Skocz do zawartości

Plebs a arystokracja. Uwagi


Gość Nereusz

Rekomendowane odpowiedzi

Współczesna arystokracja to między innymi świat nauk ścisłych i założyciele wielkich koncernów high tech. Bardzo duża część owych arystokratów: Bill Gates, Sergey Brin & Larry Page (twórcy Google), Linus Thorvalds (twórca Linuxa), Steve Jobs nie pokazuje się zbyt często w garniturach.

Proszę o nie mylenie plutokracji i arystokracji.

W tym świecie od lat 60tych obowiązuje dezynwoltura polegająca na tym, że ludzie ubierając się niechlujnie podkreślają, że zewnętrzność nie gra roli w konteście ich geniuszu.

To aż taką logiczną ekwilibrystykę się teraz stosuje, aby usprawiedliwić prostactwo?

Możliwe, że dobrze to ująłeś - obecne elity nie boją się oskarżeń o prostactwo, mimo niechlujnego ubierania się. Mają tak dużą pewność siebie i swojej wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Podobnie jest ze studiami i studentami. Kompletny upadek prestiżu i szacunku do Almae Mater. Schludny ubiór: marynakra+koszula jest rzdko spotykany na uniwersytetach i dotyczy to zarówno studentów oraz wykładowców acz kolwiek tych drugich rzadziej. Ludzie nie są przyzwyczajeni do eleganckiego wyglądu i osoba w pewnych kręgach wyglądająca normalnie (czyt marynarka) wśród innych powoduje zdziwienie.

Jeśli kogoś nie zraża wulgarny język, to proponuję zapoznać się z komentarzami pod: http://www.makbet.pl/artykul/3209/ubior-dla-studenta . W skrócie: wielki szum jest podniesiony m.in. o to, że spodnie marki F&F (ubraniowa marka Tesco) w cenie 90zł to burżujstwo. Jeśli chodzi o ten zestaw to jestem raczej na nie, no ale bez przesady...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jest ze studiami i studentami. Kompletny upadek prestiżu i szacunku do Almae Mater. Schludny ubiór: marynakra+koszula jest rzdko spotykany na uniwersytetach i dotyczy to zarówno studentów oraz wykładowców acz kolwiek tych drugich rzadziej. Ludzie nie są przyzwyczajeni do eleganckiego wyglądu i osoba w pewnych kręgach wyglądająca normalnie (czyt marynarka) wśród innych powoduje zdziwienie.

Jeśli kogoś nie zraża wulgarny język, to proponuję zapoznać się z komentarzami pod: http://www.makbet.pl/artykul/3209/ubior-dla-studenta . W skrócie: wielki szum jest podniesiony m.in. o to, że spodnie marki F&F (ubraniowa marka Tesco) w cenie 90zł to burżujstwo. Jeśli chodzi o ten zestaw to jestem raczej na nie, no ale bez przesady...

Nie widziałem ani jednego posta dotyczącego "że spodnie marki F&F (ubraniowa marka Tesco) w cenie 90zł to burżujstwo", poprosiłbym o zacytowanie... bo może oczy niedomagają (co się zdarza).

Kurtka, buty i zegarek istotnie są poza zasięgiem (szczególnie zegarek) części studentów (rodzice dwie około minimalne + dziecko, albo dwójka studiująca, taka sytuacja nie jest wcale rzadka).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kogoś nie zraża wulgarny język, to proponuję zapoznać się z komentarzami pod: http://www.makbet.pl/artykul/3209/ubior-dla-studenta . W skrócie: wielki szum jest podniesiony m.in. o to, że spodnie marki F&F (ubraniowa marka Tesco) w cenie 90zł to burżujstwo. Jeśli chodzi o ten zestaw to jestem raczej na nie, no ale bez przesady...

Nie widziałem ani jednego posta dotyczącego "że spodnie marki F&F (ubraniowa marka Tesco) w cenie 90zł to burżujstwo", poprosiłbym o zacytowanie... bo może oczy niedomagają (co się zdarza).

Być może posłużyłem się skrótem myślowym. Poniżej zacytowane komentarze:

"hehe ciekawe jaki student pozwoli sobie na zakup takich ubrań??"

"dla studenta?? chyba tego co ma sponsoring;/"

"przecietnego studenta to co najwyzej na szalik bedzie stac z tego co tu wybrali, co za baran to robil? Zero pojecia o stanie finansowym"

Przyjmuję, że jeśli ktoś pisze "takich ubrań" to spodnie też ma na myśli.

Kurtka, buty i zegarek istotnie są poza możliwościami (szczególnie zegarek) sporej części studentów (rodzice dwie około minimalne + dziecko, albo dwójka studiująca, taka sytuacja nie jest wcale rzadka).

Zgadzam się, ale takich rzeczy nie kupuje się co miesiąc. W szczególności zegarek zawsze był był drogą imprezą, co tłumaczy, czemu kiedyś był faworytem jeśli chodzi np. o prezenty komunijne. Z drugiej strony, w czasach rewolucji komórkowej coraz mniej osób nosi zegarki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego kupowac poszczegolne czesci owego zestawu, a co innego caly zestaw.

