Skocz do zawartości

Plebs a arystokracja. Uwagi


Gość Nereusz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nereusz

Wiele osób wskazuje za przyczynę tutejszego braku elegancji komunizm, ale on przecież pogrążył nas tylko trochę w stosunku do zachodnich krajów - bez tego byłoby niewiele lepiej. Upadek kultury jest oczywistą konsekwencją demokracji, która rolę grupy nadającej ton kulturze przeniosła z elit na najpodlejszy plebs, co doprowadziło, jak to Witkacy mówił, do zbydlęcenia, i proletaryzacji. Ciekawie pisze na ten temat Stanisław Krajski na savoir-vivre.com.pl (dział Konteksty).

By odpowiedzieć na pytanie zawarte w nazwie tematu, odpowiedziałbym chyba takiej osobie, że tak się ubieram, bo mam dobry gust.

Czytając takie posty o plebsie zastanawiam czy się piszą je upodleni przez obecne czasy arystokraci czy po prostu ludzie z kompleksami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Społeczeństwo nie jest już zhierarchizowane, w końcu istotą demokracji jest równość. W tym wypadku większość kształuje kulturę, ma wpływ na poczucie estetyki- jednostki wybitne są w mniejszości, a stąd już prosta droga do otaczającej nas ignorancji i głupoty.

Nereusz- a kto to są wg. Ciebie arystokraci?

Pozdrawiam

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób wskazuje za przyczynę tutejszego braku elegancji komunizm, ale on przecież pogrążył nas tylko trochę w stosunku do zachodnich krajów - bez tego byłoby niewiele lepiej. Upadek kultury jest oczywistą konsekwencją demokracji, która rolę grupy nadającej ton kulturze przeniosła z elit na najpodlejszy plebs, co doprowadziło, jak to Witkacy mówił, do zbydlęcenia, i proletaryzacji. Ciekawie pisze na ten temat Stanisław Krajski na savoir-vivre.com.pl (dział Konteksty).

By odpowiedzieć na pytanie zawarte w nazwie tematu, odpowiedziałbym chyba takiej osobie, że tak się ubieram, bo mam dobry gust.

Czytając takie posty o plebsie zastanawiam czy się piszą je upodleni przez obecne czasy arystokraci czy po prostu ludzie z kompleksami?

Nie chce wchodzic w buty kolegi, ale:

http://metapedia.konserwatyzm.pl/wiki/Plebs (W znaczeniu potocznym, jest to ogół przedstawicieli niższych warstw społecznych charakteryzujących się prymitywną kulturą i systemem pojęciowym.)

Nie jest terminem pejoratywnym tylko okreslajacym przynaleznosc grupowa. Powiedzenie, ze ktos jest biedny to wg. Ciebie tez obelga?

Ad rem, nie jest wazne ze przecietniacy sa w wiekszosci, bo zawsze byli. Problemem jest to, ze dzisiaj bycie przecietnym, nijakim swojakiem jest wartoscia. Zamiast pracowac nad soba, wiekszość mowi, przytaczajac nazwe reality szoł "jestem jaki jestem" i traktuja to jako powod do dumy. To tez jest spuscizna PRL, bo wyroznianie sie, było delikatnie mowiac ryzykowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Społeczeństwo nie jest już zhierarchizowane, w końcu istotą demokracji jest równość"

Istotą demokracji jest wolność, istotą komunizmu jest równość. Poza tym hierarchizacja istnieje zawsze, tylko pod różnymi formami bywa ukryta - vide dzisiejsze USA

Zgadzam się z tym, że kult "bądź sobą" doprowadził do tego, że już nikt nie chce być Cary'm Grantem, nawiązując do znanego cytatu, i odbija się to w ubiorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

m.z. - a na tym forum też cały czas jest mowa o zdobywaniu, tylko rodzaj przedmiotów zamawianych jest trochę droższy,

Zdobywanie, wchodzenie w posiadanie przedmiotu w nie ogółowi dostępny sposób, wynika z chęci wyróżnienia się i jest kwintesencją kapitalizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nereusz

Wiele osób wskazuje za przyczynę tutejszego braku elegancji komunizm, ale on przecież pogrążył nas tylko trochę w stosunku do zachodnich krajów - bez tego byłoby niewiele lepiej. Upadek kultury jest oczywistą konsekwencją demokracji, która rolę grupy nadającej ton kulturze przeniosła z elit na najpodlejszy plebs, co doprowadziło, jak to Witkacy mówił, do zbydlęcenia, i proletaryzacji. Ciekawie pisze na ten temat Stanisław Krajski na savoir-vivre.com.pl (dział Konteksty).

By odpowiedzieć na pytanie zawarte w nazwie tematu, odpowiedziałbym chyba takiej osobie, że tak się ubieram, bo mam dobry gust.

