Skocz do zawartości

Sneakers - czy juz klasyka?


Gość gccg

Rekomendowane odpowiedzi

Takie mam wrażenia, obserwując ulice w Warszawie.

 

Chodzi o to, że te klasyczne elementy weszły mocno do mody masowej. Jeśli coś wejdzie do mody masowej, mam automatyczny wstręt do tego. Taki ze mnie hipster trochę.

Buty żeglarskie kupię za 2-3 lata, kiedy Zara nie będzie już ich pimpować, a studenciaki zajeżdżą swoje "boat shoes" do reszty.

 

Podobnie jest z "brogsami", poszetkami, knitami, koszulami winchester itp.

 

R50 to spójrz na otoczenie bardziej globalnie. Ulice Warszawy to nie jest dobry punkt odniesienia do postrzegania stylu.

 

Dziś wróciłem z kilkudniowego wypadu do północnej części Włoch. Przemierzyłem codziennie kilkanaście kilometrów po ulicach kilku większych miast, mając okazję bardzo dokładnie przyjrzeć się "ulicy". Co mnie uderzyło, to nie fakt istnienia: poszetek, brogsów czy driving moc'sów, ale sposób jak są noszone. I moje wnioski są właśnie takie, że nie "co", a "jak". W mojej ocenie Włosi mają genialną umiejętność łączenia elementów ubioru (stawiam, że to kwestia wychowania i otoczenia w jakim kształtują swój gust). Poszczególne spodnie, płaszcze czy buty samodzielnie nie wyglądały zachęcająco, ale w zestawie trudno było wyjść z podziwu. Zaznaczę, że takich osobników jakich można spotkać na Piti widziałem zaledwie kilku, a cała reszta panów w średnim wieku, wracających z lunchu do centrum finansowego po prostu dawała do myślenia.... 

 

... dziś wróciłem do Warszawy i natknąłem się na naszą rodzimą "sprezzature"... mimo, że wszystko było poprawne, to ogląd całości wskazuje, że przeciętnym Słowianom ciężko jest się nosić przyzwoicie. 

 

* nie hipster, a nihilista  8-)

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie idź tą drogą. Do dżinsów lepiej założyć tenisówki, albo klasykę gatunku adidasów.

Taki wybryk producenta oceniam jak chęć zysku na eleganckich koszulach z krótkim rękawem i krawatem pod szyją. Niby można zarobić, niby można mieć je w asortymencie dla "tej gorszej" klienteli, ale jednak nie wypada...

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 4 weeks later...
  • 1 month later...

Takie mam wrażenia, obserwując ulice w Warszawie.

 

Chodzi o to, że te klasyczne elementy weszły mocno do mody masowej. Jeśli coś wejdzie do mody masowej, mam automatyczny wstręt do tego. Taki ze mnie hipster trochę.

Buty żeglarskie kupię za 2-3 lata, kiedy Zara nie będzie już ich pimpować, a studenciaki zajeżdżą swoje "boat shoes" do reszty.

 

Podobnie jest z "brogsami", poszetkami, knitami, koszulami winchester itp.

 

Ostatnio odwiedzałem Warszawę kilka lat temu. Dużo się musiało tam zmienić. Podczas mojej ostatniej wizyty nie dostrzegłem, że klasyka stała się tam modą masową. Tak naprawdę do dobre wieści. Wybiorę się niedługo, żeby obejrzeć te wszystkie poszetki, knity, koszule i brogsy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje się, że współczesna elegancja, powoli, aż systematycznie, zmierza w kierunku casualu. Dziś nikogo już nie dziwią trampki z garniturem, oxfordy z jeansami czy chinosami, dwurzędówki bez krawata czy muchy, poszetki w innych kolorach niż biel, bransoletki przy zegarkach etc.. Moda, jak sztuka, musi ewoluować. I dlatego jest tak fascynująca !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mówimy o elegancji to są wyznaczone standardy i tu przestrzeń do interpretacji jest (i powinna być) niewielka. Jeśli odnosimy się do bycia stylowym, to wiele trendów jest dopuszczalnych. Na Piti wielu było stylowych, a klasycznie eleganckich prawie nie było widać. Nie ma sensu rozdzierać szat. Jeśli ktoś potrafi udanie połączyć sneakersy z garniturem, to najczęściej ma duże pojęcie, zarówno o stylu, jak i klasyce (podkreślam "udanie").

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale rozmawiamy o modnej elegancji czy o klasycznej elegancji?

"klasyczna elegancja" też ewoluuje. Wygląda inaczej niż 50, 100, 150 lat temu. Wydaje się (bez rozwijania tematu), że punkt odniesienia już jest inny. Inne są kroje, tkaniny, kolory. Ważne by czerpały z pewnych wzorców, ale ewolucji nie powstrzymamy. Przy czym nie należy mylić ewolucji z rewolucją.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...
38 minut temu, gumol76 napisał:

Nawet jak cytuję ten zwrot, i tak zostaje podkreślony. Myślałem, że to błąd, ale widzę po dość pobieżnym przeszukaniu forum, że jest to raczej swoista nonszalancja (lub jak kto woli spezzatura) w używaniu języka polskiego.

 

Pisałem w biegu... i coś mi nie grało. I już wiem co 😩

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.