Dla przecietnego holenderskiego studenta soma 500 euro (zestaw kosztuje powyzej 2000 zl) to bardzo duzo pieniedzy.

Zgadzam się, ale kto idąc na zakupy każdorazowo kupuje takie zestawy (łącznie z butami, kurtką i zegarkiem)? Jeśli tak zostałem zrozumiany, to chciałbym sprostować, że chodziło mi właśnie o poszczególne elementy i raczej odzież. Wyłączając rzeczy wspomniane wcześniej, moim zdaniem te rzeczy nie są drogie. Jak uważacie? W szczególności chodzi mi właśnie o spodnie, sweter, koszulę (zakładając, że to 100% bawełna). Z drugiej strony, zawsze oceniam, czy dana rzecz jest droga po pewnym czasie jej używania, ponieważ często tanie oznacza drogie, gdy np. spodnie przecierają się na wylot po 3-4 miesiącach.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kynio, do tego jest potrzebna pewna dojrzałość konsumencka.

Dużo ludzi kupuje bez żadnego planu - wtedy kiedy coś się dopiero zepsuje albo znudzi, a jak kupuje to albo nie myśli co kupuje (materiał, wytrzymałość a cena), albo nie myśli o przyszłości w perspektywie roku, dwóch. Póki ma się pieniądze to spoko :-) Jeśli nie, to droższe rzeczy z tego zestawu są poza zasięgiem takiej osoby.

A już nie mówię co studenci robią najczęściej z 'nadmiarem' pieniędzy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kynio, do tego jest potrzebna pewna dojrzałość konsumencka.

Dużo ludzi kupuje bez żadnego planu - wtedy kiedy coś się dopiero zepsuje albo znudzi, a jak kupuje to albo nie myśli co kupuje (materiał, wytrzymałość a cena), albo nie myśli o przyszłości w perspektywie roku, dwóch. Póki ma się pieniądze to spoko :-) Jeśli nie, to droższe rzeczy z tego zestawu są poza zasięgiem takiej osoby.

A już nie mówię co studenci robią najczęściej z 'nadmiarem' pieniędzy ;)

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się zgodzić ;) Pewną "lekcją" takiej dojrzałości konsumenckiej były dla mnie poliestrowe koszule M&S. Nigdy więcej, chociaż miało to też taką zaletę, że zacząłem częściej chodzić w koszulach, trafiłem na bloga MT, forum itd, a teraz coraz poważniej myślę o garniturze bespoke w ciągu kilku najbliższych lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja będąc studentem nie interesowałem się bespoke, ale nawet z dzisiejszą świadomością bym bespoke odpuścił - wolałbym wyglądać bezpretensjonalnie jak reszta studentów, niż mieć na sobie średniej jakości i dopasowania ubiory, bo nie uznaję półśrodków. A porządna szafa bespoke to roczna średnia pensja w Polsce, taka jest prawda... wystarczy zsumować koszt kilku par porządnych butów, kilku bespoke garniturów, kilkunastu koszul, do tego krawaty, płaszcze, marynarki, zegarki, okulary, teczki, itp. Jeśli ktoś nie ma "old money", to w Polsce potrzebuje kilku lat wspinania się po szczeblach kariery, by wydatek na ubrania bespoke był bezbolesny dla domowego budżetu. Dlatego nadal będę bronił casualowych studentów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja będąc studentem nie interesowałem się bespoke, ale nawet z dzisiejszą świadomością bym bespoke odpuścił - wolałbym wyglądać bezpretensjonalnie jak reszta studentów, niż mieć na sobie średniej jakości i dopasowania ubiory, bo nie uznaję półśrodków. A porządna szafa bespoke to roczna średnia pensja w Polsce, taka jest prawda... wystarczy zsumować koszt kilku par porządnych butów, kilku bespoke garniturów, kilkunastu koszul, do tego krawaty, płaszcze, marynarki, zegarki, okulary, teczki, itp. Jeśli ktoś nie ma "old money", to w Polsce potrzebuje kilku lat wspinania się po szczeblach kariery, by wydatek na ubrania bespoke był bezbolesny dla domowego budżetu. Dlatego nadal będę bronił casualowych studentów :D

Bez przesady, można przyzwoicie się ubrać, w zasadzie za takie same pieniądze jak casual. Nie ma żadnej różnicy cenowej pomiędzy np. bluzą z Zary, a nawet Lambertem z promocji. Nie popadajmy w skrajności, że albo bespoke, albo nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli na kimś produkt z wieszaka leży dobrze, to ma szczęście - ja nigdy tego szczęścia nie miałem. Koszule łatwiej dopasować, niż garnitur, a ja nawet koszul w rozmiarze kołnierzyka 36-37 nie mogłem znaleźć mimo szczerych chęci i obchodzenia wszystkich sklepów w Warszawie. To oczywiście realia sprzed 10 lat, pewnie teraz jest łatwiej no i jest rozwinięty handel internetowy. W każdym razie teraz idę i zamawiam koszule bespoke, ale gdybym miał teraz urządzać takie polowania, jak wtedy, to już bym wolał z łóżka rano nie wychodzić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.