Czytając takie posty o plebsie zastanawiam czy się piszą je upodleni przez obecne czasy arystokraci czy po prostu ludzie z kompleksami?

Nie chce wchodzic w buty kolegi, ale:

http://metapedia.konserwatyzm.pl/wiki/Plebs (W znaczeniu potocznym, jest to ogół przedstawicieli niższych warstw społecznych charakteryzujących się prymitywną kulturą i systemem pojęciowym.)

Nie jest terminem pejoratywnym tylko okreslajacym przynaleznosc grupowa. Powiedzenie, ze ktos jest biedny to wg. Ciebie tez obelga?

Ad rem, nie jest wazne ze przecietniacy sa w wiekszosci, bo zawsze byli. Problemem jest to, ze dzisiaj bycie przecietnym, nijakim swojakiem jest wartoscia. Zamiast pracowac nad soba, wiekszość mowi, przytaczajac nazwe reality szoł "jestem jaki jestem" i traktuja to jako powod do dumy. To tez jest spuscizna PRL, bo wyroznianie sie, było delikatnie mowiac ryzykowne.

Nie są pejoratywne... Zarówno określenie niższe (w tym kontekście oznacza gorsze), jak też prymitywne to określenia właśnie pejoratywne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodziło mi o to że dziś zdobywamy coś konkretnego, a wówczas wielu ludzi poprzestawało na czymś w miarę ogólnie dopuszczalnym. Dzisiaj analizujemy kształt noska, wówczas wielu z nas (zakładając średni stan portfela i możliwości) poprzestałoby na zdobyciu wygodnego obuwia które nie rozpadnie się po miesiącu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nereusz

Społeczeństwo nie jest już zhierarchizowane, w końcu istotą demokracji jest równość. W tym wypadku większość kształuje kulturę, ma wpływ na poczucie estetyki- jednostki wybitne są w mniejszości, a stąd już prosta droga do otaczającej nas ignorancji i głupoty.

Nereusz- a kto to są wg. Ciebie arystokraci?

Pozdrawiam

Kuba

Słowa "arystokraci" użyłem z ironią, gdyż zarówno to wyrażenie jak i określenie "plebs" powinny już jakiś czas temu wyjść z użycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając takie posty o plebsie zastanawiam czy się piszą je upodleni przez obecne czasy arystokraci czy po prostu ludzie z kompleksami?

Nie chce wchodzic w buty kolegi, ale:

http://metapedia.konserwatyzm.pl/wiki/Plebs (W znaczeniu potocznym, jest to ogół przedstawicieli niższych warstw społecznych charakteryzujących się prymitywną kulturą i systemem pojęciowym.)

Nie jest terminem pejoratywnym tylko okreslajacym przynaleznosc grupowa. Powiedzenie, ze ktos jest biedny to wg. Ciebie tez obelga?

Ad rem, nie jest wazne ze przecietniacy sa w wiekszosci, bo zawsze byli. Problemem jest to, ze dzisiaj bycie przecietnym, nijakim swojakiem jest wartoscia. Zamiast pracowac nad soba, wiekszość mowi, przytaczajac nazwe reality szoł "jestem jaki jestem" i traktuja to jako powod do dumy. To tez jest spuscizna PRL, bo wyroznianie sie, było delikatnie mowiac ryzykowne.

Nie są pejoratywne... Zarówno określenie niższe (w tym kontekście oznacza gorsze), jak też prymitywne to określenia właśnie pejoratywne...

Pejoratywne to jest słowo "hołota". Słowa: biedny, nizszy, niepełnosprawny sa tez pejoratywne? To ze ty masz takie skojarzenia to nie znaczy, ze takie sa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istotą demokracji jest wolność, istotą komunizmu jest równość. Poza tym hierarchizacja istnieje zawsze, tylko pod różnymi formami bywa ukryta - vide dzisiejsze USA

To ciekawe co piszesz, bo do tej pory wydawało mi się, że wolność to domena liberałów czy też libertarian. Wg. nich rządy powinny zapewniać jak największą wolność jednostkom

Demokracja natomiast nie wskazuje nam sposobu rządzenia tylko podmiot władzy, kto powinien rządzić. Tu odpowiedź jest prosta: większość równych sobie obywateli.

Co do hierarchii miałem na myśli hierarchię autorytetu władzy, która w dzisiejszym świecie widoczna jest np. w wojsku ;)

Pozdrawiam

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nereusz

Czytając takie posty o plebsie zastanawiam czy się piszą je upodleni przez obecne czasy arystokraci czy po prostu ludzie z kompleksami?

