low kick na udo posadzi 99% męskiej populacji (poza tymi co ćwiczą karate, box tajski, mma) w tym koksa. Może to zrobić nawet 55kg kogut. Cios na brodę i ... A czy taki 55kg kogut da się trafić? Jeżeli zna się na boksie to będzie widział każdy cios który zada o 50kg cięży od niego zawodnik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy Napisano 12 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Maj 2011 Remy dokładnie tak, zaryzykowałbym jedynie, że prawidłowy technicznie i celny low kick położy 99,99% populacji. Oczywiście gdyby taki Pudzian zszedł do np. 100 do 110 kg i poruszał się jak Tyson to 'kogut' nie miałby szans ale potrzebny też jest talent. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Remy Napisano 12 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Maj 2011 lekki kopie: http://www.sportfan.pl/artykul/25778/50-kopniec-w-22-sekundy-zobacz Low kick: W razie problemów na ulicy "bezpieczniejsze" rozwiązanie, niż cios w twarz. Za złamanie nosa, szczęki - (uszkodzenie ciała powyżej 7 dni, wchodzi prokurator. Po co samemu ryzykować uszkodzenie ręki na czyjejś głowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MBWB Napisano 12 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Maj 2011 Mocno bitewny temat się zrobił prze mój wpis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bar_open Napisano 12 Maj 2011 Zgłoszenie Share Napisano 12 Maj 2011 Remy dokładnie tak, zaryzykowałbym jedynie, że prawidłowy technicznie i celny low kick położy 99,99% populacji. mam nieco odmienne zdanie, low kick jest skuteczny a - jeżeli uda Ci się kopnąć przynajmniej drugi raz w to samo miejsce (trudne ale możliwe - niestety zakłada że "pojedynek" trwa chwil kilka) b - mięśnie nóg przeciwnika są napięte (częste ale niekoniecznie, niechcący może Ci wyjść podcięcie ale rzadko, atakowana jest zazwyczaj noga wykroczna i przeciwnik zazwyczaj łapie równowagę) - nieco bełkot z tego wyszedł, ale wczoraj w nieco słabszej formie byłem intelektualnej szkoda miejsca na opisywanie aspektów technicznych etc. etc. jest to dosyć długie i zawiłe dla laika c - w 99,99% w walce ulicznej niemożliwy jest prawidłowy technicznie i celny low kick kładący przeciwnika o zbliżonej wadze (zwłaszcza dla kogoś kto nigdy nie trenował lub jego przygoda z tym tematem była niezwykle luźna; a i dla trenujących którzy w sztucznych warunkach są dobrzy a nawet bardzo dobrzy często w bójce ulicznej jest to trudne i przełamanie bariery psychicznej przed uderzeniem drugiego człowieka jest nie do przezwyciężenia) piszę to jako wieloletni praktyk (kopiący i kopany) również jako praktyk w przypadku konfliktu/bójki ulicznej zalecam (o ile jest to możliwe) niezwykle szybkie wycofanie się na z góry upatrzone pozycje (tylko przez amatorów zwane ucieczką ) ... a najlepiej unikać takich sytuacji i miejsc; natomiast kiedy już mieliśmy pecha (bronimy zdrowia a często i życia własnego lub cudzego) wszelkie klapsy (włącznie z przysłowiową "sztachetą z gwoździem") są dozwolone (finezyjne techniki obserwowane na filmach to bajka), aspektami prawnymi i ewentualnymi wyrzutami sumienia będziecie się martwić jak z tego wyjdziecie ale powtórzę to jeszcze raz UCIECZKA TO ŻADEN WSTYD i tej wersji się trzymajmy edit. podkreślenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.