Nie chce wchodzic w buty kolegi, ale:

http://metapedia.konserwatyzm.pl/wiki/Plebs (W znaczeniu potocznym, jest to ogół przedstawicieli niższych warstw społecznych charakteryzujących się prymitywną kulturą i systemem pojęciowym.)

Nie jest terminem pejoratywnym tylko okreslajacym przynaleznosc grupowa. Powiedzenie, ze ktos jest biedny to wg. Ciebie tez obelga?

Ad rem, nie jest wazne ze przecietniacy sa w wiekszosci, bo zawsze byli. Problemem jest to, ze dzisiaj bycie przecietnym, nijakim swojakiem jest wartoscia. Zamiast pracowac nad soba, wiekszość mowi, przytaczajac nazwe reality szoł "jestem jaki jestem" i traktuja to jako powod do dumy. To tez jest spuscizna PRL, bo wyroznianie sie, było delikatnie mowiac ryzykowne.

Nie są pejoratywne... Zarówno określenie niższe (w tym kontekście oznacza gorsze), jak też prymitywne to określenia właśnie pejoratywne...

Pejoratywne to jest słowo "hołota". Słowa: biedny, nizszy, niepełnosprawny sa tez pejoratywne? To ze ty masz takie skojarzenia to nie znaczy, ze takie sa.

Nie wiem co chcesz udowodnić idąc w zaparte, ale osoba choć trochę obyta wie, że w dzisiejszych czasach słowo "plebs" to słowo obraźliwe. Poza tym jak sam przytoczyłeś, to definicja wskazuje, że odnosi się znaczenia potocznego, czyli żeby go używać klasyfikując ludzi to trzeba charakteryzować takimi właśnie cechami o których ta definicja mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

demokracja gwarantuje równość wobec prawa, oraz szereg wolności w zależności od odmiany. równość jest domeną wszystkich opcji socjalistyczno-komunistycznych ew, wchodząc w szczegóły, socjaldemokratycznych (równość szans etc.). Wystarczy popatrzeć na konstytucje (od jakobińskiej po inne francuskie) gdzie spierają się te dwa przymiotniki. Kompromis osiągnięty przyjmuje jeden rodzaj równości, natomiast wolność jest tam elementem obligatoryjnym. Określenie suwerena władzy wskazuje podmiot (lud), a nie jego cechy. Poza tym twierdzenie o równości ludzi to jakiś żart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można. Ale w obliczu faktu, że nie ma kryteriów, które by odpowiednio wartościowały ludzi, równość wobec prawa, a także równe możliwości wybierania i bycia wybieranym przyznaje im się niejako "na wyrost".

A tak w ogóle, to jest forum o elegancji czy o doktrynach politycznych i prawnych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co chcesz udowodnić idąc w zaparte, ale osoba choć trochę obyta wie, że w dzisiejszych czasach słowo "plebs" to słowo obraźliwe. Poza tym jak sam przytoczyłeś, to definicja wskazuje, że odnosi się znaczenia potocznego, czyli żeby go używać klasyfikując ludzi to trzeba charakteryzować takimi właśnie cechami o których ta definicja mówi.

Hhahahaha, fajnie sie z Toba dyskutuje. Przytoczyłem Ci definicje terminów "Hołota" i "Plebs", pokazałem, ze jedna z definicji jest obraźliwa, a druga jest uznawana, za termin opisujacy pewna grupe ludzi. Zadałem pytanie odnosnie chociazby słowa "biedny", a Ty zamiast sie do tego odniesc, to piszesz o pojsciu w zaparte i o tym, ze osoby obyte, wiedza ze to słowo jest obrażliwe. Prosze Cie, co to za poziom dyskusji jesli odwołujesz sie do Tego, ze ktos jest obyty, a ktos nie. Rozumiem, ze Ty jestes:)

Jak dla mnie koniec dyskusji.

Ps. To nie ja uzyłem słowa Plebs w dyskusji, tylko przytoczyłem definicje, kiedy Ty sie obruszyłeś, ze ktos uzywajacy tego terminu musi byc ucisnionym arystokratą (obraz czesto przytaczany w PRL) - warto wysmiac takich poszkodowanych prawda? Albo lepiej - ktos taki jest zakompleksiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nereusz

Nie wiem co chcesz udowodnić idąc w zaparte, ale osoba choć trochę obyta wie, że w dzisiejszych czasach słowo "plebs" to słowo obraźliwe. Poza tym jak sam przytoczyłeś, to definicja wskazuje, że odnosi się znaczenia potocznego, czyli żeby go używać klasyfikując ludzi to trzeba charakteryzować takimi właśnie cechami o których ta definicja mówi.

Hhahahaha, fajnie sie z Toba dyskutuje. Przytoczyłem Ci definicje terminów "Hołota" i "Plebs", pokazałem, ze jedna z definicji jest obraźliwa, a druga jest uznawana, za termin opisujacy pewna grupe ludzi. Zadałem pytanie odnosnie chociazby słowa "biedny", a Ty zamiast sie do tego odniesc, to piszesz o pojsciu w zaparte i o tym, ze osoby obyte, wiedza ze to słowo jest obrażliwe. Prosze Cie, co to za poziom dyskusji jesli odwołujesz sie do Tego, ze ktos jest obyty, a ktos nie. Rozumiem, ze Ty jestes:)

Jak dla mnie koniec dyskusji.

Ps. To nie ja uzyłem słowa Plebs w dyskusji, tylko przytoczyłem definicje, kiedy Ty sie obruszyłeś, ze ktos uzywajacy tego terminu musi byc ucisnionym arystokratą (obraz czesto przytaczany w PRL) - warto wysmiac takich poszkodowanych prawda? Albo lepiej - ktos taki jest zakompleksiony.

Odnośnie przytoczonej definicji to ma ona może zastosowanie w różnego rodzaju publikacjach i to głównie jako określenie odnoszące się do przeszłości. Natomiast zupełnie nie licuje z tematyką tego forum, bo jest ujmując eufemistycznie mało eleganckie

Dla mnie również eot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

demokracja gwarantuje równość wobec prawa, oraz szereg wolności w zależności od odmiany. równość jest domeną wszystkich opcji socjalistyczno-komunistycznych ew, wchodząc w szczegóły, socjaldemokratycznych (równość szans etc.). Wystarczy popatrzeć na konstytucje (od jakobińskiej po inne francuskie) gdzie spierają się te dwa przymiotniki. Kompromis osiągnięty przyjmuje jeden rodzaj równości, natomiast wolność jest tam elementem obligatoryjnym. Określenie suwerena władzy wskazuje podmiot (lud), a nie jego cechy. Poza tym twierdzenie o równości ludzi to jakiś żart.

Poza czym? Ja nigdzie nie twierdziłem, że ludzie są równi.

Równość obywateli to podstawa demokracji (Isonomia) i wcale nie twierdzę, że wynika to z określenia podmiotu władzy, a cechę przypisałem na podstawie znanych mi faktów dotyczących tego ustroju.

Proponuję dyskusję przenieść na priv. bądź założyć odpowiedni temat. ;)

Pozdrawiam

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest to, ze dzisiaj bycie przecietnym, nijakim swojakiem jest wartoscia./quote]

Dokładnie, to właśnie jest problemem.

Istotą demokracji jest wolność, istotą komunizmu jest równość. Poza tym hierarchizacja istnieje zawsze, tylko pod różnymi formami bywa ukryta - vide dzisiejsze USA

Istotą demokracji nie jest wolność, tylko władza większości nad jednostką, a to ma tyle wspólnego z wolnością, co Bronisław Komorowski z brakiem błędów ortograficznych. :)

Cały problem, o którym rozmawiamy sprowadza się do demokracji. Wiemy, że wybitnych jednostek jest mniej niż tych mniej wybitnych. Egalitaryzm doprowadził do tego, że szanuje się "równość" zamiast brak równości w postaci istnienia "przodowników", których występowanie w każdej kulturze jest zjawiskiem jak najbardziej naturalnym, gwarantującym powstawanie i rozwój cywilizacji. Ponieważ "większość"* nie ma gustu, promuje brak gustu jako coś właściwego. W monarchii dużo zależy od władcy i od wzorców, które są mu bliskie.

* już nie wspominając o fakcie, że nie ma nic takiego jak większość.

w dzisiejszych czasach słowo "plebs"

Tak, doskonale wiemy, że jednym z ulubionych działań ludzi o lewicowym światopoglądzie jest zmiana znaczeń słów. I tak oto dowiadujemy się, że obraźliwym jest słowo czarny czy Murzyn. :lol: Myślę, że po to jest zbiór słów o określonym znaczeniu, żebyśmy mogli się komunikować. Jeżeli każdy z nas zacząłby nagle tworzyć nowe definicje, to komunikacja byłaby niemożliwa. ;)

Nie zauważyłem, że EOT. :lol: Przepraszam. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to wszystko o tyle zabawne, że każdy z nas z owego plebsu w większej czy mniejszej części się wywodzi. Więc pomstując na demokrację, de facto chce sobie sam założyć kaganiec na twarz.

Tak, bo arystokracja została wybita przez tych, których spadkobiercami są wszelkiej maści lewicowcy. Pomstuję na demokrację, bo uważam, że z wolnością nie ma ona nic wspólnego. Odrzucając demokrację, monarchię, syndykaty czy kolektywy zakładam sobie kaganiec na twarz? :lol: Proszę, proszę. :lol: I wcale nie widziałbym siebie w arystokracji, niech każdy żyje jak chce. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.